Garou Posted April 1, 2010 Share Posted April 1, 2010 Witam. Śniło mi się że wracaliśmy z grupą znajomych ze spaceru (chyba do jakiejś szkoły, w której wcześniej się spotkaliśmy i w której panował jakby lekki harmider, możliwe że z powodu matur - ale to jest mniej istotne). Sęk w tym że pewne osoby nie poszły z nami i zostały. Miały one (zasłużoną) opinię zakręconych (w stylu: co by tu szalonego zrobić). Nie znałem ich dobrze. I wracając ze wspomnianego spaceru przechodziliśmy obok (istniejącego realnie) kościoła. Przez duże (one już nie były realną częścią wystroju -ale tak to w snach bywa, że nawet realne miejsca są zmienione) szyby tego kościoła dostrzegliśmy że jeden z tych zakręconych chłopaków stoi na belce biegnącej w poprzek kościoła w niedużej odległości pod sufitem. Oczywiście pomyślałem sobie (z lekkim uśmiechem na twarzy) jaki to on szalony no i byłem zdziwiony jego wyczynem. Oprócz tego byłem ciekawy co dalej zamierza zrobić. Okazało się że zaczynał przymierzać się do skoku na sąsiednią belkę, znajdującą się kilka metrów dalej. Nagle zobaczyłem, że tym chłopakiem jest mój kumpel (w moim rozumieniu: ktoś więcej niż kolega, ale mniej niż przyjaciel) z którym znam się od dzieciństwa. Skoczył. I nie udało mu się wskoczyć na tą belkę i spadł na ziemię z dosyć dużej wysokości. Spojrzałem w dół. Nie było go widać wśród ludzi w ławkach, gdzie chwilę potem niektórzy z nich zaczęli wychodzić ku temu koledze. Co prawda żadne uczucie które we mnie wezbrało (szok, przerażenie) nie sparaliżowało mnie, ale jednak ogólnie mówiąc przejąłem się. Poczułem się zdezorientowany. Dałem sobie chwilę do namysłu i wpadłem na pomysł że trzeba zadzwonić po karetkę. Ale zastanawiając się nad tym (choć trwało to chwilę) doszedłem do wniosku, że ktoś to już napewno zrobił. Pamiętam jeszcze jak zasłaniałem sobie ręką usta i łzy mi napłynęły do oczu, choć nie płakałem. To wszystko co pamiętam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest winteer Posted April 1, 2010 Share Posted April 1, 2010 Blue Man Hmm.. może przy takich osobach czujesz się nieco "sztywno"? Być może podziwiasz takie osoby za niemal "akrobatyczne" wyczyny w życiu, że potrafią dokonać wiele, może nawet im trochę zazdrościsz. Scena z Twoim kolegą nasunęła mi myśl, że nie wszystko jest dla wszystkich i zbytnie naśladownictwo może nieść ze soba negatywne skutki (dlatego wezwałeś karetkę). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
surprise88 Posted April 1, 2010 Share Posted April 1, 2010 Chciałabym ale nie daje rady pomóc no chyba że małe wskazówki: załóżmy, ze kościół jest symbolem wiary - może zawiodłeś się na koledze, albo boisz isę że on się zawiódł lub się zwiedzie. Trzeba się przyjżeć tej sytuacji w kościele .. czemu akurat tym chłopakiem w śnie był ten kolega i jakie były ostatnio wasze relacje ? moze sam na coś wpadniesz, oby ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Garou Posted April 1, 2010 Author Share Posted April 1, 2010 Nie ja wezwałem karetkę. Zastanawiałem się nad tym, ale po chwili zastanawiania się uznałem że pewnie już ktoś to zrobił. Surprise88 Sęk w tym, że nie mam żadnych pomysłów co do swoich snów. A pewne rzeczy wolę zostawić bardziej doświadczonym osobom. Czemu akurat ten kumpel? Nie wiem. Ale nasze relacje ostatnio są w całkiem dobrej kondycji. Winteer, możesz mieć rację. Tym bardziej że ten kolega w rzeczywistości też ma dosyć odważne pomysły. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest winteer Posted April 1, 2010 Share Posted April 1, 2010 We śnie tak naprawdę to jest dość znikome znaczenie kto dokładnie wzywał karetkę - ważne że pomoc została wezwana. Blue Man, jak najbardziej możesz mieć pomysł na swój sen - punktem wyjściowym moga być luźne skojarzenia, własne odczucia też są ważne (a umiejętność układania "puzzli" również się przydaje, żeby zrobić z tego wszystkiego logiczną całość). Surprise88 - może się okazać że w dobrym kierunku kombinujesz.. ja kościół skojarzyłam z wyższymi ideałami.. niby kierowanie się dobrymi intencjami, jednak metody mogły być nieco nie właściwe - ci ludzie przecież skakali po belkach a nie na stabilnej posadzce (podejmowanie zbyt duzego ryzyka). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Garou Posted April 1, 2010 Author Share Posted April 1, 2010 (edited) Ależ oczywiście winteer, że odczucia i skojarzenia są ważne. Liczę się z tym i opisuję je, jeżeli takowe się pojawią. Chodzi mi o interpretacje i ocenę. Przykładowo: w pewnym śnie się czegoś boję, nie wiem czego, a ktoś znając się na tym i znając ten sen, być może będzie mógł określić źródło tego strachu. (winteer czy mogę mieć do Ciebie prośbę: chodzi o interpretację snu, którego nie chciałbym tutaj upubliczniać, a który jest dla mnie ważny. Czy mógłbym Ci go podesłać na pw, a ty ewentualnie byś go zinterpretowała?) Edited April 1, 2010 by Garou Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest winteer Posted April 1, 2010 Share Posted April 1, 2010 Łatwiej mi bedzie na skype (znajdziesz go w profilu) No tak, ale to odczucie można do rzeczywistości odnieść Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.