magnat Napisano 1 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2010 (edytowane) Motywy: dom, dziecko, ciąża, mąż, zagubienie, porwanie Witam, miałam przedziwny i przerażający jednocześnie sen. Śnię rzadko, więc wyjątkowo mnie poruszył i pragnęłabym zrozumieć jego znaczenie. Proszę o pomoc. Śniłam, że byłam z mężem w jakimś olbrzymim domu, którzy był jak labirynt, nie można było znaleźć z niego wyjścia i trafić w poprzednie miejsce. Odbywała się w nim impreza, niby-biznesowa, niby-prywatna... Uczestniczyłam w niej ja z mężem i moje dziecko (odpowiada to stanowi faktycznemu naszej rodziny), tyle że męża i dziecka nie widziałam przez całą noc, bo nie potrafiłam znaleźć drogi w jakieś konkretne miejsce, ciągle byłam w nowych apartamentach, wspaniale urządzonych. Częściowo pamiętam, że chodziłam z koleżanką z biznesu, ale sama jakoś czułam się zagubiona, chociaż fascynowała mnie nowa sytuacja, dopóki nie poczułam zmęczenia z powodu niemożności zrozumienia gdzie i po co jestem, gdzie jest moja rodzina. Ktoś mi powiedział, że mój mąż świetnie się bawił (na co dzień w rzeczywistości dużo pracujemy). Kiedy trafiłam wreszcie do pomieszczenia, gdzie spały dzieci i dorośli (dziwnie - na podłodze, przykryci kocami, jakieś takie warunki polowe, pomimo takich apartamentów i wyposażenia domu-obiektu), znalazłam swoje dziecko (córka 4-letnia co odpowiada stanowi z rzeczywistości), które się przebudziło, a spało jakoś odizolowane. Nie pamiętam, ale zostawiłam je i poszłam po coś. Niestety, znowu zabłądziłam, a kiedy dotarłam na miejsce, nie było już mojej córki. Wszystko wskazywało na porwanie. Wpadłam w stan histerii i panicznych poszukiwań. Cała trzęsłam się z bólu, strachu i przerażenia, a byłam w 2 trymestrze ciąży (stan faktyczny z rzeczywistości). Jakaś kobieta pomagała mi szukać w tym zawiłym domu mojego dziecka. Chodziłyśmy, też poznawałam nowe pomieszczenia, w których mieszkali moi znajomi (nie miałam pojęcia, że byli na tej imprezie ze swoimi rodzinami) - nikogo już nie było. Znalazłyśmy rzeczy mojej córki, mną cały czas władała panika, histeria i stan beznadziei oraz niemożność wybaczenia sobie czegokolwiek. Porażka, sytuacja bez wyjścia, beznadzieja..... Byłam sama w stanie krytyczny, w ciąży, bez dziecka i bez męża...... Przebudziłam się, gdy padła propozycja sprowadzenia detektywa (nie wiem, czy moja w półśnie czy jeszcze ze snu)... Ratunku, co to może znaczyć? Edytowane 1 Czerwca 2010 przez magnat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anurma Napisano 30 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 30 Lipca 2010 Spróbuję, choć dopiero zaczynam się bawić w interpretowanie snu, więc nie daję 100% gwarancji trafności. Dom oznacza wnętrze człowieka. W domu z Twojego snu jest straszny chaos, mnóstwo pokoi, mnóstwo ludzi, a w tym wszystkim gubi się Twoja rodzina. Ważne są nawiązania do pracy (koleżanka z biznesu). Moim zdaniem ten sen oznacza, że masz za dużo spraw na głowie - praca zawodowa, małe dziecko, kolejne "w drodze" - boisz się, że sobie z tym wszystkim nie poradzisz, obawiasz się, że z powodu pracy zaniedbujesz rodzinę. Ten sen interpretowałabym jako odbicie Twoich teraźniejszych lęków, a nie jako złą wróżbę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
magnat Napisano 30 Lipca 2010 Autor Udostępnij Napisano 30 Lipca 2010 dzięki, chyba się z Tobą zgodzę, pomogłaś mi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.