Skocz do zawartości

Egzamin, spóźnienie i próba zabójstwa


Nimue00

Rekomendowane odpowiedzi

Ahoj.

 

Dzisiejszej nocy śniło mi się, że miałam podejść do egzaminu maturalnego. Już miałam wychodzić z domu, gdy dostrzegłam, że na podwórku stoi jakieś dziecko. Podeszłam bliżej, bo na swój sposób intrygowało mnie i przyciągał jego dziwaczny śmiech. Nagle znikąd wyjęło wielki, myśliwski łuk. Z kpiną wycelował we mnie, a ja z trudem uniknęłam strzały. Ruszyłam pędem w przeciwną stronę, by uciec. Jednak on ciągle za mną chodził, a ja choć biegłam, wydawało się, że stoję w miejscu. Nagle wyskoczyły moje dwa koty - jakby chciały mnie poprowadzić. Ruszyłam za nimi, gdy nagle jeden z nich oberwał strzałą w łapę. Przerażona, szybko położyłam kota w trawie, by nic więcej mu się nie stało - wiedziałam, że ten dzieciak chce zabić mnie, a zwierzęta tylko przypadkowo stanęły na jego drodze. Biegłam dalej, gdy drugi kot oberwał również - jednak jego rana była o wiele poważniejsza, ponieważ oberwał w tułów. Wiedziałam, że jeśli mu jakoś nie pomogę, to on umrze. Jak i również uzmysłowiłam sobie, że aby się uwolnić, muszę zabić to dziecko. Odwróciłam się w jego stronę, a w mojej dłoni znikąd pojawił się sztylet. Podbiegłam do niego, a on bez słowa odrzucił łuk i uśmiechał się kpiąco, jakby całkowicie poddając. Zawahałam się, jednak, gdy zobaczyłam, że ponownie sięga po swoją broń, wbiłam mu sztylet w klatkę piersiową. Ostatni raz się zaśmiał; byłam pewna, że go zabiłam, jednak on spokojnie wyjął broń, którą go ugodziłam.

- Brawo - pochwalił mnie - ale nie możesz mnie zabić, jestem nieśmiertelny.

 

Następnie zniknął i już więcej mnie nie nękał.

Jednak pozostawała druga, ważna kwestia - choć pozbyłam się dzieciaka, musiałam pomóc rannemu kotu, który umierał. Już całkowicie zapomniałam o egzaminie, na który miałam dotrzeć - liczyła się tylko pomoc zwierzęciu.

Podniosłam go i próbowałam wsiąść do samochodu, by dojechać do weterynarza. Choć zupełnie nie umiem prowadzić, uparłam się, że pojadę. Ruszyłam i nagle znikąd pojawiłam się w mieście. Ze zdziwieniem zerknęłam na umierającego kota, który teraz wydawał się całkiem ozdrowieć. Spokojnie lizał łapę i patrzył na mnie. Następnie popatrzył w kierunku jakiegoś budynku, a ja zerknęłam w tę samą stronę - to tam miał odbyć się egzamin. Ruszyłam i stanęłam przed zamkniętymi drzwiami. Okazało się, że egzamin zaczął się o godzinie 9, a już była 13. Spóźniłam się. Przez chwilę jeszcze patrzyłam na drzwi, które zamknęły się przede mną na zawsze. Odwróciłam się i bez słowa podeszłam do kota, który był całkowicie zdrowy. Usiadłam przy nim na schodach i przez chwilę wpatrywaliśmy się w krajobraz przed nami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie miałaś ostatnio niemiłych doświadczeń, przez które boisz się, że teraz nie możesz czegoś zrobić lub coś w sobie zatraciłaś, ale odradza się powoli?

 

byłoby też miło, gdybyś podała krótki opis, co teraz się u Ciebie dzieje, np. jestem panną, mieszkam z rodzicami, ostatnio widziałam zderzenie dwóch tramwajów.

Edytowane przez Euterpe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... nie przypominam sobie takich doświadczeń, choć są we mnie obawy, co do mojej przyszłości.

 

I jestem panną i jak łatwo się domyślić, w tym roku zdaję maturę. Nie widziałam ostatnio nic ciekawego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... nie przypominam sobie takich doświadczeń, choć są we mnie obawy, co do mojej przyszłości.

 

I jestem panną i jak łatwo się domyślić, w tym roku zdaję maturę. Nie widziałam ostatnio nic ciekawego.

 

no to sen mógł właśnie to pokazać właśnie to :) Przed takimi ważnymi egzaminami często śnią się podobne horrory :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko nie wiem, czemu mój koszmar przybrał kształt nieśmiertelnego dziecka (który tak naprawdę wydawał mi się dorosły...). Rozumiem, że się spóźniłam i nie mogłam dojechać - ok. Ale mordercze dziecko?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...