Keri1 Posted February 23, 2010 Share Posted February 23, 2010 Gdy odchodzisz... Więc odchodzisz mocno skąpana w słonecznych kroplach bursztynu, a ja taki samotny siedzę utopiony w mych myślach złorzecznych i w mych wspomnieniach ulotnych... Światło twe włosy ozłaca, kosmykami cienkich liń ostatniego babiego lata, gałęzie stają się smutnymi smyczkami skrzypiec upadniętego w cieniu kwiata. Wiatr owiewa wszystkie pozostałe liście jak inspektor wielkiego dzieła miłości, a czasami gdy ktoś się rozpuści, ściśnie silnymi rękami z wielkiej lubości. Jesień minęła dmuchniętymi płatkami czerwonej róży o bardzo słodkiej woni i nawet nie wiemy, że zawsze mijany jej kielich byłby koroną na twej skroni. Śnieg pomału sypie tworząc zaspy oczne; a z daleka słychać skrzypienie twych butów i pytanie co teraz bez Ciebie pocznę? - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Keri1 Posted February 23, 2010 Author Share Posted February 23, 2010 Jesień to już jesień... pełne zielonych uniesień listy zapisane gorącym piórem naszych myśli w naszych mglistych o poranku oczach nie błyszczą się perłami spotkań minionej świeżością wiosny... teraz gdy już jesień... listy te pożółkły złotem związane warkoczem wspomnień zroszone wczesną rosą tęsknot dnia czytane są kolejny raz rozrywane priorytetem wiatru na biały puch... ... zimowy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Keri1 Posted February 23, 2010 Author Share Posted February 23, 2010 *** zatopiony cały księżycowymi spojrzeniami oczu pełnych żądz zbieram porozrzucane oddechy nienarodzonych gwiazd z tęsknych ust twych jakże w tej chwili głębokich... - - - - - - - - - - zawisły strugą deszczu nagi powiedzianym słowom czujący uśpiony dotyk twój myślami płynę do Ciebie kołysany biodrem bryz wprawiony drżeniem powietrza ciał niknę w dali wpatrzonych oczu Twych... - - - - - - - Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Keri1 Posted February 23, 2010 Author Share Posted February 23, 2010 Jeszcze nie... nie teraz jesteśmy tylko pisemnie do tego gotowi potrzeba nam więcej pieśni drzew i zbliżeń dzikich gołębi skrytych w nas Zwiastun Nocy i Pocałunek Dnia potłukłem szklane oko nieba zakryłem płaszczem poranek spoglądam teraz mrokiem skrytym ja tańczą cienie firanek lekkością zatęchłych myśli obcieram się o nie ramieniem szukając pocałunków tamtego dnia złożonych jasnym spojrzeniem bądź na mym ciele dniu wczorajszy niech płonę zachodami po horyzont a gwiazdy świecąc intensywnie złączą dzień i noc jak pomost stańmy się wirażami własnych ciał tańczącymi pod namiotem nieba aż pod w pływem naszej miłości będziemy jednym jak kwiat i ziemia Spacer poranny Z cyklu "elegie" spacerują liście złote na chmurzastym wietrze unoszone, podnoszone mkną autostradami ulic tnąc srebrzyste powietrze spacerują jesienne melodie po pięciolinie buków wymawiane, wyśpiewane wyłapuję je zachłannie oglądając ludzi w ruchu spacerują również myśli moje po nieba chodniku zanoszone, rozwiewane łapiąc się słonecznych promieni zasypiają po ciężkim dniu spaceruję teraz ja sam pośród lasu i buszu ludzi omijany, zapominany ginę wśród ich tempa kroków nagły pocałunek łez mnie cuci... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.