snurek6 Posted January 30, 2008 Share Posted January 30, 2008 Witam Wczoraj miałem dziwny sen, cała moja najbiższa rodzina wsiadła do samolotu(nie jestem pewien ale ja chyba przed startem wysiadłem włąśnie z tego samolotu) i po starcie na moich oczach samolot sie wzbił i nagle runął na ziemie i sie rozbił,stanął w płomieniach, wszyscy zginęli. Proszę i interpretację snu. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agulindula Posted January 30, 2008 Share Posted January 30, 2008 snurek6, to nie jest dziwny sen, świadczy on tylko, lub aż o tym, że twoje relacje z otoczeniem ulegną znacznemu ochłodzeniu, oddalisz się od osób, które uważałeś za bardzo bliskie - niekoniecznie chodzi tu o rodzinę. Samolot we śnie, to symbol tego , jakie miałeś zdanie o tych ludziach, a było mniej więcej tak : "Myślałem że zajdę z wami daleko....a okazało się, że mogłem tylko upaść na dno" i to właśnie oznacza Twój sen. W porę dostrzegasz zagrożenie , jakie niesie za sobą nieodpowiednie otoczenie... Pozdrawiam. Ag. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ceres24 Posted February 14, 2008 Share Posted February 14, 2008 Proszę o interpretację snu. Pierwszy sen: Jestem w jakimś hangarze z kolegą z dzieciństwa. On się do mnie zaleca. Nagle słyszymy ogromny huk. Wybiegamy z tego hangaru i widzimy ogromny chyba myśliwski samolot. Tuż nad naszymi głowami. I tyle. Dodam, że obydwoje jesteśmy w szczęśliwych związkach. Za dwa dni śni mi się taki sen: Wsiadam do prywatnego samolotu z koleżanką z dzieciństwa i jej byłym chłopakiem, który okazuję się pilotem. Obiecuje, że polecimy do Londynu. Ja się bardzo cieszę, że w końcu zobaczę to miasto. W powietrzu robi salto i jest mi w tym śnie autentycznie słabo. Okazuje się po wylondowaniu, że to nie Londyn, a moje osiedle w rodzinnym mieście. Strasznie się na niego wkurzam i idę pod mój blok. Tam widzę znowu w powietrzu dwa samoloty, na bank F16, ten prywatny i chyba jakiś pasażerski. Lecą w stronę lotniska i tyle. Odwracam się i widzę ludzi z mojego dzieciństwa, wszystko dzieje się pod moim blokiem. I wózek z dzieckiem. Dziecko okazuje się mojego kolegi z pracy (on nie ma dzieci). Wiem to bo jest bardzo do niego podobne. A potem widzę jeszcze więcej ludzi z dzieciństwa, nawet tych z którymi sie nie kumplowałam. Robią sałatkę i proszą mnie o pomoc. Mają przeróżne rodzaje noży, małe, duże. Mi dają tasak. Ja go odkładam i biotę malutki, tępy nóż i pomagam robić im tą sałatkę. Wszystko cały czas dzieje się pod moją klatką. Dodam, że nie byłam tam 3 lata. Z góry dziękuję. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts