Skocz do zawartości

Intrygujący sen


takitam

Rekomendowane odpowiedzi

Przepraszam, dodaje opis snu w odpowiedzi do tematu, bo z jakiegoś powodu nie chce się tamat utworzyć, gdy wklejam do niego swój przygotowany opis snu.

Edytowane przez takitam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie, mam prośbę o interpretację snu, ponieważ bardzo mnie intryguje co w nim zaszło. Pamiętam go całkiem dokładnie.

Więc... Na początek wytłumaczę, że góra którą widziałem jest niedaleko mnie, droga którą widziałem przypominała drogę koło domu mojego kuzyna osoby bardzo mi bliskiej, z którą spędziłem w zasadzie całe życie, kobieta którą zobaczyłem we śnie nikogo mi nie przypomina.

Co do wydarzeń w moim życiu nie dzieje się nic nowego, moje życie jest szare nudne, a jedyne co się ostatnio w nim zmieniło, to fakt że podjąłem decyzję o nauczeniu się pewnego zagadnienia i jestem dosyć mocno zmotywowany w tym temacie.

 

Sen zaczął się tak, że szedłem asfaltową drogą która prowadziła przez las pod lekką górkę. Doszedłem do momentu, w którym droga skręcała bardzo mocno w lewą stronę, a ja stanąłem na tym zakręcie i widziałem górę, Śnieżkę jeżeli ktoś kojarzy. Góra wydawała się być bardzo blisko tak, że widziałem leżące na niej skały itp. pora roku jaka w tym śnie była, to jakaś jesień, wczesna zima, bo widziałem że góra jest już lekko ośnieżona, a ja stałem trochę u podnóża tej góry, ale nie na samym dole można powiedzieć, że podziwiałem już szczyt i tą ostatnią drogę ostatnie podejście do niej (znalazłem zdjęcie, w którym widać tę górę z prawie takiej samej perspektywy z jakiej widziałem ją we śnie, ale otoczenie jest inne, we śnie był tam ten las i droga asfaltowa). 

 

spacer.png

We śnie podziwiałem przez jakiś czas tę górę robiłem jej zdjęcia, fascynowała mnie, wzbudzała we mnie podziw i po jakimś czasie ucieszony widokiem zacząłem wracać tą samą asfaltową drogą w dół. Po swojej lewej stronie w lesie widziałem ludzi, którzy ścinali drzewa i takie długie bale układali i podpalali, płonęło tam parę ognisk, ale takich dużych ognisk i w tle były też jakieś drewniane chatki. Z lasu z kierunku w którym płonęły te ogniska wyszła do mnie kobieta z czerwoną farbą na twarzy coś w stylu jakiegoś malunku plemiennego czy czegoś takiego, pamiętam że chciałem jej pokazać jaka piękna góra tutaj niedaleko jest, chciałem cały podekscytowany pokazać jej zdjęcia tej góry, pytałem co tam w tym lesie robią i mówiła mi że tam się jakieś obrzędy odbywają czy coś takiego. Zaraz po wyjściu tej kobiety z lasu zrobiło mi się takie zbliżenie na tę okolicę, w której była ta "wioska" i w której płonęły te ogniska i zobaczyłem postać która trzymała na swoim barku płonącą drewnianą belę, a sama postać była "ogniem" nie miała ciała była po prostu ogniem w kształcie człowieka i się na mnie patrzyła. W tym momencie nastąpiła "teleportacja" nagle znalazłem się w jakimś mieszkaniu, siedziałem z nią (tą kobietą) w kuchni przy stole- wiem, że w tym mieszkaniu był też mój kuzyn i jego narzeczona byli w jakimś pokoju "sypialni". I teraz zaczyna się jazda, bo zaczęły się dziać jakieś absurdalne rzeczy. Ta kobieta z lasu powiedziała do mnie, że "przestały ją boleć tatuaże" i wyglądała na coraz to bardziej spanikowaną, a ja zacząłem odczuwać niepokój więc zapytałem "ale jak to przestały Cię boleć tatuaże o co chodzi?" na co ona mi odpowiedziała, że to znaczy, że ten dom jest nawiedzony. Nagle zacząłem biegać po tym domu wbiegłem do pokoju kuzyna zobaczyłem, że leży w łóżku ze swoją narzeczoną i wszystko z nimi jest dobrze, wybiegłem z pokoju zacząłem biec w stronę drzwi wejściowych chyba po to, żeby sprawdzić czy są zamknięte w momencie, gdy chciałem przebiec przez drzwi od przedpokoju coś mnie kopnęło prosto w twarz normalnie zobaczyłem, że zza rogu wylatuje na mnie noga i dostaję kopniaka w twarz upadłem po czym się podniosłem i zacząłem się śmiać mówiąc coś w stylu "hahah co tu w ogóle się dzieje" zamknąłem drzwi wejściowe, wróciłem do tej kuchni, a tam była moja mama. Zapytałem ją czy wszystko dobrze z kuzynem, a ona mi powiedziała, że wszystko jest dobrze, a kuzyn już poszedł do domu, mama była zadowolona uśmiechnięta i w ogóle. Wszedłem do pokoju, w którym wcześniej był kuzyn i zobaczyłem, że kuzyn jednak leży w łóżku, ale nie było w tym nic niepokojącego, po jego lewej stronie leżała ta kobieta z lasu, po środku leżał mój kuzyn, a ja położyłem się po prawej stronie tego łóżka, pamiętam też że w trakcie szykowania się do wejścia do łóżka rozmawiałem z kuzynem, nie wiem o czym ale wyglądało to na normalną rozmowę i.... Tyle obudziłem się. 

 

Strasznego mentliku w głowie mi ten sen narobił, rzadko śnią mi się takie rzeczy. Siedzę cały dzień i rozmyślam o tym śnie, ale nic mi nie przychodzi do głowy. Dlaczego była tam ta góra, co to była za kobieta, co to była za "ognista" postać w lesie, o co chodziło z akcją w tym mieszkaniu. 

 

Z góry dziękuję za odpowiedź.

Edytowane przez takitam
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OMG  i to już koniec ? Takie opisy snów czytałam jedynie w książkach i jeszcze Jung lubił tak upiększać. No ale on miał powód. Normalnie  raczej nikt nie pamięta takich detali. No i z reguły sny bywają wielowątkowe.................. A w  domu wszyscy zdrowi... bo sen na chorobę w rodzinie, niestety.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie wiem czy, to podlega pod chorobę, ale dziadek boryka się z alkoholizmem i raczej nie zapowiada się, żeby chciał sobie pomóc.

Alkoholizm dziadka oddziałuje na mnie dość mocno, bo mieszkam z dziadkami ja jestem w stanie zrozumieć, że to taka choroba, z którą on może poradzić sobie tylko i wyłącznie sam, a ja mu jedynie mogę sugerować, że może by coś w tym kierunku zrobił. Babcia alkoholizm dziadka bardzo przeżywa dla babci jestem wsparciem w tej całej sytuacji- skomplikowana sytuacja tak w skrócie.

I parę dni temu dowiedziałem się, że mama moja ma zapalenie oskrzeli na zwolnieniu lekarskim w domu siedzi, a dzisiaj babcia mi mówiła, że z nią rozmawiała przez telefon i już czuje się dobrze, że do pracy jutro wraca. W sumie z chorób w rodzinie to tyle.

Sam jestem w szoku, że pamiętam z tego aż tyle. Zazwyczaj miewam krótkie często niespójne sny, których nie da się zapamiętać, bo są zbyt chaotyczne i o niczym.

Ten sen był jakiś inny radość ekscytacja, którą czułem patrząc na tę górę, ta kobieta z lasu do której byłem nastawiony raczej pozytywnie, ognista postać która pomimo, że była czymś dziwnym i się na mnie patrzyła, to nie wzbudziła we mnie jakichś większych emocji, później ten epizod w tym mieszkaniu, moment gdy ta kobieta zaczęła panikować zacząłem czuć ostry niepokój.

Edytowane przez takitam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...