kudlisekola Napisano 29 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2009 Piszę tutaj chociaż dla mnie to temat niezbyt "luźny" Chcę się z Wami czymś podzieli, chociaż nie wiem czy to do dzielenia jest. Nie mam po prostu komu o tym powiedzieć. Czuję się nieszczęśliwa.... dlaczego mając dzieci, fajnego męża, nie mając większych problemów finansowych nie wiem czego mi brakuje a brakuje Nie chcę i nie powinnam zwalać wszystkiego na numerologię (chociaż po dłuższym tu przebywaniu najłatwiej by było jestem 11) Znajomi postrzegają mnie jako osobę dynamiczna,przebojową mającą to coś.A ja wewnątrz szara mysz ze zgorzkniałą miną. Nie chcę mówić mężowi o tym co czuję, bo przed niem udaję że jest ok to ze mną coś nie tak. Jak tarotowy pustelnik odgradzam się. Czy jestem egoistką, materialistką ciągle chciałabym więcej, więcej uczuć i więcej kasy i ciągle coś jak smród ciągnie się za mną przeszłość i nijak nie mogę pozytywnie myśleć. A chciałabym.... Inni mogliby mnie nazwać niewdzięcznicą i pokazać palcami tych którzy mają gorzej.... POzwoliłam sobie na takie rozmyślania i wiem ,że jedni mnie tu zlinczują a inni może też są w podobnej sytuacji....co mam zrobić??? A czym dla Was jest szczęście?:sciana_na: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Namanira Napisano 29 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2009 Szczęście jest dla mnie stanem ducha a nie reakcją na otrzymanie od życia tego co chcemy Niestety nie umiem tego stanu utrzymywać, ale się uczymy, uczymy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavito Napisano 29 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2009 Piszę tutaj chociaż dla mnie to temat niezbyt "luźny"Chcę się z Wami czymś podzieli, chociaż nie wiem czy to do dzielenia jest. Nie mam po prostu komu o tym powiedzieć. Czuję się nieszczęśliwa.... dlaczego mając dzieci, fajnego męża, nie mając większych problemów finansowych nie wiem czego mi brakuje a brakuje Nie chcę i nie powinnam zwalać wszystkiego na numerologię (chociaż po dłuższym tu przebywaniu najłatwiej by było jestem 11) Znajomi postrzegają mnie jako osobę dynamiczna,przebojową mającą to coś.A ja wewnątrz szara mysz ze zgorzkniałą miną. Nie chcę mówić mężowi o tym co czuję, bo przed niem udaję że jest ok to ze mną coś nie tak. Jak tarotowy pustelnik odgradzam się. Czy jestem egoistką, materialistką ciągle chciałabym więcej, więcej uczuć i więcej kasy i ciągle coś jak smród ciągnie się za mną przeszłość i nijak nie mogę pozytywnie myśleć. A chciałabym.... Inni mogliby mnie nazwać niewdzięcznicą i pokazać palcami tych którzy mają gorzej.... POzwoliłam sobie na takie rozmyślania i wiem ,że jedni mnie tu zlinczują a inni może też są w podobnej sytuacji....co mam zrobić??? A czym dla Was jest szczęście?:sciana_na: Szczęście jest tam gdzie je człowiek widzi. Każdy szuka szczęścia na swój własny sposób. Musi je sprecyzować i dążyć do niego by poczuć się szczęśliwym. A tak na marginesie mam podobne odczucia. Pozdrawiam serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tulip Napisano 29 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2009 (edytowane) kudlisekola, pełna nadziei... a czemu nie wiary? Jesteś duszyczką bardzo wrażliwą ale i czasem zamykasz się sama na siebie i mimo wszystko, wszelkiemu dziełu na przeciw chcesz sama działać przeciw wszystkiemu.. a tak Tobie nie dane.. nie uda się samej przejść przez rzekę jeśli nie poprosiś o rękę.. Nie bój sie o nią prosić bowiem ona jest Ci po części już znacznej radością i pomocą. Nie zrobi Ci nic złego bowiem Ty sama wybierasz czyja zaufana dłoń to ma być. Sama sobie nie poradzisz i nawet nie próbuj.. wiem że to ciężkie, ale na teraz, później jak już przebrniesz przez wszystko to będziesz inaczej baczyćn a sprawy.. Złap się mocno męża bowiem On jest po to dla Ciebie, zaufaj sobie i Jemu. Macie przed sobą szczęście, otwórz się przed Nim bowiem Jego dusza na to czeka, a w tym oczekiwaniu czasem zbyt długim człowiek może zająć się mniej dobrymi duchowo rzeczami, nie pozwól sobie na nieszczęście Swoje i męża Twego a zobaczysz jak wszystko samo przyjdzie.. zdrowie, szczęście, pieniążki.. Uwierz w słowa te i idź ku Niemu, uściśnij Jego dłoń przykładając tym samym do serca i wypowiedz do Niego te słowa które leżą na Duszy Twojej.. Idź do Niego.. Wypowiedz się.. Wypłacz swój ból i żal. Nie odrzuci Cię... idź.. wyszepcz to.. Edytowane 29 Grudnia 2009 przez Tulip Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sheina Napisano 29 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2009 Piszę tutaj chociaż dla mnie to temat niezbyt "luźny"Chcę się z Wami czymś podzieli, chociaż nie wiem czy to do dzielenia jest. Nie mam po prostu komu o tym powiedzieć. Czuję się nieszczęśliwa.... dlaczego mając dzieci, fajnego męża, nie mając większych problemów finansowych nie wiem czego mi brakuje a brakuje Nie chcę i nie powinnam zwalać wszystkiego na numerologię (chociaż po dłuższym tu przebywaniu najłatwiej by było jestem 11) Znajomi postrzegają mnie jako osobę dynamiczna,przebojową mającą to coś.A ja wewnątrz szara mysz ze zgorzkniałą miną. Nie chcę mówić mężowi o tym co czuję, bo przed niem udaję że jest ok to ze mną coś nie tak. Jak tarotowy pustelnik odgradzam się. Czy jestem egoistką, materialistką ciągle chciałabym więcej, więcej uczuć i więcej kasy i ciągle coś jak smród ciągnie się za mną przeszłość i nijak nie mogę pozytywnie myśleć. A chciałabym.... Inni mogliby mnie nazwać niewdzięcznicą i pokazać palcami tych którzy mają gorzej.... POzwoliłam sobie na takie rozmyślania i wiem ,że jedni mnie tu zlinczują a inni może też są w podobnej sytuacji....co mam zrobić??? A czym dla Was jest szczęście?:sciana_na: Szczeście to cos co znajduje się głęboko w nas, to takie pokłady energi i pozytywnego myslenia, które musimy wykrzesać sami z siebie jak iskry, które leca gdy krzemieniem potrzemy o krzemień. Ja jeszcze nie mam wszystkiego, Ty masz dużo,ale szczescie to nie tylko posiadanie. Szczęście to schowana głeboko mądrośc do znajdowania rtadośći w małych rzeczach... cięzko tak czasami. Może to chwilowy nastrój, możezimowa depresyjka, która minie wraz ze słoncem? Moze potrzebujesz na chwile od tego wszystkiego się oderwac i pomyslec, moze wciszy znajdziesz ukojenie, przemyslenia pozwola Ci inaczej na wszystko spojrzeć? Tez mi czasami smutno i mam do sioebie pretensje takie jak Ty, sam wiem o tym,ze jestem wiecznei neiszczesliwa,ze nei umiem z otwartym sercem przyjąc tego co daje mi zycie, mam inna wade- wrecz tłumacze sobie,ze nei zaslguguje na to co mam, ogolnie z pewnych wzgledow mam wrazenie zycia w iluzji i jest mi z tym chwilami strasznie zle, szczegolnie jesli sobie to uzmyslowie. Moze musimy troche zdystansowac, moze za duzo wymagamy?( trzeba wymagac, ale wiecie tez kiedy jest ta granica,ze oj w tym aspekcie juz starczy) trzebe przyjzec sie swoim zakatkom duszy.. odpowiedz jest w nas, nalezy jej dobrze poszukać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
infedro Napisano 29 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2009 (edytowane) Czuję się nieszczęśliwa.... dlaczego mając dzieci, fajnego męża, nie mając większych problemów finansowych nie wiem czego mi brakuje a brakuje Znajomi postrzegają mnie jako osobę dynamiczna,przebojową mającą to coś.A ja wewnątrz szara mysz ze zgorzkniałą miną. Pozwoliłam sobie na takie rozmyślania i wiem ,że jedni mnie tu zlinczują a inni może też są w podobnej sytuacji....co mam zrobić??? A czym dla Was jest szczęście?:sciana_na: Witam... - szczęście... to akceptacja siebie i innych, takimi jakimi są i życie w tu i teraz... - ale żeby dojść do takiej akceptacji... to musisz wyzbyć się swego EGO... co wcale nie znaczy ze masz wyzbyć się siebie... - to tylko znaczy, że twą świadomość opanowało coś (EGO) co jest jej złym aspektem... złym bo nas zniewala do ciągłego pośpiechu (życia jutrem)... - a ponieważ dobry aspekt Twej świadomości (lepsze JA) został 'zapomniany' i zaniedbany... stąd uczucie 'porażki' , które ma Ci przypomnieć i uświadomić gdzie idziesz i dokąd zmierzasz... * pracujemy nad EGO w tym temacie ; *** http://www.ezoforum.pl/horoskop-majow/8714-kin-dnia-19.html#post164872 * a tu o 'tu i teraz'... *** http://www.ezoforum.pl/ogolnie-o-rozwoju-duchowym/14082-tu-i-teraz-6.html#post162375 - oczywiście są to tylko propozycje do przemyślenia... - a co wybierzesz to już Twoja wolna wola... - bo to przecież tylko Twoje życie... - ale choć tylko Twoje to jednak... aż Twoje... --- pozdrawiam... Edytowane 8 Lutego 2010 przez infedro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Dharma Napisano 29 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2009 tak naprawdę to wczoraj zdałam sobie w sekundzie sprawę że największym szczęściem jest dar życia. i kazdy ma możliwość dostrzegania doświadczania odczuwania i swiadomie wybrać dla mnie szczęściem jest akceptacja TU I TERAZ, akceptacja siebie, zdolność do dzielenia się bezinteresowną miłością. uśmiech dziecka słońce wychodzące zza chmur kwitnące kwiaty we wiosnę w sumie to szczęście jest wszędzie i we wszystkim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tulip Napisano 29 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2009 Drahma, taaak... Piękno Twego serca rozpromienia radość Twojej duszy ukazując Ci cały Wszechświat w najmniejszym ziarnku piasku Niekończące się życie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aura Napisano 31 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2009 (edytowane) Szczęście? Dla mnie to wszystko: świat, ludzie, miłość, rodzina itd. Dla mnie szczęściem było to min., że mogłam spędzić Święta z tatą, podzielić się opłatkiem. Choć dziś jestem w żałobie, cieszę się, że dany był nam czas, że nie cierpiał, że znaleźliśmy miejsce by pochować tate na małym cmentarzu wśród drzew, a nie musieliśmy pochować go na komunalnym molochu. Szczęście to jest dar od Stwórcy tylko nie zawsze potrafimy ten dar docenić. Edytowane 31 Grudnia 2009 przez Aura Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vade in pace Napisano 31 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2009 W sytuacji krytycznej gdy sie nic nie wydarzy zlego to jest szczescie , pech jest gdy sie wydarzy w sytuacji najmniej oczekiwanej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TransHuman Napisano 31 Grudnia 2009 Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2009 Znajomi postrzegają mnie jako osobę dynamiczna,przebojową mającą to coś. Bo pewnie je masz Czy jestem egoistką, materialistką ciągle chciałabym więcej, więcej uczuć i więcej kasy Chcenie więcej ma przysporzyć Ci siły i poczucia bezpieczeństwa, zapewnić Ci więcej życia - więc jest dobre. Z drugiej strony, długie życie w ciągłej frustracji i pogoni to kiepski interes Czy na bieżąco odnotowujesz, że otrzymujesz? Czy zauważasz, że Twoje wysiłki przynoszą efekty? Czy jesteś świadoma, że tworzysz swoje życie? Mogę się mylić, ale mam wrażenie, że właśnie takiej świadomości Ci brakuje. Piszesz, że masz już rodzinę. Skoro znajomi uważają Cię za osobę przebojową, to pewnie świetnie radzisz sobie też w zorganizowaniu innych spraw. Tak naprawdę nie myślisz negatywnie, chociaż może o tym nie wiesz. Twoje działania mówią za Ciebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kudlisekola Napisano 4 Stycznia 2010 Autor Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2010 nigdy tak o tym nie myślałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
teri007 Napisano 30 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2011 brakiem zlych emocji w sercu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.