Guest Dharma Posted March 10, 2010 Share Posted March 10, 2010 (edited) Proszę o interpretacje snu... Obiektywne spojrzenie. Sniło mi się że bylam w lesie a tam spotkałam jakiegoś starszego pana z psem.. Nie wiem ale coś nie spodobało mi się w tym psie i panu i zrobiłam jakaś uwagę na ten temat.. Ten pan wpadł w jakaś wściekłość i zaczął mi grozić. Wyjął jakaś igłę to chyba był zastrzyk , wbił mi ją boleśnie w ramie chyba. Ból był wręcz autentyczny wiem ze się już prawie wybudziłam ze snu.. PO tym zastrzyku powiedział mi ze ustanie mi praca serca i umrę tutaj.. Zaczęłam iść w kierunku domu.. Chciałam jak najpredzej wyjsc z lasu (zeby nie znaleźli moje ciało jacys przypadkowi spacerowicze) szłam drogą ku wyjściu a ten pan szedł za mną jakby chcąc mnie dobić jednak nie miał jakby dostępu do mnie. Jedyne co mógł to śmiać sie z boku... . Już prawie wyszłam z lasu.. (dodam ze musiałam iść droga pełna błota) .. Na skraju zauważyłam swojego tatę, wiec go zawołałam.. (skoro miałam umrzeć wolałam zeby moje ciało znalazła osoba bliska) . W tym samym momencie olśniło mnie że wcale ten zastrzyk nie działa na mnie. Ten pan był zwykłym oszustem... Odwróciłam sie w jego stronę i hmm czymś go nastraszyłam ale nie wiem czym dokładnie. Coś powiedziałam mu. Zapamiętałam dobrze jego przestraszona twarz. Dał mi spokój.. Koniec końców wyszłam z tego lasu. Dziękuje z góry! Edited March 10, 2010 by Dharma pospiech i dużżżo błędów Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts