scarlet666 Posted November 13, 2009 Share Posted November 13, 2009 Witam. Juz tu troszke jestem na tym forum,wiele razdy doznalam waszej dobroci i mam nadzieje ze i teraz mi pomożecie. Od 2 lat mieszkam w tym mieszkaniu z synem, to nasza 2 zima tutaj. Mieszkamy w bloku i wlasnie zima zaczynaja sie dziwne rzeczy. Albo mi albo synowi snia sie koszmary(to nie jest juz male dziecko,ma 7 lat). Ja tez przewrazliwiona nie jestem. Ale najczesciej slyszymy odglosy z kuchni,jakby talerze sie tlukly,albo jakby nozem ktos o szafke stukal. Zawsze w nocy. Przeciez ja mu niemowie co mi sie snilo albo czego sie przesstraszylam w nocy,zreszta on o tym niewie, tylko jak sie budzi rano to opowiada wlasnie jakies rzeczy ze w nocy ktos w kuchni stukal szelescil czy cos takiego. No pomyslalabym ze koszmar ale mi tez kilka razy wlasnie takie rzeczy straszne z kuchnia zwiazane sie snily. Jest na to jakies wyjasnienie? Mieszkamy w srodku osiedla, na 11 pietrze, ani po bokach ani nad nami,ani na przeciwko niemamy zadnych sasiadow ktorzy mogli by nam nocna pore zaklucac. Tylko pod nami sa sasiedzi(starsi ludzie z wnukami,ale jestem pewna ze oni w nocy spia). Mieszkanie to kupilismy od kobiety ktora miala 2 dzieci z tego co mi wiadomo i rozwiodla sie z mezem jakies 9lat temu. Niejest to stara kamienica tylko blok z lat 70. Czy moze ktos wytlumaczyc co sie nam dzieje,albo jak z tym skonczyc? I dlaczego tylko zima to sie dzieje? Czy mozemy cos zrobic? Za wszelkie podpowiedzi i wskazowki bede wdzieczna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sivadatta Posted November 14, 2009 Share Posted November 14, 2009 (edited) Odgłosy z kuchni nieodparcie przypominają mi szczury (lub myszy). Tak, to możliwe na 11 piętrze, w zimie gryzonie szukają schronienia. Wiem, bo sam miałem, nawet zrobiły sobie gniazdo w szufladzie ze sztućcami. Może warto poszukać w tym kierunku...? Edited November 14, 2009 by Sivadatta literki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Jaga_Wiedzma Posted November 14, 2009 Share Posted November 14, 2009 Zgadza sie. A jak sie wykluczy szczury i myszki to można podejzrewać Poltergeista. Albo zwyczajną "pracę" materiałów budowlanych. Ale jeśli to zima i noc, też warto sprawdzić czy jakieś zwierzątka, nie znajdują tam sobie schronienia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sivadatta Posted November 14, 2009 Share Posted November 14, 2009 Tam, powyżej (to ostatnie piętro zapewne) lub w pionie kanalizacyjnym. Sezonowość raczej sugeruje zjawiska naturalne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Reika Posted November 15, 2009 Share Posted November 15, 2009 Moja Babcia mieszka na 9 piętrze w podobnym wieżowcu. Nie lubię tam spać ale wydaje mi się ,że to głownie dlatego ,że pomimo wysokiego piętra dodatkowo stoi jeszcze tuż przy zboczu co potęguje wysokość. Słychać w nim dziwne odgłosy a podczas silnego wiatru nawet odnoszę wrażenie ,że blok się rusza. Ze względu jednak na dolegliwości typowo ,,wysoko budowlane" nie zastanawiałam się nigdy nad tym czy w tych odgłosach może być coś więcej. Wieżowce z tzw ,,płyty" mają to do siebie, że słychać w nich o wiele więcej niż w blokach z cegły. W nocy słychać nawet rozmowy sąsiadów z dołu. Jeśli wykluczysz przypadki o których wspomnieli moi przedmówcy postaraj się napisać jakie koszmary wam się śnią i czy zawierają jakieś wspólne punkty. Dowiedz się też czemu kobieta się wyprowadziła na pewno znajdziesz ,,życzliwe" sąsiadki które chętnie Ci o tym opowiedzą. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
scarlet666 Posted November 16, 2009 Author Share Posted November 16, 2009 Poligister??? A co to takiego? W kanalizacji nic niema, w łazience nic sie nie dzieje. Nawet ostatnio jedzenie rozlozylam w kątach kuchni i nic nieruszone, na szafkach na gorze tez, i niema tam nic,zadnego sladu poza moim rozlozonym jedzonkiem i masa kurzu (jeszcze tylko pulapek nienastawialam) A teraz odnoszac sie do ostatniego wpisu: Wspolne punkty tych koszmarow albo raczej dzwiekow ktore nas wybudzaja ze snu to sa takie ze: stukot naczyn,sztuccow(np.stukanie noza o szafke), to glownie. albo nawet dzwiek tluczonych talerzy(rano oczywiscie okazywalo sie ze nic niepotluczone i wszystko stoi jak stalo) Kobieta ktora tu mieszkala miala 2 dzieci i meza ktory ja zdradzal, wiadomo ze klucili sie strasznie (slowa sąsiadki: teraz tam na gorze to taki spokoj i cisza,bo jak Pani A mieszkala to ciagle byly klutnie i burdy) Pani A wyprowadzila sie z tego mieszkania i sprzedala je mnie ponoc dla tego ze niebylo ja stac na mieszkanie samotnie z 2 dzieci i wyprowadzila sie do swojego ojca(o wyprowadzce do ojca to wiem od niej samej). Moze tez byly inne powody ale mnie juz o tym nic niewiadomo. "oczyszczalam" kuchnie na wlasna reke (zaraz po przeprowadzce,bo czulam i nadal czuje ze cos jest nie tak) zapalajac wielokrotnie i za kazdym razem kiedy tam urzeduje swiece z miodu-chyba tak to sie nazywa (takie jak domki uli co mozna kupic na targu od panow co i miod sprzedaja). Jakos intuicyjnie myslalam ze to pomoze,moze i pomaga ale w niewielkim stopniu. Łazienka to jakas inna historia tam chyba nic takiego sie nie dzialo-po prostu jest tak mala ze ledwo dwie osoby sie zmieszcza. Tam czasem zapalam biala swiece (miedzyi nnymi dlatego ze tam pale papierosy,bo tak w mieszkaniu to nie pale.) To chyba tyle bym napisala. Zjawiska naturalne to raczej wykluczam,bo przeciez niema zadnych sladow zwierzatek. Praca materialu-hmmm no moze,ale od urodzenia (27lat) mieszkam w miescie i w blokach i nic takeigo sie nie dzialo jeszcze. A i dodatkowa wskazowka moze, w kuchni jest zabudowa tej Pani, ja nic nei przemalowywalam w kuchni, nic niezmienialam, poza jedna szafka. Wszsytko jest tak jak bylo, tylko moje urzadzenia,ale meble jej. Za kazda nastepna porade bede wdzieczna,ale przyjmuje tez do wiadomosci "ze moze cos nam sie wydaje,jednej nocy mi i synowi jednoczesnie". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szizi Posted November 16, 2009 Share Posted November 16, 2009 Czasami tak się dzieje, że negatywna energia pozostaje w mieszkaniu. Może ta energia, którą wytwarzali poprzedni właściciele tam się skumulowała. Sama pisałaś, że sąsiadka twierdzi, że było głośno, kłotnie itd. to na pewno nie były pozytywne emocje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Sowilo92 Posted November 16, 2009 Share Posted November 16, 2009 Ja bym polecił dobrze wietrzyć mieszkanie, jak najczęściej się da....poza tym często puszczać wesołą muzykę...żeby ruszyć trochę zastałą energię...można wstawić paprocie do kuchni...może oczyścić jeszcze raz kuchnie (albo najlepiej całe mieszkanko)...można na przykład oczyścić białą szałwią-należy gałązki suszonej szałwii związać w pęczek/miotełkę i zapalić, żeby się kopciło i oczyścić najbardziej kąty i zakamarki trudno dostępne, wykonując kopcącą miotełką ruchy przeciwne do ruchu wskazówek zegara-kiedy już skończy się szałwia należy porządnie wywietrzyć pomieszczenie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.