Skocz do zawartości

Ucieczka...


lady_of_the_flowers

Rekomendowane odpowiedzi

Od ponad pół roku jestem w szczęśliwym związku i nawet przez mysl nie przeszla mi zdrada, albo cos w tym stylu. Jednak z niedzieli na poniedzialek przysniła mi się moja dawna, niespełniona miłość. Nazwijmy go J. Oto mój sen. Byłam w domu u mojej cioci. Razem z braćmi i J(!) siedzielismy w jednym pokoju. Okazalo się, że jestem tam więziona przez mojego rodzonego i ciotecznego brata, a J chce mi pomóc. Gdy kazda próba ucieczki kończy sie fiaskiem, J siedząc na obrotowym fotelu bierze mnie na kolana i zagauje mych braci. Gdy zajmują się rozmową J odkręca się razem ze mną na fotelu w strone drzwi i popycha mnie abym uciekala. Dobieglam do drzwi balkonowych i z trudem je otworzyłam <bylam na 1 pietrze> wybieglam na balkon i dolecialam do barierki, przerazona jak z tad uciec. Spojrzalam na barierke i w jednym miejscu jej nie bylo. Podbiegłam do niego a przedemna ukazaly sie schody na podwórko, ktorych w rzeczywistosci tam nie ma. Zbiegłam nimi i biegiem udałam się z tylu podwórka na przód, do bramy i wybiegłam przez nią. Chwile później dogonił mnie J. Biegliśmy żwirową ulicą, która prowadzi do ulicy głównej i przed nami ukazali się dwaj chłopcy na skuterach. J nie wiem jakim cudem odebrał jeden skuter chłopcu i odjechalismy. Wtulona w jego plecy zasnelam. Obudziłam sie w jego domu, przy jego rodzinie. Postanowili ze u nich zamieszkam. Tak zakończył się mój sen.

 

W J zakochana byłam ponad rok. Od ponad 8 miesiecy nie mam z nim kontaktu i ostatni raz widzialam go miesiąc temu, ale nie zwracalismy na siebie uwagi. Przez rok w ktorym go kochalam, bylismy swietnymi przyjaciółmi. Nie brakuje mi go. Wogole o nim nie mysle, a mimo wszystko przyśnił mi się..;/ Bardzo proszę o interpretację snu.

 

LOTF.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...