monia85 Napisano 25 Maja 2010 Udostępnij Napisano 25 Maja 2010 Witam. Mam prośbę. Czy ktoś mógłby pomóc mi zinterpretować mój sen: Siedziałam u siebie w pokoju i przeglądałam internet. Byłam umówiona z moim narzeczonym i czekałam na niego, jednak w pokoju zaczęło się już ściemniać a on nie przyjeżdżał... wydawało mi się że już wiele czasu na niego czekam, a on w dodatku nie daje żadnego znaku życia itp. Już prawie wstałam z fotela żeby zapalić światło w pokoju i nagle widzę, że Paweł wchodzi. Nie przywitał się ze mną tak jak zawsze, ani żadnego "cześć", ani nic, tylko idzie w moim kierunku. Wyciągnęłam do niego rękę, ale ona przeszła przez niego na wylot... jakby go w tym miejscu w ogóle nie było. Mówię do niego "Hej, a co tobie się stało?" a on przysiadł do mnie na oparciu fotela i mówi: "No wiesz, jak jechałem do Ciebie to miałem wypadek..." Dotarło do mnie, że przyszedł do mnie jako duch... Jak uświadomiłam to sobie w tym śnie, to się obudziłam. Byłam bardzo przestraszona... Powiedzcie, co mogło to oznaczać? Czy to wróży jakieś kłopoty? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.