Skocz do zawartości

Jak zaczęła się Wasza przygoda z wiedzą duchową?


Yunugar

Rekomendowane odpowiedzi

Umyślnie nie użyłem słowa "ezoteryka" gdyż zostało ono w ostatnich latach wypaczone i sprowadzone do biznesu, w którym handluje się kartami, talizmanami, wisiorkami, new age'owymi książkami, przeróżnymi rekwizytami jak kubki lub podkładki itp.

 

U mnie zaczęła się gdy w wieku 17 lat gdy chodziłem co niedzielę do kościoła zaczęły pojawiać się bóle nóg a dokładnie goleni. Droga do tego budynku trwała 10 minut więc nie było powodu aby bolały mnie nogi. 

Jeszcze przez kilka minut w kościele występował ten ból.

Z czasem zacząłem się zastanawiać nad tym ale później odpuściłem.

W wieku 18 lat coś się zaczęło. 

Wszystko przez pewien film dokumentalny. Jego pierwsza część była o religii. W część z tego co tam mówiono uwierzyłem a w część nie.

Miesiąc po jego oglądnięciu przemyślalem przed snem jeszcze raz te wątki zawarte w tym dokumencie i wszystko stało się jasne. 

Trudno było to przyjąć ale później stałem się ateistą. Po kilku miesiącach coś jakieś niewidoczne siły za wszelką cenę chciały mnie odwrócić z tego ateizmu. Trwała walka. 

Niestety wygrał ateizm.

Za pięć lat to samo.

I za kolejne pięć lat znów. Jednak w ostatniej fazie czyli 2 lata temu zainteresowałem się na poważnie rozwojem duchowym. 

Po krótce tak opisalbym moją przygodę z wiedzą tajemną/duchową, mistycyzmem czy jakkolwiek chcecie to nazwać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako mała dziewczynka byłam raczej mało pewna siebie, lękliwa i nerwowa. Jakoś tak czułam, że odstaję od reszty rówieśników. Denerwowałam się szybko, nie rozumiałam siebie i świata. 

Zaczęłam gimnazjum. Okazało się że w klasie jest dziewczyna która jest wietanamką, zaprzyjaźniłyśmy się bardzo szybko, jako że ona również z wiadomych powodów, odstawała od reszty klasy. Odwiedziłam ją w domu gdzie poznałam jej ojca, który był wychowywany w religii buddyzmu dopóki nje poznał żony w Polsce i przeszedł na chrześcijaństwo. 

Ale w domu znajdowało się wiele książek poświęconych medytacji, jodze, buddyźmie.... Dopadłam te książki i przepadłam.... Wtedy zaczęło się moje odkrywanie świata duchowego, różnych ich dziedzin. Zrozumiałam, że to pozwala mi wzmocnić pewność siebie i w końcu zrozumieć siebie i świat wokół. 

Od tamtej pory, mniej lub więcej, zawsze interesowałam się szeroko rozumianą "ezoteryką". 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Prześladowała mnie wizja natrętna kształtów które formują mi się między rączkami gdy byłem dzieckiem.okres jakoś picia z buteleczki milupy albo niedługo po.

kształty jakby bryły.niewidzialne.straszny dyskomfort psychiczny.męczyła mnie świadomośc czucia czasem tego.

Miałem też o podobnych odczuciach .sny lub  szykując się do snu.wizje najazdu na ostre krawędzie geometryczne.bo ja wiem jakby bloków od góry z nieba.

 

Gdy podrosłem trochę pamiętam jedno przerażające zdarzenie.

Bawiłem się beztrosko biegąjąc od pokoju rodziców do swojego pokoju.Nastroj taki sielanki.Cieple barwy wspomnienia,Łagodne.w pewnym momencie wskoczyłem w swoim pokoju  za narożnik.obok balkonu stał(mieszkanie na parterze) spojrzałem w bok.a tam w rogu była kucajaca humanoidalna,umięśniona, postać cała w długich kolcach.gęba jeża patrząca na mnie z ukosa.i tak oddychająca(fukająca)wyskoczyłem stąmtąd przerażony.

 

Mineły lata.Raz w nocy obudziłem się bo poczułem dosłownie uderzenie w twarz.z tak zwanego mocnego liścia.

Spojrzałem w dół łóżka(piętrowe.brat młodszy spał niżej)pomyślałem że to on .Ale spał.Zresztą po co miałby w nocy coś takiego robić.Zresztą nie zdążył by takiej akcji wykonać w takim czasie.

(Co ciekawe on czasem też wskazywał palcem na coś i mówił że tam jest cham...)

nawet na wakacjach .

Po latach dowiedziałem się że w tym pokoju.zmarł dziadek albo stał w trumnie.

 

Później zdarzały  się zjawiska jeszcze w domu.ale np coś w stylu że gdy umarła sasiadka(bedaca matką ciotki )

Szedłem do łazienki.Rzucilem okiem jakoś na telewizję.A tam była scena z jakiegoś fil.u polskiego.Psychodeliczna muzyka.Korytarz szpitalny i twarz takiej staruszki.(jakkś niepokojący klimat poczułem)Wszedłem do łazienki.A tam żarówka dosłownie wybuchła w drobny mak.Później informacja że sąsiadka jakoś w tym czasie zmarła.

 

Miałem sytuacje z tak zwaną zmorą nocną też.dziwne sytuacje podczas świąt.bp raz  pies jak zahipnotyzowany  podchodził do każdego i odchodził dopiero gdy dostał kawałek opłatka.Albo zjawa ciotki (od tej sąsiadki i żarówki) przemkneła.Rodzice widzieli ja bardziej poczułem taki chłód.

 

Ogólnie intuicję miałem od dziecka dobrą.

Wyczuwałem nastroje,ludzi nieprzychylnych oraz mroczne akcje.

Jako nastolatek szedłem z takim typem po jointy.On pomógł gosciowy na wózku.troche go podwieźć.Pamietam że szliśmy za róg bloku.By tam na podwórzu.z dilerem się spotkać.I tuż przed tym wejściem.spojrzałem na siedzacą kobiete z dzieckiem na mijanym podwórku.wydała mi się jakas dziwna.nie tylko że czarne włosy miała.młoda ale jakaś taka.wychudzona i posępna.Poczułem niepokój.

Wychodzimy za róg.a tam na tym podwórzu

Klęczy facet przy ciele pokrytym czarną folią.policja,karetki.Trochę ludzi.

Podobno nastolatka.chyba lat 17.wyskoczyła z piętra .przyjechała na jakiś pogrzeb.wyszła na klatkę.no i okno było otworzone jak spojrzeliśmy.

Co ciekawe Ojciec mi mówił ze był w tym miejscu też(jeździł taksówką)a ja wtedy mieszkałem na tej dzielnicy z Babcią.A rodzice na innej Dzielnicy.

Babcia to mi jedną opowiadała historię że widziała kostuchę i kazała jej iśc do pokoju Dziadka...

Mama wspominała ze jak byłem mały to przyszedł zobaczyć mnie i ją Duch dziadka.

Ogólnie w pracy mówiła często trafne sny współpracownikom.

Mi tylko raz się zdarzył sen że obok furtki sąsiada leżał pieniążek.Gdy się obudziłem.Wyszedłem chyba do sklepu i tak mimowolnie albo pamiętajac i z ciekawości spojrzałem i znalazłem pieniązek 5 zł .

 

Normalna Rodzina Katolicka

 

Magią nikt sie nie zajmował nigdy chyba.

Ja dopiero koło trzydziestki albo w połowie dwudziestki zacząłem czytać o tych sprawach.

Jak dostałem tarota.to pamiętam że przy pierwszym tasowaniu.tak sobie.poczułem mrowienie w dłoniach.Ale mogłem się podświadomie zasugerować podobną reakcją  dawnej bliskiej niewiasty.która mi opowiedziała raz że miała takie wrażenia gdy też dostała od jakiegoś typa .co sie bawił e czarną magię i miał do niej pretensję i afekt.

 

Hm co do ludzi.To co ciekawe większość znajomych miała też jakies paranormalne doświadczenia.Ludzi poznawałem w róznych miejscach ,później to przez net.

 

Więc nie wiem kto tu sie duchowością interesował najpierw ona mną chyba kiedyś.

Teraz to szukam w tym wszystkim uniesień.podczas czytania lub pisania. .wzruszeń.

Mogłbym jeszcze poopowiadać.Napewno coś mnie kilka razy ochroniło przed utonieciem(pwpostanowiłeprzejść trochę przez wodę tw miejscu gdzie wybierano piasek a pływać nie umiałem.jak straciłem grunt pod stopami ,panika,woda chyba zachłysniecie się.i nagle grunt wrócił,wspinałem sie na mini wieżę taką( może jak blok czteropiętrowy albo mniej więcej) szczebelki w drabince.nie dość że zardzewiałe to się jeszcze chybotały w murze.

Na wsi siedziałem kiedyś na krawężniku.przed sobą miałem prostą drogę która przechodzila w ostry  zakręt .mialem go po boku.Nagle jakiś motorem z oddali jechał.z tej drogi na wprost.Zbliżał się .Ja poczułem się nieruchomo na moment.Ten typ jakoś na tym zakręcie w tym momencie rozwalił się.Motor na chodniku,cześci z niego sie posypały.Wstał podniósł go i pojechał dalej.

Bywały sytuacje że u kilku "kolegów" za czasów podstawówki i później zawodówki.gdy byłem.w ich domu.nagle coś w nich wstepowało i zrzucali sie na mnie z nożami.Ja się uśmiechałem i wtedy z nich coś schodziło.

Ludzi czasem coś potrafi opętać.

Raz po wypadku z 8 czy 7 lat temu.Pożar.Miałem poparzenia rąk i twarzy .a raczej zwęglenia.Nekroza,Martwica.Czyli chyba 3 stopień.Leżalem tydzień w szpitalu nie ruszając się z łóżka.Przyśnił mi się pierwszej nocy po operacji albo drugiej.Diabeł.wygladał tak jarmarcznie.jak takie z kiosku kiedyś czerwono czarne.Podrygiwał.Mnie to rozsmieszyło.Zmienila sie sceneria.Stara świątynia.Na środku komnaty koryto z wodą wypadajacą poza pomieszczenie.Cos takiego jak u azteków czy majów .oni tam chyba mii taki system odpływowy.Przypominało to wodospad.Znalazłem się w tej wodzie.i jak spojrzałem na nią to zauwżyłem ze małe dusze płyną w tym strumieniu.czułem życie.Ponawił się świecący srebrno złoty samuraj ( coś jak szkieletor po metamorfozie.z he mana.władcy wszech świata wersja fabularna z lat 80.który blokował odpływ tam gdzie ten strumień wypadał.Biła od niego  niefajna energia.sztywna i surowa.ble.Ale powiedział czy raczej w umyśle to usłyszałem patrząc na niego.że Nic nie jest takie jak mówią...cos takiego.W ogóle to skojarzył mi się z Lucyferem.

Trochę czytałem w tamtych latach o tych sprawach .świątynia jak babilońska ,czy jakaś salomońska.dość nasłoneczniona.trochę też się dowiedziałem później od kogoś czegoś gdy wspominałem.np że ten strumyczek to rzeka życia czy dusz.znajomy pisał ze jego babka czy ciotka coś podobnego przedstawiała.Sam znalazłem wzmiankę jedynie że chyba w buddyżmie coś takiego jest .i to też na zagranicznym necie.

 

O jeszcze w dziecinstwie pamiętam ze urządzałem z kolegami dla zabawy w krzakach kult do gołej baby.wyobrażałem sobie ją jako grubą kobietę.po latach kupiłem tanio ksiazkę wielka ksiega tajemnic? A tam opis kultu bogini płodności i jej posążek.Klimaty z jednej strony reinkarnacyjne.ale nie wiem czy nie czytałem w tamtych latach tytusa romka i atomka .była scena z jaskiniowcami i tą bogińką.

 

Raz śniły mi sie tez w tych latach mlodych wczesnych.dziwne groby w krzakach.Takie starożytne.Jak już byłem dorosły .wbiłem się na nieczynny cmentarz żydowski.A tam macewy w krzakach.Jakoś poczułem spokojny klimat tam.i przypomniałem sobie albo w domu później albo na miejscu.że kiedyś mi się ta sceneria śniła.Sny też sprzed lat zauważyłem że pamiętam.I nie są to wcale tylko te o mocnym nateżeniu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...