agusia9005 Napisano 8 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2010 Często miewam sny, w których pojawiają się symbole. Tak jakby mój umysł chciał mi coś podpowiedzieć zanim wydarzy się coś, co w jakiś istotny sposób wpłynie na moje życie, więc bardzo proszę o interpretację,( bo przeważnie jest to coś złego....) Wszystko dzieje się w domu mojej babci na wsi. Zobaczyłam przez okno moją koleżankę leżącą z chłopakiem na ławce na boisku przed domem. Była szczęśliwa, rozmawiali śmiali się i widać było po prostu, że się kochają. Kidy ich zobaczyłam chciał pobiec szybko do nich, ale zatrzymała mnie mama, zaczęłyśmy sie kłócić. Nie pamiętam dokładnie przebiegu kłotni, ale zatrzymała mnie bo nie miałam na sobie butów lub dlatego że nie były odpowiednie. Podchodzimy razem do dużej szafki i szukamy innych wyrzucając wszystko. Ja znalazłam kilka bez pary i przez chwile sie im przyglądałam. A ona tylko krzyczała. Kiedy nie znajdujemy w końcu tych których szukałyśmy (A były to chyba jakieś jasnoróżowe na obcasie) słyszę jej słowa: "nie ma ich- to musisz zostać w tych co masz na sobie". W tym momencie patrzę na swoje nogi i widzę jakieś zwykłe stare szmaciane buty.... Jeżeli chodzi o moje relacje z mama to nie są one rewelacyjne, mama często narzuca mi swoja wole i jest nadopiekuńcza, ale dogadujemy sie na tyle, żeby jakoś funkcjonować pod jednym dachem. A co do koleżanki to moja dobra znajoma (niezbyt bliska) i lubię ja. Bywa trudna, ale poprawia mi humor zawsze swoją spontanicznością i poczuciem humoru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.