WerkaDe Napisano 7 Września 2015 Udostępnij Napisano 7 Września 2015 (edytowane) Witajcie. Miałam dzisiaj sen o takiej treści, że przedszkole, do którego kiedyś chodziłam jako dziecko zorganizowało zjazd absolwentów, czy coś takiego. Przyjechali wszyscy dorośli już teraz koledzy i koleżanki z dzieciństwa. Poznałam kilku z nich, reszta wydawała się jakby obca. Wszyscy byli piękni i młodzi. Cały czas rozmawiałam z koleżanką, z którą nie chodziłam do przedszkola, ale znam ją ze studiów. Po chwili panie przedszkolanki kazały nam dobrać się w pary i ustawiły nas w równym rzędzie "dwójkami"(jak dzieci idące na spacer). Ja i ta koleżanka stanęłyśmy we dwie na samym początku kolejki. Ale przedszkolanki kazały nam się rozdzielić i znaleźć chłopaków do pary(ponieważ jako jedyne dobrałysmy się jako dwie dziewczyny). Koleżanka bardzo szybko znalazła sobie partnera, ja otrzymałam od przedszkolanki zdjęcie mężczyzny, którego muszę odszukać. Chodziłam wzdłuż kolejki i patrzyłam na męskie twarze. Jedna była ode mnie odwrócona, więc delikatnie złapałam go i odwróciłam jego twarz w moją stronę. To był ten ze zdjęcia. Uprzejmie wystąpił z kolejki i został moim partnerem. Jak się później okazało, wszystkie pary miały ze sobą pozostać już na zawsze, jako zakochani, małżeństwa. Moja koleżanka była bardzo szczęśliwa ze swoim mężczyzną, co mówiła mi przez telefon. Ale w moim związku było coś nie tak. On był ciągle przygnębiony. Wiedziałam, że mnie nie kocha i stara się mnie nie zranić z uprzejmości, ale nic do mnie nie czuł. Gdy się do niego przytulałam, odwzajemniał moje czułości, ale nie patrzył na mnie, a wręcz był jeszcze bardziej przygnębiony. Ja się bardzo starałam, byłam dla niego dobra, choć wszyscy mi mówili, że to bez sensu, że on mnie nigdy nie pokocha. Gotowałam dla niego pyszności, byłam zawsze, kiedy mnie potrzebował. Nie wiem, jak to się skończyło, bo obudziłam się w trakcie robienia naleśników z czekoladą. Edytowane 7 Września 2015 przez WerkaDe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tamaya Napisano 8 Września 2015 Udostępnij Napisano 8 Września 2015 Zjazd absolwentów przedszkola czyli powrót do dzieciństwa. Nie znam twojego życia uczuciowego, ale widać tu próbę uwarunkowania z dzieciństwa. Ustawiania jak ma wyglądać Wasze życie. Tworzenie odgórnych schematów. Chcesz dzielić życie z przyjaciółką (nie koniecznie w sensie uczuciowym), ale zostajesz rozdzielona bo każdy ma założyć rodzinę zgodnie z założeniem. Próbujesz na siłę dostosować się do narzuconych Ci oczekiwań, ale nie możesz być szczęśliwa w sztucznym układzie. Może czasem w jakiejś sprawie nie dopuszczasz do siebie świadomości, że działasz pod ogólny schemat a nie z sercem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.