Skocz do zawartości

Wolisz samotność czy towarzystwo?


Gość sheina

Rekomendowane odpowiedzi

Gość sheina

Wiadomo, że wszystko po trochu jest ważne, ale jak jest w waszym przypadku, co przeważa ? Macie wielu znajomych,z którymi praktycznie zawsze spędzacie czas wolny czy wolicie pobyć 2, 3 dni samotnie jeżeli jest taka możliwość i pobyć ze sobą, nawet ponudzić lub wręcz przeciwnie, rozwijać pasję?

 

 

Ja lubię pobyć sama, ale gdy jest tego za dużo nie działa to na mnie zbyt pozytywnie, w samotności człowieka dopadają różne myśli, nie zawsze pozytywnie wtedy zbawienne staje się wyciągnięcie z domu przez kogoś. CHociaż na chwilę człowiek zaczyna myśleć, ze jego problem to nie problem, gorzej jak się znowu wraca... eghm.

 

 

Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja preferuję samotność.Mogę się wyciszyć,uspokoić nerwy,zebrać myśli,odpocząć od ludzi,poświęcić czas na moje zainteresowania itp. itd.

Jednak zbyt długa samotność mnie niesamowicie przygnębia,a raczej oddzielenie od moich przyjaciół(nie jest ich wielu ale nie liczy się ilość przyjaciół,a ich "jakość" ;p).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja to mam trochę dziwnie,gdy pracuję to mam mnóstwo energii na co dzien-po9 godzinach pracy odwiedzam znajomych,chodze na basen i ogólnie udzielam się towarzysko:)

gdy jednak zaczyna mi się okres bezrobocia to staję się aspołeczna-zaszywam się w domu,czytam ksiązki,słucham muzyki albo godzinami gapię się w sufit marząc sobie o różnych rzeczach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy towarzystwo zaczyna mnie irytować to znak, że należy sobie zrobić od nich przerwę i pobyć trochę w osamotnieniu. A potem się wraca :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość alathea

lubie miec czas dla siebie w odpowiedniej ilosci (duuzej :P), ciagle towarzystwo mnie meczy

- ale kontakty z innymi ludzmi utrzymuja mnie w rownowadze :) i zmuszaja do pracy nad soba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś wolałem przebywać w towarzystwie. Od kiedy mojemu życiu towarzyszy magia, zacząłem więcej przebywać w samotności ;) I nie jest mi z tym jakoś źle ;) Fakt, że czasami trzeba wyjść ze znajomymi się napić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Sowilo92

ja preferuje równowagę;))...kocham wszystkich ludzi;)), ale ciągłe towarzystwo mimo wszystko męczy....dlatego czasami lubię zaszyć się w jakimś ustronnym miejscu i pobyć sam na sam z sobą samym...;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

w moim przypadku, zależy to od dnia. są takie kiedy potrzebuję się wyciszyć, odpocząć, pomyśleć, wtedy wolę samotność, co jest też dziwne w takie dni lubię przebywać z moim przyjacielem, nawet kiedy nie mówimy nic tylko sobie siedzimy albo robimy swoje rzeczy, ale są też dni, kiedy muszę wyjść pośmiać się pogadać, po przebywać z ludźmi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ja mam zdecydowanie wiecej dni kiedy wolę przebywać z ludźmi ;) co prawda z przyjaciółmi i z potencjalnym partnerem mogłabym spedzać 95% czasu ale dni samotnosci tez sa potrzebne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja rózwnież jestem towarzyską osobą:) uwielbiam ludzi i przebywanie wsród nich. jak zostaje sama w domu to ic mnie nie cieszy i nie mogę sobie znależć miejsca.. jedyne gdize nie przepadam za ludźmi to stadnina:) tam wolę być jednak sam na sam z końmi:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Gość sheina

ooo konie :) :) :)

 

 

piekne zwierzętaaaaaa :>>>>>

 

 

Generalnei wszystko jest potrzebne - po trochu, ale są ludzie, ktorzy czuja sie najlepiej wyłacznie we włąsnym towarzyswtwie poza rodzina.. i kurde troche nie rozumiem, a mam taki przypadek obok, bardzo blisko, zero znajomych, tylko z rodzina....... nie rozumiem z czego to wynika... zal mi go troche- to juz dojrzały mezczyzna. Ojciec, syn..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam nie lubię skrajności :)

 

jako samotnik dobrze się czuje sama ze sobą i lubię te chwili ciszy i spokoju, ale z drugiej strony uwielbiam ludzi zatem drzwi u mnie otwarte i wciąż mam jakiś gości.

 

i dobrze mi z tym :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocham samotność.. Ale nie doświadczam jej tak często jakbym chciał. Mam przyjaciół którzy mają problemy i potrzebne jest i moje towarzystwo. Wokół mnie jest wielu ludzi... Ja sam chciałbym w takich momentach zniknąć, zostać sam...

 

Towarzystwo czasami też mi się przydaje. Ale tylko czasami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ja... hm... samotność - zdecydowanie. Duże towarzystwo, masowe imprezy po prostu mnie męczą. Raz na jakiś czas ok, czemu nie. Później kilka dni totalnego odcięcia od świata i jestem jak nowo narodzona :)

Jeżeli z ludźmi to tylko z zaufanymi (nie lubię ciągle uważać na to co mówię, wolę mówić wszystko na co mam ochotę, a z nowymi ludźmi jest tak, że najpierw trzeba ich wyczuć, na co można sobie pozwolić)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

u mnie jest różnie. samotność,gdy serio nie chcę się spotkać z większą ilością osób,jak mam doła.. a towarzystwo,znajomi tak codziennie.. nie umiem wybrać. chyba to i to po równo. ; )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samotność - wyciszenie, spokój, czas na przemyślenie pewnych rzeczy, oderwania się od rzeczywistości, to na pewno jakieś plusy, lecz mi brakuje wtedy rozmowy i gorącej dyskusji co do przemyśleń i pomysłów. Musze się zawsze kogoś poradzić. Jeśli jestem sama od razu do kogoś dzwonię, idę, pisze przez Gadu. Wolę towarzystwo, choć czasami męczy, psuje psychikę i bezkarnie wrzeszczy do ucha, to i tak jest w tym to "coś" co mnie ciągnie do ludzi. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zbyt dużo samotności to czynnik wytwórczy dużej i wszelakej maści oświeconych magusów. Samotność dla siebie, towarzystwo jako pole działań i punkt odniesienia do wywnioskowanych prawd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie właściwie to różnie to bywa..:) W zasadzie to wokół mnie zawsze było pełno ludzi i jestem przyzwyczajona do tego, że mam z kim porozmawiać, wymienić poglądy, posprzeczać się, głośno pomyśleć, pośmiać się... jeśli chodzi o masowe imprezy to również lubię od czasu do czasu "wyżyć się" w ten sposób. Natomiast samotność od zawsze była moim towarzyszem. Ponieważ dlatego, że nieczęsto mogłam sobie na nią pozwolić tym bardziej ją ceniłam i jej łaknęłam. A poza tym to, że jest się otoczonym ludźmi nie oznacza, że nie jest się samotnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
a ja to mam trochę dziwnie,gdy pracuję to mam mnóstwo energii na co dzien-po9 godzinach pracy odwiedzam znajomych,chodze na basen i ogólnie udzielam się towarzysko:)

gdy jednak zaczyna mi się okres bezrobocia to staję się aspołeczna-zaszywam się w domu,czytam ksiązki,słucham muzyki albo godzinami gapię się w sufit marząc sobie o różnych rzeczach...

 

 

ja mam to samo, ale to chyba jest zwiazane z tym, ze w tym czasie czuje sie jakos mniej warta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...