Skocz do zawartości

BHP magii świec


Gość Stilla

Rekomendowane odpowiedzi

Niedawno zachwalałam na forum książkę o magii świec i postanowiłam wypróbować ten cud.

 

Mistrzem w tym nie jestem ani znawcą. Wręcz przeciwnie, jestem dopiero po 1 próbie. Do tej pory świece używałam podczas stawiania kart, ale je gasiłam sama.

 

Na dzień dobry trafiłam na kilka trudności i uznałam, że się podzielę właśnie problemami początkującego. Sama idea tych czarów skomplikowana nie jest, a niebezpieczeństwo tej magii polega na tym, że... bawimy się żywym ogniem w mieszkaniu. O efektach samych czarów nie będę się na razie wypowiadać i skupię się tylko na fizycznych aspektach.

 

1) typowa świeczka pali się ponad 8-10 godzin. Jeśli chcecie, by wypaliła się sama, bez gaszenia jej samemu, to musicie sobie zarezerwować cały dzień lub noc. Musicie wziąć pod uwagę, że jeśli ją zapalicie o 19, to zgaśnie dopiero o 5 rano.

 

1637764001300.jpg

 

Jeśli to ma być duży rytuał złożony z wielu świec palonych jedna po drugiej bez przerwy, to zajmie on dosłownie kilka dni. Musimy tych świec pilnować, żeby nie zjarać domu - odpada głęboki sen i wychodzenie z domu. Trzeba sobie tę kwestię zaplanować wcześniej i albo te świece będziemy gasić i zapalać ponownie kiedy mamy czas albo palimy po jednej świecy dziennie. Może mieć to magiczną symbolikę i na przykład 4 świece i 4 dni palenia mogą się odnosić do numerologii, w której ta liczba oznacza stabilność.

 

Opcją jest też zapalenie wszystkich jednocześnie.

 

Jeśli się podpieramy książką Tern, to często jednak będziemy mieć dwie świece: czarną, paloną jako pierwszą, która ma spalić przeszkody, a po niej dopiero zapalamy kolorową świecę, która ma przyciągnąć to, czego sobie życzymy.

 

Ewentualnie można używać małych świeczek, nadadzą się tea lighty. Albo po prostu nie spać 

 

Jednym słowem: licz siły na zamiary. Czarna paliła się 10 godzin, zielona 8 

 

1637707326777.thumb.jpg.470c1c139032c1a095abd1a4df8322d2.jpg

 

2) nacieranie świec olejkami eterycznymi: osobiście radzę to robić oszczędnie i nie zlewać świec olejkami. Oleje mają to do siebie, że mogą się zapalić.

 

3) świecznik: jeśli jest szklany, to upewnijcie się, że jest odporny na wysokie temperatury. Końcowy ogarek wbrew pozorom potrafi się jarać dwie godziny i może świecznik przypalić, niebotycznie rozgrzać i może pęknąć.

 

swieca.jpg

 

Plastikowe szajsy z Allegro odradzam - sama niedawno zakupiłam ozdobny świecznik w kształcie lotosu, który mi się podpalił i buchnął wysokim płomieniem. Dobrze, że firana była od niego odsunięta. Pokazuję go na zdjęciu, widać nadpalenia (te jaśniejsze plamy na płatkach).

 

1637764870427.jpg

 

4) jeśli świecznik mamy nowy i jest to jeden z tych, w które świece po prostu wkładamy (nie ma szpikulca, na który świeczkę można nadziać) to musimy tę świecę w nim ustabilizować. Możemy świecznik wypełnić solą i wbić w nią świeczkę, a możemy też wlać trochę wosku albo parafiny i świeczkę w ten sposób przykleić. Do tego celu musimy mieć dodatkową świeczkę (nie do magicznego użytku), którą możemy najpierw nakapać trochę tego wosku. Tea light się nie sprawdzi - nie damy rady wziąć go w palce bez poparzenia się. Najlepsza będzie zwykła świeczka, którą sobie przechylimy i nakapiemy wosk. Póki jest płynny i gorący, wkładamy magiczną świeczkę, powinna nam się skleić ze świecznikiem.

 

4) ze świecznika może nam skapywać wosk, więc meble polecam jeszcze czymś zabezpieczyć, żeby ich nie zniszczyć i nie musieć skrobać nożem. Myślę, że w perfekcyjnym świecie świetnie by się nadawała na podkładkę kamienna deska do krojenia albo płytki ceramiczne np. pozostałe po jakimś remoncie - gdyby nam pękł świecznik to świeca spadnie na kamień i zgaśnie bez podpalania drewnianego mebla. Myślę, że w ostateczności nada się też... blacha do pieczenia!

 

5) w otoczeniu świec ograniczamy ilość przedmiotów, które mogłyby się zająć ogniem.

 

6) uważamy na zwierzęta, zwłaszcza na koty, które lubią skakać po meblach.

 

7) metaliczne świeczki (srebrne, złote) są pokryte farbą, która łuszczy się i złazi jak skórka podczas rycia znaków w nich. Bardzo łatwo je uszkodzić. Dlatego wystarczy, jeśli ryt będzie cienki, delikatny i dość umowny, nie musimy w nich rzeźbić nie wiadomo czego. Jeśli chcemy takiej świecy użyć i oszczędzić nerwów, to kupcie takie świece od razu dwie  na wypadek gdyby pierwsza się uszkodziła.

 

1637764015151.jpg

 

 

Edytowane przez Ragna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałam zdjęcia powstawiać, ale dzisiaj żadną miarą nie mogę ich dodać, udało mi się tylko z jednym z powodu błędu 403 który wyskakuje na forum :| Jeśli będzie możliwość i okazja to uzupełnię tekst później o fotki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Piko napisał:

Czy złoty brokat w sprayu do koloru świecy też się liczy ? :mysli:

 

Myślę, że kwestia gustu i czy działa na podświadomość. Wiele dziewczynek i kobiet Ci powie, że nie ma nic lepszego niż brokat :biggrin: Ma szansę klimatycznie błyszczeć w odpowiednim oświetleniu i świetle ognia.

 

Co do sprayu to nie wiem. Może być w tym łatwopalny rozpuszczalnik albo jakiś klej, więc przeczytaj skład. Nie zostaje chyba też nic innego jak zrobienie próby na jednej świeczce, na zewnątrz albo z garnkiem wody pod ręką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...