emanko Posted February 9, 2010 Share Posted February 9, 2010 Witam jestem tu nowy. Od jakiegos czasu praktykuje medytacje - tak dla relaksu. Odliczam sobie od 30 do 0 i staram się o niczym nie myśleć tylko słuchać muzyki(bo zawsze medytuje z muzyka) i obserwowac co robi moje ciało. No i po jakimś czasie zaczyna mi sie ruszać głowa, zataczac kręgi. Wracam do pozycki wyjsciowej staram się ją trzymac prosto i znowu się kreci. Albo kołyszę sie na prawo i lewo. Czym to jest spowodowane? moze coś mnie opętało? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sosnowiczanin Posted February 9, 2010 Share Posted February 9, 2010 jeszcze nie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emanko Posted February 9, 2010 Author Share Posted February 9, 2010 a niby co to takiego? mam się tego bać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
astroa Posted February 9, 2010 Share Posted February 9, 2010 opetanie to raczej nie jest...obserwuj dalej to prawdopodobnie dopiero preludium reakcji.ja na przyklad zaczynam ruszac rekoma ktorymi w rzeczywistosci nie ruszam.przestaje miec swiadomosc gdzie one sa tak naprawde.mozesz sprobowac nie obserwowac tylko daj sie poniesc... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emanko Posted February 9, 2010 Author Share Posted February 9, 2010 (edited) sory myslałem że piszesz operacje magiczne i energetyczne to ja sobie daruje te medytacje lekarz zalecił mi na nerwice lękową i lepiej sobie daruje no dobra widze ze troche obeznani jesteście bo stosowałem też medytacje dynamiczną i wprowadziłem się taki stan gdzie moje ciało same tanczyło w rytm muzyki sam jakby sie rozpłynałem. Jakoś tak to mogę opisać Edited February 9, 2010 by Wiedźmin Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
astroa Posted February 9, 2010 Share Posted February 9, 2010 moim zdaniem powinienes kontynuowac, bo jakby nie patrzec daje to ogromny relaks i spowalnia na chwile reakcje fizjologiczne co pozwala zachowac spokoj i dystans.dlugotrwale uprawianie medytacji pozwala wyzbyc sie obaz i lekow a pojawia sie uczucie blogosci.wiele badan tego dowodzi a z wlasnego doswiadczenia wiem ze dziala.jesli jednak stresuja cie twoje reakcje to moze rzeczywiscie sobie odpusc... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emanko Posted February 9, 2010 Author Share Posted February 9, 2010 tylko to czasami jest tak, że jak wkładam słuchawki to od czasu do czasu głowa sama mi się rusza, nie wiem może już wyuczyłem się tego odruchu fakt faktem szybko wszystkiego się uczę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sosnowiczanin Posted February 9, 2010 Share Posted February 9, 2010 (edited) zabawne, lekarz zalecił Ci jakąś medytację ? ma jakieś kwalifikacje do tego ? bo ja zacznę wypisywać recepty. będzie zabawa dopiero. Spójrz. jeśli ktoś poleca Ci "medytację", powinien wiedzieć, co powinieneś zrobić jak się dzieje takie coś jak piszesz, po to by przypadkowi ludzie nie musieli Ci "doradzać". Edited February 9, 2010 by sosnowiczanin Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Jaga_Wiedzma Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 Wielu lekarzy zaleca medytację jako środek na odprężenie i relaks. I nie chodiz o recepte, ale o zwykłą radę: pomedytuj, wycisz sie, idź na spacer. Lekarze takze to doradzaja i twój sarkazmn jest tu niepotrzebny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sosnowiczanin Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 medytacja to narzędzie zmieniające umysł w pewien szczególny sposób. po forum widać, że pod tym słowem ludzie ukrywają transe, egojazdy, boskie stany, próby ekstererioryzacji (uf, to słowo się nie przyjmie) etc. tym medytacja nie jest. nie widzę przeszkód by doradzać spacer po lesie czy gorącą kąpiel. Chodzi o poziom kompetencji. daje się zauważyć, że stosunkowo mało jest zapytań na forum brzmi: chodziłem po lesie, i nagle ! wtem ! stało się coś niesamowitego, zaś jest BARDZO dużo zapytań pt. zacząłem medytować, i nagle słyszę głosy, widzę światła etc, kończące sie nawet opętaniem w bardzo bardzo krańcowych przypadkach. Nie podaje się nawet metody/szkoły, no bo wszystkie drogi prowadzą do tego samego '' nasz krąg kulturowy jeszcze słabo sobie z tym radzi, stąd wiele problemów. Zachęcam jednocześnie do medytacji, to wspaniała rzecz, wykonywana wg. dobrych instrukcji jest jednym z ważnych elementów >rozwoju< Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emanko Posted February 10, 2010 Author Share Posted February 10, 2010 No dziękuję za wszystkie odpowiedzi. a głosy to słyszałem przed zaśnięciem jakies urywki rozmów raz zdarzyło sie że słyszałem tekst "posuń się" gdy leżałem na łóżku. Ale to zignorowalem zajałem sie modlitwą i wszystko przeszło ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Dharma Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 to nic nadzwyczajnego przed snem przeważnie mamy chaos w umyśle, który chce zbyt wczesnie posegregować informacje które nabył w ciągu dnia.. można właśnie to odczuwać "słyszeć" bezsensowne słowa, czy bezsensowne sny.. nasz umysł radzi sobie po swojemu... nie ma sie czego bać. jeśli chodzi o medytacje... myślę ze nie ma co robić igły z widły snosnowiczanin. Medytacja to nie wywoływanie duchów itp. Po prostu usiąć i próbuj wsłuchać się w siebie... to ze zaczyna Ci się dziwnie dziać z ciałem to tez jest normalna reakcja nieprzyzwyczajonego ciała (podświadoma reakcja) chęć przerwania .. N początku jest to jak najbardziej wporządku i wcale nie jest zapowiedziom opętania czy czegoś tam.. lepiej włączyć sobie muzykę relaksacyjna położyć się w łóżku zrobić sobie klimat w pokoju.. świece, może kadzidła,tylko zeby Ci nikt nie przeszkadzał.. po porstu leż i wsłuchuj się w muzykę każdy dźwięk i pozwól płynąc tej melodii w Tobie. Regularny rekax chociaż nawet po 30 minut dziennie o tej samej porze dnia.. wieczorem np. powinien przynieść duże efekty.. Twoja nerwowość powinna się osłabić albo nawet zniknąć, jednak nie oczekuj wielkich efektów po krótkim czasie .. chodzi o cierpliwość i Twoja chęć.. medytowanie z przymusu nic nie da. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sosnowiczanin Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 Medytacja to nie wywoływanie duchów zdania są podzielone Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nordis Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 ale są różne rodzaje medytacji i też dostosowane do różnych wierzeń. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Jaga_Wiedzma Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 Teraz sie okaze, ze medytacja jest jednym z gzrechów głównych, a przy tym takim złem i zagrozeniem, że tzreba ja na specjalną recepte zapisac pacjentowi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nordis Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 Vivien nie unoś się gniewem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sosnowiczanin Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 nie sądzę, by to miało wiele wspólnego z wierzeniami, które są wtórne. kuszenie J. też tak wyglądało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nordis Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 Owszem. Ale kuszeni i narażeni na złe byty jesteśmy cały czas. Nie ważne, czy medytujemy czy robimy inne czynności życiowe. Ja wolę się zabezpieczyć runami podczas medytacji Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Dharma Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 (edited) hmm może w tych obrazach chodzi o to ze poprzez medytacje poznajesz siebie i na wierzch wychodzą Twoje złe strony (demony) jak i dobre (wróżki) ... zagłębiasz się w swoją mroczną i dobrą naturę. Spokój odmalowany na twarzach medytujących jest poporstu znakiem, że jest się zdystansowanym od tych iluzji .. Obserwatorem. Widac granicę pomiędzy opętaniem własnym mrokiem czy światłem a poprostu obserwowaniem, rozumieniem... wszystko co ukryte wychodzi na wierzch. P>S szczegolnie ten drugi obraz fajnie to odzwierciedla. Medytujący otoczony jest kołem, światłem własnej świadomości a to co iluzorycznie złe i iluzorycznie dobre jest poza tym kołem.. Edited February 10, 2010 by Dharma Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sosnowiczanin Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 te wróżki też nie są dobre (na tym konkretnie obrazku). o, o, widzisz, teraz się dowiadujemy że są jakieś ciemne strony, które wychodzą na wierzch, że trzeba być obserwatorem (prywatnie bym się nie zgodził), czyli to jednak bardziej skomplikowana rzecz niż muzyka i kadzidełka ? a co jeśli ciemne strony będą zbyt dokuczliwe ? zmienić kadzidełka, muzykę ? Proszę zdaj sobie sprawę z konsekwencji dawania rad na chybcika. proszę o odpowiedzialność ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nordis Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 a nie wystarczy wiara w to, że nic Ci nie grozi podczas medytacji? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Dharma Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 (edited) sosnowiczanin. słuchanie muzyki i relaks to nie przenoszenie sie w transy.. Jesli tak to zagrożeniem dla człowieka byłoby zwykłe odpoczywanie w fotelu po pracy.. Moja rada był relaks zwykły przy muzyce to co Ty tu na obrazach wysunąłeś jest innym rodzajem medytacji o wiele głębszym (dlatego swoja wypowiedz o wróżkach ktore były dla mnie symbolem dobra i demony symbol zła o całym tym obserwowaniu odniosłam do TYCH OBRAZÓW a nie do swojej rady także nie mieszaj proszę Edited February 10, 2010 by Dharma Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nordis Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 Jesli tak to zagrożeniem dla człowieka byłoby zwykłe odpoczywanie w fotelu po pracy.. A nie jest? Tak jak pisałem wcześniej, cały czas jesteśmy atakowani przez złe byty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Dharma Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 większość ludzi jest sama dla siebie zagrożeniem (autodestrukcja iluzja i ego) nie wypowiadam się na ten temat, hmmm czujesz ze jestes atakowany cały czas ?? ;/ naszczescie nie czuję tego tak ) mam inne zdanie pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nordis Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 Ja ustawiam bariery ochronne ^^ Strzeżonego Pan Bóg strzeże Nigdy nie byłem zaatakowany i dlatego łatwo jest mi o tym mówić Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sosnowiczanin Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 (edited) a nie wystarczy wiara w to, że nic Ci nie grozi podczas medytacji? rozpoznanie to, co Ci grozi, a tego, co Ci nie grozi, nie jest proste, ze względu na wygodnictwo. Edited February 10, 2010 by sosnowiczanin Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stay_in_light Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 Witam jestem tu nowy. Od jakiegos czasu praktykuje medytacje - tak dla relaksu. Odliczam sobie od 30 do 0 i staram się o niczym nie myśleć tylko słuchać muzyki(bo zawsze medytuje z muzyka) i obserwowac co robi moje ciało. No i po jakimś czasie zaczyna mi sie ruszać głowa, zataczac kręgi. Wracam do pozycki wyjsciowej staram się ją trzymac prosto i znowu się kreci. Albo kołyszę sie na prawo i lewo. Czym to jest spowodowane? moze coś mnie opętało? opowiedz coś więcej o tym co się wydarza. co w tobie dokładnie się dzieje gdy odliczasz.... może zbliżasz się do przeciążenia umysłu, opętanie to to nie jest, więc spokojnie, ale można uszkodzić umysł. jeszcze mała podpowiedź. gdyby następnym razem znów zaczęły się wydarzać te zjawiska, nic nie rób, przenieś na nie całą swoją uwagę, patrz co się dzieje, gdy nie ustąpią powoli przerwij medytację. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emanko Posted February 11, 2010 Author Share Posted February 11, 2010 Wszystko zaczęło się od medytacji dynamicznej, pozwoliłem po prostu mojemu ciału tańczyć. Sam dotarłem do pustki w umysle i tak jakbym się rozpłynął. Dwa dni po tej sesyjce chodziłem znieczulony nie mogłem nawet się uśmichnąc, po prostu nie czułem mięśni. pojawiła się nadwrażliwość na dzwięki chodziłem jakby cały czas pijany no ale po kilku dniach wróciło do normy tyle, że jak nawet nie medytuje nakładam słuchawki i głowa sama zaczyna się bujać na prawo i lewo dwa razy mi się zdarzyło. Co do tego, że medytacja może uszkodzić umysł to nie wiedziałem ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nordis Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 To nie nakładaj słuchawek I daj się ponieść swojemu unihipili (niższe Ja - podświadomość). Szpanuje świeżo nabytą wiedzą ^^ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stay_in_light Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 nie sama medytacja może uszkodzić. to nie tak działa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Jaga_Wiedzma Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 Wszystko zaczęło się od medytacji dynamicznej, pozwoliłem po prostu mojemu ciału tańczyć. Sam dotarłem do pustki w umysle i tak jakbym się rozpłynął. Dwa dni po tej sesyjce chodziłem znieczulony nie mogłem nawet się uśmichnąc, po prostu nie czułem mięśni. pojawiła się nadwrażliwość na dzwięki chodziłem jakby cały czas pijany no ale po kilku dniach wróciło do normy tyle, że jak nawet nie medytuje nakładam słuchawki i głowa sama zaczyna się bujać na prawo i lewo dwa razy mi się zdarzyło. Co do tego, że medytacja może uszkodzić umysł to nie wiedziałem ) Jeśli tak źle sie z tym czujesz i jesteś pełen lęku w związku z medytacją, to po prostu nie medytuj. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sosnowiczanin Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 lubię kiedy moje tezy się tak szybko potwierdzają. dostałeś bilion złotych rad, skorzystaj z nich, wszystkich naraz ahahahaha i pamiętaj o muzyce i kadzidełkach Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nordis Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 Sosnowiczanin, kolejny negatywnie nastawiony do nowicjuszy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sosnowiczanin Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 (edited) tak, jestem negatywnie skierowany do dawania rad tylko dlatego, że przeczytało się książkę. pomaganie w ten sposób jest taką piękną, szlachetną, i doskonałą egojazdą, że ho ho. a nawet Emaho. http://www.oceansbridge.com/paintings/artists/masters/big/b/bruegel/pieter_e/11/01parabl_painting.jpg tak, jestem bardzo pozytywnie nastawiony do początkujących medytacjących pod okiem kogoś doświadczonego. =nie tak jak na obrazku wyżej Edited February 11, 2010 by sosnowiczanin Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Dharma Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 (edited) chciałabym Ci przypomnieć sosnowiczanin ze to jest forum PUBLICZNE jeśli ktoś decyduje się na to żeby szukać tu rady musi być na tyle obiektywny by oddzielić dobre rady (dla siebie) od złych (jesli nie potrafi tego zrobic po to są porady u specjalistów) na forum jednak każdy ma prawo się wypowiedzieć.. az smutno czytać nie wiem co w tym smiesznego ze ktoś ma problem z medytacją.. czy Twoja pomoc ma na celu tylko i wyłącznie pielęgnowania wlasnego ego? przepraszam za off topa ale powoli to staje się meczące snosnowiczanin Twoje dogryzanie.. naprawdę nie chce się tego czytać Może lepiej napisz komuś na PW co myślisz a nie publicznie wystawiasz jakieś scenki. jesli tak wszytko Cię tu drażni to może zmień forum bo roznosisz tylko negatywna energie.. po co? Edited February 11, 2010 by Dharma Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Jaga_Wiedzma Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 (edited) Dziękuję Dharmo, lepiej bym tego nie ujęła. Dodam tylko, że jak juz oceniasz ego innych, to popatrz też na swoje. (Do Sosnowiczanina) Edited February 11, 2010 by Jaga_Wiedzma Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nordis Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 no to stań się tym doświadczonym sosnowiczan, a nie tylko innych zniechęcasz do samodoskonalenia się Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Dharma Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 to co napisałam o sosnowiczanina ego wysnułam tylko z tego cytatu "lubię kiedy moje tezy się tak szybko potwierdzają" nie chciałam urazić sama nie jestem doskonała. Nie oceniam go jako osobe, zareagowałam zbyt gwałtownie za co przepraszam i usuwam się z tego tematu.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Jaga_Wiedzma Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 Wybacz Dharmo źle to napisałam, miałm na myśli, ze Sosnowiczanin jak ocenia ego innych powinien spojrzeć na swoje własne. bardzo pzrepraszam, za złe sformułowane zdania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nordis Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 No podajmy sobie ręce na zgodę i przejdźmy do tematu ^^ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Dharma Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 Vivien nie ma sprawy tamto sformułowanie było jak najbardziej prawdziwe. za co dziękuje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rirra Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 Emanko napisal: Witam jestem tu nowy. Od jakiegos czasu praktykuje medytacje - tak dla relaksu. Odliczam sobie od 30 do 0 i staram się o niczym nie myśleć tylko słuchać muzyki(bo zawsze medytuje z muzyka) i obserwowac co robi moje ciało. No i po jakimś czasie zaczyna mi sie ruszać głowa, zataczac kręgi. Wracam do pozycki wyjsciowej staram się ją trzymac prosto i znowu się kreci. Albo kołyszę sie na prawo i lewo. Czym to jest spowodowane? moze coś mnie opętało? Ja napisze tak.Nic cie nie opetalo. Przy medytacji ma sie takie reakcje,osobiscie uwazam ze sa one pozytywne.Nawet prosilabym abys nie staral sie na sile trzymac tej glowy prosto kiedy ona chce sobie troszke pokrecic.Blokujesz tym przebieg energii.Kolysanie sie tez jest wg.mnie czyms normalnym.Moim zdaniem jest to odbieranie i podnoszenie wibracji.Zwroc prosze uwage w ktora strone twoja glowa sie kreci, czy zgodnie z ruchami wskazowek zegara.Ty podczas laczenia sie z glownym zrodlem odbierasz wibracje w taki wlasnie sposob.Ja rowniez tak mam i sadze ze wiele innych osob.Poza tym widze te kregi : 1.Niczym kamien wrzucony do wody i od tego miejsca rozchodace sie kregi na zewnatrz. 2.Kregi rozchadzace sie od punktu centralnego(tzw.beam)niczym zwinieta serpentyna na zewnatrz(energia meska). 3.Kregi kierujace sie z zewnatrz do srodka i jego centralnego punktu(zrodla)(enargia zenska) 4.Szybkie obroty okregow niczym wirujacy beben w pralce 5.Pulsacje ,wibracje energii w postaci roznych rozmiarow,ksztaltow (przewaznie okregow raz mniejszych raz wiekszych)oraz zmieniajacych sie kolorow. Czego ja nigdy nie robilam to jakies odliczanie.Mi sie wydaje to bez urazy ale smieszne . Powodzenia w relaksacji umyslu i ciala a tym samym laczeniu sie z glownym zrodlem ktorego jestesmy czastka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sosnowiczanin Posted February 12, 2010 Share Posted February 12, 2010 no to stań się tym doświadczonym sosnowiczan, a nie tylko innych zniechęcasz do samodoskonalenia się jestem. choć, ostatnie 2 dni miałem lekkie przewałki, stąd ostry ton wypowiedzi. Przykro mi, że kogoś to uraziło. Ciągle jednak: uważam że porada dt. medytacji powinna być poprzedzona nie tylko świetną znajomością tematu, ale też osoby która o to prosi. osoby, które tak bardzo chcą pomagać, czują się niefajnie, kiedy się dowiadują, że ich pomoc może tak naprawdę przynieść więcej szkody niż pożytku. i ok, rozumiem to i się nie obrażam. Ciągle jednak, nie uraziłem personalnie żadnej osoby (w przeciwieństwie do kilku osób wyżej), a jedynie mechaznim zwany potocznie "wujek dobra rada". nie zniechęcam do uprawiania samej sztuki medytacji, moja aktywność (mam na myśli w realu, a nie "pisarstwo" na forum ) jest skierowana na wspieranie początkujących. Uważam to za świetną rzecz, którą jednak bardzo ciężko i bezproblemowo się nauczyć z książek/netu Jest to reguła dotycząca sporej większości ezoteryki, więc nie wiem o co ten szum. Mam prawo krytykować frywolność w tej sztuce, tak jak inni mają prawo krytykować frywolność w kontaktach z aniołami, tarotem etc. Nordis, cieszy mnie Twój entuzjazm, i fajnie czytać o sukcesach na różnym polu, jakie mają użytkownicy. Pamiętaj jednak, że o porażkach nie przeczytasz, zwłaszcza tych bardziej przykrych. Ale one były. i będą, niestety. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nordis Posted February 12, 2010 Share Posted February 12, 2010 Ja się zawsze ciesze z mojej porażki, ponieważ mogę się nauczyć z niej więcej niż ze zwycięstwa. Też piszę o swoich porażkach, żeby ostrzec innych Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.