bolleek Posted March 24, 2010 Share Posted March 24, 2010 (edited) 15 grudnia 2011: ależ wtedy byłem młody i głupi! Edited December 15, 2011 by bolleek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Sowilo92 Posted March 24, 2010 Share Posted March 24, 2010 a ja mam takie pytanie, dlaczego piszesz, że nie chcesz być homoseksualistą? tego się nie wybiera przecież...zastanów się, ale tak mega porządnie nad tym uczuciem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest sheina Posted March 24, 2010 Share Posted March 24, 2010 DOkładnie, postaraj się zaakceptowac siebie, a nei zyc w zgodzie z oczekiwaniami innych... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bolleek Posted March 24, 2010 Author Share Posted March 24, 2010 (edited) 15 grudnia 2011: ależ wtedy byłem młody i głupi! Edited December 15, 2011 by bolleek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Sowilo92 Posted March 24, 2010 Share Posted March 24, 2010 Bollku, więc ja nie rozumiem, czy Ty masz problem z zaakceptowaniem siebie, swoich uczuć, czy z tym, że nie możesz być z tym chłopakiem?...bo to są trochę różne problemy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bolleek Posted March 24, 2010 Author Share Posted March 24, 2010 (edited) 15 grudnia 2011: ależ wtedy byłem młody i głupi! Edited December 15, 2011 by bolleek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Sowilo92 Posted March 24, 2010 Share Posted March 24, 2010 No to Bollku, wydaje mi się, że najodpowiedniejszym, wg mnie oczywiście, rozwiązaniem tej sprawy będzie odpowiedzialne pogodzenie się z tym, że on jest szczęśliwy z kimś innym i zaakceptowanie tej sytuacji-wiem, wiem, to się tylko tak łatwo pisze...ale jeśli darzysz tego pana takim uczuciem, to powinieneś cieszyć się z jego szczęścia...niestety tak to już jest z tą miłością...ale spójrz na tę sprawę z innej strony, być może to doświadczenie miało pokazać Ci kim jesteś naprawdę....ale takie wyjście oczywiście jest właściwe, zakładając, że ten pan jest w 99, 9% heteroseksualny...myślę, że możesz czuć wsparcie wielu z nas, bo chyba sporo z nas przeżyło takie rozczarowanie;)ja Ci wysyłam dużo pozytywnej energii... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bolleek Posted March 24, 2010 Author Share Posted March 24, 2010 (edited) 15 grudnia 2011: ależ wtedy byłem młody i głupi! Edited December 15, 2011 by bolleek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Sowilo92 Posted March 24, 2010 Share Posted March 24, 2010 a mogę wiedzieć ile masz lat?...pamiętaj my tu chętnie pomagamy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bolleek Posted March 24, 2010 Author Share Posted March 24, 2010 (edited) 15 grudnia 2011: ależ wtedy byłem młody i głupi! Edited December 15, 2011 by bolleek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Sowilo92 Posted March 24, 2010 Share Posted March 24, 2010 ja się teoretycznie nie znam, ale wydaje mi się, że w tym wieku może wystąpić pożądanie do osób tej samej płci....ale nie zamykaj się na jedną możliwość...pozwól sobie na bycie sobą...wiem, że otoczenie często nie jest skłonne do akceptacji (wiem to z autopsji), ale nie pozwól sobie, aby to Cię blokowało... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Queen Posted March 24, 2010 Share Posted March 24, 2010 Sowillo, zgadzam się. Trzeba pozwolić sobie na samookreślenie, inaczej się pogubisz, Bolku. A tak na pocieszenie, powiem Ci, że uczucie homoseksualne czy heteroseksualne to i tak uczucie. Miałeś pecha zakochać się w niedostępnej osobie ( w tym wypadku Twój kolega), ale mogło być i tak, że zakochałbyś się w koleżance i też nie dane by Ci było tego uczucia zrealizować. Tak po prostu z uczuciami bywa bez względu na ich płciowość. Nie wszystjkie miłości kończą się hapy endem, albo tylko jakiś odsetek. Tylko przerób to ze sobą, określ się, ale nie na już i zaraz, to może wymagac czasu. Obserwuj swoje reakcje, pożądania, wrażenia. To może być tylko platoniczne uczucie dorastającego chłopaka i o niczym nie musi przesądzać. Jednak taki rodzaj wiedzy o sobie samym jest Ci niezbędny. A zapytaj, kto nie był choć raz nieszczęśliwie zakochany? Chyba takich nie ma, to stały element życia w Twoim wieku zwłaszcza. I przeczytaj moją sygnaturę, kiedyś będziesz ją sobie powtarzał i uśmiechał się do siebie na wspomnienie, choć narazie boli... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marzyciel93 Posted March 25, 2010 Share Posted March 25, 2010 Jak przeczytałem ten wpis to mnie serce zabolało:D bo byłem w tej samej sytuacji!... też czułem coś niewyjaśnionego do kolegi z klasy.... męczyłem się dłuuugo aż do momentu skończenia szkoły, a i teraz czasami przychodzi mi do głowy i jest mi tak smutno, że zupełnie przestaję panować nad sobą.;/ jak ktoś podobny przechodzi na ulicy to serce podskakuje mi do gardła...;D zupełnie tego nie rozumiałem ale myślałem o nim całe dnie, on mnie opętał po prostu...a w szkole w ogóle nie potrafiłem z nim pogadać, bo za bardzo to przeżywałem. To było chyba najgorsze doświadczenie w życiu:D i ... musiało minąć dużo czasu żebym się z tym chociaż po części uporał. w dodatku w pewnym momencie przypomniało mi się coś dziwnego, a konkretnie - jakieś wydarzenia związane z nim, które nie miały miejsca! i zinterpretowałem to jako coś z poprzedniego wcielenia...ale nie wiem czy w to wierzyć. do tej pory mam ciche marzenie żeby się z nim zaprzyjaźnić po prostu:D kiedykolwiek! choćby za 20 lat... to jest takie mocne, że tak zupełnie to nie potrafię o tym zapomnieć..;/ także życzę Ci dużo szczęścia:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bolleek Posted March 27, 2010 Author Share Posted March 27, 2010 (edited) 15 grudnia 2011: ależ wtedy byłem młody i głupi! Edited December 15, 2011 by bolleek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
misshalfway Posted March 28, 2010 Share Posted March 28, 2010 Chyba wielu z nas zna to uczucie, gdy kocha się kogoś dla nas nieosiągalnego i nie można się ze swoim uczuciem zdradzić... Może marne to pocieszenie, ale niektórzy mówią, że wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija Czas i dystans robią swoje... dlatego życzę Ci duuużo cierpliwości i tego, by "następny raz" był już tym absolutnie szczęśliwym Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bolleek Posted March 29, 2010 Author Share Posted March 29, 2010 (edited) 15 grudnia 2011: ależ wtedy byłem młody i głupi! Edited December 15, 2011 by bolleek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Queen Posted March 29, 2010 Share Posted March 29, 2010 A był jakiś konkretny powód, że tylko przyjaciółki? Czy tak się układało? Chyba nie całkiem, w końcu na wybór przyjaciół mamy wpływ... Dlaczego nie miałeś przyjaciela chłopaka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bolleek Posted March 30, 2010 Author Share Posted March 30, 2010 (edited) 15 grudnia 2011: ależ wtedy byłem młody i głupi! Edited December 15, 2011 by bolleek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Queen Posted March 30, 2010 Share Posted March 30, 2010 No cóż, to łatwgo życia nie masz... Wiem, jak środowisko potrafi gnoić i deptać z jednego tylko powodu- że wykazujesz jakąkolwiek różnicę wobec wiekszości. To dotyczy otyłych, chorych, opóźnionych, wybitnych, mało zdolnych... Lista długa. Zjawisko szczególnie dotyczy dzieciaków i młodzieży. Do momentu, w którym osiąga się pewną dojrzałość emocjonalną dzieciaki i młodzież bywa okrutna. Wstrętne, ale tak jest. Teraz przerabiam tego typu historię z moim dzieckiem. Do tej pory miał bandę kumpli w perzedszkolu, a w tym roku go olali bo biega wolniej niż oni. Jest sprawny w 100%, jednak nie ma zadatków na sportowca, raczej na intelektualistę, więc przez większość został odrzucony. A ja mam dylemat- jak postąpić? Co powiedzieć, jak mu pomóc? Ale tak, żeby bardziej nie zaszkodzić, bo często zbyt intensywna interwencja rodziców może sprawę pogorszyć. Narazie się nie odezwałam, ale chyba po kolei pogadam z tymi chłopakami. Zapytam ich, o co na prawdę chodzi? Bo, niestety, może być też tak, że im się moja latorośl czymś faktycznie naraziła, o czym ja nie wiem... Ze starszymi pociechami też podobne zjawiska przerabiałam. Zwłaszcza, że żadne z moich dzieci w wieku wczesno szkolnym nie przejawiało najmniejszej agresji, nie tylko nie umiały bić, nie umiały się nawet bronić. Nadrobiły. Radzą sobie całkiem nieźle w środowisku. Tak więc, Bolku, rozumiem. A wiesz, że masz dwa wyjścia? Możesz polubić taki stan, albo postarać się go zmienić. Trochę to może być trudne, bo piszesz, że mieszkasz na wsi. To pewnie dość małe i zamknięte środowisko. Wybór wśród rówieśników masz nieco ograniczony, ale może znajdzie się ktoś, kto na początek się z Tobą zakumpluje? Potem, z reguły, z kolejnymi idzie łatwiej. Powodzenia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bolleek Posted March 31, 2010 Author Share Posted March 31, 2010 (edited) 15 grudnia 2011: ależ wtedy byłem młody i głupi! Edited December 15, 2011 by bolleek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Queen Posted April 1, 2010 Share Posted April 1, 2010 Krzyś, chyba spłycasz... Myslę, że nie wiesz tego na pewno. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anastasia76 Posted April 5, 2010 Share Posted April 5, 2010 Nie masz wyjścia Kolego. Musisz się z tym faktem pogodzić. On ma swoją dziewczyne, więc raczej Ty, jako chłopak masz niewielkie szanse i musisz sobie zdać z tego sprawę. Nie będzie to dla Ciebie łatwe na pewno, ale jesteś jeszcze młodym chłopakiem więc dasz rade. Wyjdz do ludzi, spotkaj się z kumplami na piłce czy cos. Zajmij się czymś. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bolleek Posted April 18, 2010 Author Share Posted April 18, 2010 (edited) 15 grudnia 2011: ależ wtedy byłem młody i głupi! Edited December 15, 2011 by bolleek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bolleek Posted April 18, 2010 Author Share Posted April 18, 2010 (edited) 15 grudnia 2011: ależ wtedy byłem młody i głupi! Edited December 15, 2011 by bolleek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest SooYoung Posted April 18, 2010 Share Posted April 18, 2010 to Twoja miłość więc wiesz najlepiej dlaczego się pojawiała ;> po co nam to oceniać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Sowilo92 Posted April 18, 2010 Share Posted April 18, 2010 Okej, jest ok. ; ddPobiegałem sobie, odreagowałem i jest mega. Nie wydaje Wam się, że ta 'miłość' może być spowodowana NUDĄ i braku kontaktu? ; > wiesz, może to nie jest miłość....może to na przykład jakaś tylko fascynacja osobą tego chłopaka...bo miłość z nudów to chyba nie za bardzo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bolleek Posted April 18, 2010 Author Share Posted April 18, 2010 (edited) 15 grudnia 2011: ależ wtedy byłem młody i głupi! Edited December 15, 2011 by bolleek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Selenna Posted April 18, 2010 Share Posted April 18, 2010 Co zrobić, żeby zapomnieć. Help? Bo to bez sensu, ludzie.// Każda taka "miłość" jest bez sensu.. wiem,że nie jest łatwo tak po prostu sie z tym pogodzić.. Hmm.. najlepiej zająć myśli wiesz? Albo znajdź sobie jakieś zajęcie, takie MEGA, które całe Cie pochłonie ! a może znajdź sobie inny obiekt westchnień..? Dziewczynę czy chłopaka ! Rób to co czujesz, ale pamiętaj wszystko z dystansem ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
misshalfway Posted April 18, 2010 Share Posted April 18, 2010 Okej, jest ok. ; ddPobiegałem sobie, odreagowałem i jest mega. Nie wydaje Wam się, że ta 'miłość' może być spowodowana NUDĄ i braku kontaktu? ; > Czasem bywa tak, że fascynują nas właśnie ci, którzy są dla nas nieosiągalni.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rytus Posted April 18, 2010 Share Posted April 18, 2010 Bollek, zauważyłem, że na siłę sobie wmawiasz, iż homoseksualizm jest zły i próbujesz to tłumaczyć na różne sposoby, starając się to ukryć. Owszem, homoseksualizm w dzisiejszym świecie JEST ZŁY i chociażby wielu chciało to zmienić - nie da się. Czemu? Przez te głupie wprowadzanie rządów przez gejów, upublicznianie piękna swojego aktu płciowego i ich chore manifestacje. I nie mówcie mu, że nie ma się czego wstydzić. W tym społeczeństwie to jest niestety wstyd. Oczywiście w ogromnym stopniu możliwe jest to, że to efekt uboczny dorastania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agor-ia Posted April 18, 2010 Share Posted April 18, 2010 (edited) jesli chodzi o hetero tez masz upublicznianie piekna aktu plciowego, chociazby na redtube nie widze celu w tym, by trwac w tym wstydzie. trzeba wlasnie przelamywac pewne bariery, a nie spychac na bok. I nie zrzucalabym tak na dorastanie - w tym wieku sie ujawniaja dopiero pewne rzeczy, budzi sie w nas seksualnosc, tak wiec teraz nie mozna stwierdzic czy to przejsciowe. Twoja wypowiedz zabrzmiala troche tak "moze to byc wina dorastania.... a kiedys znow bedziesz normalny" Edited April 18, 2010 by Agor-ia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rytus Posted April 18, 2010 Share Posted April 18, 2010 (edited) Tylko, że tej bariery nie da się przerwać. Społeczeństwo homoseksualizm przyjęło za zło i tak już zostanie. Chyba, że zaczną reklamować tę orientację w TV (co i tak się nie stanie) Ludzie ufają telewizji. Łamanie barier, których złamać się nie da to utrudnianie sobie życia. Lepiej żyć z tym w "mniej upubliczniający się sposób". Zobacz efekty przebijania się przez te "bariery". Tacy ludzie ciągle są atakowani przez "normalnych" ludzi. Dzisiaj lepiej się nie przyznawać do bycia gejem. jesli chodzi o hetero tez masz upublicznianie piekna aktu plciowego, chociazby na redtube normalny" Tak, tylko, że ten seks jest przyjęty jako normalny, zgodny z naturą (powiedzmy...). jI nie zrzucalabym tak na dorastanie - w tym wieku sie ujawniaja dopiero pewne rzeczy, budzi sie w nas seksualnosc, tak wiec teraz nie mozna stwierdzic czy to przejsciowe. Twoja wypowiedz zabrzmiala troche tak "moze to byc wina dorastania.... a kiedys znow bedziesz normalny" Kurde ;/ Czemu moje odpowiedzi zawsze brzmią inaczej niż chcę? Oczywiście w ogromnym stopniu >>>>>>>>>>>>>>możliwe jest to<<<<<<<<<<<<<<, że to efekt uboczny dorastania. Nie twierdze, że tak jest. Jeśli koleś zacznie się przyzwyczajać i tłumaczyć sobie, że to normalne to rzeczywiście będzie homo. Edited April 18, 2010 by Rytus Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agor-ia Posted April 19, 2010 Share Posted April 19, 2010 (edited) Jesli zacznie na sile sie "przestawiac" i sie nie zaakceptuje, zaszkodzi mu to o wiele bardziej. Ja nie widze nic zlego w byciu homo, widac, ze Ty sadzisz inaczej. Poslalbys go w zwiazku z tym na wyklad "homo to choroba, ale jest sposob by wyleczyc z tego bezecenstwa na dobre" ? To, ze spoleczenstwo czegos nie akceptuje, nie znaczy, ze mamy rezygnowac z siebie. Edited April 19, 2010 by Agor-ia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bolleek Posted April 19, 2010 Author Share Posted April 19, 2010 (edited) 15 grudnia 2011: ależ wtedy byłem młody i głupi! Edited December 15, 2011 by bolleek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fay.Attlee Posted April 19, 2010 Share Posted April 19, 2010 Owszem, homoseksualizm w dzisiejszym świecie JEST ZŁY i chociażby wielu chciało to zmienić - nie da się. Czemu? Przez te głupie wprowadzanie rządów przez gejów, upublicznianie piękna swojego aktu płciowego i ich chore manifestacje. I nie mówcie mu, że nie ma się czego wstydzić. W tym społeczeństwie to jest niestety wstyd. A czy nie jest tak, że te wszystkie manifestacje wynikają właśnie z braku akceptacji innych ludzi dla homoseksualistów? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Sowilo92 Posted April 19, 2010 Share Posted April 19, 2010 wiecie co, a czy Ty Rycie uważasz, ze geja z zachowaną równowagą psychiczna, interesuje to, czy ktoś go akceptuje czy nie...uwierz mi ten temat jest i akurat baaaardzo;)) bliski i wiem, że to czy ktoś trzeci Ciebie akceptuje czy nie, jest nieistotne, ważne, ze Ty się akceptujesz...poza tym jeśli większość uważa, że coś w istocie naturalnego jest złe, to powinno się zacząć kształcić to społeczeństwo i w końcu po kilku pokoleniach przyniosłoby to jakieś pozytywne rezultaty, nie można zostawać w jakichś starych złużytaych schematach i żyć tak jakby wszystko było OK... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest sheina Posted April 19, 2010 Share Posted April 19, 2010 Bollek, zauważyłem, że na siłę sobie wmawiasz, iż homoseksualizm jest zły i próbujesz to tłumaczyć na różne sposoby, starając się to ukryć. Owszem, homoseksualizm w dzisiejszym świecie JEST ZŁY i chociażby wielu chciało to zmienić - nie da się. Czemu? Przez te głupie wprowadzanie rządów przez gejów, upublicznianie piękna swojego aktu płciowego i ich chore manifestacje. I nie mówcie mu, że nie ma się czego wstydzić. W tym społeczeństwie to jest niestety wstyd. Oczywiście w ogromnym stopniu możliwe jest to, że to efekt uboczny dorastania. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Patryk8 Posted April 19, 2010 Share Posted April 19, 2010 (edited) . Od ok. roku praktykuję potęgę podświadomości, zawsze działała, ale tutaj niestety nie działa od dłuższego już czasu, a mnie roznosi. ] A jeśli można to zapytam, chociaż nie bardzo wiem o co chodzi w potędze podświadomości, ale myslę, że chodzi Ci o to co ja nazywam prawem przyciągania. Jeśli chodzi o to o czym myślę, to czy nakierowujesz swoją podświadomość na to, że będziecie razem i próbujesz go myślami przyciągnąć do siebie, czy raczej próbujesz przestać go lubić, kochać? Jeśli bez przerwy wyobrażasz was sobie razem to myślę, że raczej problemu nie rozwiążesz. Ps. Jeśli się mylę ignorujcie ten post. Po prostu nasunęło mi się to na myśl. Edited April 19, 2010 by Patryk8 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rytus Posted April 19, 2010 Share Posted April 19, 2010 A czy nie jest tak, że te wszystkie manifestacje wynikają właśnie z braku akceptacji innych ludzi dla homoseksualistów? Tak, bo rzeczywiście manifestacje pod tytułem " Chcemy ślubów gejów" są bardzo na miejscu i wynikają z braku akceptacji innych ludzi. Nie będę więcej w tym przypadku wyrażał zdania na temat gejów, bo zajdę za daleko. Jestem tolerancyjny, ale do pewnego poziomu, bo np. całowanie się gejów na ulicy niebardzo mi odpowiada. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bolleek Posted April 19, 2010 Author Share Posted April 19, 2010 (edited) 15 grudnia 2011: ależ wtedy byłem młody i głupi! Edited December 15, 2011 by bolleek poprawki, dodania Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agor-ia Posted April 19, 2010 Share Posted April 19, 2010 Ryt145, Ty nie jestes tolerancyjny. Ty po prostu masz wylane w to, czego nie widzisz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rytus Posted April 19, 2010 Share Posted April 19, 2010 (edited) Świat jest od początku uformowany tak, że według NORMY mężczyzna współżyje z kobietą, a nie facet z facetem i babka z babką. Co zmieni fakt, że postawię się na miejscu homoseksualisty? To nadal będzie inność, która w znaczącej większości jest nietolerowana. Gdyby świat uformował się tak jak Ty mówisz (mężczyźni razem w związku, a kobieta + facet = fee) to wtedy byłoby inaczej. Wtedy ja byłbym zapewne homo, bo tak by mnie formowało społeczeństwo, które uznawałoby to za normalność. Wbrew pozorom na orientację seksualną bardzo duży wpływ ma otoczenie. Nie próbuj na siłę robić z gejów ludzi zdrowych, bo w dzisiejszym świecie są uznawani za chorych. Natomiast, co będzie kiedyś zależy od nas. Jeżeli ludzie zaczną tolerować tę inność, to wtedy na pewno homoseksualiści będą czuli się znaczniej "normalnie". Ryt145, Ty nie jestes tolerancyjny. Ty po prostu masz wylane w to, czego nie widzisz. Masz rację, nie jestem tolerancyjny. Jestem tolerancyjny tylko do pewnego stopnia, do momentu, kiedy nie są przekraczane granice. Osobiście nie mam nic do związków homoseksualnych, ale np. próby adoptowania dzieci przez takich ludzi odrzucają mnie. Dlatego właśnie nie jestem w stanie tolerować tego do końca. Wyobraź sobie, że twoi rodzice to geje. Teraz spójrz na swoją sytuację w społeczeństwie, zakładając, że jesteś jeszcze bardzo młoda i chodzisz do szkoły. Edited April 19, 2010 by Rytus Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agor-ia Posted April 19, 2010 Share Posted April 19, 2010 Nie masz nic do zwiazkow homoseksualnych, jesli istnieja one tylko w zamknieciu. Wiesz, wcale nie jestem pewna, czy byloby mi az tak zle. Jestem mloda - moze juz nie bardzo, ale chodze jeszcze do szkoly. I powiem Ci, ze dramat wewnatrz domu jest gorszy niz szykany ze strony rowiesnikow. Z tym sobie zawsze dobrze radzilam i radze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rytus Posted April 19, 2010 Share Posted April 19, 2010 Nie masz nic do zwiazkow homoseksualnych, jesli istnieja one tylko w zamknieciu. Dokładnie tak. Taka jest rzeczywistość, tak mnie uformowano i nic nie poradzę, że jak myślę o dzieciakach, którzy za opiekunów mają parę homoseksualistów to mi robi się okropnie ich żal. Wiesz, wcale nie jestem pewna, czy byloby mi az tak zle. Jestem mloda - moze juz nie bardzo, ale chodze jeszcze do szkoly. I powiem Ci, ze dramat wewnatrz domu jest gorszy niz szykany ze strony rowiesnikow. Z tym sobie zawsze dobrze radzilam i radze. To jesteś Ty. Skąd wiesz, jak by poradziły sobie te dzieci? Osobiście JA bym nie wytrzymał tego psychicznie. Dzisiejsza młodzież nie jest taka jak kiedyś. To banda dzikusów, którzy potrafią zniszczyć człowiekowi życie, bawiąc się przy tym całkiem nieźle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agor-ia Posted April 20, 2010 Share Posted April 20, 2010 Kazales mi sie postawic w tej sytuacji, wiec odpowiedzialam. "Dzisiejsza mlodziez nie jest taka jak kiedys", ja jeszcze naleze do mlodziezy i mam z nia stycznosc, nie wiem ile masz lat i nie wiem o jakie "kiedys" Ci chodzi. A zachowanie tych dzikusow wynika glownie z wychowania, mi wpojono takie wartosci, ze w czlowieku patrze na cos wiecej niz orientacja seksualna. Wiesz jakich dzieci mi jest zal ? Tych, ktore maja rodzicow pijakow, narkomanow, ktore sa bite, wykorzystywane, poniewierane we wlasnym domu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bolleek Posted April 20, 2010 Author Share Posted April 20, 2010 (edited) 15 grudnia 2011: ależ wtedy byłem młody i głupi! Edited December 15, 2011 by bolleek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Patryk8 Posted April 21, 2010 Share Posted April 21, 2010 (edited) Następny FAIL z Twojej strony, na temat potęgi. Czytając wątki na Forum, odnosząc się choćby do filmu, powinieneś wynieść zasadę "NIE MA RZECZY NIEMOŻLIWYCH. NA NIEKTÓRE, POTRZEBA TYLKO WIĘCEJ CZASU". No, ale każdy człowiek ma wolną wolę i nie wierzę aby ktokolwiek miał wpływ na myśli i uczucia drugiego człowieka, a nawet jeśli już jakiś wpływ ma to na pewno nie ma prawa tego robić. Miałem kiedyś książkę o tej potędze podświadomości, było tam napisane, że nie ma rzeczy niemożliwych, przestałem ją czytać dlatego, że napisali, że ludzie którzy nie mają kończyn mogą je odzyskać wystarczy w to uwierzyć, a wszystkie choroby mogą zniknąć w ciągu tygodnia, już w tym momencie zrozumiałem, że to jest bujdą i wyciąganiem pieniędzy. Jedyny plus tej książki to to, że można nauczyć się z niej zamiast stresować cieszyć, ale nie wierzę, że można zrobić absolutnie wszystko. Ale to tylko moje zdanie... Edited April 21, 2010 by Patryk8 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tireno Posted June 22, 2010 Share Posted June 22, 2010 Bolku, pokłóć się z owym chłopakiem. Nie o byle co. Poszukaj w nim ciemnej strony medalu, różnic między wami, których byś nie mógł tolerować. Spal za sobą wszystkie mosty, albo przynajmniej tyle, żeby nie mieć swobody działania, bo taka oto swoboda zachęca cię do zrobienia czegoś, z czym się wewnętrznie nie zgadzasz. Jeśli nagle wylecisz mu z jakimiś dziwnymi poglądami, które on uzna za głupie, niedorzeczne itp, to masz pretekst do kłótni. Określ jasno swoje szanse jako zerowe, albo zastosuj jakiś rytuał, którym rozprawiłbyś się z chętką na owego kolegę. Jeśli uważasz to za niesłuszne, powiedz sobie jasno - NIESŁUSZNE, nie można, koniec. A wszelkie diabełki pozbawiaj głosu, zanim w ogóle się odezwą. Też miałem różne ambicje (tylko, że względem dziewcząt;]) i sposób ucinania tego, czego nie mogę, od razu, jest chyba najlepszy na rozbuchane pożądanie. W człowieku w wielu sytuacjach odzywają się instynkty. Gwałciciel z perspektywy gwałconej jest nieludzkim potworem, który ją skrzywdził, zostawił uraz na całe życie. Z perspektywy gwałciciela, zaspokoił swoje żądze, pewnie dostarczył sobie sporo przyjemności, dał się ponieść instynktom, a że przy tym ma wyrzuty sumienia, no cóż, pewnie nie pierwsze i nie ostatnie w jego życiu. Dobrze, że nie jesteś, jak ten gwałciciel, który czuje, że musi i po prostu bierze się do roboty. Jeśli sobie będziesz umiał postawić granicę między tym, czego chcesz i co uważasz za słuszne, a tym, czego chce ten zwierzak w tobie, jeśli będziesz umiał jedno rozróżnić od drugiego i właściwie według tego, co uważasz za dobre wybrać, już jesteś wygrany! A kłótnia, poróżnienie się, miałoby służyć temu, żeby to nie powróciło ze zdwojoną siłą. Mam wuja, który jest alkoholikiem. Nie rozumiem go zupełnie, kiedy patrzę ze swojej perspektywy, ale jeśli znałbym całe jego życie, przypuszczam, że byłbym w stanie go zrozumieć, przyznać, że w jego psychice wygrał zwierzak, który chciał pić. Że pokonał tego człowieka, który uważał przepicie majątku jego ojca za niesłuszne. Dokonaj wyboru, uciszając zupełnie wszystkie diabełki i zwierzaki, w ogóle z nimi nie dyskutując, czego one chcą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.