Skocz do zawartości

larwy wychodzące z twarzy i wisielec


nina89

Rekomendowane odpowiedzi

śniły mi się robaki, białe tłuste larwy wychodzące z twarzy tak jakby z dużych ropni i ociekające ropą, ale to sprawiało bardziej wrażenie że ktoś te robale wyciska na siłę lub ja je wyciskałam dobrze nie pamiętam. później śniło mi się że widzę wszystko w takiej szarości i we mgle, stałam tak jakby w oknie mojego domu z widokiem na podwórko. przez okno widziałam jak moi rodzice idą kompletnie obojętni jakby zahipnotyzowani a obok był wisielec ( tzn mój brat tak jakby się powiesił ale nie umierał tylko cały czas szarpał się z pętlą na szyi. w pewnych momentach wizerunek mojego brata przeplatał się z wizerunkiem mojego chłopaka). pamiętam że nikt nic nie zareagował, wszyscy byli obojętni. na koniec pamiętam tak jakbym widziała siebie innymi oczami i widziałam na prawym policzku bliznę bardzo czerwoną gdzieś na około 3 cm. w miejscu gdzie wcześniej wychodziły larwy. sposób w jaki widziałam tą bliznę był dziwny. patrzyłam na siebie tak jakby będąc inną osobą mimo, iż wiedziałam że patrzę na siebie z jako tę osobę z bliznami. miałam jednak wrażenie że miejsce, "oczy" z których patrzyłam na siebie nie należały do człowieka i miałam wrażenie szarości, niewidzialności tak jakby tylko obserwowane przezemnie moje ciało wyczuwało moją obecność. inne wrażenie jakie odniosłam widząc siebie było przerażające. widziałam swoją twarz przekrzywioną tak jakby w niepełnym profilu z nieustannie wpatrującymi się przeszywająco we mnie "moimi" niebieskimi oczami. miałam też wrażenie iż nie czuję swojego ciała z perspektywy tej drugiej osoby patrzącej ( tzn tak jakby będąc duchem czułam swoją duszę ale nie czułam ciała) .Maiłam jeszcze kilka blizn na twarzy, a zwłaszcza pamiętam jeszcze jedną na czole. szczegóły w jakich podałam swój sen wynikają z tego iż obudziłam się w nocy z przerażeniem i świadomością realności tego snu. momentem w którym sen skończył się była chwila kiedy próbowałam ratować swojego brata/ chłopaka. on patrzył się na mnie tak jakby prosząc o pomoc a ja mimo iż podnosiłam go za nogi do góry próbowałam go ratować ale nie sięgałam pętli żeby zdjąć ją z szyi. proszę o pomoc w interpretacji tego strasznego snu, ba nie proszę... BŁAGAM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...