McPhee Napisano 10 Kwietnia 2019 Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2019 Jak w temacie - jak wróżycie runami? Wolicie karty czy runy tradycyjne? Odwracacie czy nie? Jak używam kart to tej formie uznaję odwrócone, oprócz tych 9 nieodwracalnych. Mam też swoje runy i obrus do rzucania tradycyjnego. Mówi się, że w ogóle nie powinno się run odwracać, ale mam wątpliwości co do tego i jeśli tutaj runa jest zdecydowanie do góry nogami to uznaję ją za odwróconą. Jednak wg. mnie jest różnica między położeniem prostym a odwróconym. Co o tym sądzicie? 5 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Nice Napisano 10 Kwietnia 2019 Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2019 (edytowane) Mam drewniane runy, nie odwracam, bo mi tak wygodniej po prostu, karty (mam na myśli Tarot) też nie odwracam, zwykle lub wyjmuje z woreczka ile mi do ręki wpadnie, lub rzucam, rozkładów dla run nie używam. Na odległości mi z nich wróżyć dlaczegoś się nie udaje, co dla mnie w sumie zagadkowym jest. Nie jestem ekspertem jakby co, się uczę, mam wiele pytań :P Edytowane 10 Kwietnia 2019 przez Nice Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Ismer Napisano 10 Kwietnia 2019 Administrator Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2019 Ja mam drewniane runy, własnoręcznie wykonane i karty. Kartami posługuję się w układach, ale mam ich niewiele, w sumie są to najprostsze możliwe ułożenia: 3 - 9 run i żadnych ściąg z tarota. Tutaj uznaję odwrócenia, ale jedynie w sensie, że tak powiem, skumulowania zagrożenia o ile runy towarzyszące są kiepskie, albo małemu "zakłóceniu szczęścia" jeśli towarzyszki są super - hiper W rzucie tradycyjnym uwzględniam odwrócenia lub nie, lecz to zależy tylko od tego, co mnie w danym momencie natchnie, na ogół to natchnienie jest o.k Głupio to brzmi, ale u mnie wygląda to naprawdę tak, że raz tak a raz nie i na to nic nie poradzę. Z jednym wyjątkiem - Algiz. Tu zawsze biorę pod uwagę jej pozycję. W obu wypadkach nigdy nie odwracam 9 run nieodwracalnych. Nie i koniec, żadna siła mnie do ich odwracania nie przekona. I ja także nie jestem ekspertem od run, lecz dobrze mi się z nimi pracuje, lubię je i chyba rozumiem, przynajmniej na tyle, żeby zaufać ich radom jeśli idzie o mnie samą. Innym, tzn. osobom obcym, rzadko kiedy wróżę runami, bo to jest niszowe, ludzie wolą karty; moda na runy była i się skończyła, chociaż może to i dobrze, bo takiego burdelu jaki zrobiono z runami - a szczególnie w części ich "magicznego" zastosowania - nie widziałam w żadnych innych narzędziach dywinacyjnych. 5 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aquilla Napisano 18 Kwietnia 2019 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2019 Mam karty, trzy talie i mam też runy drewniane. Kartami wróżę częściej i są to... wróżby Drewniane to dla mnie wyrocznia osobista, bardzo trafna. Karty są szybsze i łatwiejsze w obsłudze. Nie mam jakichś skomplikowanych układów, po prostu pytam i losuję karty (nie układam ich jedna po drugiej). A drewniane to tylko rzuty lub losowanie z woreczka. biorę pod uwagę odwrócenie u obu, bo zauważyłam, że odwrócenie jest informacją o sporej już negacji przesłania runy, ale w rzucie to tylko jak ewidentnie jest do góry nogami wobec moich oczu, inaczej nie. Nieodwracalnych nie odwracam, to bezsens i jak dla mnie to głupi wymysł. Na inskrypcjach runicznych też się ich nie dało odwrócić i nigdzie nie były znaczone czy mają być "odwrócone" czy nie 4 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moderators Ejbert Napisano 3 Października 2019 Moderators Udostępnij Napisano 3 Października 2019 W dniu 10.04.2019 o 19:00, Widja napisał: Jak w temacie - jak wróżycie runami? Wolicie karty czy runy tradycyjne? Odwracacie czy nie? zdecydowanie wolę runy tradycyjne, ale używam też kart. Karty odwracam prawie zawsze, nie odwracam w układach nie przewidujących odwróceń. Rzut runami przeciwnie - prawie nigdy nie odwracam, ale są nieraz rzuty gdzie odwrócona runa sama włazi mi w oczy i każe się czytać jako odwrócona. To jednak spontaniczne jest. Testujemy też program, na razie nic nie mówię, bo za mało mamy danych, ale to co jest to każe się zastanowić i nad tą metodą. Ja tam tak jak moja małża i Aga lubię iść pod rękę z (rozsądnym!) postępem 1 1 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi