Skocz do zawartości

Wpis na blogu posłanki Joanny Senyszyn


Queen

Rekomendowane odpowiedzi

Duchownym brakuje wielu cnót. Najbardziej teologicznych. Z tradycyjnym rozumieniem wiary, nadziei i miłości mają poważne kłopoty. Nie wierzą w życie przyszłe, więc organizują sobie raj na ziemi. Kosztem innych. Łamią nie tylko normy moralne, ale i prawne. W bezkarność nie muszą wierzyć, gdyż doświadczają jej na każdym kroku. Nie mając nadziei na nagrodę za bogobojne życie, prowadzą rozwiązłe. Żądają wszystkiego tu i teraz. Miłość też wielu z nich pojmuje opacznie. Zamiast odczuwać ją do wszystkich, bez wyjątku, darzą uczuciem jedynie bliźnich w określonych stadiach ich rozwoju osobniczego. Pół biedy, jeśli od poczęcia do urodzenia. Gorzej, gdy kochają wyłącznie dzieci. I to miłością bynajmniej nie platoniczną.

 

 

 

Współcześnie, w cywilizowanym świecie, pedofilia jest uznawana za jedno z najcięższych przestępstw. W Polsce podlega karze pozbawienia wolności od 2 do 12 lat. Od przestępstw odstrasza jednak nie potencjalny ostracyzm społeczny i surowość kary, ale jej nieuchronność. W przypadku zbrodni pedofilii wykrywalność jest przerażająco niska. Z przeprowadzonych w Polsce badań wynika, że co trzeci pełnoletni obywatel doświadczył seksualnego wykorzystywania przed ukończeniem 15 roku życia. Gwałt lub próbę gwałtu przeżyło w dzieciństwie 10 proc. kobiet i 3 proc. mężczyzn. Obecnie aż 14 proc. dzieci, tj. kilkaset tysięcy, jest wykorzystywanych seksualnie. 30 proc. dawnych i aktualnych ofiar nigdy i nikomu nie ujawniło tych faktów.

 

 

 

Większość czynów lubieżnych wobec dzieci wychodzi na jaw w wyniku wykrycia przez osoby trzecie. Ofiary milczą, bo mają poczucie winy, są szantażowane emocjonalnie i związane ze sprawcą przedziwną nicią "wspólnej tajemnicy". Ujawnienie przemocy seksualnej wywołuje negatywne reakcje otoczenia, ale niestety częściej w stosunku do ofiary niż do sprawcy. Zwłaszcza, gdy przestępstwa dopuszcza się członek rodziny (ojciec, wujek) lub osoba powszechnie szanowana (ksiądz, nauczyciel, reżyser). Zamiast współczucia i pomocy, ofiara doświadcza wówczas niedowierzania, lekceważenia i pomniejszenia skali jej cierpień.

 

 

 

W stosunku do duchownych dopuszczających się pedofilii stopień pobłażania jest największy. Całymi latami ich odrażające przestępstwa były ukrywane przez kościelnych zwierzchników. Z watykańskimi włącznie. Chrześcijańska ryba psuła się od piuski. Fioletowej, czerwonej, a przede wszystkim białej. Pod koniec pontyfikatu Jana XXIII, w 1962 r., została wydana super tajna instrukcja "Crimen Sollicitationis". Oficjalnie nie uchylił jej ani Paweł IV, ani santo subito Jan Paweł II, ani Benedykt XVI. Instrukcja ta okrywa Kościół katolicki i wymienionych papieży wiekuistą hańbą.

 

 

 

"Crimen Sollicitationis" pod karą automatycznej ekskomuniki nakazuje ukrywanie przestępstw pedofilii popełnionych przez duchownych oraz samych przestępców w sutannach, niszczenie dowodów zbrodni i bezkompromisową walkę z poszkodowanymi, zakazuje zaś współpracy w tych sprawach z organami ścigania. Wykluczeniem z Kościoła zostali obłożeni nie przestępcy, ale ich ofiary, jeśli ośmieliły się dochodzić swych praw przed świeckim wymiarem sprawiedliwości. Winni byli ukrywani w klasztorach lub na zapadłych probostwach. Zazwyczaj umożliwiano im dalsze kontakty z dziećmi, a tym samym kontynuowanie zbrodniczego procederu.

 

 

 

Na trop watykańskiej instrukcji chroniącej zboczeńców w sutannach wpadli prowadzący śledztwa w sprawie pedofilskich skandali w Kościele amerykańskim i irlandzkim. Zainteresował ich jednakowy na całym świecie tryb postępowania kurii diecezjalnych w stosunku do przypadków seksualnego wykorzystywania dzieci przez księży. Pomimo to, instrukcja dalej obowiązuje. Skoro nie została oficjalnie cofnięta, nie można wierzyć w szczerość intencji Benedykta XVI, wyrażającego skruchę i przepraszającego ofiary księży pedofilów. To jedynie strach przed opinią publiczną i przed odszkodowawczymi żądaniami, które już doprowadziły do bankructwa wiele parafii. Papież łudzi się, że przeprosiny wyjdą taniej.

 

 

 

Do haniebnej instrukcji ściśle stosują się polscy duchowni. Biskupi traktują pedofilię księży w kategoriach grzechu, a nie przestępstwa. Wolą podejrzanych wyspowiadać, rozgrzeszyć i ukryć niż zawiadomić prokuraturę. W III RP trwa kościelna omerta, czyli czarnomafijna zmowa milczenia.

 

 

 

Zakon Ojców Pedofilów wciąż znajduje się pod protektoratem Episkopatu Polski. Dopóki to się nie zmieni, afery pedofilskie w Kościele będą się źle kończyć dla ofiar, a nie dla księży molestujących swoich podopiecznych.

 

prof. Joanna Senyszyn (13:28)

 

Blog Joanny Senyszyn - Onet.pl Blog

 

Wstrząsające, ale to nie jest fikcja literacka tylko fakty. Nawet chyba nie dostrzegam tu tendencyjności. Co Wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mafciek

Celibat szkodzi im na głowy... Nie słyszałem wcześniej o "Crimen Sollicitationis" ale widzę, że niezłe skandale nam tu wychodzą. Po uświadomieniu mnie przez Caliah, Jagę, Seida i wielu innych użytkowników dodam jeszcze tylko, że to nie wina religii lecz ludzi, którzy utożsamiają się z kościołem.

Edytowane przez Mafciek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! A niedawno czytałam w Onecie wypowiedź jakiegoś dostojnika kościelnego (nie pamiętam już dziś jego funkcji i nazwiska), że to Szatan i jego działalność. No... Niewykluczam. Jeśli wierzymy w naukę kościoła, to owszem, należy to uwzględniać. Jednak pozostaje, ale... Ta kwestia już była poruszana w dyskusjach- kapłaństwo, a odpowiedzialność za grzech i własne czyny. Było też wyjaśnienie zbieżne z Twoim- celibat. No, to może czas na zmiany w KK?

Z drugiej strony- celibat... Gdyby całkiem zdrowy fizycznie i psychicznie człowiek musiał obywać się bez seksu przez długi czas i nie poradził z tym sobie, to czy gwałciłby dzieci czy raczej poszukał osoby dorosłej płci odmiennej (a niech tam, tej samej też, byle dorosłej!)?

Ale, oczywiście bez żadnych zastrzeżeń zgadzam się z tym, że winić należy poszczególnych ludzi, nie zaś potępiać w czambuł cały kościół. To, że w środowisku są degeneraci, nie oznacza, że nie ma normalnych. Fakt, to jest też moje zdanie. Ale w tym kontekście nurtuje mnie pytanie o "Crimen Sollicitationis". To już jest ewidentna działalność i punkt widzenia KK, nie jednego, pięciu, piętnastu księży czy wiernych. Prawda?

Edytowane przez Queen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie nie chodzi o ludzi (będących pedofilami etc.)

tylko o cały system, zmowę milczenia.

KTOŚ tych ludzi przesuwa dalej do innej parafii, ktoś NIE idzie do prokuratury ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słyszałem wcześniej o "Crimen Sollicitationis"...

Ja też nie, ale jeżeli taki dokument istnieje, to z chęcią zapoznałabym się z jego treścią.

Temat nietykalności i niekaralności księży od dawna mi się, delikatnie mówiąc, nie podobał, a to byłoby już przelanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dlaczego się nie czepiają światków jehowy ta też jest pedofilia

 

Bo oni sami siebie czepiają. Robisz coś źle - wylatujesz ze zboru. W KK tak nie ma (dają Ci szansę nawrócenia), tylko potem to tak wygląda jak wygląda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kościół to bardzo specyficzne środowisko, a właściwie nie cały kkościół lecz kler i ogólnie duchowieństwo. Zamknięta enklawa, rządząca się własnymi prawami. No właśnie, własnymi. I ze zgrozą obserwuję w różnych sytuacjach, że nie podlegają prawom konstytucyjnym, państwowym, społecznym. Znaleźli sie ponad prawem, a jednocześnie jakby okryci woalką pod hasłem- najpierw prawo boskie. Tylko woalka, tylko hasło, tylko slogan. Nie wiem... Ja jestem coraz bardziej wstrząśnięta.

 

Rozumiem nawet słabości, rozumiem grzech bo też tylko człowiekiem jestem podobnie jak duchowni, ale grzech ma różną wagę i wymiar. Jak można w taki sposób chronić zbrodniarzy pedofili? Przecież, kiedy dochodzi do ujawnienia przypadków molestowania dzieci przez świeckich pedofili trzeba takiego delikwenta chronić, bo społeczeństwo gotowe go zlinczować! A tu wyznawcy, ba! przywódcy wyznawców religii miłości znęcają się w okrutny sposób nad najbardziej bezbronnymi i są chronieni przez zwierzchników.

Przypomniał mi się kawał z gatunku tych czarnych- Jaka jest największa kara dla księdza pedofila? Przeniesienie do innej parafii. A miał to być tylko kawał...

A gdyby tak przed Trybunałem w Strasburgu postawić Watykan w osobie papieża? Za "Crimen Sollicitationis" i jej stosowanie z ogromną szkodą społeczną nie dla miasta, państwa, ale świata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dewiacje seksualne zazwyczaj biorą się wtedy, gdy nie zaspakaja się owych potrzeb w sposób naturalny.

 

To, że księża KK będą w tym mistrzami można było przewidzieć od zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

Nie tylko KK,wszędzie gdzie mamy celibat tak działa.Skłonności do kochania małych chłopców były już w starożytnej Grecji,czymś normalnym i na porządku dziennym.Gdy ogranicza się seksualność,przychodzą zaburzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

No bo niektóre społeczności religijne są tak hermetyczne,że tam się dobrze tuszuje,a kościół katolicki jest dość duży i nomen omen najbardziej otwarty,dlatego takie rzeczy wypływają.Ja ostatnio na wykładzie z filozofii słyszałem,o anglikańskich pastorach,którzy deklarują się jako ateiści a pełnią posługę kapłańską.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dewiacje seksualne zazwyczaj biorą się wtedy, gdy nie zaspakaja się owych potrzeb w sposób naturalny.

 

To, że księża KK będą w tym mistrzami można było przewidzieć od zawsze.

 

to nie do końca tak. Pewna część ludzi nie ma jakiegoś wielkiego pociągu płciowego,

problem jest w rekrutacji : księdzem zostaje często facet nie mający pociągu do kobiet (co nie oznacza że nie ma pragnień ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie do końca tak. Pewna część ludzi nie ma jakiegoś wielkiego pociągu płciowego,

problem jest w rekrutacji : księdzem zostaje często facet nie mający pociągu do kobiet (co nie oznacza że nie ma pragnień ).

 

No własnie... A może dlatego zdecydował się na "posługę kapłańską", bo z takimi "pragnieniami" nie bardzo widział się gdzie indziej? Może sądził, że to go "ochroni" przed działaniem tych "pragnień"? No, w rodzinie... Trudno by mu było funkcjonować (wiem, są takie przypadki, a ja się tylko zastanawiam).

 

Dodam jeszcze, że najczęściej pedofile to osoby, które w dzieciństwie same były molestowane seksualnie, mężczyźni obawiający się kobiet, a także ci, którzy mają złe wspomnienia seksualne związane z inicjacją.

Jeszcze ciekawostka- zadarza się, że niektóre choroby mózgu (w tym guzy umiejscowione w określonych rejonach mózgu) wywołują chorobliwe zainteresowania seksualne. Tych daje się leczyć. Pozostałych niestety nie. Owszem, prowadzi się terapię osobowości, pytanie tylko z jakim skutkiem i na jak długo?

 

Statystyka:

w Polsce 35 procent kobiet i 29 procent mężczyzn było w dzieciństwie ( czyli zanim ukończyli 15 lat) wykorzystywanych seksualnie. Co dziesiąta kobieta i co trzydziesty mężczyzna jako dziecko przeżyło gwałt lub próbę gwałtu. 30 procent ofiar nigdy nie ujawniło nikomu swoich przeżyć i nie skorzystało z pomocy lekarskiej ani psychologicznej.

Edytowane przez Queen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! A niedawno czytałam w Onecie wypowiedź jakiegoś dostojnika kościelnego (nie pamiętam już dziś jego funkcji i nazwiska), że to Szatan i jego działalność. No... Niewykluczam. Jeśli wierzymy w naukę kościoła, to owszem, należy to uwzględniać. Jednak pozostaje, ale... Ta kwestia już była poruszana w dyskusjach- kapłaństwo, a odpowiedzialność za grzech i własne czyny. Było też wyjaśnienie zbieżne z Twoim- celibat. No, to może czas na zmiany w KK?

Z drugiej strony- celibat... Gdyby całkiem zdrowy fizycznie i psychicznie człowiek musiał obywać się bez seksu przez długi czas i nie poradził z tym sobie, to czy gwałciłby dzieci czy raczej poszukał osoby dorosłej płci odmiennej (a niech tam, tej samej też, byle dorosłej!)?

Ale, oczywiście bez żadnych zastrzeżeń zgadzam się z tym, że winić należy poszczególnych ludzi, nie zaś potępiać w czambuł cały kościół. To, że w środowisku są degeneraci, nie oznacza, że nie ma normalnych. Fakt, to jest też moje zdanie. Ale w tym kontekście nurtuje mnie pytanie o "Crimen Sollicitationis". To już jest ewidentna działalność i punkt widzenia KK, nie jednego, pięciu, piętnastu księży czy wiernych. Prawda?

 

kościół swoje winy zawsze zwali na coś,co nie da się udowodnić tak jak i tutaj na szatana. Czytałam ten artykuł i chyba nie dokończyłam bo takiej bzdury już dawno nie czytałam, zaśmiałam się kilka razy i kliknęłam na "Czerwonego x".

Nie wierzę w te bajki, ot poprostu prosta odpowiedź dla głupiego ludu "to nie my - to diabeł!". Ten kto w to uwierzył zapewnienie jest tak naiwyny,że aż szkoda gadać.

Takie zachowania można wyjaśnić jedynie dewiacją i pedofilią, nie szatanem, bo czy alkoholik w ciągu też może powiedzieć "to szatan pije nie ja?" albo "to sztatan karze mi pić"? ;). Trochę zdrowego rozsądku ludzie... I więcej krytyki na to,co się dzieje w firmie pod nazwą KK.

Panią Joanne Senyszyn podziwiam i bardzo lubię czytać nie zawsze się z nią zgadzam,ale widać że kobieta ma wiedzę,a co najważniejsze walczy o prawa dla kobiet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mafciek
Dewiacje seksualne zazwyczaj biorą się wtedy, gdy nie zaspakaja się owych potrzeb w sposób naturalny.

To, że księża KK będą w tym mistrzami można było przewidzieć od zawsze.

Niekoniecznie, przykładowo z homoseksualizmem możesz się urodzić.

 

Nie tylko KK,wszędzie gdzie mamy celibat tak działa.Skłonności do kochania małych chłopców były już w starożytnej Grecji,czymś normalnym i na porządku dziennym.Gdy ogranicza się seksualność,przychodzą zaburzenia.

W Grecji nie występowała (tzn. pewnie występowała ale nie o tym tu mowa) pedofilia a jedynie pederastia. Są to trochę różniące się od siebie pojęcie pedofilia-pociąg do dzieci, pederastia-dojrzały mężczyzna kocha się ze znacznie młodszym od siebie facetem (już nie chłopcem0 np. pięćdziesięciolatek z osiemnastolatkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skąd taka statystyka. to nie chodzi o uwiedzenie czy wykorzystanie seksualne ?

 

Statystyka dotyczy pedofilii ogółem, nie tylko tej z artykułu i mówi o różnych formach przmocy seksualnej wobec dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciąg dalszy komentarzy afery pedofilsjkiej w KK:

 

"Jako całkowicie bezpodstawne określił prymas Polski, abp Henryk Muszyński zarzuty wobec Benedykta XVI o tuszowanie sprawy nadużyć seksualnych w Irlandii. Prymas wystosował w niedzielę pismo, w którym deklaruje duchową jedność i wspólnotę z papieżem.

"Nie waham się stwierdzić, że ci, którzy ze względów ideologicznych, w oparciu o jednostkowe fakty odważają się na formułowanie ogólnych sądów, wyrządzają ogromną krzywdę Kościołowi i papieżowi. Wnioski te niewiele mają wspólnego z obiektywną prawdą, a służą jedynie doraźnym celom, które najczęściej pozostają ukryte" - napisał prymas.

 

Zdaniem abp. Muszyńskiego, wszelkie insynuacje czy przypuszczenia, jakoby Benedykt XVI usiłował ukrywać czy tuszować przypadki nadużyć są całkowicie bezpodstawne i trudno je inaczej zrozumieć, niż jako formę bezpośredniego ataku na osobę i godność papieża, oraz jako próbę dyskredytowania Kościoła katolickiego.

 

 

 

Abp Muszyński przypomniał, że w niedawnym liście do katolików Irlandii papież mówił o "ciężkich grzechach wobec bezbronnych dzieci", stanowiących "poważne wyzwanie wobec wiary". Czyny te nazywa jednoznacznie nie tylko "złem i ciężkim grzechem", ale także "odrażającym przestępstwem" oraz "nadużyciem zaufania i pogwałcenia godności" niewinnych istot. Papież przeprosił też w imieniu księży i zakonników, sprawców tych czynów, ofiary, jak i ich rodziny.

 

Papież przyznał, że niektórzy z biskupów dopuścili się zaniedbań i zaapelował do nich o przeprowadzenie własnego rachunku sumienia. Wezwał też duchownych do współpracy z władzami świeckimi. Według prymasa, jest to nowość w dotychczasowej praktyce Kościoła, gdyż dotychczas wypadki takie były rozwiązywane w ramach wewnętrznej kompetencji Kościoła.

 

"Wobec ukazanego wyżej stanowiska papieża przypisywanie mu chęci zatajenia, ukrycia czy też tuszowania pełnej prawdy o wykroczeniach seksualnych w stosunku do osób niepełnoletnich może świadczyć jedynie o całkowitej ignorancji, niekompetencji lub być wyrazem cynizmu. Trudno bowiem przypuszczać by papież, wzywając braci w biskupstwie do ujawnienia całej prawdy, jawności i przejrzystości; wzywając ich do naprawy oraz podejmując konkretne inicjatywy dla uleczenia ran, sam miałby cokolwiek ukrywać w tym względzie" - stwierdził prymas Polski."

Prymas Polski broni papie?a: ignorancja, niekompetencja, cynizm- Onet.pl - Wiadomo?ci -28.03.2010

 

A oto komentarz internauty (jeden z wielu bardzo różnorakich, najczęściej jednak jednoznacznych):

Ateizm, w ostatnich czasach z obliczem komunistycznym i liberalnym obrósł w piórka, bezkarnie pluje na Boga i kościół, szatan miota sie, bo przegrywa w walne o zniszczenie wiary ludzi uczciwych, w samej unii jest 20 tysięcy pedofilii, z czego ateistycznych pedofilii, którzy ubrali sie w sutanny, którzy z bogiem i kościołem nie maja nic wspólnego jest 17-nastu, ale opluwany jest cały wspaniały świat kapłański, tych 17 judaszy niszczy piękne powołanie księdza

wlodek215 dzisiaj, 20:26

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to wynika z tego bardzo smutne życie, widać jak komuś >atakują< jedyną ostoję normalnego życia [hipoteza], to muszą to robić ateistyczni komuniści,

atakują przy tym cały system monoteistyczny system wiary.

 

Trzeba być naprawdę ślepym, żeby nie widzieć czystego, esencjonalnego zła, po lekturze raportu Rayana,

 

a nazywanie

 

że niektórzy z biskupów dopuścili się zaniedbań

 

przesuwanie pedofili do innych parfii = ukrywanie przestępców... no cóż. gdyby opisano każdą inną strukturę,

to byłyby głosy, że należy ją zdelegalizować. w tm jednak przypadku mieszał szatan, więc wszystko jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sosnowiczanin, z Twojej wypowiedzi bije sarkazm. Cóż, kiedy uzasadniony...

A ponadto :"Abp Muszyński przypomniał, że w niedawnym liście do katolików Irlandii papież mówił o "ciężkich grzechach wobec bezbronnych dzieci", stanowiących "poważne wyzwanie wobec wiary". Czyny te nazywa jednoznacznie nie tylko "złem i ciężkim grzechem", ale także "odrażającym przestępstwem" oraz "nadużyciem zaufania i pogwałcenia godności" niewinnych istot. Papież przeprosił też w imieniu księży i zakonników, sprawców tych czynów, ofiary, jak i ich rodziny."- zrobił to dopiero po wielkim BUUUM! A gdzie był wcześniej? Przecież to nie był akt jednorazowy.

 

A dalej: "Papież przyznał, że niektórzy z biskupów dopuścili się zaniedbań i zaapelował do nich o przeprowadzenie własnego rachunku sumienia." I to ma wystarczyć?!

 

"Wezwał też duchownych do współpracy z władzami świeckimi. Według prymasa, jest to nowość w dotychczasowej praktyce Kościoła, gdyż dotychczas wypadki takie były rozwiązywane w ramach wewnętrznej kompetencji Kościoła." - Owszem musiał. Nie miał już wyjścia. A do tej pory co uczynił, by nie dopuszczać do takich dramatów? Zreszxtą nie tylko on.

Edytowane przez Queen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z modelem psychodynamicznym powstawania zaburzeń (m.in. dewiacji) sporo zależy od tego jaki mechanizm obronny zostanie wprowadzony.

Najlepsza w tym wypadku byłaby sublimacja czyli przesunięcie popędu na inną sferę życia (zdaniem Freuda kultura to wynik sublimacji popędu seksualnego). To jeden z tzw. mechanizmów dojrzałych.

Niestety u niektórych z nich zamiast sublimacji pojawia się np. wyparcie, a jakie są tego skutki można poczytać w gazetach.

Dokładnie tak, wszystko zależy od dojrzałości danej osoby, bo można też i tak:

Jakiego księdza chcą ludzie?

 

w tm jednak przypadku mieszał szatan, więc wszystko jest ok.

Jeżeli tak na to spojrzymy, przez pryzmat życia po życiu lub jak kto woli życia duchowego, to nie jest ok i na pewno nie będzie:

Wówczas przemówił Jezus do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi. Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.

 

Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą.

Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami.

 

Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie opuszczać. Przewodnicy ślepi, którzy przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda!

Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, a wewnątrz pełne są one zdzierstwa i niepowściągliwości. Faryzeuszu ślepy! Oczyść wpierw wnętrze kubka, żeby i zewnętrzna jego strona stała się czysta.

Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości. MT 23, 1-15, 23-28

 

Ktoś kiedyś powiedział: Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mafciek
nie zadawaj sobie tych pytań lepiej.

5 razy się zastanów.

Uważam, że Queen ma rację. Benedykt i inni papieże dobrze wiedzieli do czego dochodzi w Kościele a pomimo tego nie reagowali...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość anatemka
Prawda jest taka, że jak biskupi zechcą coś przed papieżem ukryć to to ukryją.

 

co nie oznacza, że papież nie wie co sie dzieje. Może nie zna całej prawdy./ W co zreszta szczerze watpię./

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sied, zgadzam się z tym, że to, co napisała Caliah byłoby doskonałym podsumowaniem wątku, jednak mnie nadal zastanawia "Crimen Sollicitationis" i jej skutki. Gdyby właściwe władze reagował, a nie czyniły tego między innymi w myśl wymienionej instrukcji, to zjawisko nie osiągnęłoby takiej skali, nie trwało tak długo, nie doznałoby krzywd tyle dzieciaków. Tak na prawdę w tym watku mamy dwie kwestie- pedofilia i właśnie "Crimen Sollicitationis". Pedofilia jest zbrodnią i powinna zostać ukarana i tu i, w co wierzę, także na tamtym świecie. Ale co w takim razie z odpowiedzialnością za jej ukrywanie i tym samym przyzwalanie? Trudno, może się wydawać w tym wypadku, że żądna krwi ze mnie harpia, ale nadal chciałabym solidnie "rozgrzeszyć" odpowiedzialnych za taką postawę.

To budzi moje ogromne oburzenie. Uważam, że władze KK są współodpowiedzialne na równi z pedofilami i bardzo bym sobie życzyła, żeby tak zostało to potraktowane, a wszelkie udowodnione zatajenia i ruchy mające na celu ukrycie zbrodni spowodowały pociągnięcie do odpowiedzialności karnej. Póki co, na świecie zwanym ziemią żyjemy i ludzkie prawa też obowiązują. Nie koniecznie chciałabym czekać na boską sprawiedliwość, choć, oczywiście mam nadzieję, że ona kiedyś zadziała. W Kodeksie Karnym (nomem omen KK:)) jest paragraf, na podstawie którego takie czyny podlegają karze. Nie znam dobrze prawa, a już na pewno nie poza granicami naszego kraju, ale myślę, że to dotyczy nie tylko prawa polskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, dzięki, bardzo to przydatne i wartościowe. Tylko, nigdzie w zacytowanych przez Ciebie fragmentach nie pojawia się właśnie zakaz ujawniania przestępstwa. Z cytatów wynika wyłącznie, że nikt z uczestniczących w postępowaniu nie ma prawa ujawniać przebiegu procesu. Natomiast pkt

§ 3. Co więcej, ilekroć charakter sprawy lub dowodów jest taki że z rozpowszechnienia akt lub dowodów zagrożona byłaby sława innych lub mogłaby powstać przyczyna nieporozumień lub zgorszenie, względnie inna tego rodzaju niedogodność, sędzia może zobowiązać przysięgą świadków, biegłych, strony, ich adwokatów lub pełnomocników, do zachowania tajemnicy.

a w szczególności to, co wyróżniłam mnie wprost rozciąga... Pod to akurat można podpiąć wszystko. I już znów wszyscy usprawiedliwieni! Natomiast znów jest mowa wyłącznie o rozpowszechnianiu akt lub doqwodów, nie zaś faktu popełnienia przestępstwa.

Nota bene, nie od dziś wiadomo, że wszelkie procesy kanoniczne są zawsze tajne. Hmmm, taka dygresja mi się w związku z tym nasunęła- sporo ten kościół ma do ukrycia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość anatemka

Blog Joanny Senyszyn - Onet.pl Blog

 

Oto abp Życiński przekroczył granice wszelkiej przyzwoitości. Zamiast przyznać się do afer w polskim Kościele i na kolanach, ze skruchą błagać o przebaczenie za to, że jego koledzy po fachu uprawiają czynną pedofilię, a Episkopat Polski pedofilskich przestępców w sutannach ukrywa, metropolita lubelski twierdzi bezczelnie, że "nasi księża przeżywają bolesne sytuacje, gdy ponoszą psychologiczne konsekwencje dramatów, na które nie mieli wpływu".

 

Abp. Życińskiego nie martwi los rzeczywistych ofiar. Nie współczuje im, nie poczuwa się do solidarności z gwałconymi dziećmi. Nie troszczy się o tych, którym na cale życie została trauma po seksualnym wykorzystaniu przez duchowego przewodnika w sutannie. O pedofilskich gwałtach kapłanów, mówi, jak o czymś, co Polski i Polaków nie dotyczy, "co wydarzyło się w odległych rejonach Irlandii czy Ameryki". Typowe odwracanie pedofila ornatem.

 

Metropolita lubelski nawołuje wprawdzie do wspólnej modlitwy, ale bynajmniej nie za ofiary gwałtów ojców z Zakonu Pedofilów. Ten nieodrodny syn swojego Kościoła, wykonując watykańską instrukcję "Crimen Sollicitationis", liczy, że wierni "dadzą wyraz solidarności ze środowiskiem, które w szczególny sposób oczekuje na psychologiczne wsparcie". Życińskiemu chodzi - nie uwierzycie - o duchownych. Trudno o większą obłudę i bezczelność. Módlcie się dziatki za swoich oprawców.

 

 

zostawie bez komentarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłam bardzo ciekawy artykuł, który stanowi, w jakimś sensie, doskonałaą ilustrację do materiału, który zamieścił Seid, ale też do całej dyskusji. W pewien sposób odpowiada on także mojej potrzebie "rozgrzeszenia" także Papieża. Jak się okazuje, nie tylko ja mam taką potzrebę, a poza tym nie jest ona raczej ani na wyrost, ani bezzasadna...

"Demony Benedykta

Podczas afery z molestowaniem seksualnym w tarapatach znalazł się sam papież

 

Ślady w sprawie amerykańskiego księdza-pedofila Lawrence’a Murphy’ego prowadzą prosto do biura kardynała Josepha Ratzingera(...)

 

(...)

Peter Isely jest w Rzymie po raz pierwszy w życiu. Kapucyni w szkole dla dzieci niesłyszących opowiadali mu, jakie to piękne miasto. To samo mówił mężczyzna, ówczesny dyrektor, który potem uczynił coś, co Isely określa dzisiaj słowami: "Wydarł mi duszę". – Widzisz rękę podającą ci hostię i wiesz, że to ta sama ręka, która zrobiła ci krzywdę.

(...)

 

(...)Nie, nie chce jego ustąpienia. On, Isely, domaga się tylko jednego – "aby papież przyznał, że jest winny". Afera wokół molestowania dzieci przez katolickich kapłanów wstrząsnęła Watykanem, jak nie zdołało tego uczynić ani papieskie przemówienie w Ratyzbonie, ani skandal z zaprzeczającym holokaustowi lefebrystą biskupem Richardem Williamsonem. (...)

 

(...)W ubiegłą środę "New York Times" opublikował dokumenty dotyczące sprawy Lawrence’a Murphy’ego, które grupa Petera Isely’ego próbowała upublicznić od lat. To tylko jedna sprawa z wielu – zbyt wielu innych. Lecz to właśnie ona pokazuje wyraźnie, że Kongregacja Nauki Wiary pod kierownictwem Josepha Ratzingera zbawienie duszy przestępców w sutannach przedkładała nad dobro skrzywdzonych dzieci.(...)"

 

Demony Benedykta- Onet.pl - Wiadomo?ci -01.04.2010

 

To tylko kilka niedużych fragmentów, nie ma raczej sensu wkepywanie tu całości, jednak polecam ten artykuł. Warto przeczytać. Dużo się dzieje i można się zastanawiać nad ciągiem dalszym i kolejnymi tropami w sprawie, nad skutkami i konsekwencjami. Jednak echa są duże i na pewno nie pozostaną bez jakiegoś zakończenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Czytając ten wątek zastanawiam się jak wiele potrzeba oddanego samozaparcia aby uwierzyć że;

 

A) KK i Papież nie ponoszą winy za tych zwyrodnialców, bo....... "nic nie wiedzieli" (ukrywając pedofilów po różnych parafiach)

B) To diabełek wodził na pokuszenie "świętych" mężów i na pohybel niegodziwcowi, a od skuszonych w sposób perfidny duchownych wara!

 

Pewnie zazdrościła bym siły wiary, gdyby była ona skierowana na samego Stwórcę a nie kompromitującą się raz po raz instytucję.

 

Benedykt XVI nie miał wyjścia i musiał się odciąć od tego haniebnego procederu, bowiem odszkodowania w USA poważnie naruszyły papieski skarbiec. Gdyby ruszyła lawina pozwów w Europie kościelny majątek mógłby niepokojąco stopnieć.

 

PozP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...