Skocz do zawartości

"Bo go coś opętało"


Greg1982Fr

Rekomendowane odpowiedzi

24-latek zamordowa? swoj? dziewczyn?. 'Co? go op?ta?o'

 

Proces 24-letniego Pawła G., oskarżonego o zabicie swojej 20-letniej dziewczyny, rozpoczął się w środę w Sądzie Okręgowym w Kielcach. Mężczyzna przyznał się do zabójstwa.

 

Milena zginęła 11 sierpnia 2009 roku w podkieleckich Leszczynach. Oskarżony zadał jej dziesięć ciosów nożem, a zwłoki ukrył w krzakach. Później uczestniczył w poszukiwaniach dziewczyny.

 

Na rozprawie oskarżony odmówił składania wyjaśnień. Powiedział jedynie, iż nie przypuszczał, że to się tak skończy. Potwierdził swe wyjaśnienia złożone w śledztwie. Wynika z nich, że z Mileną byli parą od około trzech lat. Często się kłócili, dziewczyna była nerwowa, miała wybuchowy charakter, wyżywała się na nim.

 

Oskarżony twierdzi, że nie planował zabójstwa. Nie umiał powiedzieć, dlaczego tego dnia wziął ze sobą nóż; wcześniej nigdy go nie nosił. Powiedział, że "coś mu kazało".

 

Wieczorem para spotkała się w wąwozie 200 metrów od domu 20-latki. Żeby zdenerwować dziewczynę, "odegrać się", chłopak powiedział, że nie pójdzie z nią na imprezę, bo jest umówiony z Kamilą, którą wymyślił. Milena zdenerwowała się, zaczęła go drapać, bić parasolką, wulgarnie wyzywać. On w pewnym momencie przewrócił ją na ziemię, wyjął z kieszeni nóż i zadał ciosy. Potem przeniósł ciało i przykrył gałęziami. Zabrał telefon dziewczyny.

 

Po zabójstwie Paweł G. pojechał rowerem nad rzekę, gdzie umył ręce, przejrzał połączenia w telefonie dziewczyny, po czym wyrzucił aparat i nóż do wody. Gdy wrócił do domu, skontaktował się z ojcem dziewczyny, który wcześniej próbował się do niego dodzwonić. Ojciec poprosił go o pomoc w poszukiwaniach Mileny. Chłopak wziął w nich udział. Gdy z dwoma znajomymi jeździli po okolicy, koledzy poinformowali ich, że znaleźli ciało.

 

Z protokołów przesłuchań wynika, że chłopak często płakał. Mówił, że "coś go opętało", wydawało mu się, że to był film, albo sen, nie wie, jak będzie dalej żył. Przyznał się na policji, bo "nie mógł z tym żyć". Z jego wyjaśnień wynika, że tego dnia wypił pięć piw, a nic nie jadł.

 

Sąd rozpoczął przesłuchania świadków. Według nich Milena była grzeczną, miłą, towarzyską dziewczyną; Paweł też był grzeczny i spokojny.

 

Przyjaciółka Mileny zeznała, że dziewczyna zawsze była wpatrzona w Pawła "jak w obrazek". W dniu, w którym zginęła, Milena wyznała koleżance, że wprawdzie mają z Pawłem odmienne charaktery, ale są dla siebie stworzeni. Powiedziała, że raz chłopak przyszedł pijany, awanturował się i podniósł na nią rękę; wówczas obronił ją ojciec.

 

Paweł G. nie był wcześniej karany. Grozi mu kara więzienia - 15, 25 lat lub dożywocia.

 

I potem powiedzą, żeby się tym czy tamtym nie zajmować "bo coś opęta" i się "zabijać będzie" ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Może chce. Wydaje mi się, że lepiej skończyć w szpitalu psychiatrycznym niż w więzieniu. A i jeśli kogoś uważają za chorego, to jednak ciąży na nim trochę mniejsza odpowiedzialność za to, co zrobił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I potem powiedzą, żeby się tym czy tamtym nie zajmować "bo coś opęta" i się "zabijać będzie" ;p

Nie wiem czym się ów chłopak zajmował, ale działania sił zewnętrznych niestety nie możemy tu wykluczyć

"Coś mu kazało..., wydawało mu się, że to był film, albo sen..."

A obudził się klasycznie "trzy dni po śmierci".

Dopiero wtedy do niego dotarło...

 

Linią obrony to być nie może, ale zawsze może pójść w kierunku czynu w afekcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to wygląda na chorobę psychiczną. Nic nie pisze czy chłopak wcześniej leczył się na schizofremie, bo tu może być przyczyna. Chociaż z drugiej strony astral też potafi opętać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim nie nasza rola oceniać czy faktycznie coś go opętało, czy jest chory umysłowo lub w inny sposób jest niepoczytalny. To zadecyduje sąd na podstawie wszelkich dotychczasowych okoliczności wraz z opinią biegłych lekarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak od siebie.

 

I to że on składa dziś zeznanie co go opętało to jest wynik zabiegów kogoś wcześniej w wiadomo jakim celu każdy się broni żeby uniknąć kary.

To raczej brak opanowania emocjonalnego tak bym to nazwał.

 

Moim zdanie warto się dowaidywać faktów dlaczego jeden mimo że całe życie mu było cieżko jest w stanie się poświecić ratując innych a drugi mając pół życia usłane różami beż kolców jest w stanie zabić z powodów czysto emocjonalnych. To pytanie zadaje sobie od dawan co to za róznica jest między takimi osobami.

 

Ale jest tak i całe szczęscie że wolał bym iść do więzienia niż psychiatryka dla psychopatów. Bo są takiego oddział dla tych co zabiją a mają jakąś chorobe psychiczną to są najniewyobrażalniej najgorsze oddziały widziałem taki, podobno co tam się nie dzieje ojej.

 

I zgodzę się tu z Iwanovem nie słyszałem o takim przypadku że coś tobą wpełni kierowało. Bo musiało by wyłączyć całkowity proces myślenia lub musiał byś widzieć w tym radość no ale tu znów trafiam do jednego skoro widzisz radość, u psychopatów do końca. Mało kogo tam biorą bo nie dużo takich oddziłów w polsce ale Ci którzy tam siędzą to bardzo długoooo.

 

Tak czy siak jak w swoim przypadku dawien dawno miałem głos i byłem pare dni po za sferą snu co mi powiedział wszystko jest twoje a że byłem spragniony to wziąłem loda ze sklepu i jadłem bezczelnie upał był że koszmar. I co trafiłem na dołek i nic takiego nie mówiłem że coś mnie opętało a raczej podawałem się za kogoś innego do tego aż mi powiedzieli przez pałe książke i ręce jak się nazywam. Co pózniej mnie kosztowało pobytem na neurochirurgi krwiak na mózgu, jedna wizyta na dołku. Innych nie będe wymieniał bo szkoda.

 

Co z tego wynika że jak by coś go opętało nie tak szybko by się o tym skapnoł i zaraz krzyczał ja sam długo dochodziłem po tym lodzie do siebie z sklepu. Zajeło mi to pare tygodni jak nie lat i nadal tak jest jak jest.

 

Człowiek jest podatny na sugestie w dwóch przypadkach albo jak nie śpi długo albo jak jest mocno pijany. Chodzi o to że musi być czymś mocno zmęczony wtedy człowiek jest podatny na sugestie. I swoje dziwne pomysły.

 

A czy go coś opętało nie wiem. Ja od siebie powiem nie znam takiego lekarza który mógł by to stwierdzić raz nie jest wróżką dwa czy on prawdę mówi to przecież do głowy mu nie zajży o takim cudzie jeszcze nie słyszałem. Także ja na miejscu tego chłopaka by nie kombinował.

 

Słyszałęm taki kiedyś przypadek z mojego miasta gdy chłopak pocioł dziewczyne i zgwałcił. Złapali go to na dołku gryzł krzesła złamał zęba, przewiezli go na psychiatryk na psuchiatryku ja już przy tym byłem bo akurat wtedy leżałem u gupich to się pociło jak mu zastrzykami zaczeli ładować to obudził się w dzień w którym to policja go przewiozła tam gdzie jego miejsce.

 

Kolejna moja teoria a może on był naćpany kto wie. A po ćpaniu naprawdę długo można odsypiać. Nawet i parę dni.

 

Można dużo teorii snuć ale czy któraś prawdziawa to on sam wie.

 

To są same moje refleksje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli by się naćpał lub odurzył innym środkiem odurzającym bądź psychotropowym to nie byłoby takiej rozmowy ponieważ naćpanie nie jest czynnikiem wyłączającym albo ograniczającym karalność. W takim wypadku obronna pewnie by powzięła decyzję o innej linii obrony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...