Skocz do zawartości

Przeklęte mieszkanie?


Błękitna

Rekomendowane odpowiedzi

Czy to możliwe? Mieszkanie w bloku, wielkim "mrówkowcu". Od wielu lat dzieje się w nim coś dziwnego. Chodzi o wodę. Bez przerwy wycieka z różnych miejsc: kranów, odpływów, itp. Trwa to już ładnych parę lat, nie pomagają naprawy hydrauliczne, wymiana baterii... Psują się też urządzenia elektroniczne, w sposób zupełnie absurdalny, bywa tak, że w serwisie urządzenie działa poprawnie - a w domu nie.

Jestem już tym zmęczona, coraz bardziej. Gdzieś słyszałam/czytałam, że woda w mieszkaniu jest jakby odpowiednikiem krwioobiegu - jej utrata to osłabienie sił witalnych mieszkańców. I coś w tym jest, bo z tajemniczych powodów umierają mi zwierzęta, giną kwiaty.

Zastanawiam się tylko, czy problem dotyczy mieszkania, czy mnie...

Czy można to jakoś sprawdzić? Jakoś z tym walczyć, bo wymyka się to już moim próbom racjonalnych działań, za dużo tu dziwnych "zbiegów okoliczności".

Zaznaczam, że normalnie eksploatuję wszystkie urządzenia, niczego sama nie rozkręcam itp.

Jestem osobą, kierującą się przede wszystkim zdrowym rozsądkiem, ale sytuacja jakby zaczyna mnie przerastać, a ostatnie wypadki - przeciekający "nie wiadomo skąd" kran i hydraulik który potraktował mnie jak wariatkę - zupełnie mnie rozwaliły :-(

Będę wdzięczna za jakiekolwiek wskazowki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

można pokusić się o oczyszczenie mieszkania ze złych energii

 

Dzięki za odpowiedź. A możesz mi coś podpowiedzieć? Nie ukrywam, że pytałam znajomego, który zajmował się kiedyś radiestezją, ale on jakoś tak niezbyt poważnie podszedł do sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Sporo jest sposobów i rytuałów ochronnych, mozesz poszperać tu po forum, bo podobny temat chyba był kiedyś poruszany. jest też kilka książek o tym. Ja polecam Alicji Chrzanowskiej "Zdejmowanie klątw i uroków" oraz Reny Marciniak "Szkoła czarownic". Te drugą znajdziesz tutaj: Marciniak Kosmowska Renata Szkoła czarownic - Chomikuj.pl

 

Poczytaj sobie o tym, tak najlepiej się do takiego odczyniania uroku przygotujesz.

Na początek zacznij palić świece w pomieszczeniach, wystarczy jednba, one naprawdę bardzo oczyszczają mieszkanie. Możesz też zapalić kadzidło i obdzwonić jakimś dzwonkiem wszystkie kąty. A w tzw międzyczasie poczytaj o odczynianiu uroków.

Jeśli jesteś osobą wierzącą mozesz poprosić księdza o poświęcenie i pobłogosławienie mieszkania. Nawet nie wiesz jak wiele to daje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo, poszperam :-)

Wrzuciłam ten temat ponownie, bo jestem wykończona - pół nocy ścierałam wodę w łazience, a dziś hydraulik nie dość że nie znalazł żadnej awarii, to jeszcze mi powiedział, że to niemożliwe, żeby woda wypływała w taki sposób jak ja to opisuję - a przecież widziałam na własne oczy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Oczyszczenie domu i ewentualne poświęcenie domu przez kapłana zapewne pomoże. Nawet na poltergeista, zakłądając, ze to on.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woda to jeszcze "małe piwo". Nagle umarł mój w pełni zdrowy kot, a sekcja wykazała, że pękło mu serce.Wykrwawił się do wewnątrz. Inny kot umarł na błahą infekcję, bo w płucach zaczął zbierać mu się płyn - uśpiłam biedaka zanim się udusił :-( Zgroza. A mój pies doznał zupełnie niepojętego urazu kręgosłupa i jest niepełnosprawny. Wszystko to stało się w krótkich odstępach czasu.

Weterynarz powiedział mi, że pierwszy raz widzi coś takiego - i co najbardziej dało mi do myślenia - że to wygląda tak, jakby "zwierzęta zebrały coś, co było przeznaczone dla pani". Te słowa mam wciąż w pamięci.

Dlatego zastanawiam się, czy to mieszkanie, czy to ja.

Dodam, że nie przyjął mi się tam żaden kwiat. Wszystkie obumierały, mimo pielęgnacji.

Moje dziecko miało koszmarne sny, w których widziało wychodzącego ze ściany mężczyznę. Na szczęście to przeszło.

Od śmierci kotów i choroby psa minęło kilka lat. Ja i dziecko odpukać jesteśmy zdrowi. Ale te historie z wodą i psującymi się urządzeniami - notorycznie palą się żarówki, przestaje działać komputer, telewizor, pralka, padają baterie telefonów komórkowych - naprawdę dają do myślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawą książkę czytałam nt awarii domowych. Jest to "Twoje mieszkanie a twój charakter" Józefa Onoszko.

Awaria zw. z wodą symbolizują siłę życiową, emocje i uczucia. Trwonienie czasu i pieniędzy, lub wysysanie energii przez inne osoby lub tez tracenie jej na zamartwianie się czy obsesyjne mysli. Podaje jeszcze co znaczą awarie w poszcz. pomieszczeniach. Ale u ciebie to chyba wszystkie.

Moge to rozwinąć jak będziesz zainteresowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawą książkę czytałam nt awarii domowych. Jest to "Twoje mieszkanie a twój charakter" Józefa Onoszko.

Awaria zw. z wodą symbolizują siłę życiową, emocje i uczucia. Trwonienie czasu i pieniędzy, lub wysysanie energii przez inne osoby lub tez tracenie jej na zamartwianie się czy obsesyjne mysli. Podaje jeszcze co znaczą awarie w poszcz. pomieszczeniach. Ale u ciebie to chyba wszystkie.

Moge to rozwinąć jak będziesz zainteresowana.

 

Bardzo będę zainteresowana - bo pieniądze również uciekają mi tak jak ta woda a i zamartwiam się, owszem. W ogóle ten problem jest bardziej złożony, dlatego poprosiłam o pomoc na forum - obawiam się, że zaczyna mnie przerastać i przytłaczać.

A co do śmierci zwierząt - było to coś potwornego, ja do dzisiejszego dnia nie mogę się z tym pogodzić, przypłaciłam to depresją. Prawdziwą, musiałam brać leki. :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Przeciekający kran zw. jest z przeciekającą energią życiową, czyli najprawdopodobniej czł. traci czas na drobne zbędne sprawy lub gnębi go jakaś ukryta choroba". Jeżeli ktoś z góry cię zalewa to trzeba zmienić sposób myślenia związany z emocjami i finansami. Jeśli ściany (indywidualizm) są zalewane to trzeba to odczytać jako zmiana wizerunku właściciela ściany. Jesli ty zalewasz kogoś, to cierpi twoja podłoga. To sygnał, że należy uporzadkować i wyczyścić wszystkie sprawy finansowe, bo jeśli nie ty to jakiś urząd itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jest tam silne pole elektromagnetyczne? albo cieki wodne... np u mojej ciotki były kiedyś bagna i nie to, że coś się psuje, ale w ogóle spać nie można ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, to ciekawe, bo kiedy zaczęły się te problemy z wodą - a zaczęło się od łazienki i zalewałam notorycznie sąsiada - pralka, odpływ z wanny: to nie miałam żadnych problemów urzędowo - finansowych. Za to mam teraz :-(

I czuję czasem odpływ energii - taki, że mam lodowate dłonie i stopy, dreszcze, a obiektywnie jest ciepło. Kiedyś zdarzyło mi się, że musiałam przeleżeć cały dzień, było mi słabo, miałam zawroty głowy i mdłości. Robiłam badania - fizycznie nic mi nie jest, mam tylko tendencję do niskiego ciśnienia.

Dlatego zastanawiam się czy to nie jest tak, że to za mną coś się przywlokło do mieszkania :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jest tam silne pole elektromagnetyczne? albo cieki wodne... np u mojej ciotki były kiedyś bagna i nie to, że coś się psuje, ale w ogóle spać nie można ;/

 

Blok stoi na rzeczywiście podmokłym terenie, nie mamy z tego powodu piwnic. Ale wielu moich sąsiadów ma zwierzęta, niekiedy wiekowe, 12-letni kot to nie rzadkość i nic im się nie dzieje. Tymczasem moje koty miały jeden niespełna 2 lata jak umarł, a drugi około 3 miesięcy :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może mieszkanie chciało cię ostrzec przed problemami finansowymi.

Zrób oczyszczenie mieszkania jeśli tego nie zrobiłaś na początku. Doraźnie dla zebrania sił polecam kupno soli i wysypanie na progu mieszkania, na progu każdego pokoju i tam gdzie ci przyjdzie na myśl. Usiądź w jednym pomieszczeniu zapal białą świecę, zamknij oczy, wycisz się i wyobraź sobie, że światło świecy rozszerza się na cały pokój, na całe mieszkanie, klatkę schodową i cały budynek. posiedź jakiś czas, a potem zgaś świecę i posprzątaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Po tym co napisałaś radzę Ci konieczni skontaktować się z księdzem w celu poświęcenia mieszkania. Popytaj tez o egzorcystę lub spirytystę. być moze masz w domu byt, który nie wie, że już nie zyje i powinien iść dalej. On wciąz myśli, że mieszka u siebie i próbuje przegnać intruzów wszelkimi sposobami. Dobry spirytysta czy egzorcysta rozpozna zjawisko i odeśle byt gdzie jego miejsce. Stosuj też rytuały ochronne najlepiej często je powtarzając.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo wszystkim dziękuję. Przeprowadzę ten rytuał z solą, wczoraj przekopałam się też trochę przez forum i znalazłam wątek o domu, którego mieszkańcy mieli kłopoty. Tam też jest opis podobnego rytuału.

Jeśli chodzi o księży - tu sprawa jest trochę skomplikowana, nie chciałabym nikogo urazić - najogólniej mówiąc - nie jestem związana z religią katolicką.

Zaznaczam, że choć wierzę w niewidoczny świat, to daleka jestem od demonizowania wszelkich "dziwnych" wydarzeń w moim życiu. Raczej stosuję zasadę Brzytwy Ockhama. Ale tutaj już brakuje mi racjonalnych tłumaczeń. Anormalna sytuacja trwa zresztą zbyt długo, by można to było tak zostawić.

Goście - poza jedną osobą, raczej niczego nie doświadczali, inna sprawa, że nie przychodzi ich do mnie zbyt wielu. Praktycznie nie miewam gości. Ze znajomymi umawiam się "na mieście".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani bardzo potrzebuje pomocy!W moim domu straszy a ja nie wiem co robic.POradzilam sie kiedys jednej z dziewczyn z ezoforum i pomoglo....ale przestalo dzialac.Teraz chyba sie nasililo i zeszlo ze strychu do mieszkania.Slychac kroki na strychu i jakies inne dziwne dzwieki a w domu(w kuchni) ostatnio slyszelismy dzwiek przypominajacy ostrzenie nozy...tak jakby ktos ostrzyl je na nas.Najfajniejsze jest to ze to slyszalam ja moj maz i moj syn,w jednym momencie.Zwierzaki oszalaly,kot pialaczal jak poparzony a pies nie mogl znalezc sobie miejsca.Szukam pomocy gdzie sie da bo problemem jest to ze mieszkam w Anglii i nie moge znalezc tu nikogo kto moglby do mnie przyjechac i zrobic cos zeby w koncu byla cisza i zebysmy mogli spokojnie spac.Blagam o pomoc!!!PIszcie na moj nr gg 12634553 lub adres e mail [email protected]iscie mi juz tylko wy blagam pomozcie!Moje gg jest zawsze na niedostepnym ale piszcie odezwe sie na 100%.Pozdrawiam....Zrozpaczona Szunia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma
Bardzo wszystkim dziękuję. Przeprowadzę ten rytuał z solą, wczoraj przekopałam się też trochę przez forum i znalazłam wątek o domu, którego mieszkańcy mieli kłopoty. Tam też jest opis podobnego rytuału.

Jeśli chodzi o księży - tu sprawa jest trochę skomplikowana, nie chciałabym nikogo urazić - najogólniej mówiąc - nie jestem związana z religią katolicką.

Zaznaczam, że choć wierzę w niewidoczny świat, to daleka jestem od demonizowania wszelkich "dziwnych" wydarzeń w moim życiu. Raczej stosuję zasadę Brzytwy Ockhama. Ale tutaj już brakuje mi racjonalnych tłumaczeń. Anormalna sytuacja trwa zresztą zbyt długo, by można to było tak zostawić.

Goście - poza jedną osobą, raczej niczego nie doświadczali, inna sprawa, że nie przychodzi ich do mnie zbyt wielu. Praktycznie nie miewam gości. Ze znajomymi umawiam się "na mieście".

 

 

Ja Cię doskonale rozumiem bo też nie jestem katoliczką. I też nie poprosiłabym żadnego księdza. Ale mozesz zwrócić się do swickich egzorcystów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Tu faktycznie trzeba być bardzo ostrożnym. Inna sprawa, że do księdza zawsze można się zwrócić, bo czasem nasza własa wiara nie ma znaczenia. Wystarczy, że taka dusza była kiedyś wierząca. poza tym jeśli chodzi o swieckich egzorcystów to lepiej dowiedzieć się o nich czegoś więcej, poprzez ich strony www, fora czy opinie klientów. Nie jest to łatwe ale nie niemożliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obawiam się, że to nie tyle dusza, co koncentracja złej woli, złej energii. Dusza, przypuszczam, że próbowałaby nawiązać kontakt, albo zwierzęta coś by zauważyły, dałbyby mi znać.

Znam taki przypadek, kiedy kot znajomych jeżył się i syczał, wpatrując się intensywnie w jeden punkt pokoju. Ale u nich oprócz tego same otwierały się drzwi. U mnie za to co prawda "sama" wykręcała się żarowka, jednak kładłam to na karb ruchów budynku (drżenie ścian spowodowane pracą windy).

Podsunięto mi też pomysł, że przez moje mieszkanie może przebiegać tzw. "szlak astralny", to tłumaczyłoby koszmarny sen dziecka o wychodzącym ze ściany mężczyźnie.

Im więcej szukam w internecie, tym bardziej zaczynam się obawiać, że lekceważyłam do tej pory coś dosyć niebezpiecznego. :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, do tej pory tego nie robiłam. Teraz wydaje mi się, że dopuściłam do nazbierania się jakichś astralnych śmieci. Mam takie wrażenie, im więcej o tym myślę. Zacznę od gruntownych porządków, a potem przeprowadzę rytuał. Może wtedy i moje życie się zmieni ...

A może faktycznie to jest tak, że mieszkanie "mówi do mnie" - zmusza do zwrócenia uwagi na te aspekty życia, które - nie do końca świadomie - staram się ignorować?

Ta teoria wydaje mi się równie prawdopodobna. Zamówiłam sobie w Empiku tę książkę - o powiązaniach mieszkania z charakterem. Poszukam też tej o klątwach. Alicję Chrzanowską znam z publikacji o Tarocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Poszperaj też za innymi tego typu książkami. Zaopatrz się także w wodę święconą i nie wymiguj się od tego ze względu na to, że nie jesteś katoliczką. Woda święcona to dobre remedium zabezpieczające i oczyszczające. Ja też katoliczką nie jestem, ale wodę święconą mam na podorędziu. Zamów sobie też na allegro białą szałwię i pal ją dość często. Zapalaj też w pokojach świece. jedna wystarczy.

Możesz też zabezpieczyć się znakami runicznymi. Poproś też duchy opiekuńcze mieszkania o pomoc. I zobacz też to co na ten temat jest w książce "Szkoła czarownic" R. Marciniak, link Ci chyba podalam wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przepraszam, za głupie pytanie - skąd można wziąć wodę święconą? Zabrzmi to idiotycznie, ale ja naprawdę nie mam pojęcia...

Książkę "Szkoła Czarownic" ściągnęłam. Super jest. Zrobię sobie butelkę na pecha! Tyle tylko, że wolałabym ją zakopać, bo tak mi jakoś niezręcznie wyrzucać ją do rzeki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Ja też zakopuję zawsze :) W takich rytuałach zawsze trzeba sobie samemu też wypracowac trochę rytuałów. A wodę święconą musisz wziąść z kościoła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czy woda święcona "ma zadziałać" skoro nie wierzy się w Boga, bo do Kościoła trzeba iść i tę wiarę na pokonanie czegoś co jest w domu też trzeba mieć...ciekawość a nie złośliwość z mojej strony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Woda święcona to jak napisałam dobre remedium na wiele złych energii. Tak naprawdę nie zawsze wiadomo jaki byt się przykleił,lub usiłuje dostać do nas. A sa takie, kótre reagują na wodę święconą bez względu na wiarę w jej moc. Inna sprawa, ze jak się wierzy to pewne rzeczy działają lepiej. To jak z tym krzyzem na wampiry, działa tylko gdy się wierzy. Można też wierzyć w moc samej wody choćby poprzez wiarę innych. To jak z myślokształtami. Jak wiele osób coś wierzy to moze to powołać do życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nieśmiało pozwolę sobie na stwierdzenie, że Bóg/Bogini nie jest własnością żadnej religii.

:-)

A co do wody święconej - to tak jak z amuletami - tworząc taki "artefakt" przywołuje się Moc, nacechowuje się jakiś obiekt energią. Polewanie wodą, skrapianie nią - to element wielu prastarych, przedchrześcijańskich rytuałów.

Znaczenie miało pochodzenie wody - ze źródła, z ostatniej z siedmiu przekraczanych rzek - itp.

A w kwestii technicznej - nikt mnie nie ochrzani za podbieranie wody z kościoła? Czy też raczej zrobić to możliwie dyskretnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

O to, to. Dobrze to ujęłaś.

 

Co do podbierania wody to najlepiej zwyczajnie poprosić. Wiele osób trzyma w domu wode święconą więc nie jest to niczym niezwykłym. W Niemczech w kościołach są nawet specjalne kanistry z kranikiem imożna sobie wode nalać samemu. Tutaj nie wiem, bo do kosciołów nie chodzę, ale możesz podpytac znajomych katolików, albo normalnie poprosić kogoś. Tylko nie idź z butelką po 2 litrowej coca coli ;) najlepiej z małą buteleczką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie radzę używać wody święconej jeśli nie jesteś katoliczką. I nie wpuszczaj do domu księdza, bo to dla ciebie obcy człowiek, może ci wnieść niekorzystną wibrację skoro nie wierzysz.

Ja przeprowadziłam rytuał oczyszczania mieszkania wg książki Karen Kingston Feng Shui Jak tworzyć przyjazna przestrzeń wokół nas.

Możesz użyć wody źródlanej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Ja nie jestem katoliczką i w dodatku jestem antyklerykalna ale wierzę w możliwości wody święconej. I jak na razie stosuję ją z dużym powodzeniem. Błękitna zresztą dobrze dostzregła związek wody z wieloma rytaułami ochronnymi i oczyszczającymi wywodzcymi się jeszcze z pogaństwa, a dotyczącymi wody.

Co do feng shui to owszem warto się nim wspomagac, ale w obecnej sytuacji Błękitna musi uporać sie z oczyszczeniem mieszkania i być moze pzregnaniem z niego czegoś nie fajnego.

Ale feng shui na pewno może wspomóc tę walkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej książce jest o wyrzucaniu śmieci ze swego życia, energii domów, i oczyszczaniu. Tytuł ma przyciągnąć do kupna.

 

A odnośnie wody święconej to można zrobić samemu. Kiedyś gdy był u moich rodziców ksiądz po kolędzie i mama przyznała się że nalała wody z kranu to ksiądz wyjął modlitewnik i pobłogosławił tę kranówkę odmawiając modlitwę nad nią i wykonał znak krzyża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Jka nie jesteś katoliczką to nie pobłogosławisz sama wody, ale fakt można ją naładować magicznie pozytywną energią. Jednak ja proponuję święconą.

 

Co do Feng shui to sporo jest na rynku literatury na ten temat i na pewno mozna się tym wspomóc, ale niezależnie od wszystkiego tu tzreba oczyścić mieszkanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuję się bardzo poniesiona na duchu Waszymi radami! Przede wszystkim bardzo pomogło mi to, że mogłam otwarcie porozmawiać o tym problemie z życzliwymi i rozumiejącymi sprawę osobami. W moim otoczeniu, obawiam się, zaczęto by mnie wytykać palcami rysując przy tym kółko na czole.

Dzisiaj spotkało mnie coś niezwykłego, przechodziłam obok kwiaciarni i nagle poczułam że muszę tam wejść. Na półce z roślinami stał malutki, pięknie kwitnący fiołek i "uśmiechał się do mnie". Bardzo szczegółowo wypytałam sprzedawczynię o zasady pielęgnacji kwiatka - i kupiłam go. Wygląda cudnie, jest malutki, ale pełen uroku.

Może to dobry początek?

Wodę święconą ściągnę strzykawką - znajomy mi podpowiedział, że tak mogę zrobić :-). To chyba nie jest świętokradztwo?

A przede wszystkim zrobię gruntowne porządki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jaga_Wiedzma

Wydaje mi sie, ze nie jest to świętokradztwo, bo taka woda jest dla wszystkich. Poza tym jak juz po nią pójdziesz to rozejrzyj się po kościele, bo jak wspomniałam w niektórych stoją takie kanisterki z wodą święconą, z kranikiem i mozna ją sobie do domu w małej buteleczce zabrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozejrzę się, wybiorę się do któregoś z większych kościołów.

A tak swoją drogą, mam dziwne wrażenie, jakby w mieszkaniu już coś się zmieniło na lepsze. Choć dzisiaj, pomimo upału, odczuwałam przenikliwe zimno, do tego stopnia, że wyszłam na balkon, by wystawić się na słońce (czego zazwyczaj unikam).

Trochę mnie to martwi, bo wolałabym zdecydowanie mieć do czynienia z astralnymi śmieciami niż ze złą istotą, zdolną do inteligentnych działań, czy też koncentracją złej woli nieżyczliwego mi człowieka.

Ale zobaczymy, jaki będzie dalszy rozwój wypadków, gdy rozpocznę oczyszczanie.

Na fiołku odkryłam dziś nowe malutkie pączki, to chyba dobry znak :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość alathea

fiolki sa podobno specyficzne, moja znajoma mowi, ze zawsze jak ma kontakt z dobrym duchem, to czuje zapach fiolkow - wiec to moze dobry znak dla ciebie , kolejna ochrona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po paru dniach. Sprzątam mieszkanie i przygotowuję się do rytuału. Książki dotarły, czytam z dużym zainteresowaniem. Bardzo fajna ta Onoszki.

Alicji Chrzanowskiej też ciekawa... Po wodę święconą jeszcze się nie wybrałam. Jakoś tak mi niezręcznie i chyba poprzestanę na soli. Palę natomiast świece i kadzidła. Wszędzie, nawet w łazience.

Oczywiście nie naraz, bo uwędzilibyśmy się z dzieckiem :-)

Chyba coś pozytywnego zaczyna się dziać, bo uniknęłam bardzo poważnej awarii związanej z muszlą klozetową. Nawet nie chcę myśleć, co mogło się stać :boje_sie:

Fiołek rośnie i wygląda dobrze.

Wg. tego co przeczytałam w książce Chrzanowskiej oraz w podręczniku dla czarownic - sprawa rzeczywiście może być dosyć skomplikowana i tak łatwo się nie wywinę, ale będę próbować, mam wyobrażenie co i jak powinnam zrobić.

Grunt, że nie czuję się już tak rozpaczliwie bezradna.

Serdecznie pozdrawiam wszystkich wypowiadających się w moim wątku!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...