koliber* Napisano 8 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2009 (edytowane) Witam, śniłam dziś, że kazano mi opóścić mieszkanie. Nie pamiętam teraz kto to był, a może tylko czułam, że mi ktoś nakazuje. Mieszkanie do ktorego sie przeprowadziłam jak sie na koncu okazalo stalo gdzies na jakiejs polanie wielkiej, otoczonej lasem, Chyba na jakiejs gorze. Ta czesc snu byla cala czarno biała, taka szara. Obejrzalam mieszkanie. Bylo pustawe. Moja uwage przykula podloga, ale nie wiem czemu, chyba przez ta pustke. Moze też na niej lezalam.. Leżałam na lóżku, badz podlodze. Pojawila sie jakas dziewczyna. Cos do mnie mowila. Chyba ona kazała mi sie wyniesc z tego mieszkania. Pamietam też, że chwilę leżał obok mnie moj były. Ale nic nie mówił, ani nie zrobił. Spojrzał tylko na mnie. Tak na prawde nie wiedzialam co sie dzieje i dlaczego. Czulam sie taka popychana z miejsca na miejsce, bez własnego kąta. Następnie znalazłam sie na stacji kolejowej, a raczej metra. Ta część znowu byla w kolorze, ale przewazal kolor jakby ognisty. Taka mieszanka koloru miedzy żółtym, pomarańczowym a czerwonym. Jakaś znajomej udało się wskoczyc do pociagu ktory juz ruszal. Krzyknela bysmy wsiadaly predko, bo to pociag na Oświęcim.. czyli tak jakby nasz. Pociag ruszyl. Przejechal moze z 5metrow i zatrzymał sie, dzieki teu udalo nam sie wsiasc. Aha, pociąg był pełen. Wiem, że wsiadłam z kimś i zajęłyśmy ost. wolne miejsca. W ost. wagonie, gdzie siadziala znajoma, również. Na tym sen sie skonczyl. Edytowane 8 Listopada 2009 przez koliber* Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi