Pułapka i kruk

[Silencio]

Sen trochę przypominał grę, ale często tak śnię... (bo wtedy mogę zrobić save/load ;D i wypróbować możliwości snu)

Na początku przypominało film, starsza kobieta w czarnej pelerynie podeszła do niedużego drewnianego ... pudła? w sumie miało ono otwory na okna, ale było kwadratowe i raczej nie był to dom. Podeszła to jakby wrót na których był jakiś symbol, chyba błyszczał... coś mruknęła i poszła. Wtedy podeszłam tam ja. Nie mam pojęcia po co tam weszłam, chyba z ciekawości... tzn. pamiętam tylko że byłam w tym pudle. Było ono dość wszechstronne. Od średni pokój. Na ziemi była słoma a w kącie stała skrzynka na której leżały dwa błyszczące przedmioty, na początku nie zwróciłam na nie uwagi. Był też tam uwięziony kruk. rozmawiałam z nim. Był chyba miły wtedy ktoś po nas przyszedł jakaś kobieta i chciała nam pomóc... możliwe że to była jakaś moja znajoma ale nie pamiętam. Wyszyliśmy przez okno, tylko że nie mogliśmy się wydostać bo odpychała nas nie widzialna ściana. Wyjście jednak nie było trudne, bo wsunęłam złączone grzbietami do siebie dłonie i odepchnęłam powietrze na boki. wymagało to trochę siły. Przebiegłam szybko, jednak kruk tam został. Chciałam mu pomóc. On powiedział, że nie, lepiej zostanie... jakby chciał umrzeć. Zrobiło mi się bardzo smutno. I otworzyłam przejście na nowo, ale on nie wyleciał. Weszłam więc z powrotem i właśnie wtedy ZAPISAŁAM grę ;D byliśmy tam z tą kobietą i podniosłam te dwa przedmioty (prawie jak Lara Croft - często śnię, że mam jej zdolności ) wtedy wrota rozdarły się i wybiegł za nami potwór, a z tyłu skrzynki zrobiła się jaskinia... pobiegłam tam i uciekłam razem z tą kobietą (to musiała być jakaś moja znajoma)

potem było łagodne przejście w drugi sen, ale to już nie będę pisać )

[Silencio]

chciałabym się przypomnieć xD