Dziwny sen o niby-śmierci

[mati121212]

Witam

 

Otóż śniłem o tym, że chciałem umrzeć, poprosiłem ojca o strzelenie mi w serce, działo się to u mnie w domu. Ojciec strzelił, strzał był bezgłośny, nic nie czułem. Po chwili zwaliłem się na ziemię, nie miałem siły mówić, wszystko było czarne, stan ten trwał chwilę, ale mogłem się podnieść. Pocisk przeszedł koło serca, przebił się, i wbił się w telewizor z tyłu. Obejrzałem się, szkoda mi było telewizora, szkoda mi było że chciałem tej śmierci. Po kilku chwilach pomimo rany czułem się normalnie. Nagle znalazłem się w moim gimnazjum, na bloku sportowym. Było tam pełno uczniów czekających na zajęcia. Matka była ze mną, powiedziała, żebym położył się na materacu, żeby moja agonia nie trwała długo, późniejsze chwile pamiętam jak przez mgłę. Czy to świadczy o jakimś zaburzeniu psychicznym? Co to znaczy? Z góry dziękuję za odpowiedź.

 

Mateusz

 

14 lat

[Guest Dharma]

Nie to nie jest zaburzenie śmierć jest zapowiedzią głębszych zmian w naszym zyciu, byc może zmianę ta zapoczątkuje Twoj ojciec, mama wspomoże ..

 

pozdrawiam

[mati121212]

Masz rację, dokonała się zmiana. Ojciec, a pod jego wpływem mama zmienili nastawienie do mnie, traktują mnie poważniej i bardziej wierzą w moją samodzielność, tzn. wcześniej też wierzyli, tyle że teraz dają mi więcej okazji do okazania jej - kupno skutera, na którego mam od 4 mies. uzbierane pieniądze. Dziękuję i pozdrawiam.