Ciastek Napisano 14 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2010 No więc mój sen jest dosyć krótki ale strasznie dziwny.. Więc zaczyna się tak że miałem się spotkać z trojgiem przyjaciół i udać się na jakiś kameralny wieczór, restauracja czy coś.. Mieliśmy iść tam na piechotę. No więc w trakcie drogi do miejsca spotkania, jeden z przyjaciół (mężczyzna) dzwoni do mnie że się spóźni i żebyśmy na niego poczekali. Więc ja, potakując udałem się w stronę spotkania. Miejsce spotkania znajdowało się na przeciwko Biedronki na chodniku która dzieliła dosyć spora ulica. Gdy doszedłem do miejsca spotkania, przywitałem się z dwiema przyjaciółkami, wytłumaczyłem że dzwonił ten trzeci i że się spóźni, one tylko potaknęły.(teraz chyba najdziwniejsza s/cena) Nie wiem dokładnie skąd, ale wyleciała moja była, łapiąc mnie za tors, a dwie przyjaciółki za ręce.. Jedna z nich krzyknęła "Musi mi się udać", no więc szarpiąc się tak z nimi od 2-4 minut.. w końcu się wyrwałem, tracąc równowagę i wpadając pod koła jadącego samochodu.. i dalej się obudziłem. Proszę o interpretację, z góry dziękuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ciastek Napisano 14 Czerwca 2010 Autor Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2010 Proszę o interpretacje.. odświeżam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.