Skocz do zawartości

wyjazd, rodzina, rozmowa z duchem, informacja o załamaniu pogody i ewakuacja.


anusia220

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Miałam dziś bardzo długi i dość przyjemny sen.

 

Nie całkiem pamiętam początek, ale mniej więcej chodziło o to, że w jakimś miasteczku chyba w Polsce, ale nie zbyt blisko od domu- odbywało się jakieś ważne wydarzenie i przybyły na nie tłumy ludzi, ja skupiłam się na tym, że byłam tam ja, mój narzeczony, nasz pies, rodzice, siostra, babcia, kuzynki i ciotki. Mieliśmy zarezerwowane pokoje w jakimś dość obskurnym miejscu i w moim pokoju był duch, na początku byłam przerażona, widziałam jak jakaś siła chwyta mojego psa i przenosi w powietrzu w inne miejsce, potem za oszklonymi drzwiami pokoju widziałam cienie tego ducha, bałam się strasznie, chciałam nawet zmienić pokój nie mając pewności, że w innym nastąpi poprawa, rozmawiałam z rodzicami (bardziej z mamą) na ten temat, ale w końcu postanowiłam odmówić modlitwę w imieniu tego ducha "Dobry Jezu a nasz Panie daj mu wieczne spoczywanie", bo czułam, że tak trzeba, w końcu spróbowałam odezwać się do tego ducha, udało się nam porozmawiać, był to bardzo miły i uprzejmy pan- na imię miał Alfred bodajże.. Opowiedziałam rodzicom, że nie ma się czego bać, że rozmawiałam z tym duchem i jest miły.. Kiedy po zakwaterowaniu wszyscy poszli oglądać mecz jakiś podwórkowy piłki nożnej zauważyłam, że w pobliżu stoi ten duch i się przygląda, podeszłam więc do niego, było mu przykro i bał się ze mną rozmawiać, bo opowiadałam o nim rodzicom, więc obiecałam mu, że więcej nic nie powiem, po chwili podeszły do nas dzieciaki z mojego osiedla (które poznałam wyprowadzając mojego psa) i jedna starsza zapytała, czy zajmę się tą młodszą, nie byłam chętna, bo przecież prowadziłam świetną rozmowę z duchem! ale gdy okazało się, że ta mała też go widzi zgodziłam się i jak najszybciej spławiłam tą starszą, pogawędka trwała dalej, cudownie rozmawiało mi się z tym duchem, wspominał jakieś stare czasy.. Potem gdy cała ekipa z tego snu ruszyła na miasto (chyba w celu zwiedzenia) nastąpił alarm, zaczęły wyć syreny, nad nami leciały dwa "samoloty" rządowe, które składały się z dwóch limuzyn przywiązanych do czegoś co latało i przez megafony ogłaszały alarm (w pierwszym momencie poczułam lęk, myślałam, że to jakaś wojna), ale okazało się że zaraz nastąpi gwałtowne załamanie pogody, silne burze i wszyscy mają się ewakuować do jakiegoś konkretnego miejsca.. duch cały czas mi towarzyszył, zrobiło się małe zamieszanie i tłum przebywający na zewnątrz ewakuował się do wskazanej kamienicy! po przybyciu na miejsce należało wyłączyć wszystkie światła itp. żeby było bezpieczniej podczas burzy.. w końcu docierając na miejsce znalazłam jakąś dziwną starą monetę podniosłam ją i schowałam, czując, że nie ma większej wartości, ale była bardzo ciekawa.. burza się powoli zaczynała- grzmoty było słychać z oddali.. dotarliśmy pod ogromną kamienicę a'la jakiś pensjonat większość pokoi była już zajęta, z całą swoją rodziną weszliśmy do trzeciej klatki kamienicy, ta część była różowa z zewnątrz, z powodu, że było dużo starszych osób (które prowadziłam "pod rękę" przez całą drogę w kolejności ja, duch, babcia, ciotka) i dolne piętra były zajęte udaliśmy się w kierunku wind i postanowiliśmy zacząć sprawdzanie pokoi od 3 piętra, pięter było chyba 12 w każdej klatce kamienicy, w tym momencie podzieliśmy się na grupki, tu skupiłam się na tym z kim będę w pokoju- pierwsze co pomyślałam, że z Narzeczonym, ale dokładając do tego moje kuzynki razem z nami lub obok w pokoju będzie nam raźniej, gdy prądu nie będzie.. wcisnęłam więc piętro 3 z nadzieją, że będą tam jeszcze wolne pokoje i czekałam na windę, no i się obudziłam.. większość snu jednak opierała się na obecności tego ducha i rozmowie z nim, byłam taka podekscytowana i przyjemnie zaskoczona, że można tak miło rozmawiać z duchem! przypominał on mi z wyglądu trochę żyjącego jeszcze dziadka (z którym mam średnie kontakty, tak jak z tą ciotką, moją matką chrzestną, która się pojawiła we śnie). Duch ten miał bardzo siwe, aż białe włosy.

 

Bardzo proszę o interpretację i z góry dziękuję.

czy ten sen ma w ogóle jakieś znaczenie?

 

Pozdrawiam,

Ania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...