Skocz do zawartości

Ratunku!


jucca

Rekomendowane odpowiedzi

Kochani, chyba potrzebuję pomocy. Być może znajdzie się tutaj ktoś, kto będzie mógł mi coś podpowiedzieć. Od jakiegoś czasu prześladuje mnie pech. Wszystko czego się nie dotknę zamieniam w ruinę. Notorycznie tłukę np. kubki (w tym tygodniu już drugi, a trzeci w tym miesiącu), przewracam, upuszczam, wylewam. Sprzęty w domu psują się na zmianę, jak nie jedno, to drugie (komputer, antena satelitarna, bojler, a nawet spłuczka w toalecie - wiem, to głupie). W pracy to samo. Gdzie się nie zjawię - coś się dzieje. Ostatnio popsuła się drukarka. Razem z koleżanką próbowałyśmy ją naprawić, a gdy tylko odeszłam i przestałam poświęcać temu uwagę - zadziałała. Z komputerem było tak samo. Przytrafiają mi się rzeczy, o których myśli się w danym momencie: "byleby tylko nie..." Na razie są to drobnostki, choć w odpowiednim momencie potrafią przybić człowieka. Chyba pozostaje mi tylko czekać, aż stanie się coś gorszego. Moje życie zawsze było naznaczone pechem, ale nigdy na tyle, żebym uznawała to za nienormalne. Cały czas chodzę nerwowa, wybucham bez większej przyczyny. Słowami zdarza mi się ranić swoich bliskich, choć wcale tego nie chcę. Przyczyn dopatruję się wszędzie. Być może dzieje się tak dlatego, że w zeszłym roku nie przyjęliśmy kolędy (jestem osobą wierzącą, ale niepraktykującą), właśnie zbliża się termin kolejnej. Może dlatego, że nie chodzę do kościoła, nie modlę się? Może to jakaś spóźniona kara za to, że kilka razy byłam u wróżki? A może ktoś po prostu życzy mi źle i nieświadomie mnie przeklął? Ostatnio popsuła się moja długoletnia przyjaźń. Myślenie tej osoby względem mnie (na tyle, co ją znam) wygląda mniej więcej tak: "Beze mnie jesteś nikim, nie dasz sobie rady. Teraz pokażę Ci jak świetnie bawię się bez Ciebie". A może ja najzwyczajniej w świecie jestem beznadziejna? Jeśli ktoś z Was ma jakiś pomysł na pozbycie się tego pecha, to bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie i idę do pracy - aż strach;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja podejdę do tego z całkiem innej strony. Zadam Ci parę pytań jaki wpływ mają kolędnicy na rzeczy martwe?. Ty nie masz i zapewniam Cię że oni też większego wpływu nie mają chyba że u siebie w domu popsują coś :). Następna sprawa czy gdy dopada Cię owy pech to ziemia staje a niebo zmienia kolor?. Prosta sprawa ja też mam podobnie czasami coś mi się psuje ale zdaje sobie doskonale sprawę i tak to nazywam rzeczą martwą i choć bym sto zaklęć wypowiedział np na samochód to jak nie wleje benzyny to nie pojedzie a jak nie wleje oleju to zatrę silnik analogicznie jeśli nie dbasz o rzeczy to prosta sprawa że się popsują to tylko kwestia czasu a i instrukcja obsługi urządzeń też jest po to by spełniać jakąś funkcje.

 

Co do stanów emocjonalnych tu jest już dłuższa droga i na pewno nie dam Ci na stałe rozwiązania, Myślę że potrzeba Ci trochę wiedzy na temat stanów emocjonalnych. Ja sobie sprawiłem książkę typu nlp bez reklamy jaką. I powiem szczerze trochę z niej wiedzy wyciągnąłem. Od mnie powiem najlepiej przeczytać jakąś pozytywną książkę to trochę naszą świadomość podniesie a i neurony się obudzą że świat nie wygląda tylko w czarnych barwach.

 

Końcówka Twojego postu mi mówi tak, Potrzebny Ci zastrzyk dobrej energii. Najlepiej jak sama go sobie zrobisz czyli teraz już podam tytuł książki jaką Ci bardzo polecam wyjaśni Ci parę spraw i poprawi humor. "Obudź w Sobie Olbrzyma" Anthony Robbins.

 

Ja jak autor tej książki sądzę że Bóg nie ma wybrańców losu i każdy z nas ma takie same możliwości.

 

Pozdrawiam Ciepło

Edytowane przez Tanino
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie pech,sama wbiłaś sobie w podświadomość,że masz pecha i przyjęłaś to jako wyjaśnienie wszystkich życiowych katastrof, do tego pesymizm i myślenie "byleby tylko nie...!". Jak tak będziesz myśleć to będą Cię spotykać jeszcze gorsze rzeczy,a najgorsze jest to,zę sama się tak zaprogramowałaś. Zapoznaj się z definicją "samospełniającej się przepowiedni", bo to tak u Ciebie wygląda, pomocne mogą być afirmacje, medytacja, coś co pobudzi u Ciebie pozytywne myślenie i odpędzi te "czarna myśli", które sama na iebie przyjęłaś.

Ponadto myślę,że tutaj wiele ma też do czynienia stres jaki ostatnio przeżywasz i tak on się objawia. Nadmiar emocji może wiele zrobić i wiele energii skumulować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie zgadzam się z Twoją wypowiedzią Damo Trefl...tak jest w istocie...nasze negatywne myślenie sprowadza na nas rożnego rodzaje nieszczęścia... dopiero zmiana sposobu myślenia i odpowiedniego nastawienia do życia...czyli pozytywnego, nakłania naszą podświadomość do przełożenia tego w rzeczywistości...to naprawdę działa..zdaje sobie również sprawę,że taka zmiana niekiedy wymaga dużego wysiłku...jednak małymi kroczkami poprzez afirmacje masze życie nabiera kolorów..otwieramy się na dobro tego świata...wszechświat zawsze wspiera każdą myśl, którą zechcemy pomyśleć i w którą zechcemy uwierzyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...