Skocz do zawartości

„Coś co nas podnieca...”


Gringe

Rekomendowane odpowiedzi

33 minuty temu, Gringe napisał:

Witam :) 

 

Pomyślałam, że może zechcecie podzielić się swoimi spostrzeżeniami odnośnie tego, co Was podnieca u płci przeciwnej( na co szczególnie zwracacie uwagę). Sama zaczęłam się zastanawiać jak wyjaśnić moje „zboczenie” odnośnie męskiego głosu. Facet może być podobno do czorta ale jak nie ma odpowiedniego głosu to nie poświęcę mu chwili...

Kiedy analizujemy kobiecy horoskop pod kątem jej męskiego ideału patrzymy na Marsa, Słońce oraz zapewne w jakimś stopniu zamieszany jest władca VII domu. U mnie Mars w Wadze w koniunkcji z ascendentem(na Polskę) w sekstylu z Uranem . I tyle.
Mogę to też tłumaczyć, że Mars jest pod władaniem Wenus która jest w sekstylu z Merkurym(głos). 
Ciekawe.

Tak dla precyzji chodzi Ci o to co do podoba czy pociąga w sensie seksualnym? 

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
3 minutes ago, Wildwood said:

Tak dla precyzji chodzi Ci o to co do podoba czy pociąga w sensie seksualnym? 

Tak, coś, co jest dla nas atrakcyjne, pociągające :) Niektórzy napiszą stopy, panowie z Wenus lub Księżycem zapewne mogliby tu wspomnieć o imponującym biuście ;) ...a ktoś taki jak ja, że chodzi mu o głos. Tak na marginesie, jeden z ulubionych na YouTube clipów mojego syna, jest z panem który opowiada o swojej kolekcji PlayStation. I mówi to głosem Freda Durst’a wokalisty Limp Bizkit :love2:...i tak słucham tego i słucham aż wkońcu musiałam o tym napisać. 
Czy tylko ja mam takie „fetysze”? ;) 

  • Lubię to! 1
  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

U mnie wcale nie jest tak łatwo, bo mam Księżyc w Pannie i w dodatku w 5 domu, który daje wysoko zawieszoną poprzeczkę i cechy, które miałby mieć mój ideał, to mogłabym pisać godzinami :) jednak z takich rzeczy audiowizualnych u mężczyzn na pierwszy rzut oka rzucają się duże, wydatne, namiętne usta :buhah: wszelkie usta cienkie jak linijka odpadają od wejścia :) nie wiem, gdzie tego szukać w horoskopie... może fakt, że szczyt 7 domu mam w Strzelcu, a Jowisz jest u mnie w Bliźniętach w 1 domu :)

  • Lubię to! 3
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
29 minutes ago, Lunaria said:

U mnie wcale nie jest tak łatwo, bo mam Księżyc w Pannie i w dodatku w 5 domu, który daje wysoko zawieszoną poprzeczkę i cechy, które miałby mieć mój ideał, to mogłabym pisać godzinami :) jednak z takich rzeczy audiowizualnych u mężczyzn na pierwszy rzut oka rzucają się duże, wydatne, namiętne usta :buhah: wszelkie usta cienkie jak linijka odpadają od wejścia :) nie wiem, gdzie tego szukać w horoskopie... może fakt, że szczyt 7 domu mam w Strzelcu, a Jowisz jest u mnie w Bliźniętach w 1 domu :)

Mam ściągawkę z Twojego horoskopu Lunaria i jeśli mogę tu zapytać- a co z Marsem? Czy mężczyźni w Twoim życiu nie zwracają szczególnej uwagi na swoje włosy/fryzurę? Mogą też lubić, dobrą zabawę, zabawiać towarzystwo żartami. 
Co do Jowisza i ust to poszperałam na internecie i oto:

Strzelec

Kochający wolność Strzelec łamie wszelkie konwenanse, a jego usta doprowadzają do rozkoszy każdego, kogo dotkną. Pocałunek ze Strzelcem będzie niezapomnianym przeżyciem
 

cytat ze strony lelum.pl ( nie jest stricte astrologiczna ale widać ziarno prawdy jest ;) 

  • Lubię to! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie sprawa wygląda tak, że potrafię powiedzieć co podoba mi się u płci przeciwnej (@Gringe również zwracam uwagę na głos mężczyzny :D),ale ostatecznie najbardziej atrakcyjna i pociągająca jest dla mnie inteligencja :niepewny: Bez rezonowania na tych samych falach do niczego nie dojdzie, nawet jeśli byłby to Apollo ;d

  • Lubię to! 3
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
2 minutes ago, Xadfgh said:

U mnie sprawa wygląda tak, że potrafię powiedzieć co podoba mi się u płci przeciwnej (@Gringe również zwracam uwagę na głos mężczyzny :D),ale ostatecznie najbardziej atrakcyjna i pociągająca jest dla mnie inteligencja :niepewny: Bez rezonowania na tych samych falach do niczego nie dojdzie, nawet jeśli byłby to Apollo ;d

Tak to już jest, że każdy musi znaleźć własnego „puzzla” ;) Ja myślę, w kontekście Twojego horoskopu Xadfgh, że zdecydowanie chodzi o bystrego faceta. Masz szeroką koniunkcję Słońce/Merkury - może jest spora orba ale ja wciąż bym brała to pod uwagę. Merkury tu grzeje się w słonecznym ciepłe a nie jest spalony promieniami( gdyby był bliżej). 

  • Lubię to! 2
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
15 minut temu, Gringe napisał:

Mam ściągawkę z Twojego horoskopu Lunaria i jeśli mogę tu zapytać- a co z Marsem? Czy mężczyźni w Twoim życiu nie zwracają szczególnej uwagi na swoje włosy/fryzurę? Mogą też lubić, dobrą zabawę, zabawiać towarzystwo żartami. 
Co do Jowisza i ust to poszperałam na internecie i oto:

Ten Lew jest jednak gdzieś silnie we mnie zakorzeniony może przez to, że Wenus z Marsem są tuż przy osi :) co do włosów, to fakt mąż ma bujną czuprynę :) ma dużo siwych włosów pomimo dość młodego wieku, co jego doprowadza do szału, a mnie do szaleństwa :laugh:

Moja pierwsza wielka miłość (Księżyc w Lwie) miał bujną czuprynę, która też uwielbiałam :) poczucie humoru jest istotne, ale też inteligencja jest bardzo ważna dla mnie, to już poza wyglądem (Strzelec/Lew/Bliźnięta)

co ciekawe żaden mężczyzna z trygonu wodnego (solarny) nie leży w moim kręgu zainteresowań i nigdy nie leżał;)

Edytowane przez Lunaria
  • Lubię to! 4
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
10 minutes ago, Lunaria said:

co ciekawe żaden mężczyzna z trygonu wodnego (solarny) nie leży w moim kręgu zainteresowań i nigdy nie leżał;)

To ciekawe. Może bardziej chodzi o cechy osobowościowe bo Słońce odbiera u Ciebie aspekty z Plutonem więc Twój facet po prostu ma charyzmę :czarodziej: 
Jak zapatrujesz się na połączenie Słońca z Księżycem w Pannie? Jest to jedyny aplikacyjny aspekt jaki odbiera Słońce u Ciebie - Skoro Księżyc w Pannie to mąż może mieć silne merkurialne wpływy lub po prostu być Panną lub Bliźniakiem. 
Tak mi kiedyś jedna mądra osoba napisała na innym forum o moim ex małżonku - że u mnie Słońce odbiera aplikacyjny sekstyl z Księżycem w Rybach to dlatego mój (wtedy jeszcze małżonek) na Słońce w Rybach. 
 

  • Lubię to! 2
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gringe a jeśli moje słońce we lwie w 5 d ma trygon do księżyc w strzelcy to mój bedzie strzelcem? I w trygonie do Uran więc będzie dziwaczny i zaskakujący? Czy to za dużo uproszczenie?

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
3 minuty temu, Gringe napisał:

To ciekawe. Może bardziej chodzi o cechy osobowościowe bo Słońce odbiera u Ciebie aspekty z Plutonem więc Twój facet po prostu ma charyzmę :czarodziej: 
Jak zapatrujesz się na połączenie Słońca z Księżycem w Pannie? Jest to jedyny aplikacyjny aspekt jaki odbiera Słońce u Ciebie - Skoro Księżyc w Pannie to mąż może mieć silne merkurialne wpływy lub po prostu być Panną lub Bliźniakiem. 
Tak mi kiedyś jedna mądra osoba napisała na innym forum o moim ex małżonku - że u mnie Słońce odbiera aplikacyjny sekstyl z Księżycem w Rybach to dlatego mój (wtedy jeszcze małżonek) na Słońce w Rybach. 
 

Słyszałam o tej teorii i niektórym osobom się sprawdza :) natomiast u mnie jak kulą w płot :buhah:

Mąż jest solarno-merkurialnym Bykiem :) nie wiem czy to istotne, ale od jego Merkurego odbieram sporo aspektów (aspektuje mi wszystkie planety poza Jowiszem i Merkurym) świetnie dogaduję się z trygonem ziemskim, ale jakoś z Pannami z całej trójcy najmniej ;) 

U Ciebie faktycznie mąż miał Słońce w Rybach? ;)

U mnie z ex chłopakiem miałam koniunkcję Księżyców, ale kwadraturę Słońc... 

  • Lubię to! 2
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
4 minutes ago, Wildwood said:

@Gringe a jeśli moje słońce we lwie w 5 d ma trygon do księżyc w strzelcy to mój bedzie strzelcem? I w trygonie do Uran więc będzie dziwaczny i zaskakujący? Czy to za dużo uproszczenie?

A już patrzę co tu można wykombinować....faktycznie, według tej teorii którą kiedyś poznałam, Twój wybranek może być Strzelcem :) Mize mieć też silnie zaznaczony znak który Ty masz na szczycie Dsc czyli Marsa albo Plutona( Dsc w Skorpionie z koniunkcją Plutona) plus masz silnego w Koziorożcu. To może być pracoholik- Mars w Koziorożcu uwielbia orkę na ugorze( na ostatnim kursie słyszałam, że Marsy w Kozie to przedstawiciele „pracy u podstaw” czy pracy organicznej - Siłaczka, dr Judym i te sprawy...). 
Facet może tez dużo palić( koniunkcja Mars/Neptun), mięć związki z ezoteryką lub rozwojem duchowy( nie id razu musi to być alkoholik). Do tego może mieć związki z zagranicą, ze studiami wyższymi lub duchowieństwem :) 

  • Lubię to! 3
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
5 minutes ago, Lunaria said:

Mąż jest solarno-merkurialnym Bykiem

A i tutaj mogę to wytłumaczyć dlaczego :D Co też potwierdza jak ważna jest rola Marsa w horoskopie kobiety przy określaniu jej przyszłego partnera( i tu Słońce wg mnie schodzi na drugi jeśli nie dalszy plan). 
Twój Mars jest ściśle związany z silną Wenus stad można wnioskować, że partner będzie muał silne wpływy tej planety w horoskopie ;) 

 

Jeśli chodzi o mojego ex męża to tak, jest Rybą( ja mam Marsa w 12 domu, co też może sugerować silne Neptuniczne wpływy w horoskopie partnera). Do tego mój Mars jest w Wadze a mój ex ma Wenus w Baranie w pierwszym domu( ja mam Dsc w Baranie). U niego pierwszy dom jest dość szeroki i zaczyna się w Wodniku. 
Także jak najbardziej wpisywał się on w mój horoskop :obled:

  • Lubię to! 3
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Gringe napisał:

A już patrzę co tu można wykombinować....faktycznie, według tej teorii którą kiedyś poznałam, Twój wybranek może być Strzelcem :) Mize mieć też silnie zaznaczony znak który Ty masz na szczycie Dsc czyli Marsa albo Plutona( Dsc w Skorpionie z koniunkcją Plutona) plus masz silnego w Koziorożcu. To może być pracoholik- Mars w Koziorożcu uwielbia orkę na ugorze( na ostatnim kursie słyszałam, że Marsy w Kozie to przedstawiciele „pracy u podstaw” czy pracy organicznej - Siłaczka, dr Judym i te sprawy...). 
Facet może tez dużo palić( koniunkcja Mars/Neptun), mięć związki z ezoteryką lub rozwojem duchowy( nie id razu musi to być alkoholik). Do tego może mieć związki z zagranicą, ze studiami wyższymi lub duchowieństwem :) 

Zona Rydzyka :sark:Tak mi sie przypomniało że wg wrozby to M byc wodnikiem.  Pamiętam ze T kobieta najpierw powiedziała że koziorożec później sienzaciela i zamieniła na wodnika. Mam nadzieję że nigdy mi nie odpali na tyle żeby za mąż wychodzić. 

A mi sie podobają kozowato-strzelcowe rysy. 

  • Lubię to! 3
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny temat :)

Na mnie działa przede wszystkim otwarta głowa, taki typ "filozofa", ale też z charyzmą jakąś. Przywiązanie do konwenansów w ogóle mnie nie interesuje, wręcz nieznoszę gości którzy są uprzejmi (zawsze to budzi moją podejrzliwość). Bezczelny typ na mnie większe wrażenie robi (Mars w Lwie kwadrat z Plutonem może?) To z charakteru, a z wyglądu fizycznego to chudzi, wysocy i koniecznie bez włosów na brodzie czy klacie, fuj :P typ takiego chłopca bardziej (czy to ten Merkury w koniunkcji ze Słońcem?). Dość duży nos też, usta wąskie mogą być. Męża mam młodszego w sumie i dokładnie tak wygląda jak opisałam :D I taka tradycyjna męskość mnie mało interesuje, jak facet umie płakać i można pogadać o emocjach to jest dla mnie super (Słońce w Raku pewnie). Ale przy tej wrażliwości to jednak nie może być za miękki, potrafi się postawić itp (znów Lew). Bardzo też lubię ironiczne żarty i taką manierę hmm wiecie, ironicznie podniesiona brew :D

Co ciekawe na descendencie mam Byka, a uważam że to najnudniejszy znak zodiaku (przepraszam wszystkie Byki!!! To celowa przesada!) i bym chyba oszalała z archetypowym Bykiem obok :D ale no już Wenus jest w tym Lwie w koniunkcji z Marsem, więc tu jednak bardziej Lew przez władcę descendentu mnie kręci. 

  • Lubię to! 3
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle zauważyłam (przynajmniej u siebie) coś takiego, że bardzo u moich facetów się zaznaczają cechy zodiakalne mojego taty.. tak klasycznie po freudowsku :P pierwszy chłopak - słońce w Lwie (ojca księżyc), drugi słońce w Wodniku (ojca słońce), moja wieloletnia niespełniona miłość również Wodnik. Kolejny dłuższy romans - Słońce w Rybach (ojca ascendent). Mój mąż nie ma słońca z ojcem związanego, ale księżyc w Rybach i Mars w Lwie tu są jakimś połączeniem, nie ma też bezpośrednio Wodnika w osobówkach, ale np ma zerowy kwadrat Słońca do Urana w Wodniku i tu chyba wyłazi ten wpływ.

Także ja się też bawię w taką astro-genealogię, bo ciekawe rzeczy wychodzą, ale no to więcej horoskopów do analizy wtedy trzeba :)

  • Lubię to! 3
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

@martynamarzena to koniunkcja Merkurego ze Słońcem zrealizowała Ci się książkowe z tym młodszym partnerem :) 

Masz Marsa w Lwie wiec zdecydowanie to jest facet przebojowy, zabawny, może być trochę dziecinny i lubiący być w centrum uwagi. Do tego raczej atrakcyjny - przy tym połączeniu Marsa z Wenus. 

23 minutes ago, martynamarzena said:

taka tradycyjna męskość mnie mało interesuje, jak facet umie płakać i można pogadać o emocjach to jest dla mnie super (Słońce w Raku pewnie). Ale przy tej wrażliwości to jednak nie może być za miękki, potrafi się postawić itp (znów Lew). Bardzo też lubię ironiczne żarty i taką manierę hmm wiecie, ironicznie podniesiona brew :D

Ja myślę, że i Słońce w Raku robi swoje i Dsc w Byku, gdzie Wenus włada a Księżyc ulega egzaltacji -.facet musi być uczuciowy, wrażliwy. Z resztą, Mars w Lwie jest dość wylewny w uczuciach i ma złote serce. 
 

 

11 minutes ago, martynamarzena said:

Także ja się też bawię w taką astro-genealogię, bo ciekawe rzeczy wychodzą, ale no to więcej horoskopów do analizy wtedy trzeba :)

To też ciekawy temat - jak dobieramy partnera by pasował w rodzinny obrazek :) Od tego zależy szczęście małżeńskie ;) 

Dla przykładu często podawana jest księżna Diana która pasowała jak kwiatek do kożucha ze swoją wodniczą naturą- gdzie rodzina królewska to typ koziorożcowy( i księżna Kate idealnie wpasowuje się ze swoim horoskopem do rodziny królewskiej). 

  • Lubię to! 2
  • W punkt 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Gringe napisał:

księżna Diana która pasowała jak kwiatek do kożucha ze swoją wodniczą naturą- gdzie rodzina królewska to typ koziorożcowy( i księżna Kate idealnie wpasowuje się ze swoim horoskopem do rodziny królewskiej)

Z księżną Dianą jesteśmy astro-twins, bo zdaje się że też miała Słońce Rak, Księżyc Wodnik :D życie w rodzinie królewskiej to dla mnie brzmi jak najgorszy koszmar..

  • W punkt 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest tak, ze zwracam szczegolna uwage na charyzme, inteligencje...mezczyzni z mocno obsadzona woda nie maja u mnie zbytnio szans i ja u nich raczej tez nie, jesli chodzi o charakter...kiedys nawet umowilam sie z jednym rakiem na randke, ale nic z tego nie wyszlo...czulam, ze moja osobowosc to zbyt duze wyzwanie dla niego. Co ciekawe podczas tej randki w restauracji "wyhaczyli" mnie Holendrzy, na ktorych pozniej wpadlam przypadkowo online, jeden z nich mnie podrywal i bardzo chcial sie poznac, ale nie byl w moim typie.

 

Ciekawy styl ubierania się, inteligencja, ładne perfumy, odwaga...porozumienie duchowe..i pewnego rodzaju wyzwanie, niedostepnosc to doprowadza mnie do szalenstwa. Czesto przyciagam bardzo inteligentnych ludzi, ale i z duzym ego, nieco ciezkich w sensie zwiazkow, stylowych..bardzo czesto sa to obcokrajowcy.

 

Mezczyzni, ktorych przyciagam bardzo czesto maja:

 

1) Slonce badz asc w znaku Wagi

2) Slonce, wenus badz ksiezyc w znaku Panny

3) Slonce/Marsa w znaku Strzelca 

 

U mnie Mars jest w znaku wagi, slonce we lwie, desc strzelec, juno strzelec

  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, martynamarzena napisał:

Z księżną Dianą jesteśmy astro-twins, bo zdaje się że też miała Słońce Rak, Księżyc Wodnik :D życie w rodzinie królewskiej to dla mnie brzmi jak najgorszy koszmar..

 

Wlasnie ostatnio czytalam o ksieznej Dianie :) Ja tez mam ksiezyc w wodniku, witaj w klubie ;p 

  • Lubię to! 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Lunaria napisał:

U mnie wcale nie jest tak łatwo, bo mam Księżyc w Pannie i w dodatku w 5 domu, który daje wysoko zawieszoną poprzeczkę i cechy, które miałby mieć mój ideał, to mogłabym pisać godzinami :) jednak z takich rzeczy audiowizualnych u mężczyzn na pierwszy rzut oka rzucają się duże, wydatne, namiętne usta :buhah: wszelkie usta cienkie jak linijka odpadają od wejścia :) nie wiem, gdzie tego szukać w horoskopie... może fakt, że szczyt 7 domu mam w Strzelcu, a Jowisz jest u mnie w Bliźniętach w 1 domu :)

 

to ciekawe...mi usta sa wlasnie totalnie obojetne..tzn z pewnoscia, lepiej troche wieksze niz mega waskie, ale gdyby mezczyzna byl poza tym bardzo ciekawy to w sumie nie wiem..dlaczego nie? ;p 

  • Lubię to! 2
  • O.K 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, runoutofbreath napisał:

 

to ciekawe...mi usta sa wlasnie totalnie obojetne..tzn z pewnoscia, lepiej troche wieksze niz mega waskie, ale gdyby mezczyzna byl poza tym bardzo ciekawy to w sumie nie wiem..dlaczego nie? ;p 

Tom hardy M takie okropne duże usta... też wolę wezsze

  • Dobre! 2
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Wildwood napisał:

Tom hardy M takie okropne duże usta... też wolę wezsze

 

Teraz zerknelam na zdjecia..faktycznie, mam podobne odczucia..totalnie nie moj gust :(

  • Lubię to! 1
  • O.K 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
5 hours ago, Wildwood said:

Tom hardy M takie okropne duże usta... też wolę wezsze

Faktycznie, też wolę węższe niż te pełniejsze :obled: Mój pierwszy chłopak miał dość kształtne i mnie drażniły....czemu facet ma mieć ładniejsze usta ode mnie?... :bezradny:

  • Dobre! 3
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
6 hours ago, runoutofbreath said:

Mezczyzni, ktorych przyciagam bardzo czesto maja:

 

1) Slonce badz asc w znaku Wagi

2) Slonce, wenus badz ksiezyc w znaku Panny

3) Slonce/Marsa w znaku Strzelca 

 

U mnie Mars jest w znaku wagi, slonce we lwie, desc strzelec, juno strzelec

 O widzisz. Działasz jak magnes na obcokrajowców - Dsc w Strzelcu. To nie muszą być od razu „materiały na randki” ale ogólnie towarzystwo w którym się obracasz. I często takie osoby będą coś mieć, czym zahaczą o Twój VII dom :) 

Ja mam Barana na szczycie Dsc i dużo moich koleżanek ma Słońce w Baranie. Faceci z kolei w jakiś sposób mają podkreślonego tego Marsa( mój ex mąż Ma Marsa w VII domu w koniunkcji z Jowiszem). 
Też mam Marsa w Wadze - facet dla mnie musi umieć się zachować, tak żebym się za niego nie wstydziła wśród ludzi...

  • Lubię to! 2
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
6 godzin temu, runoutofbreath napisał:

 

to ciekawe...mi usta sa wlasnie totalnie obojetne..tzn z pewnoscia, lepiej troche wieksze niz mega waskie, ale gdyby mezczyzna byl poza tym bardzo ciekawy to w sumie nie wiem..dlaczego nie? ;p 

Nawet jakby był bardzo ciekawy, to odpada :)

5 godzin temu, Wildwood napisał:

Tom hardy M takie okropne duże usta... też wolę wezsze

Właśnie go sobie obejrzałam, o i to jest to! Takiego to można całować ;) tylko, że jest za niski :p dla mnie facet zaczyna się od 1.80 m :D

może być nawet młodszy ze 2-3 lata max byle tylko nie był kurduplem :)

w sumie to zawsze młodsi się wokół mnie kręcili, ale może to przez mój asc w Bliźniętach wyglądam na młodszą niż jestem w rzeczywistości :)

6 godzin temu, runoutofbreath napisał:

Teraz zerknelam na zdjecia..faktycznie, mam podobne odczucia..totalnie nie moj gust :(

No i jakbym nie miała męża, to już wiem, że z Tobą też mogłabym ruszać na łowy :)

25 minut temu, Gringe napisał:

czemu facet ma mieć ładniejsze usta ode mnie?... :bezradny:

Haha ode mnie mój nie ma ładniejszych :) ma po prostu inne :)

  • Lubię to! 2
  • Super 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam descendent w baranie. Były chłopak był spod barana, obecny spod lwa (słońce). Zwracam uwagę na inteligencję emocjonalną u facetów i opiekuńczość, ale też zaradność.

Jeżeli chodzi o wygląd to patrzę głównie na wzrost, bo sama jestem wysoka.

  • Lubię to! 2
  • W punkt 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
Just now, Anastazja979 said:

Ja mam descendent w baranie. Były chłopak był spod barana, obecny spod lwa (słońce). Zwracam uwagę na inteligencję emocjonalną u facetów i opiekuńczość, ale też zaradność.

Jeżeli chodzi o wygląd to patrzę głównie na wzrost, bo sama jestem wysoka.

Też mam miarkę w oczach i szyja mi się obkręca o 180 stopni jak namierzę jakiegoś gościa powyżej 185cm. Też jestem wysoka. I wystarczy, ze założę adidasy na ciut wyższej podeszwie i jestem wyższa od każdego pana...

Jeśli Twój obecny ma Słońce w Lwie to może je mieć np. W 1 domu lub może mieć w jakiś sposób podkreślonego Marsa( na osi, w domu kątowym, w koniunkcji z Jowiszem lub Słońcem, władca ascendentu lub Księżyca). Jest trochę tych kombinacji ;) 

  • Lubię to! 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert

@Anastazja979 - jeśli dobrze patrzę to mocno masz wkręconą Wenus w relacje ze Słońcem i Marsem. Jest ona w koniunkcji ze światłem oraz włada Marsem. Jest też silna bo egzaltowana w Rybach. Można więc wnioskować, że Twój facet oprócz podkreślonego Marsa powinien mieć silną Wenus a najlepiej w koniunkcji z Marsem :) Bo według Twojego horoskopu powinien być to bardzo atrakcyjny mężczyzna. Do tego zazwyczaj młodszy bo Słońce jest w koniunkcji z Merkurym. 

Ale zwróciłabym szczególną uwagę na Wenus :) 
 

  • Lubię to! 3
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Gringe napisał:

Witam :) 

 

Pomyślałam, że może zechcecie podzielić się swoimi spostrzeżeniami odnośnie tego, co Was podnieca u płci przeciwnej( na co szczególnie zwracacie uwagę). Sama zaczęłam się zastanawiać jak wyjaśnić moje „zboczenie” odnośnie męskiego głosu. Facet może być podobno do czorta ale jak nie ma odpowiedniego głosu to nie poświęcę mu chwili...

Kiedy analizujemy kobiecy horoskop pod kątem jej męskiego ideału patrzymy na Marsa, Słońce oraz zapewne w jakimś stopniu zamieszany jest władca VII domu. U mnie Mars w Wadze w koniunkcji z ascendentem(na Polskę) w sekstylu z Uranem . I tyle.
Mogę to też tłumaczyć, że Mars jest pod władaniem Wenus która jest w sekstylu z Merkurym(głos). 
Ciekawe.

W kontekście tego, co kręci, jabym również patrzyła na 5 dom i jego władcę ;)

Co do reszty to już gdzieś wrzucałam swoje ideały z wyglądu wśród aktorów - R. Downey jr. (Słońce Baran, Mars Panna), młody Al Pacino (Słońce Byk, Mars Bliźnięta) - ci mają asc we Lwie, i nawet trochę podobni do siebie są :) Christian Bale (asc i Mars Byk??), i czemuś nagle Chris Pratt (oficjalnie asc w Skorpionie, a mi Strzelec się widzi, Słońce - ostatni stopień Bliźniąt, Mars Byk;))

No i mamy statystykę znakową, która się w pewnym stopniu zdadza:smieszne:

Tak z wygladu to lub podłużna twarz, lub nieco kwadratowa szczęka, prosty nos, ładne oczy - jestem prostą kobietą w tym sensie, bez wydziwian :D Do pewnego wieku uwielbiałam facetów z długimi włosami - taka gęsta, zadbaną grzywą do pasu - no i większość chłopaków z którymi byłam razem/radkowalam taką mieli :D Nawet mąż, kiedy tylko się zapoznaliśmy. Teraz jestem bardziej za brodą, uważam, że zadbana brodą czyni z mężczyzny księcia/chrabie - bardzo szlachetnie wygląda :) Czy to też jest Mars we Lwie? :D

Inteligencja - jak najbardziej, jeśli jest niezbyt rozwinięty zwyczajnie nie dogadamy się, bądź on tam nawet mistrz atrakcyjności. 

W związku z tym, że wychowywana byłam bez ojca od 5go roku życia, a ojczym też za długo nie przeżył : pociąga mnie do mężczyzn "ojcowskiego typu" - rządzących, kontrolujących, ale też bardzo dbających i opiekuńczych, czyli przy tym wszystkim ważna jest empatia. Mój mąż jest takiego typu.

Lubię też artystycznych, ale z charakterem - po Byku i Lwu.

Uwielbiam ładny głos, i takie spojrzenie -ze kiedy patrzy Ci w oczy, to świat przestaje istnieć i rozpuszczasz się w jedności Wszechświata (takie przełożenie z Rosyjskiego w mojej głowie).

No tyle :)

Edytowane przez Nice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
9 minutes ago, Willow said:

Dodam jeszcze - że preferencji-preferencjami, ale miłość nie wybiera - zakochasz się w tym, czego zupełnie nie oczekujesz :smieszne:

Do pewnego stopnia się z Tobą zgodzę Willow...No bi nie da się wymyślić partnera id A do Z i szukać tego Złotego Grała przez całe życie :obled:

Są jednak w naszym horoskopie pewne przesłanki które mówią o naszym ideale a przynajmniej o tym, co nas pociąga w płci przeciwnej. Nie zrezygnuje z ładnego głosu u faceta - pamiętam jak miałam koło 20 i miałam iść na randkę z jakimś chłopakiem poznanym na internecie. Zadzwonił do mnie i normalnie jakby ktoś mi patelnią przywalił. Masakrycznie skrzeczący głos, do tego sposób wysławiania się...zrezygnowałam z randki nawet nie widząc jak on wyglada. Za to  chwilę później, podstępnie umówił się ze mną jego serdeczny przyjaciel bo chciał sprawdzić kto dał „kosza” koledze...sam mi to wyznał dużo później. I faktycznie byliśmy parą prawie przez rok. Co oczywiście jak najbardziej wpisuje się w mojego 12 domowego Marsa. 
 

Wracając do wyglądu, nie mam nic przeciwko wzrostowi na twarzy choć panów z dużą brodą a la drwal nie preferuję(choć to teraz modne). 
Zapewne przeżyję niski wzrost jeśli mnie strzała skóra dopadnie...choć średnia moich exów to 185cm. 

  • Lubię to! 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Gringe napisał:

Do pewnego stopnia się z Tobą zgodzę Willow...No bi nie da się wymyślić partnera id A do Z i szukać tego Złotego Grała przez całe życie :obled:

Są jednak w naszym horoskopie pewne przesłanki które mówią o naszym ideale a przynajmniej o tym, co nas pociąga w płci przeciwnej. Nie zrezygnuje z ładnego głosu u faceta - pamiętam jak miałam koło 20 i miałam iść na randkę z jakimś chłopakiem poznanym na internecie. Zadzwonił do mnie i normalnie jakby ktoś mi patelnią przywalił. Masakrycznie skrzeczący głos, do tego sposób wysławiania się...zrezygnowałam z randki nawet nie widząc jak on wyglada. Za to  chwilę później, podstępnie umówił się ze mną jego serdeczny przyjaciel bo chciał sprawdzić kto dał „kosza” koledze...sam mi to wyznał dużo później. I faktycznie byliśmy parą prawie przez rok. Co oczywiście jak najbardziej wpisuje się w mojego 12 domowego Marsa. 
 

Wracając do wyglądu, nie mam nic przeciwko wzrostowi na twarzy choć panów z dużą brodą a la drwal nie preferuję(choć to teraz modne). 
Zapewne przeżyję niski wzrost jeśli mnie strzała skóra dopadnie...choć średnia moich exów to 185cm. 

A co myślisz o 5 domu w tej kwestii? :) I czy ten zarost - to nastawienie na mężczyznę z ognia? :D

PS: mi jakoś niscy się nie zdarzali. Przy tym, że mega niska nie jestem - 167 cm.

Edytowane przez Nice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna

Przyciągam jak magnes facetów spod znaku Panny, może przez to, że próg V domu mam w Pannie :P No i Wenus i Księżyc też w tym znaku.

Zawsze jakoś najpierw patrzę na oczy, no bo widzę mniej więcej, czy to dobra istota, czy niekoniecznie ;p Miałam etap też, że bardzo zwracałam uwagę na nos, ale mi przeszło to :P

Raczej wolę facetów powiedzmy nie chudych, nie znaczy to że w typie macho czy pakera z siłki :P. Mój Małż chudy nie jest, no gruby też nie, aczkolwiek chodzi na siłownie.

Wiadomka, że sam wygląd to mało. Najważniejsze dla mnie, żeby było o czym pogadać. Z drugiej strony chyba bym nie wytrzymała z facetem, który gada więcej ode mnie :P.

Lubię facetów okazujących uczucia nie wprost. W sensie nie mogłabym być z kimś, kto mi słodzi ciągle i wyznaje miłość co drugi dzień i czyta wiersze grrrrrr :P. Padłabym z nudów zaraz. Typ artysty odpada :P Jedynie jako kolega może być.

Cenię u faceta wrażliwość jednak- Mars mam w Raku co by nie było.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
20 minutes ago, Lianna said:

Przyciągam jak magnes facetów spod znaku Panny, może przez to, że próg V domu mam w Pannie :P No i Wenus i Księżyc też w tym znaku.

A ja bym powiedziała, że to dlatego, że ostatecznym dyspozytorem Marsa jest...Merkury :D 

...i ogólnie w Twój „męski kod” wpisany jest Mars, Księżyc i Merkury :) Jowisz niby włada Dsc...to kogą być znajomości z obcokrajowcami. Niekoniecznie od razu związki. :mysli:

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Gringe napisał:

A ja bym powiedziała, że to dlatego, że ostatecznym dyspozytorem Marsa jest...Merkury :D 

...i ogólnie w Twój „męski kod” wpisany jest Mars, Księżyc i Merkury :) Jowisz niby włada Dsc...to kogą być znajomości z obcokrajowcami. Niekoniecznie od razu związki. :mysli:

Ja jednak, jak i Lianna, występuje też za 5 dom, bo w nim zakochujemy się. A 7 - to partnerstwo. Oba muszą się liczyć :P 7 dom- wszystkie bliższe relacje 1-1 :) na znajomości ogólnie patrzyła bym w kierunku domu 3go ;)

Często się koleguje po 7mu, nie tylko wchodzę w związku, bo kolegować się umiem tylko jeden na jeden, kolegowanie się 11 domu w większym gronie u mnie nie działa w ogóle. A jeśli działa to tylko w toksyczna stronę.

Edytowane przez Nice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Lianna napisał:

Przyciągam jak magnes facetów spod znaku Panny, może przez to, że próg V domu mam w Pannie :P No i Wenus i Księżyc też w tym znaku.

Zawsze jakoś najpierw patrzę na oczy, no bo widzę mniej więcej, czy to dobra istota, czy niekoniecznie ;p Miałam etap też, że bardzo zwracałam uwagę na nos, ale mi przeszło to :P

Raczej wolę facetów powiedzmy nie chudych, nie znaczy to że w typie macho czy pakera z siłki :P. Mój Małż chudy nie jest, no gruby też nie, aczkolwiek chodzi na siłownie.

Wiadomka, że sam wygląd to mało. Najważniejsze dla mnie, żeby było o czym pogadać. Z drugiej strony chyba bym nie wytrzymała z facetem, który gada więcej ode mnie :P.

Lubię facetów okazujących uczucia nie wprost. W sensie nie mogłabym być z kimś, kto mi słodzi ciągle i wyznaje miłość co drugi dzień i czyta wiersze grrrrrr :P. Padłabym z nudów zaraz. Typ artysty odpada :P Jedynie jako kolega może być.

Cenię u faceta wrażliwość jednak- Mars mam w Raku co by nie było.

 

 

Lianno gdybys nie miala meza to odsylalabym Ci moich kandydatow, mnie bardzo czesto te panny atakuja...praktycznie kazdy ma cos w pannie, jak nie slonce, to ksiezyc, to wenus, to wenus i marsa...a ja lekkoduch, wiec gratuluje im wyborow :sark:

 

"Wiadomka, że sam wygląd to mało. Najważniejsze dla mnie, żeby było o czym pogadać. Z drugiej strony chyba bym nie wytrzymała z facetem, który gada więcej ode mnie :P.

Lubię facetów okazujących uczucia nie wprost. W sensie nie mogłabym być z kimś, kto mi słodzi ciągle i wyznaje miłość co drugi dzień i czyta wiersze grrrrrr :P. Padłabym z nudów zaraz. Typ artysty odpada"

 

No dokladnie, komunikacja jest szalenie istotna...takie duchowe polaczenie...intelektualne porozumienie..

  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
36 minutes ago, Willow said:

Ja jednak, jak i Lianna, występuje też za 5 dom, bo w nim zakochujemy się. A 7 - to partnerstwo. Oba muszą się liczyć :P

Może coś w tym być - 5 dom jako zakochanie, wchodzenie w romansowe relacje. Kurczę, u mnie Saturn tym włada( nawet na emigracji) więc lekko nie jest. To znaczy nic nie ma :smieszne:

  • Dobre! 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna
55 minut temu, Gringe napisał:

A ja bym powiedziała, że to dlatego, że ostatecznym dyspozytorem Marsa jest...Merkury :D 

...i ogólnie w Twój „męski kod” wpisany jest Mars, Księżyc i Merkury :) Jowisz niby włada Dsc...to kogą być znajomości z obcokrajowcami. Niekoniecznie od razu związki. :mysli:

 

 

Kurcze, póki co nie mam w zasadzie kontaktów z obcokrajowcami :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
1 hour ago, Willow said:

A co myślisz o 5 domu w tej kwestii? :) I czy ten zarost - to nastawienie na mężczyznę z ognia? :D

PS: mi jakoś niscy się nie zdarzali. Przy tym, że mega niska nie jestem - 167 cm.

Wiesz, co - nie wiem. Nie kojarzę ognia z męskim zarostem...ale nie mówię też, że tak nie jest. 
5 dom jak najbardziej bym rozpatrywała pod kątem romansów i seksu. Może ja tak nie kładę nacisku na tą cześć w horoskopie bo u mnie włada tym Saturn(na Polskę i UK) więc szału tu nie ma...

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Gringe napisał:

Może coś w tym być - 5 dom jako zakochanie, wchodzenie w romansowe relacje. Kurczę, u mnie Saturn tym włada( nawet na emigracji) więc lekko nie jest. To znaczy nic nie ma :smieszne:

Ja mam tendencję do idealizacji ukochanej osoby i poświęcenia. Tak żeby wszystko oddała i boso po śniegu bym poszła... Też pisze miłosne wierszyki. A władca niby w Koziorożcu :D (chociaż zależy jaki ;)) Bo próg mam w Rybach.

A Ty z tym Saturnem jesteś poważna i ostrożna? :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Willow napisał:

młody Al Pacino (Słońce Byk, Mars Bliźnięta) - ci mają asc we Lwie, i nawet trochę podobni do siebie są :) Christian Bale

O to ja też ten sam typ! Ogólnie tacy "południowcy" jak Al też mi się podobają, mój były miał mocno taki typ urody, bardzo ciemne włosy i ciemne oczy :) Mi się strasznie podobał Matthew McConaughey w True Detective, sama ta rola nihilisty zawiedzionego życiem plus jego wygląd takiego chudego patyka i ostre rysy twarzy :1s_c:

 

Co do 5 domu to u mnie to są Ryby, rzeczywiście coś tam te moje chłopaki z Ryb zawsze mają, jeden Słońce, mąż księżyc, a inny miał tam koniunkcję Wenus/Mars (nie wiem jaki aspekt łączy Lwa i Ryby ale te koniunkcje moja i jego były w tym aspekcie.. ). Władca domu 5 Jowisz w 8 domu, no generalnie wszystko co ukryte i gdzie trzeba drążyć to ja bardzo lubię :) Mój były był taki mało wylewny raczej i zawsze uważałam to za jakiś swój "sukces" że mi się udało do niego "dokopać" do środka. Ja chcę wszystko wiedzieć zawsze, choćby to były najmroczniejsze sekrety :D

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Gringe napisał:

Wiesz, co - nie wiem. Nie kojarzę ognia z męskim zarostem...ale nie mówię też, że tak nie jest. 
5 dom jak najbardziej bym rozpatrywała pod kątem romansów i seksu. Może ja tak nie kładę nacisku na tą cześć w horoskopie bo u mnie włada tym Saturn(na Polskę i UK) więc szału tu nie ma...

Rozumiem... No u mnie natalnie w Rybach, jest to przyjemne, tylko że ciągle kochałam się w... Nieodpowiednich powiedzmy, z problemami psychicznymi. Teraz w Wodniku - nie czuje tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Lianna napisał:

No ja mam Saturna w V domu i nie uznaje romasów stricte dla seksu, musi być uczucie :P

Jak masz 5 dom w wodzie, to są zwykle romantyczne uczucia w romansach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Lianna napisał:

No ja mam Saturna w V domu i nie uznaje romansów stricte dla seksu, musi być uczucie :P

Ja je uznaję i kiedyś nawet chciałam praktykować (hmm, księżyc Wodnik może?) Ale za cholerę mi to nie szło, jak już miałam ochotę kontynuować znajomość to nagle bam, i mieszkam u faceta ! Xd jak nie ma uczuć i zaangażowania, nawet takich koleżeńskich po prostu, to nie ma seksu. Nie przeskoczę xD

  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
10 minutes ago, Willow said:

A Ty z tym Saturnem jesteś poważna i ostrożna? :))

 

9 minutes ago, Lianna said:

No ja mam Saturna w V domu i nie uznaje romansów stricte dla seksu, musi być uczucie :P

Obie macie rację dziewczyny. Plus to, że ciężko mi cokolwiek zacząć w relacji damsko męskiej. Jest mocno pod górkę - bo jak fajny facet to albo zajęty albo gej, i też zajęty :obled:

Przy czym przy drugim obiegu Saturna przebijają się te słabsze planety i jest jakaś szansa dla mojej opozycji Wenus-Saturn. Już nawet próbowałam dwa razy na serwisie erodate, nastawionym stricte na sex randki. I też lipa. Heh. 

Edytowane przez Gringe
  • Lubię to! 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, martynamarzena napisał:

O to ja też ten sam typ! Ogólnie tacy "południowcy" jak Al też mi się podobają, mój były miał mocno taki typ urody, bardzo ciemne włosy i ciemne oczy :) Mi się strasznie podobał Matthew McConaughey w True Detective, sama ta rola nihilisty zawiedzionego życiem plus jego wygląd takiego chudego patyka i ostre rysy twarzy :1s_c:

 

Co do 5 domu to u mnie to są Ryby, rzeczywiście coś tam te moje chłopaki z Ryb zawsze mają

Ja lubię typ włoski (właśnie nie hiszpański/arabski), a włoski i południowo-francuski (ciemny celtycki). Bardzo lubię zdefiniowane rysy twarzy, wielkie usta raczej nie :D

Tak, moje też zawsze mieli coś z Ryb lub sporo aspektów Neptuna :)

Edytowane przez Nice
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Gringe napisał:

Wiesz, co - nie wiem. Nie kojarzę ognia z męskim zarostem...ale nie mówię też, że tak nie jest. 
5 dom jak najbardziej bym rozpatrywała pod kątem romansów i seksu. Może ja tak nie kładę nacisku na tą cześć w horoskopie bo u mnie włada tym Saturn(na Polskę i UK) więc szału tu nie ma...

 

Mi sie wlasnie ci ognisci kojarza z bujna czupryna, zarostem... ;p

  • Lubię to! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Gringe napisał:

Może coś w tym być - 5 dom jako zakochanie, wchodzenie w romansowe relacje. Kurczę, u mnie Saturn tym włada( nawet na emigracji) więc lekko nie jest. To znaczy nic nie ma :smieszne:

 

U mnie mars w 5 domu, wiec zakochuje sie zazwyczaj szybko, tzn zazwyczaj od razu wiem czy ktos mi sie podoba czy nie :) 

  • W punkt 1
  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lianna
8 minut temu, Willow napisał:

Ja lubię typ włoski (właśnie nie hiszpański/arabski), a włoski i południowo-francuski (ciemny celtycki). Bardzo lubię zdefiniowane rysy twarzy, wielkie usta raczej nie :D

Tak, moje też zawsze mieli coś z Ryb lub sporo aspektów Neptuna :)

 

Ja nie mogę powiedzieć, że typ hiszpański, to zależy. Podoba mi się np. Sting, ale on mi się wbija planetami w mój IV i V domu, także będę fanką wieki XD

No ale podoba mi się też Eros Ramazzotti, zupełnie inny typ urody, ale też mi coś tam ładuje w mój V dom ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
2 minutes ago, runoutofbreath said:

 

U mnie mars w 5 domu, wiec zakochuje sie zazwyczaj szybko, tzn zazwyczaj od razu wiem czy ktos mi sie podoba czy nie :) 

Siostra ma Marsa w 5 domu- ona z każdym po tygodniu randkowania wybiera już zaproszenia ślubne. Serio. 

  • Dobre! 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Lianna napisał:

 

Ja nie mogę powiedzieć, że typ hiszpański, to zależy. Podoba mi się np. Sting, ale on mi się wbija planetami w mój IV i V domu, także będę fanką wieki XD

No ale podoba mi się też Eros Ramazzotti, zupełnie inny typ urody, ale też mi coś tam ładuje w mój V dom ;).

No zgadzam się, ja pisałam że strony estetycznej ;)

Jak już wspominałam wyżej, miłość może być kompletną niespodzianką ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Ja mam podobnie do niektórych z Was - to co mnie przyciąga i często zatrzymuje (co nie jest łatwe bo mój Uran w Wodniku walczy o wolność :P), to rozrywka intelektualna w postaci dwuznacznych rozmów, bystrych spostrzeżeń, potyczek słownych, lubie się w ten sposób droczyć, czuć niepewność, poflirtować - to chyba najprzyjemniejsze dla mnie. Merkury jest u mnie w Skorpionie i tworzy sekstyl do Wenus. Bardzo mi zaimponowało u mojego obecnego chłopaka jego zainteresowanie giełdą, jego przedsiębiorczość i obrotność. Uwielbiam!

 

Wenus jest u mnie w Lwie, więc nie ukrywam, że uwielbiam się czuć adorowana i bardzo tego potrzebuje, a jednocześnie czuje kiedy jest to szczere, żywe zainteresowanie, a kiedy "reżyserowane", na potrzeby świętego spokoju. To mnie zmusza czasem do uranicznych zrywów, po których jest znacznie lepiej, więc nie mogłabym być z kimś z trygonu wodnego albo ziemskiego, kogo moje potrzeby by regularnie doprowadzały do szału. Większość moich partnerów miało Słońce albo w Baranie albo w Lwie albo w Strzelcu (to chyba przez ojca Lwa). Raz byłam z chłopakiem ze Słońcem w Raku - zero chemii.

 

Imponują mi czyjeś szerokie horyzonty, uduchowienie (może odpowiada za to trygon Marsa do Jowisza oraz Księżyc w 9 domu). To co jest dla mnie na dłuższą metę najważniejsze, to żebym czuła się swobodnie, żebym mogła bez skrępowania się wygadać na temat ezoteryki, potrzeb seksualnych, albo innych niekoniecnzie wygodnych potrzeb, różnych niekoniecznie legalnych używek (podejrzewam o to sekstyl Urana i Plutona). Czuję, że mój facet musi być moim przyjacielem.

 

Uwielbiam facetów raczej szczupłych, wyrzeźbionych (ale tak raczej naturalnie), nieznaznie wyższych ode mnie. Ale to co wydaje mi się nietypowe to fakt, że zwracam ogromną uwagę na czyjeś ręce - jeśli są fajnie wyrzeźbione to przepadłam. Uwielbiam silne ramiona - zupełnie się rozpływam.

 

W związku w którym jestem teraz mamy ciekawą sytuację. Ja mam Słońce w Wadze, Asc w Strzelcu, z kolei mój chłopak Słońce w Strzelcu i Ascendent (raczej) w Wadze. Oboje mamy Księżyce w 9 domu, Merkurych w Skorpionie. On ma Marsa, a ja Wenus w Lwie. 

 

Zastanawiam się jedynie jak to będzie. U mnie Juno jest w Strzelcu. Natomiast u niego i Wenus i Juno są w Skorpionie. Ja raczej nie przejawiam skorpionicznych archetypów :(

 

  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ver Million napisał:

On ma Marsa, a ja Wenus w Lwie. 

Hot :diavolo: mam to samo z moim małżonkiem ;) (tylko że u mnie jeszcze dochodzi Mars dodatkowy, bo mój własny, więc się ogniście kłócimy... :< )

 

Godzinę temu, Ver Million napisał:

Zastanawiam się jedynie jak to będzie. U mnie Juno jest w Strzelcu. Natomiast u niego i Wenus i Juno są w Skorpionie. Ja raczej nie przejawiam skorpionicznych archetypów :(

Nie przejmowałabym się Juno przy reszcie całkiem ładnie dopasowanej (wymiennie Słońce-Ascendent jako "podwójny nelson" w tym wypadku to mocne spoiwo). W ogóle się nie przejmuję Juno, ale to już btw :D 

  • Medal 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, martynamarzena napisał:

Hot :diavolo: mam to samo z moim małżonkiem ;) (tylko że u mnie jeszcze dochodzi Mars dodatkowy, bo mój własny, więc się ogniście kłócimy... :< )

O no to musi być rzeczywiście gorąco. U mnie Mars w ognistym Strzelcu i to jeszcze w pierwszym domu. Kłótnie działają oczyszczająco :diabel1:

 

2 minuty temu, martynamarzena napisał:

Nie przejmowałabym się Juno przy reszcie całkiem ładnie dopasowanej (wymiennie Słońce-Ascendent jako "podwójny nelson" w tym wypadku to mocne spoiwo). W ogóle się nie przejmuję Juno, ale to już btw :D 


Zeus w sumie tez się nie przejmował :P

 

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Ale fajny temat :D

 

Moj typ: wysocy, chudzi, często dłuższe włosy, przenikliwe spojrzenie i koniecznie inteligentni, często tacy troche tajemniczy i/lub introwertyczni. 

Wszyscy moi faceci zajmowali się muzyką, jeden jeszcze filmem/fotografią, no i mieli zainteresowania okołofilozoficzne. Generalnie byli indywidualistami, zdecydowanie bardziej intelektualiści/artyści niż tacy praktyczni mężczyźni.

Na pociąg seksualny u mnie mocno wpływa głos - niski, basowy, głęboki. Jak takim głosem taki facet opowiada mi o sztuce czy filozofii, to jestem cała jego. 

 

Jeśli chodzi o znaki zodiaku, to często księżyc w wodniku. No i oczywiście słoneczne skorpiony. Ascendenty w rybach przyciągają mnie jak magnes, pewnie przez te takie artystyczne i romantyczne oblicza :D no i piękne oczy.

O dziwo też sloneczne barany! Ale zwykle jak potem sprawdzałam, to okazywało się, że np mieli ascendent w skorpionie lub w rybach, a księżyc wlasnie np w wodniku.

 

Mam Marsa w skorpionie, księżyc w bliźniętach, słońce w pannie w koniunkcji z wenus w wadze, descendent w wodniku. To zwracanie uwagi na głos i to, co dana osoba mówi, zwalam właśnie na wenus w wadze w 3. Domu. Ten pociag do ascendentów w rybach tłumaczę też trochę tym, że jako słoneczna panna trafiam wtedy zwykle słońcem i wenus w ich 7. Dom, a księżycem w 4. 

Edytowane przez shamansblues
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, shamansblues napisał:

księżyc w bliźniętach, słońce w pannie

Mam to o czym piszesz, plus niski basowy głos, ale nie mam ideału kobiety i to mnie gubi , tak myślę... ale poszukam w zakamarkach podświadomości... :1s_c:

  • Dobre! 1
  • Cool 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahah :D Kurcze, akurat mam na oku jednego skorpiona z ascendentem w rybach i księżycem w wodniku, więc chyba moj ideał :D ale w takim razie jeśli nam nie wyjdzie, to się odezwę xddd

 

A co o Twoim ideale kobiety mowi Twoje kółko? W czym masz wenus?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, shamansblues napisał:

W czym masz wenus?

W skorpionie ! ale i tak muszę odnaleźć swoje lustro... aby było dobrze... :ok:

 

4 minuty temu, shamansblues napisał:

A co o Twoim ideale kobiety mowi Twoje kółko?

o to nie pytałem jeszcze żadnego astrologa...

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
24 minuty temu, shamansblues napisał:

Mam Marsa w skorpionie, księżyc w bliźniętach, słońce w pannie w koniunkcji z wenus w wadze, descendent w wodniku. To zwracanie uwagi na głos i to, co dana osoba mówi, zwalam właśnie na wenus w wadze w 3. Domu. Ten pociag do ascendentów w rybach tłumaczę też trochę tym, że jako słoneczna panna trafiam wtedy zwykle słońcem i wenus w ich 7. Dom, a księżycem w 4. 

@shamansblues dziękuję za odświeżenie tematu i podzielenie się swoimi spostrzeżeniami :) 

Nie chce być czepialska ale Słońce w Pannie nie może być w koniunkcji z Wenus w Wadze….

  • O.K 1
  • W punkt 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Gringe napisał:

@shamansblues dziękuję za odświeżenie tematu i podzielenie się swoimi spostrzeżeniami :) 

Nie chce być czepialska ale Słońce w Pannie nie może być w koniunkcji z Wenus w Wadze….

Ale serio tak mam! Mam slonce w ostatnich stopniach panny, a wenus w pierwszym stopniu wagi :3

 

Edit: no chyba ze to się jakoś inaczej wtedy nazywa niż koniunkcja, gdy planety łączą się w różnych znakach 

Edytowane przez shamansblues
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
1 minutę temu, shamansblues napisał:

Ale serio tak mam! Mam slonce w ostatnich stopniach panny, a wenus w pierwszym stopniu wagi :3

 

Edit: no chyba ze to się jakoś inaczej wtedy nazywa niż koniunkcja, gdy planety łączą się w różnych znakach 

To nie jest koniunkcja. I inaczej się tez nie nazywa. Mimo, że jest niewielka odległość w stopniach to energię tych planet się nie miksują - to tak jakby para kochanków umówiła się na schadzkę w dwóch pokojach hotelowych. Niby niewielka odległość ale z „bara-bara” nic nie będzie póki jedno nie przejdzie do pokoju drugiego. 
Tak działa koniunkcja - czyli „zjednoczenie”. 
Czy to ma dla Ciebie sens? :) 

  • Lubię to! 1
  • W punkt 1
  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O cholerka! To dlugo bylam w błędzie. Po prostu na różnych stronach, jak patrzyłam na tabelkę aspektów swojego kółka, to stosunek wenus do słońca zawsze oznaczony był symbolem koniunkcji. 

Ale nie sprawdzałam tego nigdy w żadnym profesjonalnym programie, a te strony (typu astro.com) pewnie przy wyliczaniu aspektów biorą pod uwagę tylko odległość planet od siebie, a nie znaki :3 dobrze ze jesteś "czepialska", bo wyprowadziłaś mnie z błędu:) 

Edytowane przez shamansblues
  • Cool 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
9 godzin temu, shamansblues napisał:

Ale nie sprawdzałam tego nigdy w żadnym profesjonalnym programie, a te strony (typu astro.com) pewnie przy wyliczaniu aspektów biorą pod uwagę tylko odległość planet od siebie, a nie znaki

 

Każdy program ma takie ustawienia, chociaż w niektórych można ustawić opcję, że planety w osobnych znakach, ale będące blisko siebie, czyli w zakresie koniunkcji nie są koniunkcją. 

Tak to jest, kiedy patrzy się tylko na aspekty, nie biorąc pod uwagę znaków, a cytowany p. Frawley bardzo już namacalnie zwrócił na to uwagę :) 

Ale z kolei współczesna astrologia na ogół nie kieruje się wytycznymi antycznymi i uznaje koniunkcję rozłączną, dlatego jest to uwzględniane w aspektach. 

W naszym kraju ten trend przyszedł znacznie później, jak wszystko zresztą (chyba dzięki komunistycznej izolacji PRL) i koniunkcja była liczona normalnie, jak się należy. Wszyscy nasi  astrologowie tak liczyli i tak uczyli, no a potem przejęli pałeczkę młodsi i powprowadzali nowinki, różne, i fajne i niefajne.

Ale jest tu jeszcze jeden ważny czynnik: otóż w natalnym horoskopie takiej koniunkcji się nie liczy, lecz trzeba wziąć pod uwagę to, że taki aspekt w progresjach na ogół kiedyś dojdzie do skutku i przy sprzyjających okolicznościach (tz. jeśli coś mu się jeszcze podczepi) może być katalizatorem wydarzeń. 

Co jeszcze koniecznie trzeba uwzględnić przy takiej rozłącznej koniunkcji: rodzaj aspektu, jeśli jest separacyjny, to tym bardziej nie jest to koniunkcja.

  • Super 2
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
W dniu 4.04.2021 o 20:45, Gringe napisał:

Kiedy analizujemy kobiecy horoskop pod kątem jej męskiego ideału patrzymy na Marsa, Słońce oraz zapewne w jakimś stopniu zamieszany jest władca VII domu.

 

W zasadzie tak, a przynajmniej tak twierdzą specjaliści astrolodzy. 

U mnie jednak nic nie działa, nie mam męskiego ideału, nic konkretnego mnie nie podnieca, nie kręci, nic nie ma znaczenia. Jedynym wyznacznikiem męskiej atrakcyjności jest nie wiadomo co, coś po prostu samo się dzieje. Żadna fizyczna rzecz nie ma wpływu na moje wybory, więc musi to być wybór pod wpływem jakiegoś sygnału niefizycznego. 

Ten temat rozkminiam już chyba ze 20 lat, wzięłam na tapetę wszystkich moich lubych i każdy jest inny, żaden nie ma jakiejś cechy wspólnej pozwalającej mi na zrozumienie, co mnie do niego przyciągnęło. Domyślam się, jaki aspekt może być tego przyczyną, tym niemniej ideału nie mam i nigdy nie miałam. 

 

W dniu 4.04.2021 o 20:45, Gringe napisał:

Mogę to też tłumaczyć, że Mars jest pod władaniem Wenus która jest w sekstylu z Merkurym(głos). 

 

Co do głosu to też jest ciekawe zagadnienie, bo Merkury w zasadzie nie jest głosem, jest przede wszystkim informacją, przekazywaną w różny sposób, między innymi przez głos, lecz głosem samym w sobie nie jest, on pośredniczy między powietrzem które wydobywa się z płuc a jego udźwiękowieniem. Pośredniczenie to zresztą jest jedna z głównych funkcji Merkurego, bo to jest posłaniec :D 

Ale barwa głosu zależy przede wszystkim od budowy strun głosowych, które znajdują się w gardle i tym samym są zależne od zn. Byka, którym włada Wenus. I zgodzę się, że wprawiają Cię w wibracje faceci o odpowiednio wyrafinowanym głosie, tym bardziej, że sekstyl Wenus - Merkury bardzo temu wyrafinowaniu, i artyzmowi zresztą też, sprzyja. O ile mnie pamięć nie myli, to masz też recepcję między Marsem a Wenus, więc to także jest mocny argument za facetem o podniecającym Cię głosie :))

  • Super 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
20 minut temu, Ismer napisał:

O ile mnie pamięć nie myli, to masz też recepcję między Marsem a Wenus, więc to także jest mocny argument za facetem o podniecającym Cię głosie

Dzięki Ci Ismer, że sama ten temat poruszyłaś więc „pociągnę Cię za język” ;) 

Szukałam już od dłuższego czasu informacji o recepcjach i niestety większość źródeł podaje, że ja jej nie mam/ nie mogę mieć bo - Mars jest w upadku i Wenus też :/ 
Jak to nawet jeden z polskich astrologów podał na swoim blogu, że „to tak jakby dwoje słabych ludzi próbowali sobie pomoc ale więcej naszkodzi niż pomoże” :/ 

Czy są może inne źródła, starsze które odnoszą się do takiej sytuacji jak moja? Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki. 

 

  • Lubię to! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
Godzinę temu, Gringe napisał:

Szukałam już od dłuższego czasu informacji o recepcjach i niestety większość źródeł podaje, że ja jej nie mam/ nie mogę mieć bo - Mars jest w upadku i Wenus też :/ 

 

Gringe, sorry... powiem tak: pierdzielenie o Szopenie. Recepcja nie zależy od tego, czy znaki są w upadku czy nie, ona zależy od wymiany władztwami, co zresztą potwierdza jej definicja.

Jeśli ktoś jest innego zdania, to jego problem. Nowe trendy, nowe poglądy - kto chce niech wierzy. Ja wyrosłam na starej astrologii, oczywiście już humanizowanej, ale miałam to szczęście, że oprócz nowości byłam uczona i starych zasad, przy czym pani Donka Madej była neutralna i nie sugerowała które są lepsze. Jedyną sugestią z jej strony było to, żebyśmy sami dochodzili do tego, co się sprawdza a co nie. 

 

Godzinę temu, Gringe napisał:

Jak to nawet jeden z polskich astrologów podał na swoim blogu, że „to tak jakby dwoje słabych ludzi próbowali sobie pomoc ale więcej naszkodzi niż pomoże” :/ 

 

Zaćmienie umysłu to najdelikatniejsze określenie, które mi przyszło na myśl w związku z tym stwierdzeniem.

Stara definicja bowiem podaje, że planety w recepcji "działają tak, jakby były w swoim znaku", wzmacniają się wzajemnie, co jest logiczne przecież. Prawda, że planety są słabe przez znak, ale właśnie dzięki recepcji ci słabi ludzie pomagają sobie, a jak jest dwóch wspomagających siebie, to razem już stanowią jakąś siłę. Po to właśnie jest recepcja. I działa nie tylko w h. horarnym, w natalu również. 

Jasne, że im lepsze aspekty te planety odbierają od innych planet, tym lepiej sobie pomagają, nie bez pewnego znaczenia jest też rodzaj recepcji, tutaj masz recepcję ze znaków opozycyjnych, a opozycja sama w sobie jest łagodniejsza niż kwadratura. Ale też np. p. Zawadzki twierdził, że kwadraturowa recepcja jest niesłychanie silna i nie działa jak zwykła kwadratura, ona też, owszem, może dokopać znacznie mocniej lecz pozwala też szybciej stanąć na nogi i ostatecznie przezwyciężyć trudności, w tym nie tylko fizycznie, pod względem psychicznym także.

 

Godzinę temu, Gringe napisał:

Czy są może inne źródła, starsze które odnoszą się do takiej sytuacji jak moja? Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki. 

 

Konkretnych przykładów nie znam, nie pamiętam po prostu gdzie co czytałam, bo źródła miałam różne, często dostępne były tylko "na miejscu", więc nawet sprawdzić nie mogę, co - kto - gdzie napisał/ powiedział. Ale pamiętam, co wyczytałam / usłyszałam. Jeszcze :D

 

PS.

Pan blogujący astrolog coś w tych recepcjalnych tematach podchodzi pod pana Waldka poniżej....

 

siejba.jpg

  • Super 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
3 godziny temu, Ismer napisał:

Pan blogujący astrolog coś w tych recepcjalnych tematach podchodzi pod pana Waldka poniżej....

Uśmiechnęłaś mnie na maksa tym obrazkiem :D 


Liczyłam właśnie na Twoją wiedzę. Nie muszę mieć tego popartego cytatem i numerem strony ;) I Dziękuję Ci, że dzielisz się swoją wiedzą bo przyznam szczerze, że mały jest zasób astrologów w Polsce od których można się uczyć - a nawet śmiem twierdzić, że ci co uczą i tak wszystkim się nie dzielą. 
Do różnych rzeczy dochodzę sama - jak wcześniej Ci pisałam w innym wątku na temat Księżyca. 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
1 godzinę temu, Gringe napisał:

I Dziękuję Ci, że dzielisz się swoją wiedzą bo przyznam szczerze, że mały jest zasób astrologów w Polsce od których można się uczyć - a nawet śmiem twierdzić, że ci co uczą i tak wszystkim się nie dzielą. 

 Na razie tylko wpadam i coś potrzeszczę. Na dzielenie się czekam na emkę, bo wtedy dojdzie mi czas dla forum, zabrany przez pracę. 

To prawda, że ci co uczą nie dzielą się wszystkim. Przyczyn tego nie dociekam, ale tak myślę, że obawiają się tego, iż wyrośnie im konkurencja, może nawet przerośnie :D 

Ale też wiem, że powodem tego bywa cwaniactwo uczniów, na przykład publikujących uzyskaną wiedzę pod swoim szyldem. No i także własne doświadczenie jest najważniejsze, nie można wszystkiego podać na tacy. Dobry astrolog to taki zrodzony w ogniu własnych doświadczeń.

 

Co do recepcji to też nie jest tylko teoria nabyta, to jest moje doświadczenie, w tym na własnym horoskopie. I spokojnie mogę stwierdzić, że w tej kwestii warto wierzyć starym remiechom. 

  • Lubię to! 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
17 minut temu, Ismer napisał:

No i także własne doświadczenie jest najważniejsze, nie można wszystkiego podać na tacy. Dobry astrolog to taki zrodzony w ogniu własnych doświadczeń.

Zgadzam się w 100% - nie ma takiej satysfakcji kiedy tylko przejmuje się wiedzę zamiast samemu konstruować wnioski :D 

Ale… czasami rodzą się młodemu astrologowi pytania i kurczę - nie ma kogo pytać. Albo raczej - nie ma komu na te pytania odpowiadać. 
Nigdy nie oczekiwałam gotowej wiedzy i szperam po książkach ale to nie to samo, co kontakt z praktykującym astrologiem i wymiana myśli. Czekam zatem niecierpliwie na Twoją emkę :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.04.2021 o 20:45, Gringe napisał:

Witam :) 

 

Pomyślałam, że może zechcecie podzielić się swoimi spostrzeżeniami odnośnie tego, co Was podnieca u płci przeciwnej( na co szczególnie zwracacie uwagę). Sama zaczęłam się zastanawiać jak wyjaśnić moje „zboczenie” odnośnie męskiego głosu. Facet może być podobno do czorta ale jak nie ma odpowiedniego głosu to nie poświęcę mu chwili...

Kiedy analizujemy kobiecy horoskop pod kątem jej męskiego ideału patrzymy na Marsa, Słońce oraz zapewne w jakimś stopniu zamieszany jest władca VII domu. U mnie Mars w Wadze w koniunkcji z ascendentem(na Polskę) w sekstylu z Uranem . I tyle.
Mogę to też tłumaczyć, że Mars jest pod władaniem Wenus która jest w sekstylu z Merkurym(głos). 
Ciekawe.

Mam Słońce w Lwie w koniunkcji z Merkurym, Mars (władca DSC) w Wadze w koniunkcji z Wenus, w koniunkcji z ASC i Plutonem (który jest już w innym domu, więc nie wiem, czy to nadal można odczytywać jako koniunkcję ale myślę, że jest tu też pewien wpływ) w sekstylu z Księżycem w Strzelcu.

Na co zwracam uwagę:

Wygląd - wysoki i mający to magnetyczne "coś" - może nawet lekko "mroczne" coś (blondyni z niebieskimi oczkami i wizerunkiem z reklamy płatków śniadaniowych to nie moje klimaty). Zadbany. Zwracam uwagę na dłonie i... długie palce (małe rączki i krótkie paluszki nie dla mnie - no tak mam ;) ).

Głos - jak najbardziej jest ważny.

Zdecydowany w działaniu ale "nie podający się na tacy". Silny i z pasjami. Pewny siebie. Znajdujący rozwiązania a nie problemy. Dyplomata. To taki typ, przy którym kobieta czuje się kobietą. I z którym można prowadzić długie rozmowy na wiele tematów. To tak "na pierwszy rzut".

 

 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ekspert
2 godziny temu, Mesi napisał:

Mam Słońce w Lwie w koniunkcji z Merkurym, Mars (władca DSC) w Wadze w koniunkcji z Wenus, w koniunkcji z ASC i Plutonem (który jest już w innym domu, więc nie wiem, czy to nadal można odczytywać jako koniunkcję ale myślę, że jest tu też pewien wpływ) w sekstylu z Księżycem w Strzelcu.

Przy tak silnym Słońcu to nie może być byle „wypierdek”  :jezyk_oko: 
Rozumiem tez Teojego Narda w Wadze - facet musi umieć się odpowiednio zachować w towarzystwie, trzymać pewien poziom kultury. 
 

Nie wiem czy wcześniej o tym pisałam ale - moje najświeższe obserwacje są takie, że dużo zależy od naszego Księżyca. Jaki jest typ partnera którego szukamy, który wpada nam w oko. Twój @Mesi Księżyc jak najbardziej zwiastuje faceta zagranicznego, kogoś kto wprowadza nową jakość w Twoje życie, poszerza horyzonty myślowe. 
Tak, zdecydowanie warto zwrócić uwagę na Księżyc bo to dużo mówi o naszych partnerskich gustach. 
Ja nam rybi Księżyc i faktycznie dwóch najistotniejszych facetów mojej młodości lubiło wypić. Może jeszcze nie alkoholicy bo trzymali fason i byli towarzyscy( Mars w Wadze się kłania) plus rozwijali się zawodowo. 
z kolei mój ex mąż zanim został moim mężem to przychodził do mnie odsypiam krótkie swoje noce( z racji wczesnych pobudek do pracy).
 

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Gringe napisał:

Przy tak silnym Słońcu to nie może być byle „wypierdek”  :jezyk_oko: 
Rozumiem tez Teojego Narda w Wadze - facet musi umieć się odpowiednio zachować w towarzystwie, trzymać pewien poziom kultury. 

O to, to, to - dokładnie tak :D

 

7 godzin temu, Gringe napisał:

Nie wiem czy wcześniej o tym pisałam ale - moje najświeższe obserwacje są takie, że dużo zależy od naszego Księżyca. Jaki jest typ partnera którego szukamy, który wpada nam w oko. Twój @Mesi Księżyc jak najbardziej zwiastuje faceta zagranicznego, kogoś kto wprowadza nową jakość w Twoje życie, poszerza horyzonty myślowe. 

I tak jest - jeśli chodzi o zagranicę, to już się nawet z tym nie kryję ;) a nawet jeśli chodzi o naszych rodaków i moje chyba takie 3 najistotniejsze poprzednie relacje: dwóch exów mieszka za granicą, a z tym ostatnim dużo podróżowałam i też ma w planach w przyszłości wyjechać na stałe (ma już tam dom). Więc też w jakiś sposób te wpływy zagraniczne były.

I znów w 100% trafne: wprowadzanie nowej jakości w życie i poszerzanie horyzontów myślowych :serduszka2:

Ten mój Księżyc jest w towarzystwie Neptuna - i tu chyba mamy chyba tych artystów w moim życiu ;)

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...