Skocz do zawartości

Afirmacje - tylko dla samego siebie?


oojbbcc

Rekomendowane odpowiedzi

Gość greg639

raczej tylko do nas - afirmacje - wytwarzają w mózgu specyficzne połączenia neuronów, które wytwarzają wibracje pozwalające łączyć się z energiami odpowiedzialnymi za dany "temat"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i co da modlitwa? he? modlilam sie szczerze jako dziecko co dzien dzien w dzien w pwewnej intencji (slusznej zreszta) i nic to nie dalo.. kompletnie nic. a niewiem czy nie jest przypadkiem gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jurema

Mysle ,ze najpierw zacznij zmiany od siebie,a zobaczysz jak pomocna staniesz sie innym!Najwazniejsze ze szukasz pomocy,to wielki krok.Trzymam kciuki,napewno dasz rady!Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

To troszkę żartem, ale wiem, że znowu WAs spotkam:icon_lol:Mam pytanie odnosnie afirmacji. Czy skupic się na jednej, krótkiej, czy może lepiej tworzyć dłuższe? Czy skupić się na jednej sferze życia, czy afirmować wszystko, co ważne? Mam też pytanie odnosnie czakramów, ale poszukam odpowiedniego tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To troszkę żartem, ale wiem, że znowu WAs spotkam:icon_lol:Mam pytanie odnosnie afirmacji. Czy skupic się na jednej, krótkiej, czy może lepiej tworzyć dłuższe? Czy skupić się na jednej sferze życia, czy afirmować wszystko, co ważne? Mam też pytanie odnosnie czakramów, ale poszukam odpowiedniego tematu.

Powinnaś zacząć od jednej afirmacji i nie powinna być ona długa/ za długa. Powtarzać na głos, pisać, mówić ją patrząc sobie prosto w oczy do lustra. Często, często i jeszcze raz często. Polecam ci również książki Louise Hay.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jak myslicie, czy afirmacja Ja X jestsem jedyna, najwazniejsza i najukochansza kobieta dla Y, sie spelni? Powtarzam to sobie w trzech osobach Ja Ty i Ona. Bedzie to mialo wplyw na rzeczywistosc? Inaczej gdy wmawiam sobie ze jestsem odwazna, bo to dzieje sie w mojej swiadomosci, natomiast moja afirmacja dotyczy sytuacji ktora nie zalezy ode mnie w pełni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Oj dzieciaki dzieciaki. Zamiast tego i takich afirmacji przeczytaj sobie "Złota księgę" Saint Germaina. Tam przynajmniej sa afirmacje, które coś wnosza do życia i się spełniają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj dzieciaki dzieciaki. Zamiast tego i takich afirmacji przeczytaj sobie "Złota księgę" Saint Germaina. Tam przynajmniej sa afirmacje, które coś wnosza do życia i się spełniają.

masz moze ebook tej ksiazki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Mam ale teraz jestem w Niemczech. Na chomiku są weź sobie wpisz w google Zlota księga chomikuj.pl

Znajdziesz na pewno, na torrentach tez jest. jak nie to Van Helsing ma. Zapytaj go.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ale teraz jestem w Niemczech. Na chomiku są weź sobie wpisz w google Zlota księga chomikuj.pl

Znajdziesz na pewno, na torrentach tez jest. jak nie to Van Helsing ma. Zapytaj go.

No to ja pytam dlaczego jeszcze nie jestes u mnie na kawusi;-)?ok,dziekuje ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,chcę polecic wszystkim książkę pt: "SEKRET". Jest w niej wszystko,co najważniejsze na temat myśli,siły ich przyciagania,a więc i tego,w jaki sposób dzięki temu kreujemy nasze życie.Ma to ogromny związek z afirmacjami,gdyż kazdego dnia,świadomie lub nie "wypowiadamy" głosno lub w myslach zdania,które mają wpływ na nas i nasze życie..Uświadamiamy sobie,że mamy mnóstwo negatywnych przyzwyczajonych myśli typu:mi i tak pewnie znowu nic się nie uda,albo ja nigdy nie mam szczęścia w tym,czy tamtym itp,które zakłocają nam nasze nowe pomysły i powoduja,że faktycznie nic nam się nie udaje. I w takim momencie idealnie byłoby wprowadzic pozytywne afirmacje,ale to już zapewne wiecie.:_okok: pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,chcę polecic wszystkim książkę pt: "SEKRET". Jest w niej wszystko,co najważniejsze na temat myśli,siły ich przyciagania,a więc i tego,w jaki sposób dzięki temu kreujemy nasze życie.Ma to ogromny związek z afirmacjami,gdyż kazdego dnia,świadomie lub nie "wypowiadamy" głosno lub w myslach zdania,które mają wpływ na nas i nasze życie..Uświadamiamy sobie,że mamy mnóstwo negatywnych przyzwyczajonych myśli typu:mi i tak pewnie znowu nic się nie uda,albo ja nigdy nie mam szczęścia w tym,czy tamtym itp,które zakłocają nam nasze nowe pomysły i powoduja,że faktycznie nic nam się nie udaje. I w takim momencie idealnie byłoby wprowadzic pozytywne afirmacje,ale to już zapewne wiecie.:_okok: pozdrawiam serdecznie

 

A ja polecam Ci film;)

 

http://mrfire.pl/sekret-polskie-napisy-pelna-wersja/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,mam pytanie,czy widziałas może film: The legend of Zoo ? u nas tłumaczone na: Wojownicy Zoo? pozdrawiam

Nie wiem do kogo bylo pytanie ,ale ja nie widzialam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo Ci dziękuję za link do filmu Sekret,bardzo się cieszę,a pytanie było widocznie do Ciebie-skoro odpisałas... :) a tak poważnie to bardzo polecam ten filmik,jest w nim dużo wiedzy duchowej,głębokiej prawdy,są ciekawe,a zarazem proste wskazówki,jest świetny. jak tylko namierzę go w necie-to Ci wyślę,pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zlota ksiega---hmmm,sciagnelam sobie ebooka i powiem szczerze ,ze po przeczytaniu 2 rozdzialow ,nie przeczytam juz trzeciego ,gdyz dla mnie to strata czasu.Ale to moje zdanie .Na podstawie tego co przeczytalam ,jest zbyt mocno oparta na Bogu,Jezusie ,co clakowice zaprzecza moim wierzeniom ,dlatego niechec do czytania tej ksiazki .Nastepnie otworzylam kilka innych rozdzialow i widze ze autor ,caly czas nawija jedno i to samo .Cala ksiazka bazuje na "JAM JEST" nie twierdze ,ze autor sie myli ,lcz mi po przeczytaniu 2 rodzialow jest mdlo:/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otwarlam rozdzial 6 i ciagle to samo tylko ubrane w inne slowa jak to bylo w rozdziale np.2 :)

 

Jeśli w momencie, w którym zaczynają się zwątpienia, pozwolimy im wejść w nas – będą napływały nadal jak wezbrany potok. To samo dzieje się z "JAM JEST". Jeżeli zwrócisz na Niego swoją uwagę, wtedy energia będzie się realizować. Moi drodzy, czy nie widzicie, że gdy pragniecie jakiegoś wyjaśnienia czy inspiracji mówiąc "JAM JEST" puszczacie w ruch moc wszystkimi jej właściwościami, wszystkimi substancjami i że musi ona przyjąć każdą formę na jaką się zdecydujecie?

 

 

Absolutnie nie chce zrazac tutaj niekogo do przeczytania tej ksiazki,byc moze komus sie spodoba.Ja tylko twierdze ze ta ksiazka mi nie lezy calkowice! Byc moze jest dobra dla kogos ,kto nie zna zasady "przyciagania" jak wielka moc maja nasze mysli i slowa.Lecz jezeli ktos ma pojecie co tak naprawde napedza nasze zycie ,czym sa afirmacje,wizualizacje,cala magia ktora nas otacza ,ta ksiazka nie wniesie chyba nic szczegolnie nowego do naszej wiedzy...

Edytowane przez Jurema
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma
Zlota ksiega---hmmm,sciagnelam sobie ebooka i powiem szczerze ,ze po przeczytaniu 2 rozdzialow ,nie przeczytam juz trzeciego ,gdyz dla mnie to strata czasu.Ale to moje zdanie .Na podstawie tego co przeczytalam ,jest zbyt mocno oparta na Bogu,Jezusie ,co clakowice zaprzecza moim wierzeniom ,dlatego niechec do czytania tej ksiazki .Nastepnie otworzylam kilka innych rozdzialow i widze ze autor ,caly czas nawija jedno i to samo .Cala ksiazka bazuje na "JAM JEST" nie twierdze ,ze autor sie myli ,lcz mi po przeczytaniu 2 rodzialow jest mdlo:/

 

Owszem jest na Bogu i Jezusie ale to gnostyckie podejscie. Ta ksiega mowi o JAM JEST ale ona ma glebsze przeslanie.

Ksiazka SEKRET zreszta nie mowi nic innego jak to co jest w Zlotej Ksiedze i w ROZMOWACH Z BOGIEM Walsha, ktore ci zerszta bardzo polecam. I nie obawiaj sie tam nie ma Boga Biblijnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurczę,a jeżeli ktoś nam źle życzy.taka zła modlitwa? - jak się wyzbyć takiej klątwy??

 

Myślę,że tak samo jak afirmacja,powtarzanie pozytywnej myśli działa ćwiczenie i tym samym wyćwiczenie pewnej zdolności.

przykład.im dłużej i częściej ćwiczę tym są lepsze i trwalsze rezultaty.

czasami jak się nie wierzy w modlitwę-to ta afirmacja nic nie da.Może wystarczy muzyka relaksacyjna a wtedy myśli same się zrównoważą.. i takie zabiegi jak wyciszenie wpłynie pozytywnie na stan ducha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem jest na Bogu i Jezusie ale to gnostyckie podejscie. Ta ksiega mowi o JAM JEST ale ona ma glebsze przeslanie.

Ksiazka SEKRET zreszta nie mowi nic innego jak to co jest w Zlotej Ksiedze i w ROZMOWACH Z BOGIEM Walsha, ktore ci zerszta bardzo polecam. I nie obawiaj sie tam nie ma Boga Biblijnego.

W moim wierzeniu nie istnieje Jezus ,dlatego ta ksiazka do mnie nie przemawia...Rozmowy z Bogiem ,juz sobie tez sciagnelam i dzis mam zamiar zaczac czytac...Pozdrawiam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie odnosnie afirmacji. czy mozna komus afirmowac, czy to tyczy sie tylko do nas?

Jezeli twoje intencje sa czyste i w slusznej wierze to mozesz afirmowac dla kogos innego, ale to polega bardziej na wizualizacji np, jesli chcemy zeby ktos wyzdrowial wizualizujemy poprostu sobie go jako zdrowego, otaczamy opieka i miloscia itp itd.albo wyobrazasz sobie ze wchodzisz tej osobie w male drzwiczki, ktore sa umiejscowione na karku tejze osoby i przemawiasz do jej podswiadomosci. mi zawsze pomagalo blogoslawienie i otaczanie miloscia. pamietaj tylko ze nie da sie w ten sposob zmienic osob...pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalezy kto komu daje wieksza Moc..Jesli upatrujemy ja w Bogu to Bog pomoze nam w utrzymaniu harmonii, zrownowazeniu itp..wtedy afirmacje nie sa potrzebne bo zawierzamny wszystko bogu. Afirmujac tym sama przydajesz sobie wieksza moc i wtedy nawet modlitwy do Boga ci nie pomoga, bo podswiadomie sadzisz ze to TY masz MOC..ja w takie kolko sie zapedzilam, i teraz ani w Bogu pomocy, ani w sobie samej bo ciezko mi wyjsc z marazmu..i szczerze mowiac wole wierzyc w boga, w przeznaczenie w slepy los anizeli w potege podswiadomosci..bo dopoki sami sie nie oczyscimy i nie posciagamy wszystkich ograniczen, blokad jakie w sobie mamy i jakie ma nasza podswiadomosc to nie uzyskamy zadnych rezultatow w rzeczywistosci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ROZMOWACH Z BOGIEM Walsha, ktore ci zerszta bardzo polecam. I nie obawiaj sie tam nie ma Boga Biblijnego.

Z tym ze ta ksiazke czyta sie naprawde "dobrze" i wlasnie za jej "polecenie" ,bardzo Ci dziekuje,fantastyczna ksiazka,dopiero wczoraj zaczelam czytac ,ale oderwac sie od niej nie moglam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma
Z tym ze ta ksiazke czyta sie naprawde "dobrze" i wlasnie za jej "polecenie" ,bardzo Ci dziekuje,fantastyczna ksiazka,dopiero wczoraj zaczelam czytac ,ale oderwac sie od niej nie moglam:)

 

Nie wiem czemu uwazasz ze Jezsus nie istnieje. Dla mnie jest on takim samym owieconym jak Budda, Kriszna, Saint Germain i wielu innych. Poznaj jego slowa i nauki ale odrzucajac doktryne chrzescijanska. Wtedy zobaczysz ile w jego slowach jest madrosci. Podobnie jak w naukach buddyjskich.

Polecam ci tez ewangelie gnostyczne ktore zwalcza KK. Tam odkryjesz prawdziwe nauki i madrosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam postac Jezusa z biblii...Znam rowniez Boga z biblii.Lecz ja obralam inna droge,ktora jest dla mnie dobra i czysta.Nie przynaleze do zadnej organizacji religijnej ,oraz zadnego zgrupowania.Mam swoja wyobraznie na temat Boga,on jest dla mnie najwazniejsza "postacia" ,a wszytskie osoby swiete ktore czesto przypisywane sa stworcy ,maga byc tylko wymyslem tworzonym przez czlowieka.Oczywiscie ,postac Jezusa opisana jest bardzo pozytywnie i jego slowa moga wniesc duzo ,lecz dla mnie najwaznieszy jest Bog,"Bog widziany moimi oczami" obraz jego tworzylam sobie przez lata!Nie jest to "Bog" o ktorym mowi biblia.Biblia czesto przedstawia Boga w zlym swietle a on taki nie jest!Kazdy powinien takiego Boga odnalezc sam na swojej drodze.Nie Twierdze ,ze organizacje religijne wszytskie sa zle,lecz przez lata poznawania roznych wyznan,w kazdym praktycznie cos mi nie odpowiada,dlatego odcielam sie od tego zupelnie.Krocze swoja droga ,ktora to wlasnie uznalam dla mnie za dobra!

Edytowane przez Jurema
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że nie znalazłem oddzielnego tematu Afirmacja zakładam tutaj w dziale magii mam nadzieje że trafnie i na początek kilka pytań jako że jestem tym zainteresowany, prosze o podpowiedzi osób które już to dłużej praktykują i sie co nieco na tym znaja otóż: od czego zacząć? jak ćwiczyć+ przykłady ćwiczeń ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw od zwykłego rozluźnienia się. Trochę można to podrzucić pod ćwiczenia do OoBE i wchodzenie w stan alpha. Nagrań z afirmacjami jest sporo, zależy czego kto potrzebuje. Na początek sugeruje poszukać czegoś co tylko rozluźnia i wprowadza właśnie w alphe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że nie znalazłem oddzielnego tematu Afirmacja zakładam tutaj w dziale magii mam nadzieje że trafnie i na początek kilka pytań jako że jestem tym zainteresowany, prosze o podpowiedzi osób które już to dłużej praktykują i sie co nieco na tym znaja otóż: od czego zacząć? jak ćwiczyć+ przykłady ćwiczeń ?
Ależ są , powielasz tematy .

http://www.ezoforum.pl/potega-podswiadomosci-i-pozytywne-myslenie/13744-afirmacje-pytanie.html

http://www.ezoforum.pl/ogolnie-o-rozwoju-duchowym/8448-pozytywne-afirmacje.html

http://www.ezoforum.pl/potega-podswiadomosci-i-pozytywne-myslenie/14776-afirmacje-krotki-artykul.html

 

Posty zostaną przeniesione do pierwszego tematu "afirmacje- pytanie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

jak zaczynasz z afirmacjami to radzę zrobic taką tabelkę. po lewej piszesz afirmacje a po prawej Twoje odczucia kiedy ją wypowiadasz. Jak pozytywne (np czujesz radosc, spokój) to dobrze. Jak negatywne to masz więcej pracy :) afirmujesz te negatywne emocje oraz samą afirmacje

 

jak wykonywac : ja swoje śpiewam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w domu nie moge sie skupic nad tym bo za duzy halas jest, natomiast w pracy gdzie tez jest hałas potrafię się całkowicie wyłączyć tak jakby mnie tam nie było, nie słysze wtedy hałasu maszyn głosu ludzi itd nawet czasem "nie widze" co robie czy gdzie ide ...a wypadam z tego stanu gdy zbyt wiele osób zaczyna skupiać na mnie uwagę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Uciekasz myslami od pracy i dlaego latwiej ci sie tam skupic na czyms innym. Ale to tez jest nie najlepsze. Powinno sie dzialac wedlug zasady ze cokolwiek robimy poswiecamy sie temu calkowicie. Warto wiec znaleźć dla siebie chwile czasu nie w pracy, czy nawet w domu jesli nam tam przeszkadza halas. Ja np dobrze sie wyciszam na sacerach, najlepiej na lonie natury i staram sie czesto spacerowac. Wredy tez puszczam wolno swoje mysli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
mam pytanie odnosnie afirmacji. czy mozna komus afirmowac, czy to tyczy sie tylko do nas?

 

Jeszcze wrócę do pytania zadanego na pierwszej stronie. Myślę, że afirmacja za kogoś działa. Zdarza się, że kiedy opadam z sił, to mój bliski kolega zapala za mnie świeczkę i afirmuje. I faktycznie zaczynam odczuwać przypływ energii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Ja też myślę, ze to kwestia przepływu energii, a nie afirmowania, że ma ci być lepiej.

Jeśli nie jesteś na coś gotowa lub tego nie chcesz to nikt ci na siłę czegoś nie wyafirmuje.

Uważam, ze Jacek ma rację twierdząc, ze to kwestia energii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Jeżeli dwie osoby afirmują w tej samej intencji, która jednocześnie tyczy się tylko osoby pierwszej, to czy ta intencja nie jest automatycznie wzmacniana? Nawet jeśli to kwestia przepływu energii, to w sytuacjach, gdy ktoś się czuje gorzej, można wiele zdziałać (nie mówię w tym przypadku o wpływie na zmianę wzorców w podświadomości) wysyłając w kosmos tą samą intencję. Chyba, że to się nie nazywa już afirmacją ale właśnie... intencją ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym większa liczba ludzi np. afirmuje w jakiejś intencji to ten przepływ danej energii będzie większy, ja bym to określił tak,afirmujemy w jakiejś intencji lub w intencji czegoś (przepływ energii) , a czy się to nazwie afirmacją czy intencją to moim zdaniem kwestia interpretacji.

Edytowane przez Pit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co do afirmacji to może mało osób o tym wie ale nie róbcie jej np :

-ja Jacek jestem szczęśliwy / bogaty / itd bo to może nie zadziałac

 

róbcie to tylko na podstawie podwójnego potwierdzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

ja nie widzę działania afirmacji ,fakt ,nastrajają pozytywnie ,ale nie pomagają odmienic losu.Afirmuję okresami od lat po 1-2 miesiące i nic.Teraz wiem ,że to nie działa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Moje afirmacje,to brzmią tak... ja(...) jestem szczesliwa,kochana. ja(...) przyciagam do siebie dobrą miłośc. ja(...) odcinam się od złej przeszłosci ,otwieram się na nową dobrą przyszłosc. ja(...) jestem kochana i kocham. ja (...)jestem w cudownym związku. ja (...) odcinam się od toksycznych związków,otwieram się na nowy dobry związek. Tych afirmacji używałam mnóstwo ,niektóre modyfikowałam by brzmiały płynnie ,rymowały się ,bo to podobno lepiej działa. I ...nic ,może nawet gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje afirmacje,to brzmią tak... ja(...) jestem szczesliwa,kochana. ja(...) przyciagam do siebie dobrą miłośc. ja(...) odcinam się od złej przeszłosci ,otwieram się na nową dobrą przyszłosc. ja(...) jestem kochana i kocham. ja (...)jestem w cudownym związku. ja (...) odcinam się od toksycznych związków,otwieram się na nowy dobry związek. Tych afirmacji używałam mnóstwo ,niektóre modyfikowałam by brzmiały płynnie ,rymowały się ,bo to podobno lepiej działa. I ...nic ,może nawet gorzej.

 

A ja bym nie używała takich sformułowań jak " odcinam się od złej przeszłości " czy "odcinam się od toksycznych związków" bo same słowa przywołują negatywne myśli lub ewentualne wspomnienia , zwyczajnie pominęłabym te fragmenty .

Natomiast czas teraźniejszy np."ja(...) jestem szczesliwa,kochana." zamieniła bym na - ja... zasługuje na szczęście i bycie kochanym, identycznie w " ja (...)jestem w cudownym związku" użyłabym słowa zasługuję na....

 

Pozdrawiam :usmiech:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co się dzieje, ale nie potrafie przez afirmacje przejść.. To dla mnie zbyt trudne, najpierw zadowolony wręcz na maksa jestem, a potem po jakimś czasie tzw. doła nie doopisania mam..

 

Nie potrafie przebrnąć przez to..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrafisz, jedziesz dalej... Podświadomość broni starych wzorców które zna. I będzie się tak działo do póki jej nie przyzwyczaisz do nowego. To wymaga systematyczności, konsekwencji i powtarzania nowego nawyku.

Mnie swojego czasu okrutnie bolała głowa przez 2 tygodnie, widziałem że muszę to przejść, bo ktoś mi powiedział, że tak będzie się działo. Zaciskasz zęby i robisz swoje, później już jest tylko lepiej i przyjemniej.

Jak z nauką jazdy na rowerze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzicie, ja mam tak jak Gay, nazwałam to nawet "blokadą". Teraz chyba zaczynam rozumieć... Ok, biorę się więc, do dzieła od nawa. Podpowiedzcie, ile mniej-więcej czasu potrzeba na skutki? Na dostrzegalne ekekty pracy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim jednym przypadku były 3 nawroty tej, jak to Ty nazwałaś blokady :usmiech: ja na to mówiłam powracająca fala lub echo starych wzorców . Ciężko jest określić ile czasu trzeba, jedni już po dwóch tygodnia zaczynają czuć pierwsze efekty, ale potem może nastąpić jeszcze nawrót .Ja miewałam je nawet po 3-4 tygodniach afirmowania. Każdy ma swój indywidualny zegar .Wiele zależy od nas samych i cel jaki sobie wyznaczyliśmy ,jak bardzo zakorzenione są w nas stare niechciane wzorce które bronią się rekami i nogami :))

 

P.S. Mam spore zaległości - czas i na mnie by zabrać się znów za siebie .

Pozdrawiam :usmiech:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciał dodać jeszcze jedna informacje, bo przyznam ze nie patrzyłam wstecz czy była dodana : najlepiej stosować afirmacje "ja" ,"ty","on/ona" i podaje małe info cytat z książki Sondra Ray -" Zasługuję Na Miłość"

Chyba najprostszą i najbardziej skuteczną metodą, z jaką się zetknęłam, jest przepisanie każdej afirmacji 10 czy 20 razy na kartce papieru, zostawiając miejsce po prawej stronie na reakcje. Kiedy afirmacja jest już napisana po lewej stronie, wtedy na prawej połowie kartki notuje się wszel¬kie myśli, uwagi, przeświadczenia, lęki i inne emocje - wszystko, co może przyjść do głowy. Powtarzaj afirmację i obserwuj, jak zmienia się reakcja po prawej stronie. Afirmacja o dużej mocy jest w stanie wydobyć wszystkie negatywne myśli i uczucia tkwiące głęboko w podświadomości. A wtedy powstaje szansa odkrycia, co przeszkadza Ci osiągnąć cel. Systematyczne przerabianie afirmacji będzie wywierać wpływ na Twoją psychikę, wymazując stare schematy myślowe i powodując trwałe pożądane zmiany w Twoim życiu!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Dominika, podbudowałaś mnie. Tygodnie... E, to są tylko tygodnie! Damy radę! W końcu, cóż to jest na przeciwko wieczności i tych parudziesięciu (mam taką nadzieję...) lat przede mną, które mogę przeżyć byle jak, albo całkiem przyjemnie?

O, i dodam jeszcze, że zaraz dziś biorę się za robotę, tylko sprzątnę chałupkę i siadam z kartką, żeby wykreować swoją nową osobowość.

Edytowane przez Queen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Traktuj afirmacje jako coś stałego w Twoim życiu.

Ile czasu spędzasz dziennie przed komputerem ? ile czasu poświęcasz dla innych ludzi pracując ? Zrób coś dla siebie i poświęć 20 minut każdego dnia na afirmacje. Do końca tego życia, codziennie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi Drodzy, a podpowiedzcie mi, proszę, ile tematów/ problemów mogę wrzucić do transformacji jednocześnie? Podam przykłady- chcę rzucić palenie, a mam z tym trudności (zbyt słaba się czuję), chcę obudzić w sobie wolę walki (bo skapcaniałam...), chcę w tym, co robię być bardziej systematyczna, itd... I zastanawiam się, czy powinnam to podzielić na bloki i pracować kolejno z jednym/dwoma problemami, czy wszystkim na raz? Trudno mi uwierzyć, że zdołam wszystko od razu przerobić, obawiam się, że wyjdzie mi z tego misz-masz i będzie figa... Pewnie lepiej byłoby skupić się na tych problemach po kolei według ważności. Będę wdzięczna za sugestie.

Dzięki onsight99, to mądre, co napisałaś/łeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mnie się tak wydawało. Przecież te negatywne wzorce nie są przyklejone do mojego czoła i nie wystarczy ściągnąć naklejkę, to jest tak głęboko, że trzeba będzie sporo pracy włożyć, żeby to wyrwać więc, raczej działanie skomasowane skazane byłoby na porażkę. Też myślę, że niech to nawet potrwa trochę, ale to chyba tylko tak sie da. Dzięki Pit, dzięki Szaman.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi Drodzy, a podpowiedzcie mi, proszę, ile tematów/ problemów mogę wrzucić do transformacji jednocześnie? Podam przykłady- chcę rzucić palenie, a mam z tym trudności (zbyt słaba się czuję), chcę obudzić w sobie wolę walki (bo skapcaniałam...), chcę w tym, co robię być bardziej systematyczna, itd... I zastanawiam się, czy powinnam to podzielić na bloki i pracować kolejno z jednym/dwoma problemami, czy wszystkim na raz? Trudno mi uwierzyć, że zdołam wszystko od razu przerobić, obawiam się, że wyjdzie mi z tego misz-masz i będzie figa... Pewnie lepiej byłoby skupić się na tych problemach po kolei według ważności. Będę wdzięczna za sugestie.

Dzięki onsight99, to mądre, co napisałaś/łeś.

 

Według mnie, jak zaczniesz od rzucania palenia, automatycznie odzyskasz więcej siły fizycznej i jaśniejszego myślenia, co pomoże Ci sie motywować i systematyzowac.

Papierosy męczą, sama praktycznie nie pale i czuje się lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, palenie pójdzie na pierwszy ogień. Mam kłopoty ze zdrowiem i nikt przy zdrowych zmysłach na miom miejscu by nie palił, a ja ćmocham 30-40 sztuk dziennie. Wstyd! Już w lustro patrzec nie mogę, jaka głupia jestm... A paczka fajek już 10 zł...

Wiesz, jest jeszcze jedna kwestia- jak mi się z tymi fajami uda to bedzie widomy znak działania metody i dodatkowa motywacja. Sukces motywuje! Prawda?

Trzymajcie kciuki, dzisiaj startuję pełną parą, lista "pobożnych życzeń", leży sporządzona przede mną, podzielona na bloki. Dziś startuje z pierwszym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem najskuteczniejsza na początek jest praca nad miłością i szacunkiem do siebie. Trzeba zbudować solidne fundamenty, aby później stawiać ściany i aby cała konstrukcja była mocna i trwała.

"Ja Queen kocham i szanuje siebie. Jestem wartościowym i cennym człowiekiem."

Edytowane przez onsight99
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :oczko:

Muszę zaszczepić w sobie odporność na stres :stres:, chociażby małą. Zbliżam się do matury, więc opanowanie i spokój być muszą. Zastanawiam się jak ułożyć taką afirmację żeby była najefektywniejsza. Jakiś czas temu stosowałam 'ja ... nie stresuję się swoją maturą'. Nieodpowiednie jest tutaj chyba użycie słowa 'nie'. Tak sobie myślę jak to teraz zastąpić :hmmm_na:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zastąpić? "Ja*.......* jestem spokojna i zrelasowana, doskonale sobie radzę z nauką i ze wszystkim, co dotyczy matury." To taki przykład. Pomyśl, może wymyślisz coś lepszego.

 

A tak przy okazji- ja utknęłam znów. Mam ciężkie dni, zżera mnie stres, odczekam jeszcze chwilkę, dosłownie chwilkę- dzień, dwa i zacznę od nowa. Ja, Queen, poradzę sobie z bieżącymi problemami i przejdę pomyślnie cały cykl afirmacji!

 

O, jeszcze jedno. A co myślicie o afirmowaniu w trzech osobach?

1) Ja, Queen, poradzę sobie z bieżącymi problemami i przejdę pomyślnie cały cykl afirmacji!

2) Ty, Queen, poradzisz sobie z bieżącymi problemami i przejdziesz pomyślnie cały cykl afirmacji!

3) Ona, Queen, poradzi sobie z bieżącymi problemami i przejdzie pomyślnie cały cykl afirmacji!

Edytowane przez Queen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

O, jeszcze jedno. A co myślicie o afirmowaniu w trzech osobach?

1) Ja, Queen, poradzę sobie z bieżącymi problemami i przejdę pomyślnie cały cykl afirmacji!

2) Ty, Queen, poradzisz sobie z bieżącymi problemami i przejdziesz pomyślnie cały cykl afirmacji!

3) Ona, Queen, poradzi sobie z bieżącymi problemami i przejdzie pomyślnie cały cykl afirmacji!

 

Afirmacja w trzech osobach bardziej trafia do naszej podświadomości. To tak jakby ktoś do Ciebie mówił 'Ty, Queen...' i o Tobie 'Ona, Queen...'. Generalnie informacje jakie ktoś Ci o Tobie przekazuje oddziałują w taki czy inny sposób na Ciebie. To mniej więcej na tej zasadzie działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Natknęłam się na tego typu filmik - jest tego więcej

[video=youtube;ojhNq1Gv7_A]

 

 

cześć 1-

część 2-

część 3-

Edytowane przez _Domi_
dodałam linki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też oglądałam te filmiki. Są bardzo ciekawe i przekazane łatwym przyswajalnym językiem.Ale moje zastosowane afirmacje na razie nie przynoszą skutku ( choć poniekąd jedną z rzeczy dziś właśnie dostałam- pracę. Z tym że nie jest to praca moich marzeń i ambicji- ale zawsze praca). Jednak mam nadzieję, że od takich drobnych kroczków spełnią się moje afirmacje :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

Nie wiem jak Wy, ale ja się afirmuję poprzez bezpośrednie działanie... mam tak od dziecka, że spokojnie na 4-ch nie mogę chwili usiedzieć (źle znoszę bezczynnośc).

 

A to jedno szkolenie po drugim, jestem tam gdzie sa ludzie i można powymieniać się informacjami - a to już pierwszy krok aby coś zacząć działać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Można prosić o wszystko, ale dobrze jest zachować jakiś umiar i zdrowy rozsądek. Jeżeli dana osoba prosi o coś niemożliwego, np: odwiedzenie słońca od środka, no to mogą wystąpić realne problemy aby to zrealizować. Drugim elementem który należało by unikać to afirmacja o czyjąś krzywdę, jest to swojego rodzaju klątwa a jest to raczej mało ciekawy temat. Dobrze jest też rozpatrzyć czy przypadkiem dana afirmacja nie czyni komuś krzywdy, czy podczas urzeczywistniania się danej afirmacji czy ktoś przy okazji nie doznaje jakichś krzywd, nawet osoba afirmująca, przykładowo, dana osoba osiągnęła sukces ale zrujnowała sobie zdrowie. Poza tym, prosi się o to co się tak naprawdę chce dostać, aniżeli to z czym nie będzie wiadomo co zrobić jak już się to dostanie / osiągnie.

 

To chyba na tyle, coś jeszcze można by dodać?

Auegamma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam, mam pytanie odnośnie afirmacji. Czy ktoś sobie już wizualizował swojego idealnego partnera i udało mu się go spotkać? Bo ja słyszałam, że jesli mamy swoje okreslone typy np. wygladu wymaroznego partnera, to można np. przyklejać zdjęcie jakiegos aktora na wewnetrznej stronie szafy i sobie wizualizowac, ze nasz partner bedzie podobny do niego. Ja swoje lata mam, poza tym wyglad akurat jest dla mnie malo wazny, ale mam swoj okreslony typ faceta. Jest nim pewien pan :) Tylko, ze jest on zajety i bardzo szczesliwy. Chcialabym poznac kogos podobnego,jesli chodzi o charakter, pasje i sposob bycia, lecz nie chcialabym zrobic tymi swoimi afirmacjami nikomu krzywdy. Czy mogę sobie ,,wymarzyć" podobnego? Zapraszam do dzielenia się doswiadczeniami, pozdrawiam i dobrej nocy życzę:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest takie proste że ot tak sobie "zamówisz" jakiegoś partnera i po kilku dniach zapuka do drzwi. Sprawa jest zdecydowanie bardziej skomplikowana i zależy od bardzo wielu różnych czynników, przygotowania, dopasowania, rozwoju duchowego, misji / planu / przeznaczenia na to wcielenie, drugiej osoby...

 

Najbardziej łopatologicznie, afirmacja i wizualizacja mogą pomóc w takiej sytuacji, ale to już nie jest ta sama kategoria, można by rzec że "przyciąganie" innych ludzi do siebie jest bardziej wymagające niż "przyciąganie" rzeczy, dlatego też może będzie trzeba użyć inny zestaw technik, odrobinę inne podejście lub kontekst. Jakie techniki? Kontekst? Poczytaj o tzw. Bliźniaczych Płomieniach (Twin Flame) lub Bratnich Duszach (Soul Mate) oraz o medytacji Fioletowego Płomienia (Violet Flame meditation).

 

Bliźniacze Dusze to bardzo dobre dopasowanie dwóch istot, tak że jest się częścią tej drugiej, po prostu się wie, czuje się to połączenie z drugą osobą, są to bardzo korzystne związki, czasem mogą być burzliwe, bardzo dynamiczne, lecz niezaprzeczalnie, tutaj chodzi o coś więcej niż jedynie miłość, a jedność, doskonałość, spełnienie. Jedyny problem jest taki iż ten typ więzi występuje stosunkowo rzadko.

 

Bratnie Dusze to kategoria gdzie dwie istoty współgrają ze sobą na poziomie energetycznym, może nie są dokładnie na tym samym poziomie, lecz mają wspólny plan i / lub są w stanie sobie wzajemnie pomóc w procesie samodoskonalenia. Występuje często, gdyż Bliźniaczych Dusz może być wiele, gdyż istnieje wiele różnych kategorii w których istoty te mogą czerpać zyski ze zaistniałych więzi, różnego rodzaju lekcje życia mogą być przerobione.

 

Medytacja Fioletowego Płomienia łączy się głównie z koncepcją Bliźniaczych Płomieni, poprzez medytację oraz wizualizację dana osoba sama się wewnętrznie przygotowuje na przyjęcie tej osoby, często osoba ta będzie tą której potrzeba, aniżeli tą którą się "zamówiło", tak że należy być świadomym tego rozróżnienia. Często też może zaistnieć wiele przeszkód ku wspólnemu życiu, ale jak to bywa, o szczęście trzeba walczyć ;) Tak że starczy o tym.

 

Co do osobistych doświadczeń, wizualizacja i afirmacja były, efekt miał miejsce w ciągu około 3 miesięcy, lecz to nie było to co trzeba, nie to nastawienie, nie ten kontekst, tak że czekam nadal, ale moje czekanie będzie krótkie :P

 

Enigmatyczny opis? Taki miał być :P

Auegamma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję, zrozumiałam o co Ci chodziło, jestem świadoma, że nie będzie od razu, może być nawet za 3 lata, tak po prostu zapytałam, ponieważ ten temat mnie interesuje. Zdaję sobie też sprawę, że niekoniecznie spotka się tę osobę, którą się sobie ,,wymarzyło", ale tę ,,potrzebną", ale jesi bedzie to ta bratnia dusza, to wtedy nam nie beda przeszkadzaly jej inne cechy charakteru, wrecz przeciwnie... dziękuję jeszcze raz, poczytam sobie na ten temat jeszcze ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie czy afirmacje działają?

ja afirmuje znalezienie nowej pracy, ściągnąłem sobie nawet programik Ivona który czyta tekst wpisałem linijka za linijka te same afirmacje zakładam słuchawki on czyta afirmacje ja wyobrażam to sobie ale ciągle nic, codziennie wysyłam po kilka CV, zmieniam list motywacyjny i dalej nikt sie nie odzywa, może źle to robię?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh... Jak zawsze, sprawa jest bardziej skomplikowana... Afirmacja, Wizualizacja czy Prawo Przyciągania to jedynie czubek góry lodowej, jest wiele elementów które mogą wpłynąć pozytywnie, wiele elementów które mogą wpłynąć negatywnie, równie wiele elementów które są neutralne... Nie wystarczy po prostu chcieć, nie wystarczy po prostu Wizualizować, nie wystarczy po prostu Afirmować swojej zachcianki jak jakiś pacierz czy modlitwę, trzeba się przygotować na przyjęcie tego czego się pragnie w jakiejkolwiek formie przyjdzie, trzeba być świadomym wszystkich za i przeciw, wsłuchać się we własne wnętrze i usłyszeć co ono podpowiada, trzeba pozwolić temu zaistnieć dając konkretny cel oraz możliwość realizacji, oraz co ważniejsze, trzeba dążyć do realizacji tego celu, nawet i w pocie czoła pracować ku spełnieniu swojej wizji.

 

Łopatologicznie, Afirmacja i Wizualizacja działają na zasadzie Prawa Przyciągania, myślisz o czymś, myśli te zaczynają być widoczne w aurze, na poziomie energetycznym przyciąga się to o czym się myśli, dane myśli się materializują, osiąga się to o czym się myśli. Tak wygląda schemat w jakim to działa, ale co jeżeli mniej lub bardziej świadomie pragnie się czegoś innego? Wszystko zaczyna się psuć, nie można iść jednocześnie w dwóch różnych kierunkach, co więcej, nie można w taki sposób jednocześnie dojść do dwóch różnych celów. Ktoś wątpi? No to niech ktoś udowodni iż jest jednocześnie w Rzymie i na Marsie, fizycznie, we własnej osobie, bez wygłupów.

 

Co więcej, a może cel Afirmacji nie jest w danej chwili "potrzebne" lub "przydatny"? Może na tym etapie życia masz się czegoś nauczyć, coś sobie uświadomić, kogoś spotkać, coś udowodnić... aby to zrealizować, możesz potrzebować być tam gdzie teraz jesteś, zanim będziesz mógł przejść dalej. Kto wie o co tutaj może chodzić? Kto jest na tyle egoistyczny aby twierdzić że wie jakie są plany Boga? Siły wyższej?..

 

Wyszło bardziej filozoficznie niż się spodziewałem xD

Auegamma

 

Edit: Literówki :P

Edytowane przez Auegamma
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...