!Moja_Kolej! Napisano 24 Października 2019 Udostępnij Napisano 24 Października 2019 Witam serdecznie, Pozwólcie że przejdę do sedna. To jest urywek snu. Jadę z moim facetem, on prowadzi. Wiem że jedziemy do mojego domu rodzinnego. W pewnym momencie mówi "schrzaniłem, cholera schrzaniłem". Pytam sie o co chodzi, on nerwowo patrzy w boczne lusterko, potem zjeżdża na pobocze. Mówię do niego " No nie mów, że policja Cię złapała", po czym stwierdziłam, że muszę zapiąć pasy, ale nie zdążyłam, bo do okna od jego strony wpadł policjant (ja trzymam zapięcie do pasów, udając że mam zapięte). Nachyla sie i... pyta (przejęty, by jak najlepiej wypaść) czy w czymś nie pomóc. Ja się zdziwiłam tym pytaniem, mój luby za to w ogóle. Do tego policjant cos mu dał i on to wziął. Ja coraz bardziej zdziwiona, postanowiłam nagle, że spróbuje zapiąć te pasy, policjant nagle wpadł (bardzo zwinnie) przez okno do samochodu i mówi do mnie "może ja pomoge" i opczyścił miejsce wokół pasów gdzie były jakieś źdźbła trawy, po czym zapiął mi pasy i zapytał czy jeszcze w czymś nie pomóc i mój facet do niego (zupełnie na poważnie) że miałby jeszcze prośbę... Miał dwie, ale tego nie pamiętam co to było. I nagle sen się skończył. Z góry dziękuje za pomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.