Skocz do zawartości

miałam umrzeć?!


Kiwi

Rekomendowane odpowiedzi

bardzo proszę o interpretację mojego snu, ponieważ zupełnie nie wiem co to było..

a więc nie pamiętam jak to się stało ale znalazłam się jakby w ciemnym tunelu jakiejś próżni widziałam przede mną światło nie jestem w stanie dokładnie określić jego koloru ale bardzo jasne.

słyszałam dookoła mnie głosy żebym podążała w stronę tego światła a ja płakałam nie chciałam tego prosiłam BOGA! że ja nie chcę umierać i że chcę jeszcze żyć.... po chwili światło zaczęło się oddalać głosy zaczęły mówić żebym tego nie robiła, żebym poszła za tym światłem. po tym wszystko zniknęło a ja zaczęlam mieć jakiś sen...

 

naprawdę bardzo proszę o wyjaśnienie mi mojego snu... a może i mojej śmierci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmierć nie znaczy tylko śmierci ciała. Bardzo często śmierć jest symbolem nowego początku czy ważnych zmian w życiu - coś się kończy, żeby coś innego mogło się zacząć.

 

Ja Twój sen widzę w ten sposób, że jesteś u progu tych zmian. Widzisz drogę do nich, widzisz, przynajmniej w części cel, który dzięki zmianie (być może podejścia do jakichś spraw) mogła osiągnąć, ale się tego boisz. Wolisz trwać przy tym co znane, stabilne i już jest.

Nikt nie jest Cię w stanie siłą zmusić do żadnej zmiany, mimo że sporo ludzi chciałoby żebyś szła na przód, być może rozwijała się, ale to Ty i nikt inny kształtujesz swoją przyszłość. Tak więc na prośbę ta symboliczna śmierć znika. I wszystko wraca do takiej normy, jaką już znasz.

 

Polecam Ci wyciszyć się i przemyśleć co sen może znaczyć w odniesieniu do tego, co dzieje się w życiu. Może zastanawiasz się, żeby zmienić pracę/szkołę, może chodzi o związek, trudno mi powiedzieć. Przemyśl sobie co symbole znaczą dla Ciebie.

Zastanów się, też czy głosy były przyjazne, sympatyczne i gdyby nie strach posłuchałabyś ich, czy raczej miałaś wrażenie, żeby ich nie słuchać, są Ci nieprzyjazne.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

głosy te były przyjazne.

w tym snie nie bałam się tego światła ani głosów ja poprostu nie chciałam umrzeć.

krzyczałam jakgdyby do Boga, iż nie chcę umrzeć, że jeszcze nie teraz, a Bóg tak jakby posłuchał tej mojej prośby i światło zaczęło się oddałać słyszałam tylko jeszcze głosy, które mówiły żebym nie wracała i szła za światłem.

kiedy światło zniknęlo ja zaczęłam mieć sen.

dokładnie pamiętam te przejśćie

to tak jakby pstryknąc palcem i zacząć śnić o czymś zupełnie innym

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jaki masz stosunek do Boga, ja uważam, że Bóg nie ześle na nas niczego, do czego nie jesteśmy gotowi i czego nie możemy udźwignąć.

 

Tak bym też to podsumowała - jesteś na progu jakichś zmian, ale nie jesteś do nich gotowa. Wybierasz to co już znasz, nie chcesz niczego nowego. Dlatego że naprawdę nie jesteś do nich gotowa one się oddalają i wracasz do swojego normalnego życia.

 

Pozdrawiam.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...