Skocz do zawartości

Przywołanie Ducha?


Sokar

Rekomendowane odpowiedzi

Mam nadzieje że dałem to pod dobry dział.

Mój znajomy chciałby przyzwać ducha swojego zmarłego ojca. Chciałby mu zadać pare pytań.

Czy wie ktoś jak przywołać takiego ducha. Tylko nie piszcie ze mam poszukac w google ;[

A i gdyby ktoś mógł wymienić konsekfencje tych działan byłbym wdzieczny.

Z góry dziekuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

To jest akt nekromancji to raz.Pisze się konsekwencje to dwa.Czy uważasz,że taki poważny zabiega magiczny,skomplikowany,mający na celu przyciągnięcie ducha zmarłej istoty na świat fizyczny jest na tyle łatwy i prosty,że po przeczytaniu przepisu będziesz w stanie wykonać?Myślisz też,że taki zabiega to będzie nie wiem 10 stron i 15 minut ćwiczeń?Pytaniem jest też czy duch chce być wywołany i czy Wy macie doświadczenie by nim zapanować,nie mówiąc o tym czy uda Wam się to zrobić.Przemyśl to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nic kurcze nie bede przywoływał bo potem niechce do konca zycia zeby cos za mna lazilo albo przesladowalo. Pomagam kumplowi oczywiscie probowalem mu wytlumaczyc ze jest to nie bezpieczne, no ale jak on chce to zrobic to niech chociaz zrobi to poprawnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

Nie zrobi,bo nie potrafi i po przeczytaniu paru średnio prawdziwych info z netu nie będzie potrafił.Jedynie ściągnie na siebie kuku.Wywoływaniu zmarłych przez nieodpowiedzialne dzieci mówię nie;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanowczo kolege ostrzeż(przemów mu do rozsądku!) a jak jednak to nadal nie ostudzi "młodzieńczego zapału", to pozwól mu robić swoje(jeśli wierzysz w sumienie to pomóż mu najlepiej jak umiesz, wtedy tylko on siebie powinien obwiniać). Tacy głupcy powinni dostawać odpowienią nauczkę. Nigdy nie próbowałem wyperswadowywać zatwardziałym głupcom skoku głową na beton. Przeżyje to się nauczy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja raz w życiu przywoływałem podświadomość drugiej osoby, z kilkoma rekwizytami i oczywiście, była potrzebna jeszcze druga osoba do pomocy, wtedy miałem naście lat i robiło się głupoty w sumie nie wierzyłem w takie rzeczy ale jak widziałem że to działa i że można zadawac pytania podświadomości osoby która może być 2 tys kilomtrów od ciebie i odpowie albo tak albo nie to stwierdziłem, ze nie można naginac do takiego stopnia magii i rzeczywistości a po drugie nie można meczyć tej osoby i wypytywac o intymne rzeczy więc zrezygnowałem.

 

Jeśli chodzi o wywoływanie duchów to kiedyś miałem ochotę spróbować ale stwierdziłem, że czasem nawet najlepszym medium nie udaje sie odpędzić ducha - zależy kogo sie wywoła a przy otwarciu portalu - drzwi może wejśc też cos innego coś czego nie przywoływaliśmy więc zrezygnowałem.

 

Zresztą aby przywołać ducha trzeba mieć ku temu grube przesłanki a nie tylko dla zabawy, a jak sie zacznie coś sypać podczas seansu to się ucieknie z pokoju i zostawi plansze i ducha.

 

Zanim sie zacznie lepiej sie głęboko zastanowić czy warto... Potem taka dusza będzie się pałętając w naszym świecie Bóg wie jak długo...

Zastanówcie się czy w końcu trafiając do raju po życiu-ach chcielibyście wrócić na ziemie, przez kogoś, kto was przywołał dla zabawy, potem popsuł rytuał i plątać się bez końca na ziemi gdzie nikt was nie widzi,

nie możecie z nikim porozmawiać?

Czy warto przywoływać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sluchajcie jak to jest - przeciez dusza sie wciela ponownie po jakims czasie, wiec jesli minelo zalozmy 4lata od smierci, teoretycznie powinna byc juz wcielona w nowe cialo wiec jak mozna przywolywac? No chyba, ze ma sie pojecie, ze nadal sie tula po astralu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi się czasem wydaje, że nawet jak dusza już sie wcieliła, można ciągle ją wywołać, ponieważ

zawsze wywołuje się ducha tej osoby (a nie duszę), a duch jest nieograniczony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wejście w kolejną inkarnację nie musi oznaczać, że osoba od razu po śmierci poprzedniego ciała będzie się inkarnować. Może to zrobić po 1000 lat po 2000 latach po 50, 10, roku itp. Wraz ze śmiercią każdy posiada pewne uwarunkowania, które warunkują jak szybko oraz czy w ogóle nastąpi kolejna inkarnacja.

Zgadzam się z którymś przedmówcą, że najrozsądniejsze będzie jeśli twój kumpel pójdzie tam gdzie się na tym znają. Jeszcze polecam zorientować się czy pytania jakie ma do ojca twój kumpel czy nie znajdą się na nie odpowiedzi inną drogą, bezpieczniejszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam. Mam kilka pytań do doświadczonych ezoteryków, czy jest taka możliwość, aby w snach ukazywały mi się obrazy z poprzedniego wcielenia? :icon_smile:

Trochę z innej beczki a dokładnie w jaki sposób stworzyć sarwitora ? :icon_smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam kilka pytań do doświadczonych ezoteryków, czy jest taka możliwość, aby w snach ukazywały mi się obrazy z poprzedniego wcielenia?

Trochę z innej beczki a dokładnie w jaki sposób stworzyć sarwitora ?

Dlaczego dałeś to w tym temacie?

 

Wracając troszkę do tematu, ciągle zastanawia mnie jedna rzecz. Ciągle mówi się, jak to duchy są złe i straszne, łażą po tych cmentarzach i tylko czyhają na kogoś, żeby mu podokuczać. Lepiej nie mieć z nimi do czynienia.

Ale czy z drugiej strony duchy nie mogłyby być źródłem ogromnej wiedzy? "Przeżyły" to, czego jeszcze żaden żywy nie przeżył. Kto wie, co mogły widzieć, słyszeć, czuć, co mogą wiedzieć? Dlaczego z takim duchem nie pogadać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My nie przestrzegamy przed rozmową z duchem(dla mnie bytem) a jedynie przed konsekwencjami nieodpowiedzialnego "bawienia" się w przywoływanie ich. Rozmowa z takim rzeczywiście może być pouczająca(btw. żaden szanujący się mag nie powinien wierzyć takim durnym stereotypom tylko sprawdzić to na własnej skórze).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My nie przestrzegamy przed rozmową z duchem(dla mnie bytem) a jedynie przed konsekwencjami nieodpowiedzialnego "bawienia" się w przywoływanie ich. Rozmowa z takim rzeczywiście może być pouczająca(btw. żaden szanujący się mag nie powinien wierzyć takim durnym stereotypom tylko sprawdzić to na własnej skórze).

Tak, zrozumiałem przed czym przestrzegaliście ;) Chodziło mi tylko o ogólnie rozumiane pojęcie duchów, spotkanych czy cokolwiek.

Dzięki za odpowiedź :) Szkoda tylko, że nie mam z magią nic związanego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Jakoś niezbyt wierzę w tą waszą magię... No i jestem zbyt leniwy, by sam się uczyć tej... "magii". Do tego jedynym moim źródłem wiedzy o niej jest internet i tu dochodzi kolejny kłopot ze sprawdzaniem rzetelności danych informacji. Może gdyby istniało jakieś magiczne lekarstwo na lenistwo, to bym spróbował. Albo gdybym miał jakiegoś nauczyciela, co by mnie mobilizował i krzyczał na mnie, gdy nie odrobię pracy domowej... A szkoda, może by coś z tego wyszło :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwiłbym się jakbyś wierzył bez spróbowania(czyli uzyskania rezultatu po rzuceniu "zaklęcia"). Internet, internetem- zakupić jakieś porządną literaturę by trzeba było. Jeśli czujesz się leniem to nie masz co brać się za magię:) Bez solidnego i wytrwałego treningu to możesz sobie darować:) Nie chodzi o mobilizacje przez mistrza a wewnętrzną, nie powstrzymywaną przez żadne przeciwności losu, chęć. Wielu poddaje się po np. 2 latach a nie wiedzą że są już u kresu wędrówki, przed tym może uchronić dziennik magiczny i umiejętność rzetelnej oceny siebie samego i swoich dokonań. Owszem wyjść coś by z tego mogło, w końcu każdy ma dar:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dar to ja mam tylko do denerwowania innych ;P

Hmm, chęć to ja może mam. Nieźle mnie to interesuje i fascynuje, inaczej bym nie był na tym forum :P ale zawsze to zainteresowanie może minąć... Nie wyklucza jednak to lenistwa... mnie się po prostu nie chce. No i może trochę się boję braku efektów, co jest skutkiem racjonalnej nie wiary w owe czary. Nie wiem, nigdy nie próbowałem niczego czarować, nie widziałem żadnej magii ani duchów, nie miałem nawet LD.

 

Kiedyś byłem tancerzem i dobrze wspominam "mobilizację" moich trenerów ;) Nie raz myślałem o rezygnacji, wówczas ratowało mnie "jak ktoś z was zrezygnuje, to mam wasze adresy!" trenerki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dar to ja mam tylko do denerwowania innych ;P

Hmm, chęć to ja może mam. Nieźle mnie to interesuje i fascynuje, inaczej bym nie był na tym forum :P ale zawsze to zainteresowanie może minąć... Nie wyklucza jednak to lenistwa... mnie się po prostu nie chce.

 

Teoretycy szybko się nudzą, upada ich wiara. Jedynie praktyka i działanie mogą temu zapobiec. "Jeden dowód na istnienie magii jest wart tysiąca przeczytanych ksiąg magicznych". Twoje lenistwo, niektórych złe podejście oraz głupota i partactwo pokazuje że właśnie powinna być taka malutka "errata" do słów Crowleya "Magia jest dla wszystkich".

 

Kiedyś byłem tancerzem i dobrze wspominam "mobilizację" moich trenerów ;) Nie raz myślałem o rezygnacji, wówczas ratowało mnie "jak ktoś z was zrezygnuje, to mam wasze adresy!" trenerki...

 

Wiesz, robisz to dla siebie czy dla kogoś?? Chcesz wsparcia to wyżal się jakiemuś koledze/koleżance, ale siła ma być w tobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, robisz to dla siebie czy dla kogoś?? Chcesz wsparcia to wyżal się jakiemuś koledze/koleżance, ale siła ma być w tobie.

Mów co chcesz, mobilizacja to mobilizacja. Ciężkie chwile są zawsze, w każdej dziedzinie, możesz od kogoś dostać kopa przez co chęci znowu wrócą, albo nie dostać i zrezygnować.

Teoretycy szybko się nudzą, upada ich wiara

Będąc teoretykiem po co miałbym dłużej się w to bawić? Przeczytam, dowiem się ciekawych rzeczy, rozszerzę swoje pole widzenia i to wszystko. Nie mam czego ćwiczyć, praktykować, skoro chodziło mi tylko o wiedzę. Może gdybym miał jakieś dowody, to bym spróbował, ale boję się porażki.

Twoje lenistwo

Lenistwo jest dziedziczne! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mów co chcesz, mobilizacja to mobilizacja. Ciężkie chwile są zawsze, w każdej dziedzinie, możesz od kogoś dostać kopa przez co chęci znowu wrócą, albo nie dostać i zrezygnować.

 

Są systemy grupowe, ceremonialna często nie mogła obyć się bez wszelkiej maści zakonów. U "mnie"(w magii chaosu_ kluczowa jest indywidualna praca.

 

Będąc teoretykiem po co miałbym dłużej się w to bawić? Przeczytam, dowiem się ciekawych rzeczy, rozszerzę swoje pole widzenia i to wszystko. Nie mam czego ćwiczyć, praktykować, skoro chodziło mi tylko o wiedzę.

 

W tej dziedzinie ja nie uznaję teoretyki, dla mnie to irracjonalne. Poza tym ja cię do niczego nie namawiam, jedynie pokazuję, że istnieje taka droga. Nie mogę a nawet nie chcę cię do czegokolwiek zmuszać:P

 

Lenistwo jest dziedziczne! ;)

 

A pokonywanie słabości?? Przydaje się:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A pokonywanie słabości?? Przydaje się:)

Dobry argument. :D

W tej dziedzinie ja nie uznaję teoretyki, dla mnie to irracjonalne.

A widzisz, ja nie praktykuję, a teoretyzuję.

Poza tym ja cię do niczego nie namawiam, jedynie pokazuję, że istnieje taka droga

Nie pomyślałem, że mnie namawiasz. Myślałem raczej, że mnie zachęcasz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz, ja nie praktykuję, a teoretyzuję.

 

Ale wątpisz, to tak jakbyś wierzył we wszystko co mówią w TV. Domyślasz się że może to być kłamstwo ale wierzysz.

 

Nie pomyślałem, że mnie namawiasz. Myślałem raczej, że mnie zachęcasz :)

 

Powiedzmy że niektóre cechy predystynują do zostania magiem. Ale nie, nie zachęcałem cię:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wątpisz, to tak jakbyś wierzył we wszystko co mówią w TV. Domyślasz się że może to być kłamstwo ale wierzysz.

Nie rozumiem. Ja raczej nie wierzę, ale domyślam się, że to może być prawda :P

 

Powiedzmy że niektóre cechy predystynują do zostania magiem. Ale nie, nie zachęcałem cię:)

To może chciałeś "dać mi kopa"? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem. Ja raczej nie wierzę, ale domyślam się, że to może być prawda :P

 

Gdybasz, taka niepewność jest wg. mnie podniecająca, ale niewiele znaczy jeśli nie mogę jej do niczego użyć. Poza tym to może prowadzić do paranoi, gdy będziesz każde zjawisko konfrontował z równą niepewnością: czy to duch czy to wyobraźnia, czy to po prostu cień?

 

To może chciałeś "dać mi kopa"? :P

 

Możliwe:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym to może prowadzić do paranoi, gdy będziesz każde zjawisko konfrontował z równą niepewnością: czy to duch czy to wyobraźnia, czy to po prostu cień?

Hmm, na początek pomyślę, że to cień. Jeśli coś się nie zgadza, to wyobraźnia. Jeżeli dalej coś jest nie tak, to ewentualnie duch. Do paranoi może prowadzić widzenie wszędzie duchów, tam gdzie to są tylko cienie. Zdrowy sceptycyzm jest zdrowy.

Możliwe:P

W takim razie dlaczego? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, na początek pomyślę, że to cień. Jeśli coś się nie zgadza, to wyobraźnia. Jeżeli dalej coś jest nie tak, to ewentualnie duch. Do paranoi może prowadzić widzenie wszędzie duchów, tam gdzie to są tylko cienie. Zdrowy sceptycyzm jest zdrowy.

 

Wygodne ale mało realistyczne. Przy tylu zmiennych wątpliwości naprawdę mogą rosnąć w nieskończoność. A i możesz przyjąć jakiś punkt, później z upływem czasu go zbagatelizujesz bo pojawia sie nowe wątpliwości + wpływ czasu. Mnóstwo teoretyków traci wiare i słusznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo piszesz, że bycie teoretykiem jest złe, bo się traci wiarę. Ale co w tym złego? Może ktoś chce być tylko teoretykiem, może nie potrzebuje tej wiary tak bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to nie jest nauka, to nie przemawia do umysłu. W to można tylko wierzyć, a bez żadnej podstawy to raczej trudne i kończy się upadkiem tej wiary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hm, za pomocą koparki też wpływasz hehe.

 

co innego takie vudu, lalka tu, ktoś tam, jaki ma to sens ?

tego nawet tunelowaniem kwantowym sie nie da wytłumaczyć, ale teorią magiczną - betka !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hm, za pomocą koparki też wpływasz hehe.

 

co innego takie vudu, lalka tu, ktoś tam, jaki ma to sens ?

tego nawet tunelowaniem kwantowym sie nie da wytłumaczyć, ale teorią magiczną - betka !

 

Koparka to nie jest siła nieczysta, wpływ koparki możesz krok po kroku wyjaśnić i nie będzie żadnych "ale". Opisz dokłanie krok po kroczku przebieg działania magicznego we wszechświecie(czyli co sie dzieje od rzucenia "czaru" do zaistnienia zjawiska opisanego przez owy czar). Teorie magiczne nie są racjonalne, wydają się takie być ale w wielu miejscach są luki wypełniane wiarą. To nie jest czysty racjonalizm.

 

Chyba inaczej pojmujemy pojęcie racjonalności.

 

Jestem zaskoczony!! A myślałem że identycznie!! Przecież wszyscy na tym forum mamy na każdą sprawę takie same zdanie!! Jestem zdruzgotany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teorie magiczne nie są racjonalne, wydają się takie być ale w wielu miejscach są luki wypełniane wiarą. To nie jest czysty racjonalizm.

 

i to napisałem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Teorie magiczne nie są racjonalne, wydają się takie być ale w wielu miejscach są luki wypełniane wiarą. To nie jest czysty racjonalizm.

Hmm,teorie magiczne...jakos racjonalizm nigdy nie byl wyznacznikiem skutecznosci odnosnie teorii i dzialan magicznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie radziłbym Twojemu kumplowi wywoływać ducha ojca, konsekwencje mogą być różne jeśli się go nie odeśle, albo cały rytuał spieprzy, np. duch może się błąkać po domu, nawiedzać i być bardzo uciążliwy. Jeszcze gorsze, jeśli razem z duchem przywoła się coś jeszcze, czego się nie chciało. Wtedy może zdarzyć się dosłownie wszystko, a byty są bardzo nieprzewidywalne i niedoświadczonej osobie nie uda się nad nimi zapanować z powodu braku odpowiedniej wiedzy i praktyki. Jeśli naprawde Twojemu kumplowi zależy, to niech lepiej wywali pieniądze i pójdzie do kogoś, kto się na tym zna. Będzie chociaż spał spokojnie. Choć najlepszą drogą byłoby spróbować potrzebną wiedzę uzyskać w inny, bardziej bezpieczny sposób, można zapytać rodzine albo pogrzebać w papierach. Mam nadzieję, że pomogłem, choć Ameryki nie odkryłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Polecam w tym celu kontakt z jasnowidzem-medium, który nawiąże kontakt z dowolnym zmarłym. Sam korzystałem z takiej usługi i powiem, że można to zrobić za darmo. Nie podam nazwiska, żeby nie posądzono mnie o kryptoreklamę, ale wystarczy poszukać w necie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie róbcie tego! :(

 

A niby dlaczego? Owszem, wywoływaniu duchów mówię nie, ale poproszenie kogoś doświadczonego o skontaktowanie się z duchem jest w 100% bezpieczne. Wybór należy do założyciela wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie a czegoś takiego, jak 100%-owe bezpieczeństwo. ;)

 

W tym wypadku jest - dla osoby proszącej o kontakt, co innego dla osoby kontaktującej się ;)

Edytowane przez pawel116
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...