Skocz do zawartości

Magia... naucz się być prawdziwym magiem


Gość Jaga_Wiedzma

Rekomendowane odpowiedzi

No i to by się zgadzało - czyli TEN rodzaj magii - zwłaszcza owa tzw. wysoka, ceremonialna, pełna ewokacji, kręgów, ceremonialnych gestów, - jest obca kulturowo Europejczykom...

 

Magia ceremionialna ze zalozenia wykorzystuje caly arsenal instrumentow magicznych nie po to zeby ladnie wygladaly,ich cel wykorzystania w rytualach jest zawsze scisle okreslony,sluza one po prostu koncentracji mysli na danym dzialaniu.

 

Dla każdego co woli - jeśli ktoś woli wibracje, zaśpiewy, ewokacje, machanie nożem i inne spektakularne działania - jego wybór...

 

W poczatkowej fazie,gdy ktos zaczyna uprawiac Magie Ceremonialna takie machanie nozem :) jest niezbedne,poniewaz latwiej jest wtedy taka czynnosc dokladnie przeprowadzic(tak jak kreslenie pentagramow w LBRP),trzymamy ten noz kreslimy cos nim w powietrzu ale jest to o wiele latwiejsze niz od razu wizualizacja.Dopiero po latach praktyki wyksztalca sie wizualcja ze ten sam efekt uzyskamy bez uzywania noza.

Jednak prawdziwi wiruozi Magii aby ja uprawiac nie potrzebuja zadnych narzedzi,jednak wyksztalca sie to bardzo dlugim czasie praktyki.

 

polega na podłączeniu się pod prawa natury i stan świata i umiejętnym wykorzystaniu i tego i tego dla osiągnięcia zamierzonego celu...

 

W sumie to nie ma znaczenia czy ktos uprawia Magie azjatycka,europejska,amerykanska etc.na szczescie mechanizmy zachodzace w Magii sa tak samo niezmienne jak prawa natury,dlatego Magia jest tylko jedna.

 

Dokładnie, robimy to prosto, praktycznie i tym co mamy pod ręką. Stąpamy twardo po ziemi

 

Tak dokladnie robmy,tylko zawsze uwazalem ze lepiej jest samemu wykonac narzedzia ktorych sie uzywa podczas prac magicznych.

Edytowane przez Mr.Magick
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dokladnie robmy,tylko zawsze uwazalem ze lepiej jest samemu wykonac narzedzia ktorych sie uzywa podczas prac magicznych.

 

Ja też tak uważam, choć bez przesady... jeśli kowal kuje dobre noże do strugania drewna, to po co mam sobie truć tyłek kuciem, skoro mogę nóż kupić... w zamian kowal nie będzie robił za informatyka i wszyscy będą mili co jeść. Aaaaa no i tym samym nożem mogę kroić chleb co ryć runy... to naprawdę wygodne i praktyczne... i żadne wyimaginowane sacrum na tym nie cierpi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, robimy to prosto, praktycznie i tym co mamy pod ręką. Stąpamy twardo po ziemi

Tak dokladnie robmy,tylko zawsze uwazalem ze lepiej jest samemu wykonac narzedzia ktorych sie uzywa podczas prac magicznych.

Trudno samemu wykonać własny mózg :tak:... a w wielu magicznych działaniach żadne inne narzędzie nie jest potrzebne - po osiągnięciu pewnej wprawy okazuje się, że to tylko triggery.

A w innych wypadkach wystarczy cokolwiek - kawałek kamienia, znaleziony na ziemi patyk, sznurek, naprawdę cokolwiek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaaa no i tym samym nożem mogę kroić chleb co ryć runy... to naprawdę wygodne i praktyczne... i żadne wyimaginowane sacrum na tym nie cierpi.

 

Hmm..tak samo szczoteczka do zebow moze sluzyc do roznych celow a nie tylko do mycia zebow bo to tylko szcoteczka. ;)

A zeby bylo jeszcze praktyczniej mozna kupic chleb krojony a runy zamowic przez internet jednak w Magii nie to jest najwazniejsze zeby bylo wygodnie i praktycznie tylko skutecznie.

Male pytanie:uzywasz run wlasnorecznie zrobionych czy kupowanych?

 

to po co mam sobie truć tyłek kuciem, skoro mogę nóż kupić...

 

Wlasnie po to zeby zajelo Ci to troche czasu,wlasnie po to ze moze zanim podejmiesz sie proby rytualu,przejdzie Ci slomiany zapal i nie zrobisz sobie krzywdy.Wysilek wlozony w konstrukcje narzedzi rytualnych ma swoje znaczenie,we wspolczesnych czasach kazdy moze isc i kupic,bo po co sie meczyc,jednak czy to w Magii chodzi zeby isc na latwizne?Nie sadze...

 

Trudno samemu wykonać własny mózg ...

 

No w sumie trudno...ale mozg produkuje cos co nazywamy myslami,mysl jest energia.W momencie gdy cos stwarzamy wlasnorecznie co ma nam posluzyc w rytuale,w trakcie tworzenia danego przedmiotu ,,nasaczmy" go nasza energia,i o to wlasnie w tym chodzi a nie o wyimaginowane sacrum jak napisal Szerszen post wczesniej.

 

A w innych wypadkach wystarczy cokolwiek - kawałek kamienia, znaleziony na ziemi patyk, sznurek, naprawdę cokolwiek...

 

Pomimo ze zmierzamy do tego samego celu Elwingo idziemy inna sciezka jak widze.Bardzo czesto przed wykonaniem jakiegos rytualu wyruszalem na calodzienne wypady do lasu po akcesoria,kamienie,kolce,kore brzozowa...ale nigdy nie podchodzilem do tego w ten sposob ze wystarczy cokolwiek.Zawsze wychodzilem z zalozenia ze nie ma przypadkow i ze jesli znalazlem sie w tym i tym miejscu o danej porze i znajdujac odpowiedni przedmiot,to musi byc akuratnie ten przedmiot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam run własnoręcznie wykonywanych - bez względu na materiał, bo umiem i wiem które i kiedy i do czego. Jednocześnie, ponieważ nie idę ścieżką magi ceremonialnej używam kupionego noża, również do wykonywania tych run i nie ma on wartości "specjalnego noża runicznego"/"specjalnego noża ceremonialnego" i nie jest taki nóż do magii runicznej potrzebny.

 

"Rytuały runiczne" są szybkie i proste, nie wymagają "fazy księżyca", "krwi noworodka/menstruacyjnej dziewicy" ani "piania czarnego koguta". Ważna w nich jest wiedza i znajomość run oraz umiejętność improwizacji... bo to magia praktyczna i wbrew pozorom bardzo przyziemna.

 

Dzięki temu nie są istotne rytualne szaty i cała mistyczna otoczka współczesnej magii ceremonialnej (ani tej historycznej). Istotne jest jednak dokopanie się do pewnych źródeł i obrobienie ich zanim się zacznie, bo niestety to co jest dziś w ezoteryce sprzedawane jako magia runiczna ma się nijak do tej faktycznej.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam run własnoręcznie wykonywanych - bez względu na materiał, bo umiem i wiem które i kiedy i do czego.

 

Widzisz,narzedziem ktorym sie poslugujesz sa runy,ja natomiast uzywam innych i tez jestem zwolennikiem teorii ze lepiej jak sie je samemu wykona.Nie ma w tym zadnego sacrum,ukrytych znaczen po prostu tak jest lepiej,dlaczego,pisalem wczesniej.

 

używam kupionego noża, również do wykonywania tych run i nie ma on wartości "specjalnego noża runicznego"/"specjalnego noża ceremonialnego" i nie jest taki nóż do magii runicznej potrzebny.

 

Ok,ale Twoim narzedziem sa runy a nie noz wiec nie rozumiem dlaczego uwazasz ze runy wlasnorecznie zrobione sa ok a noz rytualny w Magii Ceremonialnej jest bee.Na mojej sciezce nie ma run,bo mnie nie wybraly ale sa inne narzedai ktorymi sie posluguje.Ja nigdy nie konfrontuje systemow magicznych w kontekscie moj jest lepszy a Twoj gorszy.Czy Ty tak robisz? Bo z Twojego postu wynika ze nie ma nic lepszego na swiecie niz runy...

 

Ważna w nich jest wiedza i znajomość run oraz umiejętność improwizacji... bo to magia praktyczna i wbrew pozorom bardzo przyziemna.

 

Hmm...przyziemna czyli...taka ze polega na pisaniu skryptow i dzieje sie tak czy inaczej?Czy moglbys rozwinac mysl.

Ja traktuje Magie jako rozwoj duchowy po czesci a co Ci daja runy?Oczywiscie jak nie chcesz nie musisz odpowiadac,bo moze to za bardzo osobiste pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest konfrontacja - to pokazanie innej ścieżki.

 

W Twojej ścieżce, nóż rytualny może być potrzebny a nawet niezbędny. Podobnie mogą być specyficzne rytuały oczyszczające/uświęcające etc.

Temat, w którym piszemy jest ogólny "naucz się być prawdziwym magiem" - nie uważam abyś był "mniej prawdziwy"/"bardziej prawdziwy" - mamy różne ścieżki, ale nie można magii zawęzić jedynie do ceremonialnej... i w takim kontekście, warto choćby pokazać, że są drogi, gdzie wystarczy kawałek sznurka, szyszka i chwila skupienia, a są takie, gdzie potrzeba rzadkich składników i całej otoczki rytualnej włącznie z odpowiednią fazą księżyca i układem planet. Nie piszę tego po to aby z czegoś drwić - po prostu tak jest na jednej drodze a tak jest na innej.

 

Jedna istotna sprawa - to nie runy mnie wybierają, to tylko znaki, w dodatku jednego z wielu alfabetów pisanych. Używano ich w zbliżony sposób jak i alfabetu greckiego czy łacińskiego - również do celów magicznych. Był to o tyle system "szerszy", że poza znaczeniem literowym miał również "pojęciowy" i "symboliczny" ładunek - współcześnie w ezoteryce, najczęściej patrzy się (i to częściowo zaledwie) jedynie na ten drugi, co nie jest do końca uprawnione.

Wracając do tematu - jako znaki, nie mają własnej świadomości. Od świadomości, podejmowania decyzji i użytkowania magii są istoty rozumne - ludzie, bogowie... i inni.

 

Piszę, że magia runiczna jest bardzo przyziemna... bo właśnie taka jest. Pomóc w gojeniu się rany, czy przeziębieniu. Ochronić przed duchami zmarłych lub innymi paskudztwami szlajającymi się po świecie. Sprowadzić nieszczęście na wrogów (a jakże, również - choć to "niemodne"), lub zapewnić (a przynajmniej zwiększyć prawdopodobieństwo) szczęścia dla siebie i swoich bliskich... jest coś bardziej przyziemnego?

W moim światopoglądzie nie ma "stopni wtajemniczenia" czy "potrzeby rozwoju duchowego" - albo się coś umie lepiej albo gorzej (a bywa że wcale). Można ćwiczyć i uczyć się... ale nie chodzi o żaden wyższy cel niż bycie dobrym w tym co się robi. Poza runami jest jeszcze cały zakres symboli i pojęć bo mimo swej prostoty ten rodzaj magii jest związany z pewną religią i światopoglądem - i to nierozerwalnie moim zdaniem.

 

Ale w sumie (i w w uproszczeniu) tak... jeśli mam "zadanie", w którym jak sądzę przyda mi się moja wiedza runiczna, lub magiczna to tworzę odpowiednie zaklęcie (wybacz od słowa skrypt runiczny, mnie bolą zęby), bywa iż jest to nawet dłuższy utwór a potem...

 

"runy pomogą, zawsze pomagają, dopóki istnieją bogowie". ;-) bo

"wiem jak pisać i wiem jak czytać,

wiem też jak barwić i jak testować

wiem jak poprosić i wiem jak dać

wiem jak je wysłać i jak uświęcić".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu - jako znaki, nie mają własnej świadomości. Od świadomości, podejmowania decyzji i użytkowania magii są istoty rozumne - ludzie, bogowie... i inni.

Dokładnie. Bo już myślałem, że żyję w jakimś dziwnym świecie, w którym znaki mówią. Paradoksalnie przypisuje się dzisiaj runom chyba większe znaczenie, niż to czyniono w okresie, kiedy były one jeszcze w użyciu.

 

tworzę odpowiednie zaklęcie (wybacz od słowa skrypt runiczny, mnie bolą zęby

mnie też, ale chyba nie tyle chodzi o samo słowo, tylko to co ono zwykle reprezentuje, i jacy ludzie zwykle biorą się za skrypty (czytaj: 30 letnie nieraz kobiety mające Panią Domu i Wróżkę w mózgu, które myślą, że skrypt runiczny czy karty tarota rozwiążą im wszystkie życiowe problemy, a w szczególności te związane z wiernością partnera czy sprawami ogólnie związkowymi).

Edytowane przez LoonyMystic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Paradoksalnie przypisuje się dzisiaj runom chyba większe znaczenie, niż to czyniono w okresie, kiedy były one jeszcze w użyciu.

 

Nie wiem ;) nie zajmuje sie runami.

 

Temat, w którym piszemy jest ogólny "naucz się być prawdziwym magiem" - nie uważam abyś był "mniej prawdziwy"/"bardziej prawdziwy" - mamy różne ścieżki, ale nie można magii zawęzić jedynie do ceremonialnej... i w takim kontekście, warto choćby pokazać, że są drogi, gdzie wystarczy kawałek sznurka, szyszka i chwila skupienia, a są takie, gdzie potrzeba rzadkich składników i całej otoczki rytualnej włącznie z odpowiednią fazą księżyca i układem planet. Nie piszę tego po to aby z czegoś drwić - po prostu tak jest na jednej drodze a tak jest na innej.

 

Dokladnie...nigdy nie uwazalem ze moja sciezka lepsza od sciezek ktorymi ida inni ludzie.Po prostu tak sie zlozylo ze glownie zajmuje sie Magia Ceremonialna,chociaz bardzo popieram techniki laczace rozne kierunki, ale to zalezy od kazdego z nas co chce osiagnac w Magii.A Magia ceremonialna,dlatego jest taka fajna ze pod jedna nazwa kryje sie naprawde wiele znaczen.

 

W moim światopoglądzie nie ma "stopni wtajemniczenia" czy "potrzeby rozwoju duchowego" - albo się coś umie lepiej albo gorzej (a bywa że wcale). Można ćwiczyć i uczyć się... ale nie chodzi o żaden wyższy cel niż bycie dobrym w tym co się robi. Poza runami jest jeszcze cały zakres symboli i pojęć bo mimo swej prostoty ten rodzaj magii jest związany z pewną religią i światopoglądem - i to nierozerwalnie moim zdaniem.

 

Ok ale jak juz w czyms jest sie dobrym,sa jeszcze cele jakie sie realizuje,a one sa juz rozne.Kiedys uwazalem ze Magia sluzy tylko do spelniania swoich zachcianek i zaspokajania egoistycznych zapedow zeby miec to co sie chce.Jakze sie wtedy mylilem ... na dzien dzisiejszy Magia jest dla mnie nie tylko narzedziem ale rowniez sposbem pojmowania swiata.

Ogolnie,mam duzy szacunek do wszystkich ludzi co staraja sie wykraczas poza rzeczy tylko materialne,i stan swojego portfela ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Jaga_Wiedzma można jakieś namiary na Ciebie ? bo przez PW to raczej nie da się

 

Zapytaj Demonów, podobno z jakimś tam spała... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

No mi minie 2 rok z magią w sierpniu... Podczas tego czasu się wiele darzyło... Może mi ktoś wytłumaczyć pare moich zjawisk?

 

1.Na samym początku z głupoty i fascynacji ułożyłem 5 świec w pentagram , na środku położyłem narysowną rune na papierze zwiniętą w rulonik a zawiniętą gumke recepturke. Gdy nie było niekogo w domu, wypowiedziałem zaklęcie a.. gumka pękła i runa rozwinęła się.. Ze strachu uciekłem z domu... Może mi ktoś powiedzieć co sie stało.?

 

2. Siedząc na ławce w pobliżu domu zauwazyłem że jakaś kobieta wchodzi do mojego ogrodu. Pobiegłem sprawdzić kto to ale.. tam nikogo nie było.. Co to było? Duch? Dodam że nie tylko ja widziałem tą istote

 

3. Ogólnie u mnie w rodzinie , jeżeli się wdano w przodków mojej mamy i samej jej to się dostaje jakiś dar. Ja mam dary bardzo podobne do mamy bo widzę przyszłość , przeszłość i teraźniejszość w innym miejscu , wyczuwam duchy , słysze je a w snach z nimi rozmawiam.. I moje pytanie jest takie. Czy można być urodzony z magią w krwii? Bo mi się zdarzały różne trzaski itp. w domu przed tym jak zostałem czarownikiem. Mój dom ma 61 lat i moja rodzina zajmuje go od pokoleń.

 

4. Kiedyś gdy spałem lunatykowałem, tzn obudziłem się w trakcie lunatykowania , stąd wiem że lunatykowałem. Rano zauwazyłem że na obkoło blizny na nodze ma runy narysowane które wyglądają jak siniaki, ale pod wodzą sie zmywały. co to było?

Edytowane przez Tevon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mi minie 2 rok z magią w sierpniu... Podczas tego czasu się wiele darzyło... Może mi ktoś wytłumaczyć pare moich zjawisk?

 

1.Na samym początku z głupoty i fascynacji ułożyłem 5 świec w pentagram , na środku położyłem narysowną rune na papierze zwiniętą w rulonik a zawiniętą gumke recepturke. Gdy nie było niekogo w domu, wypowiedziałem zaklęcie a.. gumka pękła i runa rozwinęła się.. Ze strachu uciekłem z domu... Może mi ktoś powiedzieć co sie stało.?

 

 

Uruchomiłeś zaklęcie, pękniecie aktywuje w podświadomości mechanizmy (symbol dla podświadomości) i zaczyna się dziać magia, która przenosi rzeczy na plan materialny.

2. Siedząc na ławce w pobliżu domu zauwazyłem że jakaś kobieta wchodzi do mojego ogrodu. Pobiegłem sprawdzić kto to ale.. tam nikogo nie było.. Co to było? Duch? Dodam że nie tylko ja widziałem tą istote

 

To była kobieta bardzo fizyczna, czy nie bardzo?

 

3. Ogólnie u mnie w rodzinie , jeżeli się wdano w przodków mojej mamy i samej jej to się dostaje jakiś dar. Ja mam dary bardzo podobne do mamy bo widzę przyszłość , przeszłość i teraźniejszość w innym miejscu , wyczuwam duchy , słysze je a w snach z nimi rozmawiam.. I moje pytanie jest takie. Czy można być urodzony z magią w krwii? Bo mi się zdarzały różne trzaski itp. w domu przed tym jak zostałem czarownikiem.

 

Tak można, po linii krwi różnych rodów idą w parze wyjątkowe zdolności magiczne jednakże to tak naprawdę nie ma dużego znaczenia na przestrzeni czasów - takie osoby nie muszą tyle trenować z początku, a to kwestia świadomości jeżeli postawisz zwykłego człowieka świadomego magiczne, a kogoś z "magiczną linią krwią" nie będzie różnicy jako, że każdy ma cząstkę Boga, która umożliwia wpływanie na rzeczywistość różnymi praktykami.

 

4. Kiedyś gdy spałem lunatykowałem, tzn obudziłem się w trakcie lunatykowania , stąd wiem że lunatykowałem. Rano zauwazyłem że na obkoło blizny na nodze ma runy narysowane które wyglądają jak siniaki, ale pod wodzą sie zmywały. co to było?

 

Opcji jest wiele, nie ma co popadać też w zbytnie fantazjowanie. Sam powinieneś przeanalizować co mogłeś robić i poobserwować jak ustawione są rzeczy w miejscu gdzie to się odbywało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Dziękuję za odpowiedź

 

2. Osoba ta była jak fizyczna ooo tak jak widzę sąsiada przez okno.

 

3. Czyli w sensie że poprstu mi łatwiej przychodzi magia?

 

4. Dziękuję za odpowiedź ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mi minie 2 rok z magią w sierpniu... Podczas tego czasu się wiele darzyło... Może mi ktoś wytłumaczyć pare moich zjawisk?

 

Oczywiście 2 lata to szmat czasu, ale ja chciałbym zapytać co za systemy sobie omawiałeś.. Od razu ostrzegam nie chce wyjść na sceptyka

 

1.Na samym początku z głupoty i fascynacji ułożyłem 5 świec w pentagram , na środku położyłem narysowną rune na papierze zwiniętą w rulonik a zawiniętą gumke recepturke. Gdy nie było niekogo w domu, wypowiedziałem zaklęcie a.. gumka pękła i runa rozwinęła się.. Ze strachu uciekłem z domu... Może mi ktoś powiedzieć co sie stało.?

 

Czy można wiedzieć co to za zaklęcie? I od kiedy narysowaną runę zakrywa się rulonikiem zwinięty recepturką? Co to za runa? Jaką średnice miał pentagram? Ogólnie jak dla mnie jest za dużo podniecenia przy skryptach runicznych jak i samych runach.. No, ale idźmy dalej wiesz może się tu pokazać bardzo wiele teorii: Gumka stara i mogłeś nad ruszyć ją przy tym jak ją kładłeś, czy też grubość jest ważna.. Przy zakładaniu mogłeś już ją nieźle zatarasować, a siła z jaką naciska gumka jest stała jeśli się nie rusza.. Natomiast jeśli było ucięcie i gumka powoli pogłębiała ucięcie może wystąpić taki efekt. Bądź przez to, że możliwe nie za bardzo rozumiałeś wówczas energie i jak się z niej korzysta i wpłynąłeś na kartkę, runę cokolwiek.. Tego też nie neguje.. Ale to wszystko nic :-) Dla mnie jedno wyjaśnienie powinno być całkiem interesujące Świece które miałeś zapalone poprzez ciepło jakie wytwarzały gumka z powodu staroci nie wytrzymała i pękła.. Cokolwiek mogło wpłynąć na pęknięcie gumki, także nie jest to nad naturalne zjawisko da się to wytłumaczyć nawet dość logicznymi zjawiskami.

 

2. Siedząc na ławce w pobliżu domu zauwazyłem że jakaś kobieta wchodzi do mojego ogrodu. Pobiegłem sprawdzić kto to ale.. tam nikogo nie było.. Co to było? Duch? Dodam że nie tylko ja widziałem tą istotę

 

Duch raczej nie, bo jeśli widziała to druga osoba to z całą pewnością jest 3 osoba.. Co albo przechodziła po coś, cokolwiek z całą pewnością człowiek..

 

3. Ogólnie u mnie w rodzinie , jeżeli się wdano w przodków mojej mamy i samej jej to się dostaje jakiś dar. Ja mam dary bardzo podobne do mamy bo widzę przyszłość , przeszłość i teraźniejszość w innym miejscu , wyczuwam duchy , słysze je a w snach z nimi rozmawiam.. I moje pytanie jest takie. Czy można być urodzony z magią w krwii? Bo mi się zdarzały różne trzaski itp. w domu przed tym jak zostałem czarownikiem. Mój dom ma 61 lat i moja rodzina zajmuje go od pokoleń.

 

Słyszysz duchy w snach.. Sam sen, choroba bądź po prostu wizualizacja.. Staraj się nie myśleć o nich, bo nasza świadomość może sama sobie utworzyć takie zjawiska, które odbierasz tylko ty.. Ja sam mogę wywnioskować co jest w przyszłości, co się stało w przeszłości chodź nie długiej oraz teraźniejszości "przesuwanie myśli" Wszystko da się wytłumaczyć zwyczajną wyobraźnią, nie mniej jednak nie mogę znegować tego, że twoja rodzina ma jakieś dary.. Jednak powinieneś to poważnie zbadać.. Jeśli sądzisz, że masz "dar" to czemu nie wygrywasz w jakiś loteriach? Przecież większość na forum używa "magie" tylko dla własnych korzyści materialnych sądząc, że to działa.. Chce się zapytać jak wygląda posługiwanie się energią u Ciebie? Oraz w jakich systemach w między czasie się mieszałeś tych zjawisk.. Oraz czy przyjmujesz jakieś leki.. Ogólnie rzecz biorąc Twoje zjawiska nie są szczególne na większość pewno już znasz odpowiedz, ale chcesz usłyszeć od innych osób co się stało, aby porównać..

 

4. Kiedyś gdy spałem lunatykowałem, tzn obudziłem się w trakcie lunatykowania , stąd wiem że lunatykowałem. Rano zauwazyłem że na obkoło blizny na nodze ma runy narysowane które wyglądają jak siniaki, ale pod wodzą sie zmywały. co to było?

 

Ołówek rozmazany przez spodnie bądź, przez ocieranie.. Nie mniej jednak ołówek musiał być 4B, 2B bo wówczas daje to fajny efekt :-). Nie mniej jednak jak napisałem wyżej.. Z początków zabieranie się za runy + wyobraźnia może nakłonić swój organizm jak i świadomość do dziwnych rzeczy.. Temu tak na prawdę nie warto się nawet przyglądać..

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Dziękuję za odpowiedź

 

2. Osoba ta była jak fizyczna ooo tak jak widzę sąsiada przez okno.

 

3. Czyli w sensie że poprstu mi łatwiej przychodzi magia?

 

4. Dziękuję za odpowiedź ;)

 

 

2. Traktuj takie sytuacje jak dobry omen.

 

3. Nie ma czegoś takiego jak łatwiej przychodzi magia - tak może odbierać umysł to, faktycznie jednak jesteś bardziej świadomy pewnych rzeczy co wpływa na efektywność prac magicznych, nie lepszy - nie gorszy ale świadomy pewnych rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
3. Czyli w sensie że poprstu mi łatwiej przychodzi magia?

Magia to Magia,albo sie ja czuje i juz,albo sie wydaje komus ze ja czuje a tak naprawde jej nie czuje...innych opcji nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr. Magick, jest jeszcze opcja ludzi podchodzących sceptycznie do samej magii, ale to nie koniecznie okazja do dyskusji na ten temat na tym forum (choć jest otwarte i na takie tematy).

 

Tevon, myślę, że mogło Ci się przytrafić to i owo, ale z uwagi na moją nieufność wobec tego, co różni ludzie próbują nazwać rzeczywistością, na Twoim miejscu w niektórych przypadkach podejrzewałbym autosugestię. A to z tą gumką... Fascynujące. Jeśli mówisz prawdę;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Oto jest osoba z potencjałem. Oto jest osoba której szukam. Oto jest osoba która mogłaby zniszczyć bądź stworzyć świat gdyby tylko zechciała. Chyle przed tobą czoło Jaga_Wiedzma bo jesteś pierwszą osobą jaką tu spotkałem która zdaje sobie sprawę z prawdziwej magii. Pozwól mi czerpać ze swej wiedzy a ja odpłacę ci się moją wiedzą. Zapraszam cię na ... i razem zgromadźmy tam całą wiedzę o magii. Zmieńmy świat tak by raz jeszcze uwierzył w magię.

Edytowane przez Mr.Magick
Brak odnosnika
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej witam wszystkich

Jestem tu nowa i wiedzy nie mam żadnej, przeczytałam parę książek, ale to nic w porównaniu z wami. Przeczytałam post Jaga_Wiedzma - i jestem pod wrażeniem prostoty? Czy to prawda że magia moze być tak banalna, czy to prawda że uśmiech dobre i otwarte serce może zdziałać wiele cudu? Pomyślałam o Matce Teresie z Kalkuty, czy ona też może była magikiem tylko o tym nie wiedziała. A co z Crowleyem? Swego czasu zainteresowałam się tą postacią bo urodziliśmy się w tym samym dniu, z ciekawości. Co on jednak osiągnął faktycznego?

Chciałabym żeby bardziej doświadczeni użytkownicy, ci którzy praktukują od lat powiedzieli mi co magia w ich życie wniosła - w takim przyziemnym kontekscie, czy dzięki niej byli spokojniejszymi lepszymi ludzmi, czy spotkali miłość swojego życia, czy byli szczęśliwi? Czy moze magia dla was objawia się tylko w wymiarze duchowym czysto psychicznym metafizycznym.

Wydaje mi się że coś się robi po coś że coś musi mieć sens - więc po co magia, czy jak się dowiem kim byłam w życiu poprzednim będę szczęśliwsza? Jak to jest?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

System Jagi_Wiedźmy jest świetny, bo prosty, przejrzysty, nie logiczny na siłę, ale raczej naturalnie ludzki. Ale jak ktoś ma potrzebę szukania, a nie znajdowania, to ten system okaże się niewystarczający.

 

Crowley był świetnym guru. Potrafił tak pięknie zaaktorzyć i tak pięknie być przekonanym o tym, że nieprawda jest prawdą, że aż ludzie za nim poszli i mu uwierzyli. Porównałbym go do kogoś, ale nie chcę, żeby zaraz wybuchły wrogie głosy i żeby mnie zlinczowano:). Ten, do kogo go chciałem porównać, był na tyle skutecznym guru, że dziś jego przekonanie rządzi światem i wyparło to, co było dawniej i co miało moim zdaniem dużo więcej sensu.

 

W moim życiu magia pozwoliła wyzwolić się od tego, co udając, że ze mną współpracuje, brało mi to, co uważałem za najcenniejsze. Pozwoliła mi zacząć szukać tej jabłoni, z której pochodzi jabłko, którym jestem. Pozwoliła mi stwierdzić, że geniusz bywa wariatem, a ten, kto niby zawsze ma rację, w rzeczywistości tylko wie, jakich określeń użyć, by go ludzie nie zjedli. Pozwoliła mi z obserwatora stać się uczestnikiem, zacząć zmieniać siebie i mój najbliższy świat. Pozwoliła mi wyjść poza ograniczenia, które narzucają uleżane normy i konwenanse. Naświetliła trochę względności, która nie koniecznie pochodzi od Einsteina.

 

Wyzwoliła od wszelkiego zła? Nie. Pozwoliła tylko przyjąć nowy, bardziej do mnie pasujący porządek.

 

Miłość? Jestem samotnikiem :). Spokój? A co to jest? :) Szczęście? O to to jest jedna z tych względności.

Być może magia jest dla mnie bardziej duchowo-metafizyczna, mająca odbicie w świecie materialnym. Być może jest dla mnie nieodgadnionym systemem pozwalającym budować zarówno skutki jak i przyczyny zamiast skutków na skutkach. Może każdy ją sobie może ułomnie odgadywać... Tak naprawdę nie wiem.

Ale spróbuję odgadywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

System Jagi_Wiedźmy jest świetny, bo prosty, przejrzysty, nie logiczny na siłę, ale raczej naturalnie ludzki. Ale jak ktoś ma potrzebę szukania, a nie znajdowania, to ten system okaże się niewystarczający.

 

System Propagandy, i nie porównuj do Crowleya, bo to zły przykład. Propagandą posługiwał się Stalin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. czytałam te książki ze spisu... gdzie jest więcej pozycji bo tamte już przeczytałam.

 

www. magia to potega. hpu. pl tu znajdziesz wszystko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

System Propagandy, i nie porównuj do Crowleya, bo to zły przykład. Propagandą posługiwał się Stalin.

 

Chłopie, przeczytaj posta napisanego przez aniar, przeczytaj mojego posta jako odpowiedź na to i nie wmawiaj mi, że porównywałem Jagę_Wiedźmę do Crowleya. O Crowleyu jest wyraźnie oddzielone od tego, co o Jadze_Wiedźmie.

Jeśli poczułeś się urażony, że "jeżdżę" po Crowleyu, wybacz, ale dla mnie był taki, jak go opisałem. Świetny kłamca, przekonany, że jego kłamstwo jest prawdą, oszukujący nawet samego siebie. Ciekaw jestem choćby, jakie były bóstwa marsjańskie, które do niego przemówiły. Naiwność ludzi to wielka potęga w ręku dobrego kłamcy.

Tak samo Ty nie lubisz Stalina, a co niektórzy mu trochę zawdzięczają. A gdyby wjechać na JP2, do którego mam (mimo, że był katolikiem i że napędzał tą piekielną machinę) pewien rodzaj szacunku, pewnie by Cię co niektórzy zlinczowali.

Czy propagandą jest proponowanie komuś czegoś? Hmmm... W takim razie lepiej się nie odzywaj, bo propagandą jest już Twoje krótkie zdanie, w którym każesz mi nie porównywać do Crowleya (czego nie porównywać? jakieś tabu?).

Utworzyliśmy sobie tyle "złych", parzących wręcz słów, że posługujący się nimi umiejętnie są w stanie każdemu wmówić, że coś jest złe, a coś dobre. Propaganda, ego, negatywna energia, zły byt, urok, pozamykane, czy pobrudzone czakry i jeszcze inne.

A skojarzenie z tymi określeniami konkretnego człowieka powoduje zrażenie się do niego wszystkich wokół. Śmieszne. A człowiek po krótszej dyskusji (bo dłuższa okazuje się bez sensu) robi minę typu "pobłażliwość i politowanie mimo wszystko" i mówi cześć...

 

Aha! Chodzi ci o w ogóle jakiekolwiek porównywanie Crowleya. Do tego "kogoś", o którym pisałem, tak? No to w takim razie Twoje przywiązanie do jego ideologii pozwala mi dodać do mojej miny jeszcze współczucie.

Edytowane przez Tireno
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie, przeczytaj posta napisanego przez aniar, przeczytaj mojego posta jako odpowiedź na to i nie wmawiaj mi, że porównywałem Jagę_Wiedźmę do Crowleya. O Crowleyu jest wyraźnie oddzielone od tego, co o Jadze_Wiedźmie.

Jeśli poczułeś się urażony, że "jeżdżę" po Crowleyu, wybacz, ale dla mnie był taki, jak go opisałem. Świetny kłamca, przekonany, że jego kłamstwo jest prawdą, oszukujący nawet samego siebie. Ciekaw jestem choćby, jakie były bóstwa marsjańskie, które do niego przemówiły. Naiwność ludzi to wielka potęga w ręku dobrego kłamcy.

Tak samo Ty nie lubisz Stalina, a co niektórzy mu trochę zawdzięczają. A gdyby wjechać na JP2, do którego mam (mimo, że był katolikiem i że napędzał tą piekielną machinę) pewien rodzaj szacunku, pewnie by Cię co niektórzy zlinczowali.

Czy propagandą jest proponowanie komuś czegoś? Hmmm... W takim razie lepiej się nie odzywaj, bo propagandą jest już Twoje krótkie zdanie, w którym każesz mi nie porównywać do Crowleya (czego nie porównywać? jakieś tabu?).

Utworzyliśmy sobie tyle "złych", parzących wręcz słów, że posługujący się nimi umiejętnie są w stanie każdemu wmówić, że coś jest złe, a coś dobre. Propaganda, ego, negatywna energia, zły byt, urok, pozamykane, czy pobrudzone czakry i jeszcze inne.

A skojarzenie z tymi określeniami konkretnego człowieka powoduje zrażenie się do niego wszystkich wokół. Śmieszne. A człowiek po krótszej dyskusji (bo dłuższa okazuje się bez sensu) robi minę typu "pobłażliwość i politowanie mimo wszystko" i mówi cześć...

 

Aha! Chodzi ci o w ogóle jakiekolwiek porównywanie Crowleya. Do tego "kogoś", o którym pisałem, tak? No to w takim razie Twoje przywiązanie do jego ideologii pozwala mi dodać do mojej miny jeszcze współczucie.

 

Crowley nie jest tabu. Nie mam żalu że porównujesz go do autorki pierwszego posta . Tylko napisałem że to błędne porównanie, a ty już się burzysz. Jeśli masz jakieś problemy emocjonalne , możesz napisać coś w psychologii, na pewno pomożemy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam posta napisanego przez Jaga_Wiedzma i naprawdę cieszę się że trafiłam na to forum. Magią interesuję się od roku i szukałam wielu blogów i forum na ten temat ale dopiero jej wykład pokazał mi czym jest prawdziwa magia. Odwiedzam schronisko dla zwierząt i dom dziecka i rzeczywiście w uśmiechu tych dzieci jest magia. Czytając wasze wypowiedzi widzę jak mało wiem. Chciałabym zgłębić tajniki magii tylko nie wiem od czego zacząć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak zdaję sobie z tego sprawę, bo nie da się wiedzieć wszystkiego na temat magii, jest zbyt obszerna ale właśnie chodzi mi o to czy ktoś mógłby mnie nakierować na jakąś książkę może stronę na której mogłabym znaleźć podstawy żeby chociaż po części zrozumieć pojęcia jakimi się tu posługujecie. I dziękuję za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juz to pare razy postowalem. Dogme et Rituel de la Haute Magie - Eliphas Levi. Podstawy i wyjsnienie czym jest prawdziwa Magia, okultyzm i Wielkie Dzielo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj troszkę pisałem, nie odpisałem w tym temacie.

Invaders,

Nie mam problemów z emocjami.

Najpierw przeczytaj, o co mi chodziło, a później wypowiadaj się, kogo do kogo porównuję...

Jeśli odpowiadasz mi, nie odpowiadaj na swojego posta tylko na mojego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź i przepraszam że jeszcze raz musiałeś pisać to samo ale nie byłam wstanie przeczytać 44 stron postów. starałam się wyłapać to co ważne ale informacje o książkach mi umknęły

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram przedmowce,ksiazki Eliphasa Levi,pokazuja mechanizmy Magii,a jest to podstawa w zrozumieniu tego co sie robi i jak to dziala,dodatkowo polecam ksiazki Israela Regardie,widzialem nawet w ksiegarniach ,,10 stopni wtajemniczenia",opisane tam masz kilka cwiczen nie tylko dla poczatkujacych,oraz ,,Magus" Barreta,jednak nie ma chyba tlumaczenia jak na dzien dzisiejszy,ale warto sie pomeczyc ze slownikiem nawet ;)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie pytanie. Nie jestem pewna czy dobrze je sformułuje ale chodzi mi o Wicca i magie. Czy ta wiara ma coś wspólnego z magią czy to coś zupełnie innego. Na początku myślałam że tak, ale kiedy przeczytałam kilka rozdziałów książki o magii i porównała z Ideami Wicca to niektóre się różnią. Możecie mi wyjaśnić na czym polegają różnice jeśli takie są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Viperius

Podstawowe pytania i zapewne przyczyna Twojego pytania: Czytałaś książkę o jakiej magii? Wicca może być religią, może być magią, kultem w zależności od podejścia, tak czy tak jest to jeden z systemów ezoterycznych (ścieżek magicznych, czy jak kto woli).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roznica jest. Tak wiara 'ma cos wspolnego z magia', wiara ale nie religia. Sa trzy rzeczy. Nauka, Religia i Magia. Nauka np., nie wierzy w cos czego nie mozna naukowo udowodnic. Dalej jest religia i magia i w obu jest potrzebna wiara. Kazde ceremonie religijne, kazania etc maja za soba ukryte 'przeslanie', prawde, lecz sa ukryte przed wiernymi, by rzadzic ich 'droga do nieba', ktorego maloprawdopodobnie dzieki niej dostapia. Czyli slepa wiara, w cos czego sie nie rozumie (wtedy uczestniczenie w tym obrzedach nie ma sensu), bo w kaplanstwo w religiach chce miec monopol na 'zbawienie'. Dalej jest magia, okultyzm, czy mistycyzm. To jest wziecie swojego 'wybawienia' w swoje rece. Jest to polaczenie nauki i religii. Nadal nie wiesz, czy Bog istnieje, bo tego nie udowodnisz, mozesz jedynie wierzyc. Zamiast tego sa dogmaty i doktryny ktore mozna probowac podwazac, lecz sie nie da. Wszystko opiera sie na zdrowym rozsadku i jest do zrozumienia, jak nie teraz, to po czasie. Religia tego zabrania, bo wtedy nie potrzbujesz juz kaplanstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie szkodzi. O wiele lepiej odbieram komentarze ludzi co umieja przyznac ze nie wiedza i zadaja pytania, a nie glosza swoja 'prawde' oparta na niczym lub zlej interpretacji i mysla ze odkryli wielkie arkana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Mam takie pytanie. Nie jestem pewna czy dobrze je sformułuje ale chodzi mi o Wicca i magie. Czy ta wiara ma coś wspólnego z magią czy to coś zupełnie innego. Na początku myślałam że tak, ale kiedy przeczytałam kilka rozdziałów książki o magii i porównała z Ideami Wicca to niektóre się różnią. Możecie mi wyjaśnić na czym polegają różnice jeśli takie są.

Wicca jest (w popularnym ujęciu, dla mnie nią nie jest, ale to moje prywatne zdanie) religią, w której kult sprawowany jest POPRZEZ uprawianie magii. Magia jest nieodłącznie z nią związana; każdy wiccanin jest czarownikiem (ale nie każdy czarownik wiccaninem)

Zerknij np. na Wicca, czarostwo, neopogaństwo i skontaktuj się z autorką tej strony, wiccanką aleksandriańską, jedną z pierwszych w Polsce, ona wyjaśni Ci to znacznie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć . Muszęp rzyznać żę vivien ma sporo racji, a nawet większość. Większość ludzi bierze sięza magie nie mając o jej istocie najmniejszego pojęćie ;[. Nie mogę zgodzićsię natomiasat ze stwierdzeniem, że magia jest czarna, biała , szara czy czerwona... Magia to magia, to nasza siła ale i serce to nasza wyobraźnia ale i rzeczywistość. Ona najlepiej wyraża nasze pragnienia... Jak więc morze być dobra albo zła ? Pozwólcie że zacytuję ,, magia to magia nie morze byćdobra albo zła. . Liczy się sposób w jaki się jąwykorzystuje. Chciałam jeszcze sprostowaćjedną żecz ktoś powiedział, że magia to nie zabawa dla dzieci. Nieprawda. By dojrzećmagię potrzeba siły i wiary a kto ma ich więcej jeśli nie dzieci? Oczywiście nie mówie tu o każdym dziecku bo z magiąwiąże się też odpowiedzialność... Ja sama zaczęłam się interesować magią na poważnie w wieku 9 lat, w wieku 11 miałam spotkanie z pierwszym duchem, zmorą czy jak to tam zwać.. ale z odprawianiem rytułałów postanowiłam zaczekać2 lata, żeby sięupewnić, że mi nie przejdzie... Dziś mam 1.. lat i wiem , że już jestem gotowa. Szukam tylko odpowiedniego sposobu na naukę , bo napewno nie jest nim internet....Morze nawet nie książki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Magia to nie przelewki, wszyscy adepci muszą pamiętać że do każdej nawet najmniejszej magicznej operacji jest potrzebny czysty "odlarwiony" umysł, bo później się do dla was może skończyć fatalnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

...czyli mydło i powidło, jak zwykle wszystko w jednym - a jeśli wszystko, to znaczy że wszystko po łebkach...

Magii nikt się z żadnej książki nie nauczy (no, chyba że grimuarycznej, ale to już zupełnie inna para glanów)... można najwyżej szukać inspiracji, jeśli samemu już coś się robi...

 

Jak widzę zresztą tytuł rozdziału "Projekcja astralna", to czuję niemiły wstrząs - niby wszystko w jednym, niby takie to szerokie, a jednak odwołanie do teozofii/okultyzmu, z których przecież pojęcie astralu pochodzi. Czyli już pakowanie ewentualnych adeptów "wszystkiego" w konkretną szufladkę...

 

Tak swoją drogą, przy tak radoisnym połączeniu magicznych dziedzin i metod - korci mnie, żeby zapytać jakiegokolwiek rabina "rebe, rebe, a powiedz mi, jak się ma projekcja astralna do tajemnic Kabały"...

 

:rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hefreno, także zainteresowała mnie ta książka ze względu na wielość informacji i myślę że to jej atut. Nigdzie przecież nie jest powiedziane, że trzeba łączyć i stosować wszystko o czym tam mowa. Nawet wątpię że o to chodzi. Nieee, przecież zrozumienie samej Kabały zajełoby grube lata, a gdzie Tarot, gdzie wiele innych dziedzin i systemów?

Wydaje mi się że autor poruszył tak wiele zagadnień po to, by można było, po pierwsze zapoznać się choć trochę z najważniejszymi sprawami, a po drugie żeby wybrać sobie te które naprawdę zainteresują.

:_mysli:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magii ciężko się nauczyć z książek jakichkolwiek. Trzeba to czuć i samemu się udoskonalać i jednocześnie rozwijać duchowo. Bynajmniej mi się tak wydaje. W tego typu książkach zazwyczaj są dość ogólne informacje które daja początkową ogólną wiedzę. Najlepiej kupić książkę ktora zawiera informacje na jeden , interesujący Cie temat. :) sama jestem początkująca ale pewna wiedze juz mam i uwierz mi ze nie z takich ksiazek ogolnym w ktorych jest wszystko in 1;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magii ciężko się nauczyć z książek jakichkolwiek. Trzeba to czuć i samemu się udoskonalać i jednocześnie rozwijać duchowo.

 

O, tak jest ze wszystkim. :D Jeśli chcesz nauczyć się pływać, musisz zamoczyć zadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam... :)

 

hmm... aaa Ludzie ?... powiedzcie wy Mnie po kiego gwinta Wam ta magia... :)?

- bo ja do Magyi w'ogóle nie miałem ciągot [zależy co rozumiecie przez Magie]... i jakoś na Ludzi'a/Człowieka udało mnie sie wyjść... raczej :)^

- bo dlamnie Największą Magia... To Serce... i rozwój Duchowy... :)

- i mnie To w zupełności wystarczyło... :)

- wiec... czym się kieruje Taki człowiek który chce uprawiać Magie ?...

- pytam tylko bom ciekaw, jakie są Tego motywy... ? i co przez To dany człek chce Osiągnąć... ;)?

 

- O, tak jest ze wszystkim. :D

- Jeśli chcesz nauczyć się pływać, musisz zamoczyć zadek.

 

hihihi... O0oo... i To jest Ta Prawdziwa Magia, raczej... bo i Na co DZIEŃ... :)

 

 

 

---pozdrawiam... infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Witam... :)

hmm... aaa Ludzie ?... powiedzcie wy Mnie po kiego gwinta Wam ta magia... :)?

- bo ja do Magyi w'ogóle nie miałem ciągot [zależy co rozumiecie przez Magie]... i jakoś na Ludzi'a/Człowieka udało mnie sie wyjść... raczej :)^

- bo dlamnie Największą Magia... To Serce... i rozwój Duchowy... :)

- i mnie To w zupełności wystarczyło... :)

- wiec... czym się kieruje Taki człowiek który chce uprawiać Magie ?...

- pytam tylko bom ciekaw, jakie są Tego motywy... ? i co przez To dany człek chce Osiągnąć... ;)?

 

Jeśli piszesz o rozwoju duchowym i następnie pytasz o znaczenie magii, to nie masz o niej pojęcia ;).

Magia niska - To czarostwo, władza, kontrola, podporządkowanie sobie świata materialnego

Magia wysoka - To rozwój duchowy, poznawanie świata duchowego, zdobywanie władzy nad światem duchowym, Inwokacja Bogów, Ewokacja bytów duchowych,

Ścieżka duchowa

(np. Zejście do świata podziemi, wykonywane pod presją, albo ci się uda albo umrzesz a twa dusza na zawsze pozostanie w Hadesie)

 

Magia niska + Magia Wysoka = Mag

 

Mag ma do wyboru 3 ścieżki

 

Ścieżka Prawej Ręki - Dojście pod boskie skrzydła, stanie się istotą duchową, ścieżka światłości

Ścieżka Lewej Ręki - Wampiryzm, Nieśmiertelność, Czarnoksięstwo, Dorównanie samemu Bogu poprzez drzewo śmierci

 

Ścieżka Prawej Ręki + Ścieżka Lewej Ręki = Chaotyzm (Trzecia ścieżka)

 

Jak widzę zresztą tytuł rozdziału "Projekcja astralna", to czuję niemiły wstrząs - niby wszystko w jednym, niby takie to szerokie, a jednak odwołanie do teozofii/okultyzmu, z których przecież pojęcie astralu pochodzi. Czyli już pakowanie ewentualnych adeptów "wszystkiego" w konkretną szufladkę...

 

Na beznadziejnym serwisie społecznościowym, w którym są same dzieciaki (9 - 14 lat) zapytaj.onet.pl, w kategorii "Zjawiska Paranormalne".

Te dzieci bawią się w projekcje astralne, nie mając o nich jakiegokolwiek pojęcia. Pomijając już fakt, że to katolicy.

Edytowane przez asembler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magia niska - To czarostwo, władza, kontrola, podporządkowanie sobie świata materialnego

Magia wysoka - To rozwój duchowy, poznawanie świata duchowego, zdobywanie władzy nad światem duchowym, Inwokacja Bogów, Ewokacja bytów duchowych,

 

Była kiedyś dyskusja na forum odnośnie tego podziału - potem zniknął, zdaje się padł ofiarą kasowania postów ^^

W każdym bądź razie doszliśmy do wniosku, że takie podejście do magii wysokiej i niskiej jest jednak trochę bez sensu ;) Generalnie władzę i kontrolę można równie dobrze wpisać i do magii wysokiej.

Natomiast jako przedstawiciel magii niskiej (jakby nie patrzeć) nie bawię się w podział na świat duchowy i materialny. Można uznać, że celem magii niskiej jest próba poznania prawideł jakimi rządzi się ten świat i wykorzystanie tej wiedzy do różnych celów. Często bardzo pragmatycznych ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magia niska - To czarostwo, władza, kontrola, podporządkowanie sobie świata materialnego

Magia wysoka - To rozwój duchowy, poznawanie świata duchowego, zdobywanie władzy nad światem duchowym, Inwokacja Bogów, Ewokacja bytów duchowych,

 

Była kiedyś dyskusja na forum odnośnie tego podziału - potem zniknął, zdaje się padł ofiarą kasowania postów ^^

W każdym bądź razie doszliśmy do wniosku, że takie podejście do magii wysokiej i niskiej jest jednak trochę bez sensu ;) Generalnie władzę i kontrolę można równie dobrze wpisać i do magii wysokiej.

Natomiast jako przedstawiciel magii niskiej (jakby nie patrzeć) nie bawię się w podział na świat duchowy i materialny. Można uznać, że celem magii niskiej jest próba poznania prawideł jakimi rządzi się ten świat i wykorzystanie tej wiedzy do różnych celów. Często bardzo pragmatycznych ;)

 

łłooj bidulu Ty

Generalnie to podział jest, ale nie na magię, bo ona jako "magia" jest tylko jedna i nierozróżnialna. Podział jest tylko na rodzaj ludzki, który wręcz niezaprzeczalnie od kilkunastu tysięcy lat brnie w coś, co chce poznać, nie zmieniając przy tym swej natury człowieczej w boską chcą poznać tajemnice boskie. Gdybys chciał wiedziec cos jeszcze to chetnie odpowiem,( dopoki mam venę ;] może nie na wszystko ale zawsze coś ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była kiedyś dyskusja na forum odnośnie tego podziału - potem zniknął, zdaje się padł ofiarą kasowania postów ^^

W każdym bądź razie doszliśmy do wniosku, że takie podejście do magii wysokiej i niskiej jest jednak trochę bez sensu ;) Generalnie władzę i kontrolę można równie dobrze wpisać i do magii wysokiej.

Natomiast jako przedstawiciel magii niskiej (jakby nie patrzeć) nie bawię się w podział na świat duchowy i materialny. Można uznać, że celem magii niskiej jest próba poznania prawideł jakimi rządzi się ten świat i wykorzystanie tej wiedzy do różnych celów. Często bardzo pragmatycznych ;)

 

Podział jest bardzo ważny, mimo tego (jak mówił peyotl) że magia jest tylko jedna. Ludzki umysł pracuje w określonych dla siebie algorytmach. Jednym z tych algorytmów jest algorytm sortowania (Przydzielania kategorii, podziałów, interpretacja przeciwieństw).

Bez tego algorytmu, niemożliwe byłoby podejmowanie znacznej części decyzji, bo nasze myśli pogrążone by były w epickim chaosie.

Pozytywne mogło by się znaleźć w negatywnym i odwrotnie.

 

Zdaje się, że powstał naprawdę dobry podręcznik do magii, być może "wszyscy" na niego czekali... w treści Tajemnice Kabały, Najpotężniejsze rytuały magiczne, Tworzenie i przeprowadzanie własnych rytuałów, Medytacja, Etyka magiczna, Projekcja astralna, Narzędzia magii, Przywoływanie duchów, Tantra i magia seksualna, Tarot, Talizmany i amulety, Sekrety wizualizacji, Alchemia, Samoobrona psychiczna, Rytuały uzdrawiania

 

Magija wspczesna - Donald Michael Kraig - CzaryMary.pl

 

Takie książki, to nauka podstaw teorii i chociaż zawierają różne praktyki to nikt nie stanie się magiem w 3 tygodnie ;)

Okres bycia samym nowicjuszem, to około 8 miesięcy ćwiczeń i teorii, które przygotowują do praktyk.

Edytowane przez asembler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry asambler, ale prawisz o czyms o czym nie masz pojęcia. I nie bierz sobie tego do serca, bo wielu tu z was nie ma. Po pierwsze od kiedy to sprawy stricte magiczne rozpatruje się z punktu tzw. logiki, hę? Czy uważasz że jak posegregujesz sobie wg kategorii swoje zaklęcia, albo sklasyfikujesz na pułki i bataliony szeregi demonów to będziesz wiedział o co chodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry asambler, ale prawisz o czyms o czym nie masz pojęcia. I nie bierz sobie tego do serca, bo wielu tu z was nie ma. Po pierwsze od kiedy to sprawy stricte magiczne rozpatruje się z punktu tzw. logiki, hę? Czy uważasz że jak posegregujesz sobie wg kategorii swoje zaklęcia, albo sklasyfikujesz na pułki i bataliony szeregi demonów to będziesz wiedział o co chodzi?

 

Chyba ktoś tu nie zrozumiał, nie miałem w tym momencie na celu magii. Miałem na myśli ogólne określenie samego sensu stosowania podziałów w życiu człowieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że podziały te są arbitralne. Niby truizm, ale wiele osób zdaje się o tym nie pamiętać.

 

A może jeszcze frytki do tego ? ;)

nie mam zielonego pojęcia do czego to odnosisz, ale niech Ci będzie, poproszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że podziały te są arbitralne. Niby truizm, ale wiele osób zdaje się o tym nie pamiętać.

 

 

nie mam zielonego pojęcia do czego to odnosisz, ale niech Ci będzie, poproszę.

 

Proszę...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podział jest bardzo ważny, mimo tego (jak mówił peyotl) że magia jest tylko jedna.

 

Tego konkretnego podziału w dzisiejszych czasach nie da się niestety już obronić. Obecnie są ścieżki gdzie magia wysoka i niska na tyle się wymieszały, że ciężko powiedzieć co jest co. Eklektyzm niestety wymyka się wszelkim podziałom.

 

Bez tego algorytmu, niemożliwe byłoby podejmowanie znacznej części decyzji, bo nasze myśli pogrążone by były w epickim chaosie.

Pozytywne mogło by się znaleźć w negatywnym i odwrotnie.

 

To zależy kogo zapytasz ;) Teorii na to jak funkcjonujemy jest pierdyliard; niektóre są lepsze, inne ciut gorsze.

Podział na pozytywne i negatywne jest osobniczo zmienny - to co dla jednego jest dobre, dla drugiego jest złe i na odwrót.

 

Tylko, że podziały te są arbitralne.

 

problem z podziałami polega na tym, że zawsze ktoś się wyłamie i nie będzie pasował do żadnej z wydzielonych kategorii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę...

frytki.jpg

No cóż - faktycznie podejście do zjawisk magicznych, które pokazałeś kilka postów wcześniej jest dość mocno... zMacDonaldyzowane.

Czyli pakowanie wszystkiego do jednego worka i albo wybierasz lewą, albo prawą ścieżkę, albo wybierasz niską(=tradycyjną??), albo wysoką(=współczesną, eklektyczną??) magię, bo tak ktoś kiedyś to opisał, tak? ;)

 

problem z podziałami polega na tym, że zawsze ktoś się wyłamie i nie będzie pasował do żadnej z wydzielonych kategorii.

I dlatego właśnie ja bym był ostrożny z takimi "podziałami", bo mogą rodzić one sporą ignorancję, kiedy np. spotkamy kogoś kto się z tego wyłamie właśnie, to możemy popełnić ten błąd, że będziemy uważać go za gorszego czy nieobeznanego w świecie magii - a tak naprawdę to on będzie po prostu poza naszymi ramkami.

Edytowane przez LoonyMystic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mahadeva

Poświęciłem trochę czasu na przegląd, może trochę pobieżny całej dyskusji od początku i widzę tu całą masę ekspertów od magii, jeden zarzuca drugiemu brak znajomości tematu. Czy nie jest to przypadkiem tak, że owszem, jest tu wiele ekspertów, ale raczej teoretyków niż praktyków. Pięknie potrafią nazywać to czy tamto, ale czy np w czasie suszy potrafią przywołać deszcz, słyszałem o magach którzy to potrafią, czy to może tylko takie mity? Można przykładowo być znawcą religioznawstwa i jednocześnie nie wierzyć w żadnego boga. Czy ktoś może pochwalić się faktycznymi osiągnięciami, może powiedzieć że zdobył konkretne umiejętności, czy to tylko rzucanie pustymi słowami. Mam też wrażenie, że niektórzy mylą rozwój duchowy z rozwojem siły własnego ego, co jak dla mnie jest sprzecznością. Dodam jeszcze, że sam nie znam się na magii, wszedłem w ten temat z czystej ciekawości. Zresztą nie wiem, czy np praca z czakramami nie jest jakąś tam odmianą magii, jeśli tak to z tego by wynikało, że zajmuję się magią choć tego tak nie nazywam, a jeśli nie to tym lepiej dla mnie, że to nie magia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mahadeva odpowiem Ci na twoje pytanie:

Tak potrafią i nie jest to ani wynik rozwoju duchowego, ani rozwoju siły własnego ego. Czakramy raczej nie wpływają na tzw."magiczne" uzdolnienia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można przykładowo być znawcą religioznawstwa i jednocześnie nie wierzyć w żadnego boga.

I ok, ale co by było w tym złego*? Z większą chęcią bym posłuchał wykładu prowadzonego przez doświadczonego religioznawcę, niż czytał wypociny natchnionego eksperta forum z zerową wiedzą kulturową na tematy, które się wypowiada, ale z tonami g*wnianej praktyki.

 

*Nie mówiąc już o tym, że religioznawstwo to nie jest nauka o bogach, tylko o religiach, a te nie muszą być teistyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Słyszałem o tych ścieżkach,piszą o nich dużo,jednak są one tylko pobieżnym przybliżeniem tematu.Podział taki jest stworzony głównie dla teoretyków,bo z praktyką za wiele nie ma wspólnego.

exactly. Mi się to zawsze kojarzyło z jakąś dziecinadą. Przyjmuje się, że są tylko te dwie skrajności i omija się drogę środka, czyli "idę swoją ścieżką, czynię rzeczy, które są dobre dla mnie i moich przyjaciół, ale g... mnie obchodzi jakieś tam przebóstwienie czy co innego, co sobie ktoś wymyślił". A bez tego ten model nie może być pełny.

 

Po drugie, nawet w tych dwóch skrajnościach ciężko jednoznacznie określić kto do jakiej kategorii by należał, bo po prostu mało kto postępuje dokładnie tak, jak mówi ten model. To wyssana z palca bajka, dotycząca jedynie małego procentu ludzi zajmujący się magią/ezoteryką.

 

Zdecydowanie lepszy już jest podział na paradygmaty magiczne, czyli paradygmat energetyczny, spirytystyczny, psychologiczny, symboliczny itp. bo on przynajmniej się sprawdza - można łatwiej podzielić ludzi wg poglądów, jakie wyznają.

 

Chociaż to nie jedyny podział i trochę już tych podziałów wymyślono, nieprawdaż?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
I ok, ale co by było w tym złego*? Z większą chęcią bym posłuchał wykładu prowadzonego przez doświadczonego religioznawcę, niż czytał wypociny natchnionego eksperta forum z zerową wiedzą kulturową na tematy, które się wypowiada, ale z tonami g*wnianej praktyki.

 

*Nie mówiąc już o tym, że religioznawstwo to nie jest nauka o bogach, tylko o religiach, a te nie muszą być teistyczne.

 

 

Praktyka i teroria muszą iść w parze, teoria bez praktyki jest nieużyteczna a praktyka bez teorii niebezpieczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
Ja piszę o Buddyzmie w kontekście mistycyzmu, który w połączeniu z materialistycznym podejściem do życia dałby nam dodatkowe narzędzia do eksploatacji zasobów matki ziemi. Wiedzielibyśmy, jak iść szybciej, wydajniej, z większym rozumieniem dla siebie i innych oraz w zgodzie z naturą.

 

Czy buddyjscy mistycy są w stanie ulepszy ogniwa słoneczne, skonstruować urządzenia generatory wiatrowe przekraczającą teoretyczną granice wydajności przerabiania energii mechanicznej wiatru na elektryczną?

 

Może znają jakieś "magiczne" niewyczerpywalne, nie szkodzące naturze źródła energii i potrzebnych nam budulców?

 

Jeśli nie to możesz jedynie gdybać :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jaga_Wiedzma. Bardzo mnie poruszyłaś swoim wspaniałym wykładem. Pragnę czerpać jak najwięcej z twojego doświadczenia. Nie chodzi mi tu o naukę rytuałów, ale możliwość spotkania ciebie i wysłuchania ciebie i możliwości poczucia tego co ty. Twój tekst jest poruszający.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie lepszy już jest podział na paradygmaty magiczne, czyli paradygmat energetyczny, spirytystyczny, psychologiczny, symboliczny itp. bo on przynajmniej się sprawdza - można łatwiej podzielić ludzi wg poglądów, jakie wyznają.

 

Chociaż to nie jedyny podział i trochę już tych podziałów wymyślono, nieprawdaż?

 

Jezeli chodzi o te parygmaty, to one troche pomagają w uteorytezowaniu zagadnienia,

Ale moim zdaniem są one wszystkie ze tak powiem pasujące, i jakby współpracujące ze sobą. może inaczej każdy się po trochę zawiera w sobie.

Przy pracy z energiami np potrzeba nam nie można całkowicie odejść od pracy na poziomie psychologicznym, czy umysłowym, ponieważ trzeba sie tymi energiami w jakiś sposób posługiwać. Przy modelu psychologicznym musimy wejść w sferę energetyczną bo myśl inicjuje energię, nawet często w tym modelu jesteśmy w stanie wyjść poza ten model wykraczając poza nasze granice świadomości, moje zdanie jest takie że model psychologiczny , nawet nie może istnieć, bez pozostałych modeli, ponieważ nie funkcjonuje on na zakresie fal angazujących tylko nasz umysł ale na innych które częściowo go z tego uwalniają angażując nad świadomość, choć te podziały na nad świadomość podswiadomość itd też nie oddają dla mnie tematu bo oznaczają tylko etapy na jakich kontaktujemy sie z naszą swiadomością która jest dla mnie całością, która manifestuje się we wszechświecie na róznych zakresach czĘstotliwości ,

Także teoria nie jest zła bo daje ona jakiś cząstkowy obraz i punkt zaczepienia dla umysłu,

Nie potrzeba go tylko chyba w ostatnim modelu przynajmniej definiowanym przez wikipedie, informacyjnym, który jest zblizony do energetycznego, ale tutaj też moim zdaniem to juz inna magia, bo ze tak powiem łaązy się ona z wejściem w połaczenie ze żródłem, absolutem jak zwał tak zwał, gdzie informacja nie jest potrzebna, następuje tylko zespojenie, więc i informacja i oczekiwanie nie jest potrzebne, dzieje się nie jako w naturalny sposób, więc tutaj wszedłbym w obszary iluminacji, energetycznych, duchowych i jesteśmy w stanie otrzymać zmianę na we wszystkich sferach świadomości, gdzie już magia przestaje być potrzebna, przynajmniej ta definiowana jako wpływanie na coś,

No może nie jest konieczny dla mnie ten model symboliczny a moze do końca go nie zrozumiałem, bo jednak nie moge zaprzeczyc ze te symbole się pojawiają w róznych okolicznościach

Magia nie jest dla chwalipięt,po prostu się działa i już.

Kto rzuca puste słowa a kto nie sam musisz ocenić,jednak nie możesz wymagać od osób zajmujących się Magia że będą pisać na ogólnopolskim forum które czyta tysiące ludzi,o doświadczeniach i osiągnięciach które są jak najbardziej osobiste i ukryte.Magia uczy milczenia między innymi w pewnych kwestiach.Jak chcesz sie przekonać jest tylko jeden sposób żeby to osiągnąć,sam musisz do tego dojść ;) Pozdro

a dla czego po powinniśmy się sciśle trzymać hermetyzmu? Same rozmowy już świadczą o tym że to środowisko już hermetyczne nie jest, czasy się zmieniają ludzie też.

Hermetyzm ten tez moim zdaniem wynikał częściowo z checi segregacji i utrzymania wiedzy w odpowiednich rekach.

Czasy jednak sie zmieniają i może jest coś w wizerunku nowego świata jako ery Horusa gdzie człowiek bedzie zył według własnej woli,

Tyle tylko ze moim zdaniem trzeba zrozumieć ze życie według własnej woli nie oznacza równorzędnie łamania woli innych.

 

Dla chwalipięt zgadza się nie jest, ale nie widzę nic złego w dzieleniu się doświadczeniem

Nie wiem czy jasno przedstawiam swój punkt

Edytowane przez rastar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrzeba go tylko chyba w ostatnim modelu przynajmniej definiowanym przez wikipedie, informacyjnym, który jest zblizony do energetycznego, ale tutaj też moim zdaniem to juz inna magia, bo ze tak powiem łaczy się ona z wejściem w połaczenie ze żródłem, absolutem jak zwał tak zwał, gdzie informacja nie jest potrzebna, następuje tylko zespojenie, więc i informacja i oczekiwanie nie jest potrzebne, dzieje się nie jako w naturalny sposób, więc tutaj wszedłbym w obszary iluminacji, energetycznych, duchowych i jesteśmy w stanie otrzymać zmianę na we wszystkich sferach świadomości, gdzie już magia przestaje być potrzebna, przynajmniej ta definiowana jako wpływanie na coś,

- i super :) ... pozostaje mi tylko dopisać, Amen.

- nareszcie jakieś spojrzenie całościowe a nie tylko... "magiczne" które i tak dla kazdego oznacza co innEgo... :P^

 

No może nie jest konieczny dla mnie ten model symboliczny a moze do końca go nie zrozumiałem, bo jednak nie moge zaprzeczyc ze te symbole się pojawiają w róznych okolicznościach

- hmm... uważam że symbole tez maja swoja "wymowę" , a wiec i przekaz... tylko że i tak jest on ukryty, przed tylko samym "szkiełkiem i okiem"...

 

a dla czego po powinniśmy się sciśle trzymać hermetyzmu? Same rozmowy już świadczą o tym że to środowisko już hermetyczne nie jest, czasy się zmieniają ludzie też.

Hermetyzm ten tez moim zdaniem wynikał częściowo z checi segregacji i utrzymania wiedzy w odpowiednich rekach.

Czasy jednak sie zmieniają i może jest coś w wizerunku nowego świata jako ery Horusa gdzie człowiek będzie żył według własnej woli,

- hmm... rozumiem że masz na myśli tą czystą Własną Wolną Wolę... czyli jak ja bym to nazwał wolną od "Matrixu-ego"... w którym jednak jeszcze żyje sporo ludzi, dla których jest to tylko "konstrukt myślowy" jak to mawiał niegdyś Sejduś...

 

Tyle tylko ze moim zdaniem trzeba zrozumieć ze życie według własnej woli nie oznacza równorzędnie łamania woli innych.

- hy,hy... dobrze ze to napisałeś Rasti, bo fakt, jakiś egoś zapewne mógłby i tak pomyśleć... i nawet by nie spostrzegł ze pomyślał tak za sprawą "nakładki"/maski własnego "cienia" ...

- hmm... to "era Horusa" o tym mówi(?)... jeśli tak to warto się temu przyjrzeć bo przecież nauki Jezusa tez o "czymś takim" mówią, a nawet przecież "nauczają" jak to osiągnąć...

 

Dla chwalipięt zgadza się nie jest, ale nie widzę nic złego w dzieleniu się doświadczeniem

Nie wiem czy jasno przedstawiam swój punkt

- hmm... dla mnie jasno :)... a inni(?), to już insza inszość zapewne...

- świetny post Rastar... dzięki ze jesteś, nareszcie ktoś kto bez problemu sięga "dalej i wyżej"... :)

 

 

 

 

---pozdrawiam...infedro :)

Edytowane przez infedro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Tobie tez dziekuje za zrozumienie.

tutaj o tym pisze.

 

http://www.ezoforum.pl/filozofie-i-religie/65326-era-horusa.html

 

Zwróciłem uwage na temat z powodu mr Crowleya.

W tym tekście trochę więcej.

 

źródło wikipedia

 

Według Crowleya, ludzkość ma za sobą dwa eony: Eon Izydy i Eon Ozyrysa. Eon Izydy stanowił okres, w którym ludzie żyli zgodnie z rytmem natury, na Ziemi panował matriarchat, wierzono, że wszystkim kieruje przeznaczenie. Był to czas niewinności, ale i nieświadomości. Tę niewinność ludzkość utraciła wraz z nadejściem Eonu Ozyrysa, kiedy to patriarchalne struktury zaprowadziły przymus i prawo. Eon Ozyrysa to dyktatura świadomości, która tłumi ludzkie popędy i ustanawia konflikt między ludzkością a światem natury. Eon Ozyrysa to wreszcie wiek wielkich monoteistycznych religii, podpierających struktury państwowe. Crowley twierdził, że w naszym stuleciu rozpocznie się okres przechodzenia do kolejnego Eonu – Eonu Horusa. Nowy Eon narodzi się w bólu i cierpieniach, gdyż ludzkość będzie musiała porzucić dogmaty, z których budowała swoją rzeczywistość. W Eonie Horusa znikną struktury dominacji, matriarchalne i patriarchalne. Każdy przejmie odpowiedzialność za własne życie. Kobiety odnajdą mężczyznę w sobie i mężczyźni odnajdą kobietę w sobie. Ciało znowu stanie się całością. Crowley, jako Bestia (Słońce, 666, męska zasada, Logos, Wola), miał dążyć do świętego zjednoczenia z żeńską zasadą, "nierządnicą Babilonu"[6].

Edytowane przez rastar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Pierwszy raz tu jestem i od razu taki mądry wątek znalazłam:) Do wypowiedzi mojej szanownej przedpiszczyni (no bo przecież nie przedmówczyni) mogę jedynie dodać, że magia jest wśród nas na wyciągnięcie ręki i nie trzeba jej szukać w tajemniczych rytuałach, wymyślnych symbolach. Kto szuka uważnie ten znajdzie bardzo blisko. Wielu ludzi się bawi w wykonywany zawód - niektórzy lekarze bawią się w leczenie, a nauczyciele w uczenie. Niektórzy magowie bawią się w magię. Magia to jednak również pokora i szacunek - dla tych, którzy się w magię bawią też. A może przede wszystkim.

Za mną długa droga poznawania świata, ludzi i samej siebie, mam nadzieję jeszcze długa przede mną. Spotykałam na niej i spotykam nadal mistrzów i mało bystrych uczniów. Rozumnych i głupich. Pokornych i arogantów. Ciągle bardziej mi zależy na tym, żeby coś zrozumieć niż wiedzieć lub umieć. Może to błąd?:) Witam i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedziałam, co z tą wiedza zrobicie Wasza sprawa. Ale jeśli kiedyś spojrzycie wstecz, nie mówcie, ze nikt Wam nie wspomniał, że usprawiedliwicie się niewiedzą.

Samotni, chorzy i cieprpiący nie potrzebują magii zamkniętej w kartach i pentagramach. Potrzebują tej, która jest w Waszych sercach.

 

I z tym optymistycznym akcentem kończe mój wykład i szykuję się do dłuższego opuszczenia forum.

 

Ostre rzucanie mięsem na koniec. Myślę, że to co tu czytam to stek bzdur bo osoba doświadczona w okultyźmie nie lekceważyłaby jakiegkolwiek człowieka, tym bardziej nazywając go "gorszym" jak czytam w tym liście. Magia uczy przede wszystkim szacunku do człowieka i pokory, nie do wywyższania się nad nim i to jak się tytułujesz, wiedźmą itp. sugeruje twoje "wieloletnie doświadczenie i setki rytuałów" tylko w internecie. Magii w kartach i pentagramach też nie ma. To są zwykłe przedmioty, które jednak pozwalają wywołać w człowieku głębokie emocje potrzebne do rytuału, nic nie ma w nich zamkniętego. Może ew. Ty jesteś zamknięta na potrzeby innych, bo staranie się o niesienie pomocy innym to niesienie pomocy każdą możliwą swoją umiejętnością, jeśli jestem lekarzem, leczę, jeśli czarownikiem, czaruję.

 

--------

Edytowane przez andrzejmosicki
zamieściłem spam niezgodny z regulaminem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jagi na forum nie ma już od dłuższego czasu, poza tym napisała to ponad 3 lata temu. W przeciągu takiego okresu czasu ludzie zmieniają poglądy, czasem dość diametralnie ;)

 

Nie nazwałbym tego stekiem bzdur - co prawda nie we wszystkim się z Jagą zgadzałem i zgadzam, ale w tym co napisała jest sporo prawdy.

 

Myślę, że to co tu czytam to stek bzdur bo osoba doświadczona w okultyźmie nie lekceważyłaby jakiegkolwiek człowieka, tym bardziej nazywając go "gorszym" jak czytam w tym liście.

 

Z tego co widzę stwierdzenie, że ktoś jest gorszy w liście nie pada.

 

To przesłanie było adresowane do konkretnego typu userów, którzy pojawiali się i nadal pojawiają na forum. Chodzi o osoby, które bez jakiejkolwiek wiedzy biorą się za "zabawy magiczne" (inaczej niestety nazwać tego nie można). W dodatku ze swojej niewiedzy uczyniły cnotę. W dodatku są na tyle leniwe, że ograniczają się do postów typu "napiszcie mi to, to i to i nie odsyłaj do googli, bo sobie nie życzę".

Jeśli ktoś na wstępie lekceważy innych i traktuje ich jak chodzące encyklopedie recytujące różne informacje nie powinien się dziwić takim czy innym reakcjom.

 

Ty jesteś zamknięta na potrzeby innych, bo staranie się o niesienie pomocy innym to niesienie pomocy każdą możliwą swoją umiejętnością, jeśli jestem lekarzem, leczę, jeśli czarownikiem, czaruję.

 

Bycie czarownikiem nie oznacza automatycznie bycia Milijonem (który ma za miliony cierpieć), doktorem Judymem tudzież Kubusiem Burskim.

 

Magia uczy przede wszystkim szacunku do człowieka i pokory, nie do wywyższania się nad nim i to jak się tytułujesz, wiedźmą itp. sugeruje twoje "wieloletnie doświadczenie i setki rytuałów" tylko w internecie.

 

Cóż, wydaje mi się, że na takiej podstawie ocena czy ktoś praktykuje naprawdę czy tylko udaje jest dość karkołomna i obarczona dużym błędem. Swoją drogą ciekaw jestem jakie jest Twoje doświadczenie w magicznej materii :> Userzy tego forum zapewne z chęcią je ocenią:>

 

Swoją drogą Jaga słusznie zwróciła uwagę na stwierdzenia typu "magia jest dla mnie wszystkim", "magia to moje przeznaczenie" etc. IMHO aż taka fascynacja jedną rzeczą jest na dłuższa metę "nierozwijająca" i szkodliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co widzę stwierdzenie, że ktoś jest gorszy w liście nie pada.

To przesłanie było adresowane do konkretnego typu userów, którzy pojawiali się i nadal pojawiają na forum. Chodzi o osoby, które bez jakiejkolwiek wiedzy biorą się za "zabawy magiczne" (inaczej niestety nazwać tego nie można). W dodatku ze swojej niewiedzy uczyniły cnotę. W dodatku są na tyle leniwe, że ograniczają się do postów typu "napiszcie mi to, to i to i nie odsyłaj do googli, bo sobie nie życzę".

Jeśli ktoś na wstępie lekceważy innych i traktuje ich jak chodzące encyklopedie recytujące różne informacje nie powinien się dziwić takim czy innym reakcjom.

Bycie czarownikiem nie oznacza automatycznie bycia Milijonem (który ma za miliony cierpieć), doktorem Judymem tudzież Kubusiem Burskim.

Cóż, wydaje mi się, że na takiej podstawie ocena czy ktoś praktykuje naprawdę czy tylko udaje jest dość karkołomna i obarczona dużym błędem. Swoją drogą ciekaw jestem jakie jest Twoje doświadczenie w magicznej materii :> Userzy tego forum zapewne z chęcią je ocenią:>

Swoją drogą Jaga słusznie zwróciła uwagę na stwierdzenia typu "magia jest dla mnie wszystkim", "magia to moje przeznaczenie" etc. IMHO aż taka fascynacja jedną rzeczą jest na dłuższa metę "nierozwijająca" i szkodliwa.

 

1.Co do milijona to nie chodziło mi o cierpienie za wszystkich i oddanie wyższym celom, a raczej o korzystanie ze wszystkich umiejętności jeśli się takowe posiada.

2.Ocena praktyki magii... jest niepraktyczna, nie ma żadnych testów wyboru, konkretnych ćwiczeń, zazwyczaj charakter, który się wyrabia podczas mówi o doświadczeniu, choć jego ocena też jes obarczona dużym błędem. prawda...

3.Co do gorszości: każde forum ma takich użytkowników, ale lepiej ich po prostu ignorować aniżeli "edukować" poprzez wyśmiewanie ich na wstępie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 lat później...

Najwyższa magia jaka istnieje to magia Przemiany siebie samego na lepsze!

 

Bez tego można machać atrybutami, mieczami, sztyletami, wachlarzami magicznymi, wypowiadać formułki bez końca, powtarzać mantry i zaklęcia, rysować tajemne znaki, sypać mandale, to wszystko jest wówczas udawaniem bycia kimś kim się nie jest!

 

Jest marnowaniem czasu, zawracaniem głowy sobie i innym, jest to wręcz szkodliwym zajęciem, przynoszącym nędzne skutki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...