Del Cortez Napisano 25 Marca 2010 Udostępnij Napisano 25 Marca 2010 Przeniesmy sie do czasow, kiedy nie bylo jeszcze grzechu, diabla, zlych duchow. Lucyfer i inne anioly zyly sobie spokojnie i sluzyly Panu. Dlaczego jesli nie bylo glownego sprawcy grzechu, ten grzech pojawil sie w takim czystym miejscu- zdrada, pycha, chciwosc, niezgoda? W dodatku zostal wykonany przez aniolow. Bog tworzac Lucyfera i aniolow, ktorzy za nim poszli musial wiedziec jak sie to skonczy- dlaczego wiec to zrobil? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 25 Marca 2010 Udostępnij Napisano 25 Marca 2010 Może dlatego, abyśmy mogli się rozwijać, aby powstała nasza świadomość. Aby człowiek nie był bezmyślnym automatem, ale żeby był świadomy swojej istoty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
matwej Napisano 25 Marca 2010 Udostępnij Napisano 25 Marca 2010 Może dla tego, że życie może istnieć tylko w chaosie (walka dobra ze złem), a w stanie pokoju następuję śmierć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mefi Napisano 25 Marca 2010 Udostępnij Napisano 25 Marca 2010 Może dlatego, abyśmy mogli się rozwijać, aby powstała nasza świadomość.Aby człowiek nie był bezmyślnym automatem, ale żeby był świadomy swojej istoty. ale czemu pozwolił na wieczne potępienie i życie z dala od siebie jednego ze swoich tworów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 26 Marca 2010 Udostępnij Napisano 26 Marca 2010 Może dla tego, że życie może istnieć tylko w chaosie (walka dobra ze złem), a w stanie pokoju następuję śmierć? Może raczej dlatego, abyśmy potrafili docenić to, co w stanie pokoju możemy rozwijać, abyśmy mogli zrozumieć Miłość. ale czemu pozwolił na wieczne potępienie i życie z dala od siebie jednego ze swoich tworów Hmmm, być może nie do końca tak to wygląda Podobno Bóg kocha wszystkie swoje stworzenia, choć każdemu wyznaczył inną funkcję/zadanie. Szatan ma być naszym oskarżycielem, więc teraz szuka w nas winy, słabości, podsuwa okazje do sprzeniewierzenia się Bogu... Nie chciałabym siać zgorszenia, bo wszystko niestety podlega interpretacji, ale dla chętnych: 1 Krl 22,19-23 [w celu zrozumienia zajścia proponuję przeczytać od 1 Krl 21], Hi 1, 6-12. 2, 1-6. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Del Cortez Napisano 26 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 26 Marca 2010 Najbardziej zastanawia mnie jednak, skad wzial sie grzech w niebie? Przeciez zanim zle demony staly sie zle, nie bylo grzechu, bo to one sa glownymi jego sprawcami. Wiec co ich podkusilo? Czyzby zanim istnial szatan istnial tez grzech? Bo jesli tak, to oznacza, ze szatan nie jest sprawca grzechu. On tylko kusi nas do jego popelnienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sosnowiczanin Napisano 26 Marca 2010 Udostępnij Napisano 26 Marca 2010 (edytowane) ponieważ to nie było czyste (doskonałe) miejsce. proste. Edytowane 27 Marca 2010 przez sosnowiczanin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lex Napisano 26 Marca 2010 Udostępnij Napisano 26 Marca 2010 Najbardziej zastanawia mnie jednak, skad wzial sie grzech w niebie? Przeciez zanim zle demony staly sie zle, nie bylo grzechu, bo to one sa glownymi jego sprawcami. Wiec co ich podkusilo? Czyzby zanim istnial szatan istnial tez grzech? Bo jesli tak, to oznacza, ze szatan nie jest sprawca grzechu. On tylko kusi nas do jego popelnienia. Grzech rodzi się w umyśle, zrodził się w umyśle Lucyfera i tyle. (czy jakoś tak ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
matwej Napisano 26 Marca 2010 Udostępnij Napisano 26 Marca 2010 Najbardziej zastanawia mnie jednak, skad wzial sie grzech w niebie? Ciekawe pytanie Wydaje mi się, że na wszystkie podobne pytania nie znajdziemy odpowiedzi, tylko przypuszczenia/hipotezy. Być może trzeba patrzeć głębiej - a czym jest zło? i dla kogo? Podam przykład: "Złamanie nogi przez sportowca. zło - dla niego(?!?) i tych kogo on reprezentuję. dobro - dla niego (?!?) i jego przeciwników. Umieściłem "dla niego(?!?)" dwa razy dla tego, żeby pokazać dylemat tego problemu - nikt nie wie, co byłoby, gdyby nie złamał nogi (sukces, porażka, stałby się idolem, pobił rekord świata, ...) i do czego to doprowadziłoby. Tak i ze ZŁEM i DOBREM, my myślimy w kategoriach ludzkich, więc jak możemy zrozumieć logikę, którą posługują się aniołowie/demony, nie mówię tu o Bogu, czyny i myśli którego znajdują się daleko poza naszym zasięgiem. Z religijnych tekstów można wywnioskować tylko, że wszystko, co jest nie po woli Boga, jest grzechem. Być może samodzielność pewnej grupy aniołów była kiedyś uznana za grzech i za pierwsze zło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 29 Marca 2010 Udostępnij Napisano 29 Marca 2010 Z religijnych tekstów można wywnioskować tylko, że wszystko, co jest nie po woli Boga, jest grzechem. Być może samodzielność pewnej grupy aniołów była kiedyś uznana za grzech i za pierwsze zło. Może raczej wszystko czym szkodzimy sobie lub innym. Nasza wolna wola grzechem nie jest. Czy "zbuntowane Anioły" zgrzeszyły? One po prostu odeszły od Boga, taki był ich wybór. A skoro odeszły, to jednocześnie odrzuciły łaski jakimi je obdarzał. Jeżeli Bóg jest miłością, a one odrzuciły Boga, to jednocześnie odrzuciły miłość. Pozostały im emocje, a te pozbawione miłości niestety nie prowadzą do niczego dobrego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
antubis12 Napisano 29 Marca 2010 Udostępnij Napisano 29 Marca 2010 czyli pozostała im reszta czyli nienawiść złość Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez Anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki. Rodzaje mąk, które widziałam: * pierwszą męką, która stanowi piekło, jest utrata Boga; * drugie - ustawiczny wyrzut sumienia; * trzecie - nigdy się już ten los nie zmieni; * czwarta męka - jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym; * piąta męka - jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność, widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje; * szósta męka jest ustawiczne towarzystwo szatana; * siódma męka - jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa. Są to męki, które wszyscy potępieni cierpią razem, ale to jest nie koniec mąk, są męki dla dusz poszczególne, które są męki zmysłów, każda dusza czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny i nie do opisania sposób. gloria polo opisuje ze jej ojciec męczył sie w jeziorze spermy czyli wiadomo ze za zdradzanie żon to taka czeka meka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xandhy Napisano 7 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2010 Przeniesmy sie do czasow, kiedy nie bylo jeszcze grzechu, diabla, zlych duchow. Lucyfer i inne anioly zyly sobie spokojnie i sluzyly Panu. Dlaczego jesli nie bylo glownego sprawcy grzechu, ten grzech pojawil sie w takim czystym miejscu- zdrada, pycha, chciwosc, niezgoda? W dodatku zostal wykonany przez aniolow. Bog tworzac Lucyfera i aniolow, ktorzy za nim poszli musial wiedziec jak sie to skonczy- dlaczego wiec to zrobil? Ups. Przeniosłem się do przełomu XII/XIII wieku, kiedy nie istniała jeszcze legenda o Lucyferze. Okazało się, że pytanie jest (o)błędne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 Ups. Przeniosłem się do przełomu XII/XIII wieku, kiedy nie istniała jeszcze legenda o Lucyferze. Okazało się, że pytanie jest (o)błędne Przenieś się do czasu stworzenia, a może załapiesz o co biega w tym temacie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xandhy Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 Do czasów stworzenia? Ale do których? Religijnych? A może naukowych? Bo nie wiem czy mam zajrzeć do biblii czy do podręcznika fizyki kwantowej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 Do czasów stworzenia? Ale do których? Religijnych? A może naukowych? Bo nie wiem czy mam zajrzeć do biblii czy do podręcznika fizyki kwantowej Zajrzyj tu i tu, i spróbuj znaleźć ich punkt styczny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xandhy Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 Punkt takowy niestety nie istnieje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 To, że nie możesz go odszukać, nie znaczy, że nie istnieje. Jeżeli chcesz coś odnaleźć, zacznij szukać, będzie szybciej Być może potrzebny jest Ci jakiś "specjalistyczny" sprzęt Coś co Ci go przybliży. Bez teleskopu wielu ciał niebieskich nie ujrzysz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xandhy Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 Słyszałem argument 'to, że nie możesz odszukać nie oznacza, że nie istnieje' gdy byłem dzieckiem i prowadziłem rozmowy o krasnoludkach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mefi Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 ale to chbya oczywiste... nie dowodząc ze cos nie istnieje.. nie możesz mówic, że coś faktycznie nie istnieje :krzywy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Del Cortez Napisano 12 Kwietnia 2010 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 @xandhy- Sporo arogancji przez Ciebie przemawia ;] "Słyszałem argument 'to, że nie możesz odszukać nie oznacza, że nie istnieje' gdy byłem dzieckiem i prowadziłem rozmowy o krasnoludkach. " Gdyby kazdy tak myslal, to nikt w zyciu do niczego by nie doszedl. Co do stworzenia swiata- w Biblii jest to napisane dosyc symbolicznie(ale to chyba wiesz ;>). A naukowcy... Sami tak naprawde nie wiedza jak doszlo do utworzenia sie wszechswiata. No chyba nie powiesz, ze bezgranicznie im wierzysz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xandhy Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 Możliwe. Bywam arogancki, ale to nie jest konkurs popularności a forum dyskusyjne Dwie uwagi. 1. Kreacjoniści twierdzą, że biblia zawiera opis dosłowny stworzenia. 2. Twoja wiedza w tematach naukowych zdaje się pochodzić z początku ubiegłego stulecia. Więc bądź tak dobry i poświęć chwilę na jej uzupełnienie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Del Cortez Napisano 12 Kwietnia 2010 Autor Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 Raz mowia jedno, raz mowia drugie. Tak naprawde skad oni moga to wiedziec? Nie potrafia wyjasnic niektorych dzisiejszych zjawisk, a potrafia wyjasnic cos co wydarzylo sie kilka mld lat temu? To sa tylko hipotezy, przypuszczenia. Przykro mi, ja tego nie kupuje. Ale kazdy wierzy w co chce : ) Kreacjonizm starej Ziemi traktuje opis biblijny bardziej metaforycznie, nie negując tego, że Ziemia oraz życie na niej ma wiele miliardów lat i jako taki usiłuje być w zgodzie z naukami innymi niż biologia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xandhy Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 Grawitacja to także tylko teoria, hipoteza i przypuszczenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mefi Napisano 12 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2010 co do grawitacji wiedza tylko tyle, że istnieje... ale według ich wiedzy nie maja pojęcia dlaczego :krzywy: i dlaczego w takiej a nie innej formie :krzywy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
caliah Napisano 13 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2010 Słyszałem argument 'to, że nie możesz odszukać nie oznacza, że nie istnieje' gdy byłem dzieckiem i prowadziłem rozmowy o krasnoludkach. Gdy byłeś dzieckiem zjawiska, których wyjaśnić nie potrafiłeś tłumaczyłeś sobie istnieniem krasnoludków. W tym samym okresie najprawdopodobniej osobę Boga wyobrażałeś sobie w postaci dziadka z siwą brodą siedzącego między chmurkami. Nie ma w tym nic złego. Posługiwałeś się wówczas systemem poznania, jakim dysponuje dziecko. Ale dziecko z czasem rośnie i rolę krasnoludków w jego życiu zajmują inni ludzie lub zjawiska, które jest w stanie wyjaśnić w tzw. sposób naukowy. Pytanie: czy na tym kończy się wzrastanie człowieka? A może jest coś więcej? Coś co pozwoli mu wyjaśnić zjawiska w sposób naukowy niewytłumaczalne. Coś co wyjaśni nam tajemnicę drugiego człowieka i owych zjawisk fizycznych, które mogą być jedynie formą pośrednią do wyjaśnienia nam rzeczywistości, której do niedawna pojąć nie byliśmy w stanie. Kiedyś szukałeś krasnoludków, ale okazało się, że nie istnieją, teraz szukasz potwierdzenia praw fizyki, fizycznej rzeczywistości, która wydaje się, że nas otacza... A jeżeli okaże się, że jej również nie ma? Że jest ona tylko obrazem krasnoludków, które miały nam pomóc zrozumieć podstawowe wartości? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.