Banksy Posted April 4, 2010 Share Posted April 4, 2010 Jakiś czas temu śnił mi się bardzo dziwny sen. Ja i moi znajomi, bardzo różni, nie znający siebie nawzajem znaleźliśmy się w pewnej wyimaginowanej szkole, opuszczonej, ruderze. Nagle zorientowaliśmy się, że nie ma z niej wyjścia, nie wiedzieliśmy jak się z tamtąd wydostać. Wszyscy zebralismy sie w jedej sali na drugim piętrze. Doskonale pamietam rozkład sal, dziwne korytarze i symetryczne klatki schodowe. Wszyscy wydawali się nie przejmować sytuacją, tylko ja jeden byłem świadom powagi i niebezpieczeństwa. Biegałem po tej szkole szukając wyjścia. Szkoła była zamknięta bo kiedyś wybuchł w niej pożar. Szedłem korytażem i nagle zobaczyłem ten dzień kiedy szkołą sie zapaliła. Widziałem widma ludzi: uczniów i nauczycieli, chodziłęm między nimi po korytarzy i po schodach. Zapamiętałem jednego nauczyciela: wysoki, chudy, nosił kapelusz z wielkim rondem. Czułem się odpowiedzialny za moich znajomych. Wróciłem do nich: okazało się że jedne kolega robi narkotyczny napój: z wody i rdzy: wyglądał jak żółta orenżada, pamiętam że bałem się go wypić, zmoczyłem tylko usta, był słodki. I nagle wpadłem na pomysł, że mozemy wyjść przez dach. Biegłem ile sił w nogach po schodach do góry. Wyszedłem na dach, świeciło słońce, niebo było troche zachmurzone: widziałem kominy, był to bardzo realistyczny widok, czułem wiatr. Sen się skończył. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.