neiklot Napisano 27 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2008 Pierwszy dziwny sen miałem kilka dni temu: Śniło mi się, że są moje urodziny - niby nic dziwnego, bo miałem je już następnego dnia. Ale do rzeczy - zobaczyłem przez okno, jak moje trzy koleżanki przyszły przynieść mi kwiaty - zdrowe, świeże, ładne i pachnące... O urodzinach jednej z tych koleżanek zapomniałem, bo prawie nie utrzymuję z nią kontaktów. Wyszedłem na zewnątrz domu, żeby się z nimi przywitać. Tam nagle zobaczyłem moją mamę stojącą ze swoją mamą (moja babcia nie żyje od ponad roku), które powiedziały mi, zebym wrócił do domu i ubrał się ciepło (w końcu to zima, a wyszedłem w krótkim rękawku). Wróciłem co prawda, ale nic nie ubrałem i wręcz wybiegłem z domu. Oczywiście mama i babcia nie były z tego powodu zadowolone, ale ja nie zważając na nie poszedłem przywitać te moje koleżanki. Dwie, z którymi jestem w bliższych relacjach, podeszły z uśmiechem, wręczyły mi kwiaty, złożyły życzenia. Tylko ta koleżanka, o której urodzinach zapomniałem, stała za nimi i nawet nie chciała podchodzić, patrzyła takim zmieszanym(?), nieśmiałym wzrokiem gdzieś w bok i lekko się uśmiechała, jakby do siebie. Jedna z dwóch śmiałych koleżanek dała mi kwiaty od niej i wróciłem się do domu. Kiedy we śnie już wszedłem do domu, natychmiast obudziła mnie moja dziewczyna, więc dalszej części snu pewnie nigdy się nie doczekam. Przy okazji powiem, że z tą "nieśmiałą" nie utrzymuję prawie żadnych kontaktów, czasem tylko się do niej odezwę, ona też mnie nie "podrywa" - tak samo jak tamte dwie pozostałe - i ja sam też ich nie podrywam, między nami istnieją tylko relacje przyjaciel - przyjaciel i nic więcej. A sam jestem bardzo szczęśliwy w swoim związku i raczej nie szukam żadnej odmiany... Kolejny dziwny sen miałem dzisiaj: Byłem w jakimś hotelu razem z moim ojcem i dziewczyną, Asią. Po krótkiej rozmowie w środku tato powiedział, że idziemy na miasto coś zjeść, poradził nam, żebyśmy poszli do jakiejś kawiarenki. Tak więc ubraliśmy się i wyszliśmy z hotelu, zobaczyliśmy olbrzymie, pełne zabytków, miasto. Rozejrzeliśmy się i Asia zaśmiała się, że w takim wielkim mieście idziemy do jakiejś małej kawiarenki... i w tym miejscu się obudziłem. A teraz dzisiejszy sen mojej dziewczyny: Nie znam dokładnych szczegółów, ale z opowieści znam najważniejsze fakty. We śnie przyszedłem do niej w szkole i wręczyłem Asi list, w którym wypisane były gratulacje z powodu urodzin albo "przyszłych" urodzin naszego dziecka. Później porwali nas terroryści z mieczami () i uwięzili nas w piwnicy pod miejscowym kościołem. Asi udało się stamtąd uciec, po czym spotkała rudowłosą dziewczynę w dwóch kitkach jadącą na niebieskim motorze, która chciała się z nią zaprzyjaźnić. Po chwili ten sen przeszedł w następny, w którym Asia szła do tego kościoła, w którym wcześniej terroryści nas uwięzili, ale tym razem już nikogo w piwnicy nie było - jeno po drodze znowu spotkała tamtą dziewczynę na motorze. Co te wszystkie sny mogą znaczyć? Co do drugiego snu to wyczytałem, że "chciałbym w większym niż dotychczas stopniu udzielać się towarzysko" i że śmiech Asi przyniesie "rozczarowanie i kłopoty", zaś w trzecim śnie otrzymanie listu zwiastuje "nieprzyjemne wiadomości", porwanie - "szybkie małżeństwo", miecze terrorystów - "sławę i chwałę", jeśli ujrzy się motor, jest to zapowiedzią "pięknej i niezapomnianej wycieczki", a rude włosy ("zdobędziesz sympatię otoczenia") pięknie ufryzowane oznaczają "wspaniałą przyjaźń". Ale sam nie umiem poukładać tego w kupę, żeby to jakiś sens miało, proszę więc panów i panie "wyjadaczy" forum o pomoc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Agulindula Napisano 28 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2008 neiklot, nie próbuj nawet układać w kupę tylu pojedynczych symboli :grin: , z tego z reguły nic nie wychodzi... jak z angielskim, jeśli nie znasz zwrotów możesz tylko próbować"KALI ukraść krowa".... Wracając do istoty rzeczy. Jesteś człowiekiem mocno zaangażowanym uczuciowo, wrażliwym i spełnionym w związku - pierwszy sen jest tylko typową manifestacją :"Jestem mężczyzną!!", czy "Jestem zauważany", tego każdy potrzebuje i nie ma to nic wspólnego z brakiem lojalności wobec realnego partnera , mało tego przyznaj , ze jak obudziłes sie tego ranka, to bardziej troskliwie i opiekuńczo podchodziłes do swojej dziewczyny...- sny czasem "uzdrawiaja dusze" i uswiadamiaja nam czego chcemy, co by było, gdyby... i tak dalej. sen 2: Oczekiwania Twojej dziewczyny nie sa wygórowane, przestań zameczać sie ile mozesz jej zaoferować, skup sie na tym, aby po prostu byc, słuchac , rozmawiac.... - nie sugeruj sie radami znajomych - zazdroszczą! Sen Twojej dziewczyny: Dążenie do ustabilizowania , czułość, kruchość - bardzo łatwo ją zranić, potrzeba akceptacji wśród otoczenia. Zastanów się czy ktoś z waszych, czy Twoich znajomych nie dał jej nigdy do zrozumienia, że było inaczej, kiedy jej nie było? Chęć bycia z Tobą- zawsze i wszędzie- obojętne w jakich warunkach, gotowość na wszelkie ustępstwa, przedkładanie Twoich potrzeb nad swoje własne. Widzisz-ze wyszła z tego zupełnie inna mieszanka? Pozdrowienia. Ag. P.S. Ja też lubię "Wladcę" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
neiklot Napisano 29 Stycznia 2008 Autor Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2008 Dziękuję, to w sumie ma teraz sens i się zgadza A "Władca" rlz... tak samo jak Silmarilion chociażby Pozdrawiam! :* Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Agulindula Napisano 30 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2008 neiklot, mam nadzieję, że ma sens... (Sil.. gorszy ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi