olka0929 Posted March 7, 2010 Share Posted March 7, 2010 Witam, ogólnie mam bujne życie "senne". Śnił mi się i Bóg, i szatan, i druga wojna światowa. Nawet gestapo mnie goniło Swego czasu miałam noc w noc taki sam koszmar- pomogła mi biała magia od znajomej wróżki (albo autosugestia jak kto woli). Ale do rzeczy: Miałam ostatnio dwa, dosyć charakterystyczne sny. Pierwszy był taki, że wyjrzałam przez okno i zobaczyłam wielkie słońce, gigantyczne, bardzo blisko ziemi. Mocno pomarańczowe, z wielkimi promieniami i nagle zaczęło się gotować (na słońcu jak wiadomo następują wybuchy) i zrobiło się takie pomarańczowo-czerwone i tak się gotowało- nie czułam ciepła, ale wiedziałam, że to koniec świata, że słońce nas spali, że wybuchnie i nikt nie przezyje. Szukałam jakiejś metody ratunku, ale nie mogłam znaleźć. W sumie to nie bałam się tak naprawde, ale to słońce było bardzo dziwne. A wczoraj w nocy śniło mi się, że coś mnie pogryzło, podrapało- wewnętrzną stronę prawego ramienia. Nie widziałam kto mi to zrobił, ale chyba to był kot (moja ciotka ma kota- a dzień wczesniej widziałam urywek Przyjaciół, gdzie kot podrapał bohaterkę- tak dosyć brutalnie podrapał). Wiem, że kot oznacza nieszczęście, ale ponieważ go nie widziałam+sugestia z serialu to nie ma to chyba znaczenia. Nie wiem. Natomiast, co przykuło moją uwage w śnie: mniej więcej od łokca w dół leciała mi krew. Wiem, że kot albo cokolwiek mnie podrapało, tak mi się wbiło w żyłę, że ją przerwało i krew dosłownie lała mi się po ręce. I prosiłam tatę o wizytę w szpitalu, żeby ktoś mi zaszył tę żyłę, bo się wykrwawię trochę bolało, a potem zacisnęłam to koszulą i trzymałam rękę tak jak po badaniu krwi- i to przestalo krwawić, ale był strup...? Co to można znaczyć? Sprawdizłam kota i słońce i trochę mnie to przeraża, bo ffaktycznie ostatnio ktoś jest nieprzychylny- nie tyle mnie, co moim znajomym i mogą być problemy... Natomiast krew ma pozytywne znaczenie.... Proszę o interpretację. Ola Ps. A przezywanie własnej śmierci? Kilka razy świadomie umarłam... dwa razy z tatą. Byliśmy nawet podczas własnego pogrzebu jako duchy. Podobno wlasna smierc i bliskiego to oznaka dlugiego zycia.... Przepraszam, ze troche mam polskich znakow, troche nie... Link to comment Share on other sites More sharing options...
olka0929 Posted March 7, 2010 Author Share Posted March 7, 2010 A może jednak ktoś? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts