Skocz do zawartości

Poziomy duszy


Nereida

Rekomendowane odpowiedzi

Przytoczę słowa z mojego wcześniejszego postu.

 

,,(...)zanim odczujesz poziom, na którym inkarnowałaś, musisz odczuć siebie z perspektywy każdego niższego poziomu duszy. Stara dusza, nieprzebudzona, nie zdaje sobie sprawy z własnych potencjałów, energii i mądrości, jaką niesie."

 

Zanim odczułam siebie z perspektywy duszy na poziomie świadomości starym*, to trochę czasu minęło.

Generalnie zachęcam do zapoznania się z całym tematem, bo w swoich postach zamieściłam kilka istotnych informacji do rozpatrzenia przez Was.

 

 

*Pamiętajcie, że to wszystko jest umowne i ta hierarchia świadomości dusz służy lepszemu zrozumieniu i zobrazowaniu istoty rzeczy.

Edytowane przez Nereida
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przytoczę słowa z mojego wcześniejszego postu.

 

,,(...)zanim odczujesz poziom, na którym inkarnowałaś, musisz odczuć siebie z perspektywy każdego niższego poziomu duszy. Stara dusza, nieprzebudzona, nie zdaje sobie sprawy z własnych potencjałów, energii i mądrości, jaką niesie."

 

Tak ,wiele w tym prawdy ,też zanim zająłem się samorozwojem ,myślałem że moja dusza jest stara ,z czasem odkryłem w trakcie przebudzenia duchowego ,że tak myślałem przez dłuższy czas ,z poziomu uśpienia duchowego(nieświadomości).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coz, mi tez wychodzi na to, ze jestem stara dusza - moja wibracja to 11 :) A cechy tez sie w duzym stopniu zgadzaja. I zeby nie bylo, ze mnie tez dotyczy to, ze po przeczytaniu o starych duszach kazdemu sie wydaje, ze nia jest - te cechy dojrzalem u siebie PRZED przeczytaniem tego artykulu, a mysl, ze moze jestem "stara dusza" przyszla mi do glowy jakis czas temu. A teraz sie to chyba potwierdza :)

 

 

Ja nie wiedzialam o poziomach duszy wczesniej, zdawalo mi sie najczesciej, iz powinnam sie urodzic w innej epoce...albo mialam wiele wcielen, albo ze jestem mega przewrazliwa na swiat i jakby nie dodajac sobie niczego jakby za duzo wiem i zbyt wiele potrafie wyjasnic...a teraz swiadomosc jakby rozjasnila mi podswiadomosc, nie moge powiedziec ze jest latwo...odpuszczac i rozumiec czasem strasznie trudno...szczegolnie ludzka glupote...ale teraz odpuszczam wiem ze oni po prostu sa na innym etapie...

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiedzialam o poziomach duszy wczesniej, zdawalo mi sie najczesciej, iz powinnam sie urodzic w innej epoce...

 

Zgadzam się w 100% z tym co napisałaś. Czasem mam wrażenie, że powinnam się urodzić jakieś 20-30 lat wcześniej i albo ja nie pasuje do tego świata, albo komuś coś się poprzewracało w całym tym światopoglądowym planie i umieścił mnie w złym miejscu :tongue:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja jestem starą (33), zwłaszcza opis charakterystycznych cech mnie powalił (szczególnie to, że budzą one tak skrajne emocje - teraz wiem jak sobie to 'tłumaczyć').

 

Co do emocjonalności mi opis trochę nie pasuje. Czasami mam wrażenie, że mnie rozerwą od środka, choć...jak są intensywne tak szybko się wypalają i widzę wszystko z wiele szerszej perspektywy. No i wydaje mi się, że im starsza jestem tym bardziej nad tym panuję. Albo tylko wydaje? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm..Key masz racje..Ciezko powiedziec mi samej na jakim jestem etapie,czy na dojrzalym,czy na starym..Wiem,ze obecny swiat do mnie nie pasuje i czuje to.Bardzo czesto mysle,ze lepiej by bylo dla mnie urodzic sie kilkadziesiat lat wczesniej:)Bo w tamtych czasach lepiej bym sie odnalazla.Swiat mi sie nie podoba,a przynajmniej zasady nim rzadzace,dlatego i tak nie kieruje sie tym co inni.Zawsze robie wszystko tak jak sama lubie,a nie tak jak podoba sie innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Czy ktoś z Was szanownych forumowiczów orientuje się, czy poziom duszy może zostać określony "na odległość" przez zupełnie nieznaną osobę? Pytam, ponieważ ponad 2 lata temu spotkało mnie coś niecodziennego, a mianowicie podczas kursu świadomego śnienia podeszła do mnie pewna pani (którą po raz pierwszy widziałem na oczy) i najzwyczajniej w świecie (jakby kupowała bułki w sklepie) poinformowała mnie, że Coś przyczepione było do mojego ciała astralnego i wysysało moją energię ... ale już to przegoniła. Dodam, że wówczas niewiele wiedziałem na temat świata astralnego, duszy i tym podobnych rzeczy. Później na przerwie w czasie nieformalnych rozmów okazało się, że używając wahadełka sprawdziła poziomy dusz wszystkich uczestników kursu wraz z siłą życiową jaką te dusze dysponują ... i nieomieszkała podzielić się tymi informacjami. To była niedziela, zaś kurs trwał od soboty. Zatem owa pani "prześwietlała" wszystkich kursowiczów w sobotę przed północą. Pani powiedziała mi, że jestem duszą dojrzałą na czwartym poziomie i siłą życiową 100% (podobno tylko 3 osoby na kursie z kilkunastu obecnych były tak witalne). Wtedy nie wiedziałem co to są poziomy duszy i raczej zrozumiałem z tego tyle, że to moja czwarta inkarnacja :), witalność nie mówiła mi nic. Może i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, co działo się ze mną w sobotę przed północą oraz w nocy. Leżąc w łóżku (właśnie przed północą) poczułem ogromny przypływ energii połączony z dziwnym świstem w uszach. Pierwszy raz mi się coś takiego przytrafiło, potem zasnąłem. W owym czasie ustawiałem sobie Timer w komórce, który odliczał mi czas w dół i miał mnie obudzić w trakcie fazy śnienia (REM), abym był w stanie zapamiętać i zapisać sen. W nocy z soboty na niedzielę zbudziłem się nagle samoistnie w nocy i zapisałem sen, który mi się przyśnił. To był ważny sen. Zanim jednak zasnąłem coś mnie tknęło, aby spojrzeć na komórkę i dowiedzieć się, która jest godzina. Timer odliczający w dół wskazywał wówczas 3 godziny i 33 minuty zaś godzina była 3:33 i 15 sekund. Dziwne to. Czy ktoś z Was widzi w tym jakiś sens? Czy to jest możliwe aby prześwietlić kogoś na odległość i ocenić poziom jego rozwoju używając wahadełka? Pytam, ponieważ po tym co przeczytałem nie jest to takie oczywiste zaś same poziomy są raczej umowne i pomagają jedynie zgrubsza ocenić poziom rozwoju. Czy więc owa pani była jakoś szczególnie uzdolniona, a może to magia wahadełka :), a może po prostu jedna wielka ściema?

 

Pozdrawiam serdecznie,

V

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to zależy bardzo od filozofii - poziomy duszy związane są z poglądem, że jest jakaś stała dusza, która dąży do jakiegoś centrum egzystencji, boga.

Zazwyczaj, te wierzenia oparte na wierzeniach hinduskich zakładają, że praktycznie cokolwiek zrobi, i czego doświadczy taka dusza, jest lekcją, i że cały czas idzie do góry, nie ma możliwości powrotu w dół.

Można więc, opierając się na tym założeniu, zbadac jaki wiek, jaką dojrzałosc ma taka dusza, jak blisko/daleko znajduje się Unii z Bogiem. Można to zrobic intuicyjnie, mozna to dokładnie zrobic badania wachadełkiem. polecam Greena z forum reikowego, jesli chodzi o tego typu badania wachadełkiem.

 

---

 

Oczywiście, jest też drugi pogląd, buddyjski - dusza nie jest żadnym trwałym tworem,

klasyczny bóg stwórca też nie wyjaśnia wszystkiego. Nie ma żadncyh lekcji, jest tylko cierpienie (i to ogromne cierpienie, istot, patrząc na piekła), wynika ono z niewiedzy, którą trzeba rozświetlić. Dusze krążą zaś - rodzą się i umierają. Ich cierpienie wygasa, a po osiągnięciu pewnego etapu (mogą to być nieba), umierając spadają do światów z większą iloscią cierpienia, z cierpieniem mniej subtelnym. I jak tu mierzyć coś, co po śmierci rozpada się, jak drzewo które się pali. Najpierw pali się częśc, potem reszta, potem to co zostaje gnije, i nie ma już nic co mozna nazwać drzewem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam,

 

Mam pytanie apropo tej starej duszy. Otóż, czy wie ktoś, doświadczył przejścia, z tego stanu uczenia się, stagnacji, farsy z ludzkimi pomysłami . Kiedy on następuje, czym się objawia, jak go przyspieszyć ?

 

Ten okres trwa według mnie zbyt długo, nie wkładając nic zbyt istotnego do życia. Ciągłe pomysły i podejście bliskich jest źródłem irytacji. Los torpeduje każdy sensowny, konstruktywny plan zmiany rzeczywistości. Na swej drodze spotykam ludzi, którzy mają stosunek lekceważący, nastawionych na manipulację. Tych w porządku jest bardzo mało i zazwyczaj na krótko. Moi jedyni trzej "kumple" popisują się i zazwyczaj kłamią, wszyscy mają na imię Paweł. Najbliższa rodzina ma osobowość makiaweliczną i nie ma świętości, zasady, uczucia dla którego chcieli by postępować inaczej. Sąsiedzi zawsze dostrzegą cudze za lasem. Klimat jest ogólnie morowy, ale nie on najbardziej mnie nurtuje lecz ile taka niekomfortowa sytuacja może jeszcze trwać.

 

Być może brzmi to niewiarygodnie, dla mnie to codzienność i nie mam interesu by kłamać lub komuś coś udowadniać. Na pewno cała ta życiowa sytuacja pozwoliła mi nabrać dystansu do tego co się dzieje, nabrać szacunku dla samego siebie, łagodności dla ludzi i radości życia z etyką. Widzę dotychczasowe życie jako pouczające ale też jednocześnie smutne. Myślę że taki obraz nie odzwierciedla tego czym życie naprawdę powinno być. I ciekaw jestem ile jeszcze tracić czasu, walczyć z wiatrakami ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jednak nie mogę odrzucić wrażenia, iż jesteśmy bardzo młodą cywilizacją, dopiero co raczkującą. Ledwo co wychodzimy ze zwierzęcego instynktu, "naszej głowy", naszego ja. Dopiero pojawiają się osobistości, które widzą drugiego człowieka i potrafią spojrzeć na niego z jego perspektywy. A to przecież dopiero początek. Nasza świadomość nadal myśli jednotorowo, a przecież może osiągnąć znacznie więcej. Nadal żyjemy jak w bajce, dopiero staramy się namacać co jest rzeczywiste a co nie, co jest ważne a co nie. I tak w większości są to zwykłe zgadywania poparte jedynie przeżytymi doświadczeniami - czysto subiektywne. Bo ze świadomością jest tak - póki nie mamy porównania - zawsze będzie się wydawało - iż jesteśmy na najwyższym etapie. Bo zwyczajnie nic więcej nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić - nie znamy tego. Stąd też, nasza wiedza ogranicza się do etapów duszy, które występują wśród nas i nie dalej.

 

Wyobraźmy sobie na przykład Stwórcę oraz jego świadomość. Przecież nasza, ludzka, nawet "nie leżała obok" tego. I tu nawet nie mówię o posiadaniu świadomości Stwórcy, a chociażby posiadaniu takiej świadomości, aby móc z nim bezpośrednio rozmawiać - nawet blisko tego nie jesteśmy - bo zwyczajnie nie jesteśmy w stanie objąć Jego części. Tak też, ciężko mi uwierzyć, aby ludzie którzy nas otaczają, znajdowali się blisko zakończenia kręgu reinkarnacyjnego, my nawet nie zaczęliśmy żyć w społeczeństwie harmonijnym, a i na tym etapie będziemy jeszcze musieli się dużo nauczyć.

 

Nie wspominając - istnieją z pewnością cywilizacje pozaziemskie, dużo bardziej rozwinięte - a to tylko wskazówka, jaka jeszcze przed nami droga :)

Edytowane przez Struś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podobnie z określaniem w numerologii mówi się o starych duszach, ich ostatnich wcieleniach ale nie oznacza to że ten ktoś musi mieć wysokiej świadomości ani nie działać cudów i nawet nie spełniać się w swoich przeznaczeniach.

 

Mówiąc o duszy patrzymy w stronę nadświadomości...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juliniuss - czy ta Pani spytała wcześniej o Waszą zgodę na sprawdzenie tego, wywalenie tego, co niepotrzebne i podzielenie sie tymi informacjami z resztą uczestników kursu? To co zrobiła, jest możliwe, ale bez zgody i wiedzy Was, było niemoralne....

 

Nie, ta Pani nie poprosiła wcześniej o naszą zgodę ... ale jakoś nie mam jej tego za złe. Z resztą moje zaskoczenie i ciekawość zarazem były na tyle duże, że chwilowo zapomniałem o obronie swoich granic :)

 

Pozdrawiam,

V.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

fajny teksty gdzieś już go czytałam:) tak mi się wydaje. Moja dusza ma 2300 lat, przeszła 38 inkarnacji. Jestem na ostanim poziomie rozwoju. Tak jak czytałm ten tekst to praktycznie w 100% pokrywa się ze mną. mam takie same problemy, które zostały powyżej opisane. Jedne co mogę powiedzieć to to, że Bóg jest wielki, że współcześnie ludzie nie doceniają siły modlitwy do Boga, Jezusa, Maryji a to właśnie one pomagają w rozwoju duchowym. Jeśli, któś chce rozwijać się to w biblii, jest świetny opis jak ma żyć. przeszłam wiele fasynacji kartami, tarotem, chiromancją, numerologią, astrologią itd...., ale żadna z tych fasycnacji nie dała mi tyle miłości i siły do pokonaia trudności. Człowiek jest nikim w starciu ze złem sam nie ma najmniejszych szans, ale gdy jest koło niego Bóg i Jezus to może iść śmiało przez życie i zło go nie ruszy( nie mówię tu o różnych wypadkach, bo czasmi musimy się przez nie czegoś nauczyć, chodzi raczej o męczenie duchowe, kuszenie itd.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Moja dusza ma 2300 lat, przeszła 38 inkarnacji. Jestem na ostanim poziomie rozwoju. Tak jak czytałm ten tekst to praktycznie w 100% pokrywa się ze mną. mam takie same problemy, które zostały powyżej opisane. Jedne co mogę powiedzieć to to, że Bóg jest wielki, że współcześnie ludzie nie doceniają siły modlitwy do Boga, Jezusa, Maryji a to właśnie one pomagają w rozwoju duchowym. Jeśli, któś chce rozwijać się to w biblii, jest świetny opis jak ma żyć. przeszłam wiele fasynacji kartami, tarotem, chiromancją, numerologią, astrologią itd...., ale żadna z tych fasycnacji nie dała mi tyle miłości i siły do pokonaia trudności. Człowiek jest nikim w starciu ze złem sam nie ma najmniejszych szans, ale gdy jest koło niego Bóg i Jezus to może iść śmiało przez życie i zło go nie ruszy( nie mówię tu o różnych wypadkach, bo czasmi musimy się przez nie czegoś nauczyć, chodzi raczej o męczenie duchowe, kuszenie itd.)

 

Niektórzy mówią, że to raczej młoda dusza jeszcze.. A sposób postrzegania świata zdaje się to potwierdzać.

Stara dusza jest zwykle przepełniona mądrością i radością, już doskonale wie, że Bóg nie jest obok niej, że ze złem nie trzeba się ścierać, a jej problemem jest bardziej brak obok innej równie starej duszy żeby pomilczeć na ten sam temat.. etc. etc.

A może ja się nie znam..:buja_w_oblokach_na:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy mówią, że to raczej młoda dusza jeszcze.. A sposób postrzegania świata zdaje się to potwierdzać.

Stara dusza jest zwykle przepełniona mądrością i radością, już doskonale wie, że Bóg nie jest obok niej, że ze złem nie trzeba się ścierać, a jej problemem jest bardziej brak obok innej równie starej duszy żeby pomilczeć na ten sam temat.. etc. etc.

A może ja się nie znam..:buja_w_oblokach_na:

 

 

Już pisałam o tym wcześniej w tym temacie, poprzeglądaj pierwsze strony. Dusza inkarnuje będąc na określonym 'poziomie' świadomości. I te poziomy zostały umownie podzielone na etapy, w dość dużym uproszczeniu. Jednakże człowiek nie ma świadomości jak bardzo 'rozwinięta' jest jego dusza, zwłaszcza, jeśli jest to dusza 'stara' (poziom 5 i wyżej) i nie manifestuje danej świadomości w swoim życiu, dopóki nie dozna swego rodzaju 'przebudzenia'. Nie rozwijając się duchowo świadomość człowieka, który żyje w oparciu o swój wzorzec osobowościowy, sięga maksymalnie poziomu 4. Piszę z obserwacji i własnego doświadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie Nareida,podzial ten jest tylko UMOWNY i mocno okrojony.Oczywiscie kazdy z tu obecnych napisze,ze on czuje,ze jest 'stara albo mloda dusza',no ale przeciez wydaje mi sie,ze my nie mamy tej swiadomosci,na którym jestesmy poziomie..byc moze na 2,albo 3,nie jestesmy dosc obiektywni,aby to stwierdzic..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się czuje Czarna, naprawdę. Kiedyś potrafiłam to określić po samym spojrzeniu na zdjęcie, dzisiaj już nie zwracam na to uwagi. Zwracam uwagę na wiele innych spraw, na tym,co mi przechodzi przez głowę w tym momencie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak samo jak Dama Trefl. Jeśli chodzi o 'stare' dusze, lub, jak wolisz - dość mocno doświadczone, to po prostu wyczuwam to. Energia tych osób jest specyficzna.

Zwracam na to uwagę, gdy ktoś szczególnie mnie przyciągnie, ale generalnie nie szukam wśród tłumu ludzi takich osób. ;)

 

Ciężej jest natomiast ocenić te 'niższe' poziomy, ale ja się tym nie zajmuję, bo nie mam takiej potrzeby. Zresztą to nie jest tak bardzo istotne. Podobno można to zbadać, jak kogoś interesuje na jakimś konkretnie poziomie się znajduje. Tak samo z 'poziomem' świadomości.

Obiektywizm w ocenie siebie samego jest możliwy, ale wymaga dość szerokiego widzenia, wynikającego z mocno 'ugruntowanego', stabilnego poczucia jedności z Bogiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście nazw i teorii jest wiele, prawie jak w psychologii :oczko:

I tak każdy pozna swoja indywidualną i niepowtarzalną ścieżkę.

Pytanie mogłoby brzmieć czy i do czego ta wiedza jest nam potrzebna. Na pewno może się przydać jako wyjaśnienie pewnych własnych odczuć czy zachowań, może być pomocniczym drogowskazem skoro znamy kierunek rozwoju i wiemy do czego dusza dąży.. Dla mnie osobiście najbardziej przydatne okazało się ponowne zrozumienie w jaki sposób sensownie wejść do świata dusz młodszych od swojej. Dawniej miewałem z tym problemy, dziwiąc się że ktoś nie może zrozumieć rzeczy dla mnie oczywistych. Dzisiaj doskonale wiem, że nie jest w stanie, nie potrafi choćby się nie wiem jak starał bo to nie jego świat. Starsza dusza z taka świadomością może łatwo poruszać się po "młodszym świecie" bo już go doskonale zna i wystarczy że się odpowiednio nastawi. Młodsza nie zrozumie "starszego świata" bo jeszcze nie zdążyła zobaczyć, poczuć ani uwierzyć, że może taki istnieć. Wiedza poznawana w szkole ma pewna ciągłość materiał w 6 klasie wynika wynika z tego przerobionego w klasie 5. W szkole duszy jest inaczej - 6 poziom pokazuje że 5 był tylko iluzją, w tej chwili zupełnie bez znaczenia. Przestają się liczyć wyścigi, oceny, sądy, współzawodnictwa, kariery, nic nie jest obiektywne ani subiektywne a dobro i zło stają jednością. Spróbuj o tym przekonać jakaś młodą duszę :rotfl:

Tak dzisiaj odczuwam to ja. A Wy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Gość Lukrusia

Ale żebym sie dowiedziała o wcieleniach musze iśc na specjalną terapię ? .Jakoś ten opis duszy dojrzałej do mnie najlepiej przemawiał ale w tym temacie dopiero stawiam kroczki wiec możliwe że masz racje

:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam. czytałam to wszystko tak po trochu.

dopiero dzis odważyłam sie tu cos napisać.

chyba też zaczynam mieć problem do wejścia w świat dusz ,,młodszych,,

czasem mam uczucie jedności i zrozumienia ale czasem zastanawiam sie -jakim językiem mówią te istoty ,skoro nie rozumieją tego co jest tak oczywiste.

wysofuję sie.

odchodzę i nie wiem czy dobrze czynię.

jeśli chodzi o to co napisała Vi33 to też to tak czuję. to nie ma znaczenia.

fizyczność znika.

,,,,,,,,,,,,,,W szkole duszy jest inaczej - 6 poziom pokazuje że 5 był tylko iluzją, w tej chwili zupełnie bez znaczenia. Przestają się liczyć wyścigi, oceny, sądy, współzawodnictwa, kariery, nic nie jest obiektywne ani subiektywne a dobro i zło stają jednością. Spróbuj o tym przekonać jakaś młodą duszę

Tak dzisiaj odczuwam to ja. A Wy?..............

tylko wiem ,ze to powinno być przeze mnie inaczej rozegrane. nie powinnam uciekać .

może to samo przyjdzie. bo to są takie ,,chwile,, kiedy patrzę na to raz tak a raz inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi właśnie o to, żeby nie czuć potrzeby "przekonywania". W pewnym momencie czujesz, że przekonywanie to także pewna forma agresji, wkraczania a prawo Wolnej Woli, które jest najważniejszym Prawem We Wszechświecie. Myślę, że pogodzenie się z faktem, że świadomość podlega ewolucji i nie każdego można nauczać, bo nie każdy pragnie być nauczany o tym, o czym my chcemy mówić, świadczy o prawdziwej mądrości.

Tu chyba umieszczona jest granica między dojrzałością, o której chce się mówić i świadczyć, a starością, cichą, mądrą i pokorną.

"gdy uczeń jest gotowy, znajdzie się nauczyciel".

Akceptacja, pokora,

odwaga i dzielność.

Amen :)

Edytowane przez gusherra
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam. czytałam to wszystko tak po trochu.

dopiero dzis odważyłam sie tu cos napisać.

chyba też zaczynam mieć problem do wejścia w świat dusz ,,młodszych,,

czasem mam uczucie jedności i zrozumienia ale czasem zastanawiam sie -jakim językiem mówią te istoty ,skoro nie rozumieją tego co jest tak oczywiste.

wysofuję sie.

odchodzę i nie wiem czy dobrze czynię.

jeśli chodzi o to co napisała Vi33 to też to tak czuję. to nie ma znaczenia.

fizyczność znika.

,,,,,,,,,,,,,,W szkole duszy jest inaczej - 6 poziom pokazuje że 5 był tylko iluzją, w tej chwili zupełnie bez znaczenia. Przestają się liczyć wyścigi, oceny, sądy, współzawodnictwa, kariery, nic nie jest obiektywne ani subiektywne a dobro i zło stają jednością. Spróbuj o tym przekonać jakaś młodą duszę

Tak dzisiaj odczuwam to ja. A Wy?..............

tylko wiem ,ze to powinno być przeze mnie inaczej rozegrane. nie powinnam uciekać .

może to samo przyjdzie. bo to są takie ,,chwile,, kiedy patrzę na to raz tak a raz inaczej.

 

 

A mnie ciekawi na jakiej podstawie oceniasz kto na jakim jest poziomie. :) Radzę pozbyć się uprzedzeń i schematów, zbytniego kategoryzowania, bo prowadzi to do poczucia wyższości nad innymi. Człowiek może zachowywać się różnie w zależności od sytuacji, tj. korzystać z doświadczeń z każdego z umownie tutaj opracowanych 'poziomów' duszy.

Dusza stara to tylko umowne określenie duszy, która ma za sobą wiele różnych, bogatych duchowo doświadczeń i, co za tym idzie, ogrom wiedzy i mądrości. Żadna dusza nie jest ani lepsza ani gorsza od drugiej, bez względu na to jaki poziom rozwoju reprezentuje.

Większość ludzi ma w zapomnieniu to, kim jest i nie korzysta z mądrości swoich dusz, bo nie czuje połączenia z nią. Postrzeganie świata jest dość uproszczone i schematyczne. Ale dusza może być wysoko rozwinięta. To brak świadomości sprawia, że ludzie zachowują się tak, a nie inaczej, a wpływ ego jest w takim wypadku ogromny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma podstawy ,ponieważ tego nie określam. już dawno sie tego pozbyłam i uprzedzeń i schematów.

wędruję sama ale czasem chciałabym porozmawiać i mam z tym problem ponieważ inni nie rozumieją co mówię. i to tylko tyle. zaczełam mieć problem bo sie wycofuję. unikam ludzi. odezwałam sie na forum bo chciałam pokonać nieśmiałość. ale właściwe - to już nie ma znaczenia. coś zrozumiałam i dziękuję - to dzięki uczestniczeniu na forum.

pewien etap drogi trzeba przejsć samotnie. i dziękuję za to ,że jest mi to dane. pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma podstawy ,ponieważ tego nie określam. już dawno sie tego pozbyłam i uprzedzeń i schematów.

wędruję sama ale czasem chciałabym porozmawiać i mam z tym problem ponieważ inni nie rozumieją co mówię. i to tylko tyle. zaczełam mieć problem bo sie wycofuję. unikam ludzi. odezwałam sie na forum bo chciałam pokonać nieśmiałość. ale właściwe - to już nie ma znaczenia. coś zrozumiałam i dziękuję - to dzięki uczestniczeniu na forum.

pewien etap drogi trzeba przejsć samotnie. i dziękuję za to ,że jest mi to dane. pozdrawiam wszystkich.

 

,,chyba też zaczynam mieć problem do wejścia w świat dusz ,,młodszych,,

czasem mam uczucie jedności i zrozumienia ale czasem zastanawiam sie -jakim językiem mówią te istoty ,skoro nie rozumieją tego co jest tak oczywiste.

wysofuję sie.

odchodzę i nie wiem czy dobrze czynię".

 

Tak naprawdę nie wiesz czy ktoś jest duszą 'młodszą' od Ciebie, gdy on sam nie ma choć małej świadomości siebie.

Ja widzę, że masz duży potencjał, ale jeszcze nie rozumiesz czym jest prawdziwa jedność i zrozumienie. Dostrzegam to, bo sama kiedyś miałam podobnie, ale udało mi się zrozumieć i przejść przez to i patrzę z innej wysokości.

 

 

wędruję sama ale czasem chciałabym porozmawiać i mam z tym problem ponieważ inni nie rozumieją co mówię. i to tylko tyle. zaczełam mieć problem bo sie wycofuję. unikam ludzi. odezwałam sie na forum bo chciałam pokonać nieśmiałość. ale właściwe - to już nie ma znaczenia. coś zrozumiałam i dziękuję - to dzięki uczestniczeniu na forum.

 

 

To przestanie być problemem, gdy zaakceptujesz siebie w pełni. Siebie i innych ludzi.

Zobaczysz, że nikogo do niczego nie musisz przekonywać i nie wszyscy muszą Cię rozumieć. Jeśli ktoś będzie chciał zrozumieć, zacznie pytać.

 

 

pewien etap drogi trzeba przejsć samotnie.

 

 

To prawda. :) Osho powiedział kiedyś ,,Samotność jest siłą, osamotnienie słabością". Spróbuj wejść w to głębiej.

Jak samotność przestaniesz odczuwać jako brzemię czy ciężar, zobaczysz, że jest siłą, jest czymś naturalnym, co dzieli każdy z nas, ale nie każdy to akceptuje, bo niewielu rozumie.

Ludzie uciekają od poczucia samotności i jest to zrozumiałe. Człowiek potrzebuje innego człowieka, by przejrzeć się w sobie. Potrzebuje lustra. Ale każdy jest w pewien sposób sam. Nikt za nikogo nie stanie się szczęśliwy. Nikt za nikogo nie pokona jego lęków.

Każdy walczy sam, choć może wydawać mu się inaczej. Jeśli jednak zrozumiesz w pełni czym jest jedność, samotność zyska inny wymiar.

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy temat, dowiedziałem się, że na pewno NIE jestem duszą starą ;) (może dojrzałą, ale nie starą).

Panicznie boję się śmierci, za bardzo przywiązuję się do rzeczy materialnych i nie lubię współpracować z ludźmi ;)

 

Chociaż ogólnie to już nic nie wiem... nie odczuwam w sobie wcale tych dusz młodszych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, duszę mamy jedną, ale w tej jednej duszy są 'zakodowane' doświadczenia, od najbardziej prozaicznych, do najcięższych, wszystkie wcielenia. To jak dysk twardy w komputerze. ;) Stąd dusza tzw. stara (czyli dość mocno doświadczona) potrafi porozumieć się z duszami, które są od niej mniej doświadczone, chociaż ich sposób 'bycia' nie musi współgrać z jej własnym. Potrafi mówić ich językiem, bo sama go kiedyś używała. To taka metafora oczywiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dziękuje Nereida za ciekawy temat :)

Wielokrotnie zastanawałem dlaczego w wieku ok 9 lat rozważałem dylemat śmierci nie poprzez zgon fizyczny tylko w kategoriach duchowych. Następnie postanowiłem umrzeć w wieku 10 lat by odrodzić się na nowo. Mając ok 14 lat czułem się jakbym przeżył całe życie, swobodnie rozmawiałem ze starszymi na wszelkie tematy, natomiast większość przemyśleń odbywałem w samotności gdyż nie było partnerów do rozmowy bądź pojawiała się ironia. Wtedy pomyliłem samotność z osamotnieniem nie potrafiłem tego odróżnić, patrzyłem na innych (przez pryzmat mojej sytuacji) i doszedłem do wniosku że jestem osamotniony, następnie zjadła mnie cywilzacja kulturowa itd ;) Cóż, bywa i tak. Zabrakło podstaw materialnych by zajmować się duchowością, a dokładniej poukładania materii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoja droga wydaje mi sie, ze ta granica moze sie zacierac. Nie moze byc tak, ze np. jakas dusza jest przyslowiowa "stara dusza" jesli chodzi o pare aspektow zyciowych,przykladowo praca, a jesli chodzi o inne aspekty, np. zwiazki pozostaje daleko w tyle? Co o tym sadzicie?

 

A moim skromnym zdaniem jednak moze. Wynika to z tego, ze np. jesli idzie o zwiazki, to ,,stara dusza" nie dazy juz, tak jak w przypadku duszy mlodej (skupionej na hedonizmie, sexie) czy duszy dojrzalej (nad wyraz emocjonalnej, typ romantyczny) na sile do zwiazku z druga osoba wlasnie miedzy innymi z powodu tego, ze podswiadomie (wewnetrznie) wyczuwa, ze dobrze jej w pojedynke (akceptuje swoja samotnosc, bowiem tak naprawde odczuwa zwiazek ze wszystkimi ludzmi na swiecie - milosc uniwersalna), moze tez byc tak, ze szuka partnera/partnerki odczuwajacej na takim samym poziomie duchowym i jest jej wszystko jedno, kiedy ten partner sie pojawi (nie licza sie dla takiej duszy aspekty, jak bedzie oceniana przez innych, w jakim wieku sie z kims zwiaze); wazne sa dla niej rzeczy pojmowane obiektywnie w stylu ,,niech sie dzieje wola Boska" (czyli tzw lenistwo postrzegane przez dusze mlodsze). ,,Dusze stare" tym czasem nigdzie sie nie spiesza, wiedza bardzo dobrze bowiem, ze na wszystko przychodzi wlasciwy czas.

 

Podobnie jest z praca i wszystkimi innymi rzeczami. Podczas, gdy mlodsze dusze jescze porownuja i oceniaja (wartosciuja) aspekty zycia, porownuja sie z innymi (relacje typu ,,to jest dobre, poniewaz ustanowione przez prawo, reguly zycia spolecznego, a tamto jest zle"), ,,starym duszom" mowiac przyslowiowo, zwisa to (tak to jest odbierane przez nizsze typy, ktore wykazuja jeszcze tendencje do przywiazywania wagi do tzw ,,norm", ktorych stare dusze ani nie przestrzegaja ale tez ani nie lamia - to charakterystyczna dla nich ektscentrycznosc, ktora potrafi wrpawiac innych w udreke i nienawisc do niej samej). Nie liczy sie dla nich ziemski czas ani normy poniewaz tak naprawde wszystkie owe normy sa tylko iluzoryczne wobec Wszechswiata. Inna sprawa, ze w dobie daleko posunietego materializmu takim duszom czasem ciezko jest egzystowac, bo sa poddawane jako zwykli ludzie presji ,,rusz sie do roboty i przestan rozmyslac o niebieskich migdalach", ,,nie filozofuj tylko rob", to jednak nie ulega watpliwosci, ze taki typ duszy i tak bedzie zyl po swojemu.

 

A to, na jakim poziomie uswiaqdomienia sa ,,stare dusze" to tak jak w rpzypadku wszystkich innych typow dusz, tylko one same sa to w stanie najlepiej stwierdzic (jesli oczywiscie pracuja nad soba).

Edytowane przez pkrl1979
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy nie jest to zbyt wyidealizowana wizja ? Taki układ przesiąknięty buddyzmem i katolicyzmem, gdzie należy wyzbyć się wszelkich pragnień, rządź, zatopić się w niebycie by osiągnąć nirvane, lub zapomnieć o grzechu spółkowania by pójść do nieba. Sami tworzymy wzór, który według nas zasługuje na miano doświadczonej istoty a prawdziwy obraz może być pospolity, szary, nudny i nieciekawy. Tak jak bohater ma być silny, wysoki, nie tuzinkowy, wręcz nie z tego świata, a w rzeczywistości staje się nim 7 letnie dziecko, które ratuje dziadków z pożaru.

 

Moim zdaniem człowiek to pragnienia, uczucia i rządzę. I nie sądzę, żeby celem było stanie się bezpłciowym tworem, zatopionym we własnym świecie, w izolacji od rzeczywistości. A to co nas naprawdę odróżnia, to w większości hierarchia wartości jakie wyznajemy. Czy pierwsza będzie kasa, czy może uczciwość; po trupach do celu, czy żyj i daj żyć innym. Są to najważniejsze dane, które określą nasz byt, nasze postępowanie, nasze życie. Natomiast izolacja od wszystkiego, to jak wysiadka z pociągu "życie" by ustrzec się od pokus, przykrości, trudnych wyborów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche zle rozumujesz, bo nigdzie nie napisane jest, ze czlowiek, ktory chce osiagnac duchowa doskonalosc ma jednoczesnie zyc w celibacie. Wrecz przeciwnie, powinien uzupelniac i roznowazyc obie czesci zycia. To m. in. dlatego w katolicyzmie do dzis pokutuje wiele ,,tabu", ktore tak naprawde nie maja pokrycia w zyciu rzeczywistym i rodza wiele cierpien u ludzi je przestrzegajacych, a co gorsza, nie dopuszczaja mozliwosci pomylki, bowiem wiara katolicka oprata jest w duzej mierze na dogmatyzmie, gdzie nie ma miejsca na swobode wypowiedzi, a co za tym idzie interpretacji wiary. W zyciu chodzi o to, aby nie wystrzegac sie tego, co ludzkie ale tez i nie popadac w skrajnosci typu hedonia czy zaliczanie jednego partnera po drugim lub w driga strone, aby nie spedzic calego zycia w malym pokoju rozmyslajac o sprawach wylacznie niecielesnych.

 

Rozne ,,poziomy" dusz to innymi slowy inne typy osobowosci czlowieka jesli uzywac jezyka znanego nam, ludziom kultury europejskiej. Patrzac sie obiektywnie, bez oceniania, widac jednak, ze tzw. ,,dusze mlode" to ludzie rzeczywiscie zyjacy idealami materializmu, poklasku, natomiast ,,disze starsze" to osoby o bardziej filozoficznym usposobieniu, nie dazace juz za wszelka cene do dobr materialnych, stanowisk co nie oznacza, ze od nich na sile uciekaja. Raczej sa gdzies na boku. Zdziwilbys sie, gdyby sie okazalo, ze np. portier w miejscu twojej pracy czy parkingowy to wlasnie ,,starsze dusze", a jest bardzo prawdopodobne, ze to wlasnie one, poniewaz tacy ludzie zaspokoajaja swoje najbardziej podstawowe potrzeby typu zycie, jedzenie a po pracy (ktora notabene nie wymaga duzego nakladu czy wysilku w kierunku tego, aby ja wykonywac [ nie ma tam wyscigu szczurow, wdrapywania sie po drabinie sukcesu ] ) moga oddawac sie swoim przemysleniom czy zajeciom. Z drugiej strony moga tez tacy ludzie zajmowac rozniez stanowiska bardziej odpowiedzialne, jak moglibysmy powiedziec, ale zajmuja je tylko wtedy, gdy nie sa obarczone presja scigania sie a stanowisko takie umosliwia im niesienie pewnego rodzaju misji, ze praca wykonywana przez nich nie jest praca sama w sobie, dla pieniedzy, ale sluzy ona innym, jest postrzegaa obiektywnie.

 

To, co nazwales hierarchia wartosci to cechy, po ktorych mozna w pewien sposob poznac poziomy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak troche z innej beczki, to troche mnie zastanawia, czy aby Polska to byl kraj, gdzie rzeczywiscie przebywa wiele tzw. Dusz Dojrzalych. To, co budzi moje watpliwosci, to zachowanie czy raczej mentalnosc wiekszosci Polakow, ich dogmatyzm, ktory bardziej mi sie kojarzy z zachowaniami Duszy Dzieciecej, z cala swoja ograniczonoscia, sztywnym trzymaniem sie ram (przykladem moze byc tutaj konserwatyzm katolicki) anizeli z filozoficzno-egzystencjalnym podejsciem do zycia Dusz Dojrzalych, ktore poszukuja, i ktore wykazuja sie dosc spora tolerancja na innosc, otwartoscia na nowe. Bo raczej nie zauwazam w nastawieniu Polakow zamilowania czy ciagatek ku zadumie egzystencjalnej, raczej balansowanie pomiedzy zle pojmowanym nacjonalizmem, zamknieciem sie na swiat oraz na pelne oddanie sie konsumpcyjnosci i wchlanianiu wielu negatywnych zjawisk kultury Zachodu, charakterystycznych dla profilu Dusz Mlodych. Moze ktos potrafi to zweryfikowac w jakis bardziej usystematyzowany sposob?

Edytowane przez pkrl1979
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

bardzo ciekawe ja jestem 11 i z ta stara dusza nie powiem ze jest wlasnie tak old dusza tak mi kiedys ktos powiedział,i dlatego kosmo norma,

syn 22 bynajmniej sie dogadam)))

Edytowane przez fahula
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Moja liczba wibracyjna to 33 więc nic dziwnego że czuje się duszą starą chociaż myśle że przedemną jeszcze sporo lekcji w rozwoju duchowym i że to nie jest moje ostatnie/jedno z ostatnich wcieleń mimo że był bym zadowolony gdyby tak było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyliczasz to z daty urodzenia np. 14.07.2009 --> 1+4+7+2+9=23 --> 2+3 = 5 --> co oznacza ze osoba z tą datą urodzenia jest numerologiczną 5 i posiada własnie tą wibracje ;]

Wyjątkami są liczby mistrzowskie 11,22,33,44 dla niech dalej się nie dodaje ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, jesteś 3'ką . Cyfry dodaje się do siebie aż uzyskasz jedną cyfrę. Wyjątkami są liczby mistrzowskie tzn 11,22,33,44.

 

Zajrzyj do działu numerologia - tam znajdziesz wiekszosc potrzebnych informacji ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ciekawe czuć się starą duszą. Za pewne jak zapytam co to znaczy "czuć się starą duszą" to przynajmniej przez chwilę zastanowisz się nad sobą i nad tym o co pytam. Ciekawe co to znaczy być młodą duszą? kto wie jak to rozróżnić? na jakiej podstawie? Co to znaczy być młodą, a starą duszą?

 

Pozwólcie, że zadam takie pytania.

Edytowane przez Iluminacik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście mam to daleko, daleko, daleko ... ta... ;]

 

To jaką jesteś " duszą" nie zmienia faktu tego co masz w życiu zrobić.

Szukajmy drogi, a idąc nią będziemy powoli poznawać prawdę o sobie ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wibracja: 1.

A odnośnie poziomu duszy obstawiam na starą duszę(Choć co niektóre osoby zapewne nie będą się zgadzały)... Tak naprawdę jeszcze nie skończyłem poznawać samego siebie i wszystko może ulec zmianie...

 

odnośnie pytania zadanego przez: Iluminacik...

Wydaje mi się, że ciężko to jakoś składnie wyjaśnić... Przynajmniej dla mnie... Opisać jak się co odczuwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam cały temat i doszłam do wniosku że w każdym z tych poziomów jest coś ze mnie :) Nie mogę nazwać się starą duszą ani młodą, czasem czuję się jakbym była na wszystkich poziomach. :D Ale nie jest mi z tym źle, czuję się...dobrze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po przeczytaniu tego artykułu upewniłem się jeszcze bardziej w przekonaniu, że jestem starą duszą (ewentualnie duszą dojrzałą). Zresztą parę osób znających się na rzeczy tak właśnie określiło moją duszę - jako duszę starą właśnie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paulino mysle,ze wtedy zaczyna sie wszystko od nowa,bo zycie to nieustanny cykl i nawet jak osiagniesz wszystkie poziomy duszy i osiagniesz pelnie szczescia to szczescie zaczyna sie nudzic i przychodzisz na swiat albo by ponownie pomóc dusza które tego potrzebuja albo od nowa przychodzisz na swiat jako 'dziecko':)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paulino mysle,ze wtedy zaczyna sie wszystko od nowa,bo zycie to nieustanny cykl i nawet jak osiagniesz wszystkie poziomy duszy i osiagniesz pelnie szczescia to szczescie zaczyna sie nudzic i przychodzisz na swiat albo by ponownie pomóc dusza które tego potrzebuja albo od nowa przychodzisz na swiat jako 'dziecko':)

 

A nie jest przypadkiem tak że gdy przezyjemy wszystkie poziomy przechodzimy do wyzszego wymiaru zblizajac sie co raz bardziej do Boga ?

Przynajmniej ja tak słyszałem a w wieczne odradzanie sie na ziemi nie wieze to by byla glupota bo kiedys trzeba bedzie zostawic ten swiat dla dusz co dopiero zaczynaja swoja przygode z wymiarami.

 

A co uczucia czucia się "starą duszą" to poprostu w pewnym sęsie odczuwa się już "że to już wszystko było" ale niech ktoś bardziej doświadczony się wypowie na ten temat bo ja nie jestem w stanie dokladnie okreslic jak to jest mimo że tak się właśnie czuje :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiek duszy jest tylko metaforą jej doświadczenia. Przelicznik na czas ziemski jest tutaj sporym nieporozumieniem. To, że jakaś dusza istnieje 2000 lat, a inna 50 tysięcy lat nie znaczy, że ta pierwsza jest młoda, a druga stara.

Teoretycznie, im ktoś dłużej żyje - egzystuje - istnieje, tym więcej może się nauczyć, więcej zdobyć doświadczeń. Ale proces wzrastania jest sprawą bardzo indywidualną.

Stara dusza = mocno doświadczona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety mylisz się. Swojego męża zapewne znasz dobrze, co nie równa się dobrej znajomości jego duszy. Osobowość w obrębie ciała, cechy charakteru - ok. Dusza to pewna odrębność, choć zintegrowana z ciałem.

Zdecydowana większość ludzi przychodzi na świat z nieświadomością tego kim są i na jakim poziomie rozwoju znajdują się ich dusze. Przez takie a nie inne uwarunkowania społeczne, różne wzorce nabyte (w tym rodzinne), żaden człowiek o duszy na poziomie starym (czyli bardzo doświadczonym) nie manifestuje tego poziomu w codziennym życiu czy zachowaniu (w zdecydowanej większości zachowań). Dopiero, gdy taki człowiek (z duszą 'starą') zaczyna rozwijać się duchowo, zaczyna odkrywać siebie i dostrzegać to i owo, to po pewnym czasie ten opis duszy starej zaczyna do niego pasować. Jednak ta 'hierarchia' jest mocno okrojona i dość umowna.

Radzę dokładniej przejrzeć temat.

Wszystko, co w nim napisałam, opieram na własnych obserwacjach i doświadczeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na podobnej podstawie, na jakiej Ty oceniłaś doświadczenie duszy swojego męża.

Jest to ocena zdecydowanie na wyrost. Przypuszczam, że większość tych ocen jest nieprawidłowa.

Dla człowieka z duszą starą, nieprzebudzonego duchowo, typowe są zachowania określone w hierarchii wieku dusz jako te z poziomów 'młodszych'. Jednak w rzeczywistości jego dusza może być wysoko rozwinięta. Kwestia świadomości siebie lub nie z poziomu duszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lecz poznanie siebie samego jest długim i niełatwym procesem ,lecz jest jak najbardziej możliwe ,jest to równoznaczne z poznawaniem ludzi i zdarzeń dookoła siebie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Bardzo ciekawy artykul. Tez sie zastanawiam na jakim poziomie ja jestem ;). Ze mna jest dziwna sprawa. Opisze po krotce. Jest tak,ze mam jakby kilka natur. Czasami zachowuje sie tak dziecinnie,wiele rzeczy biore lekko,nie przejmuje sie,ciesze sie zyciem bo mnie raduje. Lubie sie smiac. Uwielbiam poznawac,odkrywac. I wiele rzeczy mnie zaskakuje,dziwi. Natomisat z innej strony czuje sie tak,jakbym posiadala spora wiedze.Uwielbiam udzielac ludziom rad i doskonale mi to wychodzi.Czasami sama sie sobie dziwie,ze tak wiele rzeczy rozumiem i potrafie to przekazac i wytlumaczyc. Rozumiem swiat i prawa,ktore tu rzadza. Taka jestem :). I teraz sie zastanawiam nad swoim poziomem :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 5 tygodni później...

ciezko mi sie okreslic bo szczerze przyznam ze zachowuje sie jak dusza mloda poniewaz bardzo wazne jest dla mnie zdobycie dobrej pracy, mieszkaie w tzw. dobrej dzielnicy itp ale rowniez bardzo zaglebiam sie w swoje mojego wnetrza itp charakterystyczne dla duszy dojrzalej

i jak ja mam to rozumiec?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mnie najbardziej pasuje opis duszy dojrzałej. Zadawanie sobie pytań dotyczących sensu życia. Nie przywiązuje dużej uwagi do materialnych rzeczy. Brak mi spokoju wewnętrznego. Jestem numerologiczną 33.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Ty jakąś jesteś duszą??

 

Mi wyszło z gwiazd, dat, lusterek i z szamponu, że jak nie będę jadł marchewki to mnie wilki zjedzą.

 

Swoją drogą ciekawe kto i skąd to wie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabawne niezabawne :mysli: Fajnie byłoby znać swój poziom ale ja niestety mam złą wiadomość, nie ma poziomu dla schiza ^^

Więc jakby pomyśleć wielu z nas by się nie zakwalifikowało :D

 

Ale artykuł przeczytałam cały, ciekawy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabawne niezabawne :mysli: Fajnie byłoby znać swój poziom ale ja niestety mam złą wiadomość, nie ma poziomu dla schiza ^^

Więc jakby pomyśleć wielu z nas by się nie zakwalifikowało :D

 

Ale artykuł przeczytałam cały, ciekawy ;)

 

Nie ma czegoś takiego jak poziom dla schiza ^^ to jest poprostu etap chaosu umysłowego ,szaleństwa ,gdzie tacy ludzie w szpitalach dla umysłowo chorych potrzebują poprostu mistrza duchowego ,jakiegoś przewodnika ,góru ,a nie tabletek ,lekarstw itp. (mój brat był 13 razy w szpitalu dla nerwowo i umysłowo chorych ,wiele takich przypadków wariactwa,szaleństwa było u mnie w rodzinie oraz sam przez taki etap przechodziłem w drodze do oświecenia -to wiem jak jest .

Widziałaś film "K PAX" -główny bochater to ktoś w rodzaju Jogina lub mistrza Zen ,który doprowadził do polepszenia się stanu pacjentów w tamtejszym szpitalu dla nerwowo i umysłowo chorych ,a psychiatrzy nie mogli wyjść z podziwu ,że umiał zaradzić tam ,gdzie oni lekarze byli bezradni, jeśli nie widziałaś obejrz -polecam i nie zawracaj sobie głowy poziomami duszy ,będziesz się rozwijać duchowo ,a wszyscy ludzie na ziemi ulegają przemianie ,to będziesz bardziej świadoma tego jaką duszą jesteś .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałaś film "K PAX" -główny bochater to ktoś w rodzaju Jogina lub mistrza Zen ,który doprowadził do polepszenia się stanu pacjentów w tamtejszym szpitalu dla nerwowo i umysłowo chorych ,a psychiatrzy nie mogli wyjść z podziwu ,że umiał zaradzić tam ,gdzie oni lekarze byli bezradni, jeśli nie widziałaś obejrz -polecam i nie zawracaj sobie głowy poziomami duszy ,będziesz się rozwijać duchowo ,a wszyscy ludzie na ziemi ulegają przemianie ,to będziesz bardziej świadoma tego jaką duszą jesteś .

 

Jak oglądałeś film to polecam książkę(3 części a w zasadzie 4 ale ta ostatnia troche na siłę wydana), bije film na głowę!!

 

zabić niuejdżbossa ;] niestety bez wymaxowanego fajerbola może być ciężko

ew. farming.

 

Jak farming to trzeba będzie zebrać ekipe, inni przy okazji nabiją levele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi wyszło, że jestem numerologiczną 11, ale czytając opis duszy starej w ogóle nie widzę w tym opisu siebie. Najbardziej pasuje do mnie dusza dojrzała, tak myślę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma czegoś takiego jak poziom dla schiza ^^ to jest poprostu etap chaosu umysłowego ,szaleństwa ,gdzie tacy ludzie w szpitalach dla umysłowo chorych potrzebują poprostu mistrza duchowego ,jakiegoś przewodnika ,góru ,a nie tabletek ,lekarstw itp. (mój brat był 13 razy w szpitalu dla nerwowo i umysłowo chorych ,wiele takich przypadków wariactwa,szaleństwa było u mnie w rodzinie oraz sam przez taki etap przechodziłem w drodze do oświecenia -to wiem jak jest .

Widziałaś film "K PAX" -główny bochater to ktoś w rodzaju Jogina lub mistrza Zen ,który doprowadził do polepszenia się stanu pacjentów w tamtejszym szpitalu dla nerwowo i umysłowo chorych ,a psychiatrzy nie mogli wyjść z podziwu ,że umiał zaradzić tam ,gdzie oni lekarze byli bezradni, jeśli nie widziałaś obejrz -polecam i nie zawracaj sobie głowy poziomami duszy ,będziesz się rozwijać duchowo ,a wszyscy ludzie na ziemi ulegają przemianie ,to będziesz bardziej świadoma tego jaką duszą jesteś .

 

W sumie to pewien rodzaj żartu :mysli: Nie oczekuje by mój spaczony humor został zrozumiany :D

Moja ciekawość została zaspokojona poznałam swój poziom :) Tyle, zwykła ciekawość bo to nie ma większego znaczenia. Grunt byśmy my jako my byli ludźmi :)

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym forum w większości przeważają stare dusze, podobnie jak na innych o podobnej tematyce. Tam gdzie hasło "Rozwój Duchowy" tam odnajdziesz mnóstwo takich istot. Ta fala w dalszym stopniu wzrasta, obecnie jest to tylko internet w pewnym momencie wyjdziemy na światło dzienne. Jesteśmy pokoleniem ludzi, którzy uczestniczą w procesie globalnej przemiany na Ziemi. Powoli na jaw wychodzi prawda i wiedza, ten zalążek jako pierwszy zakiełkuje w umysłach ludzi. Gdy już to się stanie ludzie ujrzą rzeczywistość z zupełnie innej perspektywy.

 

Jesteśmy ludźmi przebudzonymi duchowo, otwartymi na duchowość. Stanowimy główny element, fundament na jakim wzniesie się cała ludzkość na świecie. Rozpoczął się proces przemian na Ziemi. Polska nie jest wyjątkiem...

Cały świat słyszy o pojawieniu się tego zjawiska, zauważa to, ludzie powoli zastanawiają się nad sobą, zaczynają stawiać pytania w ten sposób proces przemian w dalszym ciągu przyśpiesza, rozwija się.

 

Jednak cierpliwości... w pewnym momencie wszystko wystrzeli jak fajerwerki, a to co świat ujrzy na oczy, czego dozna na sobie - otworzyły umysły wszystkich ludzi na świecie. Przebudzi duchowo i uświadomi im coś.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odpowiadasz zbyt enigmatycznie

 

Zadajesz pytania, na które znasz odpowiedź. Wiesz doskonale kim jesteś, dlatego znasz odpowiedź na to pytanie, bo wiesz kim jesteś - masz taką świadomość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najtrudniej jest przekonać samego siebie że jest się kimś wartościowym ,zasługującym na szczęście ,wymaga to od nas silnej woli i samodyscypliny , długi czas minął i wiele musiałem doświadczyć w życiu nim przestawiłem się na inne tory myślenia ,ufając tylko sobie/Bogu ,kiedyś kierowałem się racją narzuconą mi przez społeczeństwo ,która to wiedza była sztuczna i nie ujawniała mojej prawdziwej natury -Mnie prawdziwego ,odkąd odkryłem siebie ,jestem niezrozumiany przez otoczenie .

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie jesteśmy w stanie powiedzieć nic o absolucie, co nie byłoby gorsze od nas". Bogowie mogą nam wielu rzeczy zazdrościć, i nie chodzi tu o egocentryzm a potencjał jaki w sobie posiadamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadajesz pytania, na które znasz odpowiedź. Wiesz doskonale kim jesteś, dlatego znasz odpowiedź na to pytanie, bo wiesz kim jesteś - masz taką świadomość.

 

ohh oczywiście, że znam.. nie jestem *****em.. problem w tym, że nie wiem czy ty znasz te odpowiedzi, dlatego je ci zadaje. A im bardziej odpowiadasz enigmatycznie tym bardziej jestem pewny, że ty nic nie wiesz :chytry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coraz ciekawiej sie robi w tym temacie ;P Podczas swojej zabawy w okreslanie wieku duszy trafilem tak na oko na kilkanascie dusz wysokorozwnietych. Z polowe sam upatrzylem na tym forum reszta sama zglosila sie do mnie. O wysokorozwinietych mozna poczytac np. w watku hipnotyzera o sesjach hipnozy.Sa to dusze ktore ''na codzien'' bawia juz w wyzszych wymiarach ale wcielily sie w sporej ilosci w tym okresie ktory ponoc nadchodzi ;) Tak ogolnie , maja one poprzez wyzsze wibracje i swiadomosc wspomagac dusze ktore jeszcze sie rozwijaja na planie ziemskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no bo dusza duszy nie rowna to tak jak by spróbować porównać dwie kropla wody niby takie same ale woda cały czas sie zmienia paruje plynie oczyszcza sie nabiera mineralow, plynie od wiekow i caly czas sie zmienia tak jak dusze dlatego

jest różnorodność dusz i nawet wszystkie dusze stare nie beda takie same.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jako ciekawostke odnosnie dusz wysokorozwinietych, oboje dzieci ktore przezyly katastrofy samolotow jako jedyne sprzed roku i sprzd kilku miesiecy sa wlsnie duszami wysokorozwnietymi.Ten przekret grubymi nicmi szyty ;P potwierdza informacje ze dusze te maja specjalne zabezpieczenie w postaci istot w eterze ktore maja za zadanie pilnowanie aby taka dusza nie umarla ot tak. No bo gina wszyscy na pokladzie a dzieciaki z siniakami i zlamana naga wychodza ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...