Marko1 Napisano 4 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2010 Miałem sen. Wszystko działo się w szkole, za czasów kiedy jeszcze chodziłem do liceum. Jakieś cztery lata temu. Był wf. a ja siedziałem na ławce z koleżanką, z która za czasów szkoły miałem taki średni kontakt. rozmawialiśmy, nie pamiętam dokładnie o czym. Ale coś między nami iskrzyło. Chwyciła mnie za rękę, pocałowaliśmy się, czułem się na prawdę szczęśliwy, rano żałowałem że to tylko sen. gdzieś tam między tym wszystkim pojawił się zazdrosny o nią kolega. Nie wiem czy to też ma jakieś znaczenie, z którym później się pobiłem, w jakiejś ciemnej szatni, po chwili widziałem go całego w gipsie. Bardzo proszę o interpretację, jeśli to możliwe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość winteer Napisano 4 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2010 Marko1 A opowiedz szerzej o relacjach i z kolezanką i z tym kolegą - przyjaźniliście się? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marko1 Napisano 4 Kwietnia 2010 Autor Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2010 Z kolegą miałem bardzo dobry kontakt na wtedy. Po szkole, niestety się urwał. z koleżanką natomiast nie wiele rozmawiałem. Zawsze ją sobie ceniłem, i podobała mi się. Raczej była dla mnie takim autorytetem jeśli chodzi o zachowanie. Ułożona, zorganizowana, do wszystkiego potrafiła podejść ' na spokojnie " z zimną krwią. Przyjaźń to chyba za dużo powiedziane. szkolna znajomość. Nie mam z tymi ludźmi kontaktu od dobrych czterech lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość winteer Napisano 4 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2010 Jedyne co mi do głowy przychodzi, to analogiczne znajomoci do tych szkolnych - możliwe że obecnie jest ktoś, kto przypominaCi swoim zachowaniem, wyglądem ... jedną z osób ze snu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marko1 Napisano 4 Kwietnia 2010 Autor Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2010 tak myślałem, że ciężko rozgryźć te moje sny. Sam tego nie rozumiem, skąd akurat te osoby, dlaczego akurat w takiej sytuacji. Może po prostu ten sen nie miał jakiegoś większego znaczenia. Obudziłem się zmieszany, chyba nawet z tęsknotą za dawnymi czasami. Przez chwile poczułem się jakbym miał przy sobie, pierwszą miłość. Może to jakiś sentyment. w każdym razie dziękuje za szybką odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.