Garou Napisano 9 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 Sen wyglądał tak, że szedłem sobie po pustym, ciemnym centrum handlowym (tonacja widoku była mniej więcej czarno - złota, ale to pewnie mało ważne) i nagle złożyłem ręce do modlitwy i z tak ułożonymi rękami upadłem przed siebie i w tym momencie jakbym zapadał się w sobie. To było już realne uczucie. Chciałem krzyczeć "pomocy" ale praktycznie nie umiałem z siebie wydobyć żadnego krzyku. Tylko jakby zduszone, ciche "pomocy" - jakby na granicy słyszalności. Nie wiem ile trwał ten stan, ale z pewnością nie długo. Potem wszystko powróciło do normy a ja byłem już obudzony. Co ten sen może znaczyć, zważając na fakt że przerodził się on w realne uczucie; jakby zapadania się w sobie. Bo zadziwiło mnie to że właśnie to wydarzenie było poprzedzone tak dziwnym snem, który jakby zwiastował to co się wkrótce po nim wydarzyło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czu-lung Napisano 11 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2008 Hmm ciekawe, ale wydaje mi sie, ze to nic strasznego, jedynie uczucie wiąże sie z wydażem w twoim życiu, pomyśł co mocno na ciebie oddziaływuje i co miałoby sie potem tez wydażyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Garou Napisano 11 Lutego 2008 Autor Udostępnij Napisano 11 Lutego 2008 Nie mam pojęcia więc przystanę na Twojej opinii że to nic strasznego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi