Skocz do zawartości

nieznajomi w snach


gabi12

Rekomendowane odpowiedzi

Nurtuje mnie takie pytanie: kim są ludzie- nieznajomi ze snów. Czy w ogóle istnieją w realnym świecie. Ja mam ostatnio sny, właśnie bardzo dziwne, że aż zaczęłam się bać. Chciałabym powiedzieć, że wcześniej także miałam sny związane właśnie z duchami/ zmarłymi, których znałam osobiście lub z zdjęć rodzinnych. Wróćmy do nieznajomych: śniło mi się, że była zima, mróz, mnóstwo śniegu w koło. Ja byłam w towarzystwie trzech koleżanek, których w rzeczywistości nie znam. Szłyśmy ulicą, śmiałyśmy się i nagle upadłam na jezdni. Zobaczyłam w oddali nadjeżdżający samochód (czerwony) i zamiast wstać, nie wiem uciekać, to ja ze strachu zakryłam twarz rękami i czekałam na najgorsze. Usłyszałam przeraźliwy pisk opon i po chwili huk. Leżałam jeszcze chwilę sparaliżowana strachem, później posniosłam głowę i zobaczyłam, że do tego pierwszego czerwonego samochodu wjechał inny czarny, prawdopodobnie jadący za nim. Spojrzałam w stronę kierowcy czerwonego samochodu i ku mojemu przerażeniu zobaczyłam, że kierowca (młody chłopak) nie żyje. Nie mogłam tego wiedzieć, mógł być nieprzytomny ale wyglądał jak nieżywy i w śnie byłam tego pewna, tak mnie przeraził ten widok, że się obudziłam. Sen był bardzo, bardzo realny jakbym naprawdę to przeżyła, choć nigdy nie byłam świadkiem wypadku.

Inny sen z przed kilku dni. Śniło mi się, że patrzyłam przez okno, zamyślona dokładnie nie wiem na co. Nagle w oknie pojawiła się postać mężczyzny, tak koło czterdziestki, nie potrafię go opisać niby nie wyglądał jak duch ale też nie miał w sobie życia nie wiem jak to powiedzieć, w każdym razie wiedziałam, że nie żyje. Przestraszyłam się i zaczęłam panicznie krzyczeć, trząść się z strachu, a mimo to otworzyłam mu drzwi, nie wiem czy z nim rozmawiałam, w każdym razie wiedziałam, że nie przyszedł po mnie. Zaczęłam uciekać. Biegłam po schodach, co chwile się potykając i upadając, jakbym chciała kogoś ostrzec albo chronić nie wiem. Duch podążał za mną. Wbiegłam do pokoju mojej siostry i upadłam na podłogę, obok siedziała jakaś dziewczyna której także nie znam. Popatrzyłam na nią i jakbym stała się nią. Nie zmienił się mój wygląd fizyczny ale uczucia. Byłam zupełnie kimś innym. wiedziałam, że ten duch idzie po mnie. Nieznajoma dziewczyna podała mi jakiś napój przelała trochę z swojej szklanki a ja zaczęłam łapczywie pić jakby to miało mnie uchronić przed kontaktem z tym duchem. Kiedy zobaczyłam, że zbliża się do mnie chyba ze strachu się obudziłam. Od tego czasu nie mogę spać. Panicznie się w nocy boję, kiedy zamykam oczy widzę jego twarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nurtuje mnie takie pytanie: kim są ludzie- nieznajomi ze snów. Czy w ogóle istnieją w realnym świecie.

 

Nasz mózg w ciągu sekundy odbiera znacznie więcej bodźców niż nam się wydaje. Ci nieznajomi, to najprawdopodobniej po prostu ludzie, których np. minęliśmy na ulicy nawet tego świadomie nie rejestrując, ale nasz mózg zarejestrował ich wygląd :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam "dziś" sen.Otórz leżałam w łóżku (chyba) z chłopakiem,którego oczywiście nie znałam,całowaliśmy się czule i droczyliśmy się.Czułam się wspamniale do momentu kiedy zmieniła się sceneria i wyskoczył mi Andy Garcia (nie wiem jak się pisze jego nazwisko ) w LA. Starałam się odnaleźć ten sen ale nie mogłam,pomyślałam sobie "jak chcesz wyobrazić sobie kogoś kto nie istnieje" a w tenczas 2 głos odpowiedział "przecież istnieje".

Przez pół dnia około męczyłam się czy znam tego kolesia (jako tako pamietałam twarz) i wreście zajażyłam około 11 że to kolega z pracy...

Więc dochodze do wnisku że potrafią się nam śnić osoby znane a nawet tego nie zauważymy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam "dziś" sen.Otórz leżałam w łóżku (chyba) z chłopakiem,którego oczywiście nie znałam,całowaliśmy się czule i droczyliśmy się.Czułam się wspamniale do momentu kiedy zmieniła się sceneria i wyskoczył mi Andy Garcia (nie wiem jak się pisze jego nazwisko ) w LA. Starałam się odnaleźć ten sen ale nie mogłam,pomyślałam sobie "jak chcesz wyobrazić sobie kogoś kto nie istnieje" a w tenczas 2 głos odpowiedział "przecież istnieje".

Przez pół dnia około męczyłam się czy znam tego kolesia (jako tako pamietałam twarz) i wreście zajażyłam około 11 że to kolega z pracy...

Więc dochodze do wnisku że potrafią się nam śnić osoby znane a nawet tego nie zauważymy...

 

można to zinterpretować korzystając z modeli światów równoległych

- w innym świecie tworzycie dobrą i kochającą sie parę.

Ale jak będzie w tym świecie, ha, wcale tak byc nie musi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 4 miesiące temu...

Nie przekopałem całego archiwum tego forum, więc nie wiem, czy aby przypadkiem nie popełniam jakiegoś grzechu... a sprawę adresuję wyłącznie do zainteresowanych.

 

Kilka dni temu dotarły do mnie wieści o dziwnym kolesiu, nawiedzającym ludzi w snach. Jest stanowczy, charyzmatyczny i nie znosi sprzeciwu. Posuwa się nawet to gróźb i nikomu nie zdaje racji.

 

Rysopis:

Wysoki (190?) brunet o prostych włosach do połowy szyi, w ciemnym (czarnym?), eleganckim ubraniu. Nie uśmiecha się, a nawet jeśli, to jest to uśmiech zły.

Występowanie:

Stary, kamienny dwór, w równie starym lesie. Dwór był kiedyś drewniany, kiedy las był jeszcze młody. Możliwe, że dwór może być ruiną, jak po wojnie (mi się tak przyśnił, ale nie jestem pewien). Czasem chodzi tez za osoba po mieście, ale nie wszędzie może wejść.

 

Historyjka:

Maleńka idylla taka, wróbel zjada robaka...

Jedna z moich koleżanek doniosła mi o powtarzających się niemal co noc spotkaniach z wyżej wymienionym człowiekiem(?). Jest przekonujący i bez przerwy stara się nakłonić ja do postępowania według swoich porad. Ona jest dla niego niewdzięcznym celem, gdyż nic sobie z jego zaleceń nie robi i widzi ten dworek inaczej niż inni. Jako drewniany, w młodym lesie. Bardzo go to irytuje i już jej nawet groził odebraniem bliskich. Uznałbym to za jej wewnętrzne problemy, gdyby nie doniesienia o trzech innych osobach z innych części kraju, które też mają wątpliwą przyjemność, być przez niego nawiedzanymi. Z tego co rozumiem, pozostali mu ulegają, bo albo jest przekonujący w argumentach, albo boją się jego reakcji na sprzeciw.

Nie jestem pewien, czy to jego spotkałem, ale rysopis się w zasadzie zgadza. Oznajmił mi, ze nie da się przed nim uciec, czy ukryć, bo to on jest "architektem systemu", czy tam "architektem kontroli". Co więcej, miałem wykonywać jego wolę, czy mi się to podoba, czy nie. Za takie teksty, ludzie zwykle dostają ode mnie w gębę, i tu nie było wyjątku... choć był to najgorszy i najtrudniejszy przeciwnik, z jakim przyszło mi się zmierzyć. "Zatrzasnąłem za min drzwi" i nie widziałem od tamtej pory. Nie jestem jednak pewien, czy tego też nie zaplanował.

 

Konkluzje i plany na przyszłość:

Okres pojawienia się u wszystkich jest różny, ale trwa to już ponad dwa tygodnie. Jego cel jest niejasny. Dobór ofiar, domniemany. Przynajmniej dwie mają paranormalne doświadczenia i świadomy kontakt ze sferą astralną. Ci, którzy dają się kontrolować, mogą nie wiedzieć o swoim potencjale. Na pewno chce władzy nad naszymi duszami, ale nie bardzo wiadomo, po co. Może nie jest złym człowiekiem, tylko wybiera złe metody. A może nawet nie jest człowiekiem?

Próbowałem go odnaleźć, lub choćby wykryć, ale coś wkopnęło mnie zpowrotem do ciała. Teraz mam trudności z zaśnięciem, więc jestem z poszukiwań wyłączony. Kaszana :/

Nie szukajcie go na własną rękę, bo może to być bardzo niebezpieczne. Jeśli go spotkaliście/spotykacie, to dajcie mi znać. Może wspólnie wyczaimy, kim jest, czego chce i jak się go, w razie potrzeby, pozbyć.

 

Jeśli nie mieliście wątpliwej przyjemności poznać jegomościa i nie znacie nikogo, kto miał, to z góry proszę o brak reakcji. Chyba że słyszeliście o pracy dla zbrojnego z Wrocławia ;)

 

Hrothgar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, ponieważ sprawa dotyczy mnie osobiście, postanowiłam też coś dopisać. Ten mężczyzna jest wysoki, ma jasną karnację, bardzo ciemne oczy i ubiera się w ciemne kolory. Porusza się lekko, widać że jest bardzo sprawny fizycznie po chodzie. Ma głęboki głos i rzadko się uśmiecha. Częściej jest to grymas na twarzy, czasem może to wyglądać na złośliwy uśmiech. Koleżanka pamięta jego głos, twarz zawsze jest dla niej zamazana. Mężczyzna posiada urok wewnętrzny i zawsze bardzo logicznie przedstawia swoje racje. W snach do mojej innej koleżanki mówi, gdy ona stwierdza, że ten chce podejmować za mnie decyzje i że nie jest nawet moim mężem, "a skąd wiesz czy nie byłem albo czy nie będę". Inną moją koleżankę, chce koniecznie zabrać do murowanego dworku. Jej koleżanka(której ja nie znam)również śni o mężczyźnie i widzi murowany dworek. A jeszcze jeden znajomy również widzi dworek w stanie murowanym i coś chce go bardzo zaciągnąć do środka.

Trochę o dworku. Wszyscy widzieliśmy go murowanym, innym osobom śni się on w tej wersji cały czas, ja natomiast go widzę w wersji pierwotnej i zarysy murowanego. Dworek jest na wzgórzu. W pierwszym śnie dostałam zarysy historii tego dworku od prawie martwego stróża. Opowiada on, że dworek nie zawsze był nieszczęśliwy, że na początku było w nim wszystko w porządku, ale potem zdarzyło się nieszczęście - kilka morderstw, pożar i jeszcze coś o czym nie chce nawet wspominać i dworek zaczął straszyć. Został na nowo jakby zbudowany i powiększony, kosztem parku. A i dodaje na koniec, że kilka osób zostało wybranych, że niby jest nas więcej by mogli przekroczyć próg dworku. Dworek bardzo przyciąga ale mnie np. bardziej drewniany, innych murowany.

A jeśli chodzi o mężczyznę, to on za mną podąża odkąd przeszkodziłam mu zaciągnąć moją koleżankę do tego dworku. Zawsze ten mężczyzna trzyma się pewnej odległości, nigdy nie podchodzi blisko i nie zawsze może wejść za mną do różnych miejsc gdzie się udaję. Np. ostatnio nie mógł wejść do starego antykwariatu który prowadził starszy już Żyd - objaśniał mi jakieś symbole. Innym razem szedł za mną po dworcu kolejowym ale słyszałam tylko jego szept "odpuść sobie". Jako jedyny nie chce mnie widzieć przy dworku, a i nie ma go przy pierwotnej wersji drewnianej, występuje tylko przy murowanej.

Edytowane przez Klivtiena
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ostatnio uslyszalam o pewnym mezczyznie ktory sni sie ludziom na calym swiecie radzac im i pomagajac. Ktos wie moze cos na ten temat? Ktos o nim slyszal i jest w stanie powiedziec wiecej? Intryguje mnie to

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zafascynowała mnie opowieść o mężczyźnie z tajemniczego dworku... Sama na ten temat nie mam nic do powiedzenia, ale poszperałabym w historii... To może jakiś duch przeszłości... Znacie jego historię, trzeba poszperać

 

http://starysierpc.blog.onet.pl/Dworek-kasztelanka-w-Sierpcu,2,ID366874729,n

 

może to ten dworek? drewniany, murowany, pożar, tunele, zamurowani ludzie.... to aż się prosi o aktywność paranormalną

Edytowane przez bunny_kou
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja slyszalam o jeszcze innym mezczyznie! Ciemniejsza karnacja, cos jak egipcjanin czy cos podobnego. Nie za przystojny, moze wrecz brzydki. I daje rady, ale ''dobre'' nie jak ten wyzej wymieniany. Wydaje mi sie ze nikt nic nie wie na ten temat....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

W sumie tajemniczy mężczyzna miał rację co do dworca ;), to raz.

Dwa że dworek na początku był drewniany i położony na wzgórzu, a potem stał się murowany.

Trzy ja wciąż pamiętam obraz tego dworku i jego okolicy. Sprawdziłam ten blog i dworek w Sierpcu nie pasuje nawet do opisu, bo według opisu z blogu najpierw był murowany a potem zbudowano drewniany. W moich snach był drewniany pierwszy, a na jego miejscu murowany. Znajomi też przejrzeli zdjęcia z Sierpca i im też się nie zgadza.

Szukamy dalej.

 

Co do tego pana, który doradza wszystkim ludziom którym się śni, to jest łysawy, czarne włosy, niski. Poniżej link jak on wygląda. Choć osobiście nigdy go w snach nie spotkałam.

Ever Dream This Man?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

W kwestii osób "nieznajomych" w snach, często zastanawiałam się, czy czasem nie zdarza się tak, że przenikają się jakieś równoległe wizje, nie bardzo wiem jak to wyjaśnić sensownie, bo przecież logicznym jest, że sen każdy ma swój i chyba jedynie przy wyjątkowo silnych działaniach z obu stron może dojść do "spotkania" we śnie.

 

Miałam jednakowoż razu pewnego ciekawą sytuację, gdzie we śnie, całkiem standardowo-bełkotliwym, jak to pospolity sen z tych o małej wartości, pojawiła się jakaś dziewczyna, nieznajoma. Tak się pojawiła tam bez sensu i na jej widok włączyło mi się LD. Zaczęłam ją pytać "kim jesteś? co tu robisz? skąd Cię mogę znać?", ale ona tylko na mnie patrzyła, jakby chciała coś powiedzieć, a nie mogła... Cóż, to chyba świadczy o tym, że była jedynie fantomem, stworzonym przeze mnie we śnie, a ponieważ przeszłam w tryb świadomy nie mogłam już "wyśnić" tego, co miała mi niby odpowiedzieć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilką napisałam wiadomość w temacie Interpretacji snów, ale potem zobaczyłam ten wątek i usunęłam wiadomość. Tu chyba bardziej pasuje :)

 

Mi się już drugi raz pewien mężczyzna, ale nie znam go w rzeczywistości. Nie jest to ani mój chłopak, ani żaden były, a w tych snach czuje, ze łączy nas coś silnego i tak rzeczywiście jest. Dla mnie jest to sprawa o tyle dziwna, że nigdy w życiu go na oczy nie widziałam, a we śnie jest bardzo wyraźny (wyraźna postać, konkretne cechy/charakter) i nasze relacje są ściśle określone.

 

Wysoki, ciemne włosy, dobrze zbudowany, włosy dłuższe, ale nie do połowy szyi jak napisał Hrothgar. Bardzo ciekawi mnie sama kreacja tej osoby, a sny są pięknym zjawiskiem i fajnym prezentem dla nas, i wszystko ma w nich znaczenie, tak więc chciałabym się dowiedzieć co w takim razie oznacza we śnie taka wyraźna postać której nie widzieliśmy w realu.

 

Póki co nie dawał mi rad, hehe, ale z pierwszego snu pamiętam słowo "minister". To miało związek z nim, albo z jego rodziną (chyba ojcem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często śnią mi się różni ludzie. Dzisiaj np. śniło mi się, że jadę na jakaś wycieczkę i stoi już autokar, a ja coś mówię do koleżanki, że irytuje mnie jak ktoś zostawia psa przywiązanego na dworze i gdzieś idzie , że jak tak można itd, Nagle odwraca się kobieta, która szła przed nami i mówi podniosłym głosem, że to jej pies i zaraz po niego pójdzie (wyraźnie była zdenerwowana :P ). Przeprosiłam ją ładnie, ale ona nie odpuszczała, chciała się kłócić, zaczepiała mnie jakimiś tekstami. Kazała mi podać nazwisko (nie mówiła po co jej). Później działo się kilka rzeczy, ale są mniej istotne. Chodzi mi głównie o tą kobietę. W sumie przez cały czas o niej myślałam we śnie. Nawet powiedziałam o tym matce, a ona chciała za nią jechać autobusem i z nią porozmawiać, ale pomyliła ją z inną kobietą i straciła tamtą z oczu.

Jej rysopis? Miała na pewno blond włosy, lekko podkręcone, półdługie, twarzy kompletnie nie pamiętam, niezbyt wysoka. Szczególnie zwróciłam uwagę na jej ubiór. Miała na sobie coś w rodzaju sukienki (jak ciotki mają na weselach :D ) w kolorach złotych, żółcieniach.

 

Może to przypadek, ale przed chwilą siedziałam na balkonie i widziałam psa przywiązanego i szczekającego obok samochodu... hmmm :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...