Gość madziaCara Napisano 16 Marca 2010 Udostępnij Napisano 16 Marca 2010 Witam czy ktoś jest w stanie zinterpretować mój sen? Zaczyna się tak: Przyjeżdża nasz przyjaciel z zagranicy do naszego domu i mówi ze wraz z siostrą zostawiliśmy w Karteminde dużo rzeczy wiec jak chcemy to on nas zabierze i przywiezie z powrotem do domu. Ja sobie pomyślałam super!!! przynajmniej pojadę w moje ulubione miejsce i pojechaliśmy z siostrą - nagle w drodze uświadamiam sobie że jutro muszę o 6.00 rano być na uniwersytecie na którym studiuje,:_uoeee::_uoeee::_uoeee::_uoeee: Ale jedziemy dalej nagle w tym samochodzie wyglądam przez okno a tu na niebie " ogromny statek, taki piękny antyczny śliczny z żaglami że miało się wrażenie ze zaraz zleci na nas bo kołysał się pomalutku w przestrzeni wypełnionej lśniącymi gwiazdami. (Gdy się obudziłam , pamiętałam cały sen ale ten statek miałam takie uczucie że jeszcze nigdy tego we śnie nie przeżyłam, zachwyt, euforie, podziw i śniąc czułam to samo) Wiec postanowiłam ze wysiądę i kurcze co dalej? mój narzeczony nie trafi i mnie tu nie nie znajdzie, kurcze postanawiamy że zatrzymamy się przy najbliższym domu i poprosimy czy by ktoś nie podwiózł mnie do domu. Trafiamy do starego dworu w miejscowości Lipa ( nawet nie wiedziałam że taka istnieje ) Pani która z nami rozmawiała była bardzo miłą kobieta z domu wydobywała się ludowa muzyka ( to miejsce było fantastyczne):zawstydzony: Następnie Pani się zgodziła i powiedziała że jej syn mnie odwiezie. Syn jednak również bardzo miły powiedział do mnie: choć coś Ci pokarze - zobaczyłam przepiękny ogród, z pięknymi kwitami najbardziej pamiętam jakieś takie bardzo bordowe- aksamitny kolor lub fioletowe - ale były przecudowne. Czułam się tam jak w magicznej Krajnie. Później coś zerwałam coś otworzyłam i nie pamiętam co to było bo się obudziłam. Bardzo proszę o interpretację Madzia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi