uhu Napisano 12 Lutego 2007 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2007 Sniło mi się, że jest zima. to chyba była warszawa, ale jakby obrzeża(klimat niemalże wiejski).idę drogą. czegoś/kogoś szukam. ogólnie jest pusto. na drodze jestem właściwie tylko ja. przebijam się przez śnieg. po jednej i drugiej strony drogi stoja domy, ale są luźno rozstawione.-zwykłe domki. gdzieś tam psy szczekają. Dochodzę nagle do tabliczki oznaczającej koniec warszawy(a pod nią była podobna ale z inną nazwą miejscowości). dochodzę do samej tabliczki, a potem wracam. Kogos spotykam, i ta osoba mówi, że tego czegoś/kogoś nie ma-nie pamietam czego szukałam. Ten sam sen. jestem w domu. dom jest pusty jakby czekał na umeblowanie. biale sciany itd. siedzę na krześle pod scianą. przez przeciwległe okna widzę drugi dom, a wlasciwie jego wnętrze(był baaaardzo blisko)niemalże wchodził do mojego. sciany były pomalowane na cieply kolor, jakies obrazki. to chyba byl zamieszkany dom. nie wiem, czy"sąsiedzi" wiedzieli o moim istnieniu.Bylam ciekawa jak wygląda w srodku. potem jest jakby przyjęcie w moim domu. jest wieczór. dużo osób i wogóle. ale ja nie wiem czemu wychodzę na podwórze spoglądam na teren wokół-samochody znajomych. jest noc. spoglądam wysoko na góry. i to chyba koniec. Czy ktos mógłby mi podpowiedziec o co chodzi? zwłascza w tej koncowej częsci z przyjeciem. dzieki. uhu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
uhu Napisano 17 Lutego 2007 Autor Udostępnij Napisano 17 Lutego 2007 Bardzo dziękuję za pomoc.. no wlasnie cos sie dzieje w moim zyciu, gubie sie, lapię i trace kontakt. dziwne to wszystko.jeszcze raz dizekuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi