Moravilla Posted June 20, 2010 Share Posted June 20, 2010 Co myślicie o nieśmiertelności? Skusilibyście się? Ale jak to zrobić.... P.S Przykro mi... Nie wiedziałam w jakim dziale umieścić, więc w tym... :_stres: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Iwanov Posted June 20, 2010 Share Posted June 20, 2010 Kamień filozoficzny jest tego przykładem.Jednak nieśmiertelność to w naszej perspektywie długie życie,gdyż wszystko się kończy.Z perspektywy motyla długość ludzkiego życia to wieczność. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Uśmiechnięty kłamca Posted June 20, 2010 Share Posted June 20, 2010 A może nestle cini minis. Ale ja osobiście chciał bym być nieśmiertelny, ale z opcją nie starzenia się i darmowymi minutami do heyah Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pentagramma Posted June 20, 2010 Share Posted June 20, 2010 Nieśmiertelność. Wspaniała rzecz : ) Pomyśleć, ile można by się przez ten czas nauczyć, dowiedzieć, zobaczyć sobie cały świat. Szkoda, że to tylko wymysł pisarzy i poetów. Nasze życie ma taką długość, jaką ma i nikt nic nie poradzi na to, że nie na wszystko tego czasu starczy. Ale jako, że jesteśmy ludźmi, to zawsze musi nam się coś nie podobać i zamiast kilkudziesięciu, chcielibyśmy żyć kilka tysięcy lat. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Iwanov Posted June 20, 2010 Share Posted June 20, 2010 Nieśmiertelny człowiek,przestałby być człowiekiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pentagramma Posted June 20, 2010 Share Posted June 20, 2010 Niektórym nie potrzeba nieśmiertelności, żeby przestać być ludźmi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest User2 Posted June 21, 2010 Share Posted June 21, 2010 Nie pożądam czegoś co juz mam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaos Posted June 21, 2010 Share Posted June 21, 2010 Nieśmiertelność w sensie fizycznym- nie. Chodź napewno na łożu śmierci pomyśle o jednym z rytuałów który pozwoli mi inkarnować w określonym ciele:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest User2 Posted June 21, 2010 Share Posted June 21, 2010 W określonym ciele rytuał? Z tego co wiem to my decydujemy czy chcemy jako kobita lub mężczyzna się inkarnować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaos Posted June 22, 2010 Share Posted June 22, 2010 (edited) Mówisz o magii chaosu?? Jeśli tak to co powiesz o rytuale czerwonym, czarnym i białym?? Jeśli nie to powiem ci że potrzeba dużej woli by samodzielnie bez przygotowania na planie materialnym by móc wcielić się w ciało i zapobiec rozszczepieniu Kia. Edited June 22, 2010 by Kaos Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest User2 Posted June 23, 2010 Share Posted June 23, 2010 Mówisz o bilokacji? Bo ja tu mówię o tym zanim człowiek narodzi się tu na ziemi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaos Posted June 23, 2010 Share Posted June 23, 2010 W doktrynie magii chaosu wg. Carrolla(którą ja uznaje) po śmierci Kia rozpada się na miliony cząstek i dołącza do "masy"(czy czegoś tam, ta masa składa się z rozczłonkowanych Kia wszystkich martwych istot) z której co jakiś czas wyłaniają się nowe Kia i wstępują w jakieś ciała. Owe rytuały(których nazwy podałem w moim poprzednim poście) polegają na tym by ominąc element rozczłonkowania i od razu skierować się do jakiegoś(zależnie od rytuału) ciała. Bo w zasadzie jeśli nasze Kia się rozczłonkuje to giniemy na zawsze- niemożliwe jest odtworzenie jego w pierwonej formie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Iwanov Posted June 23, 2010 Share Posted June 23, 2010 Tego Carrolla co oszalał,ogłosił się biskupem chaosu i wypisywał brednie,chaoci lubią kontrast,ale w jego dorobku twórczym ciekawe praktyczne rzeczy kontrastują się ze zwyczajnym bredniami.Co do teorii reinkarnacji no cóż,rodzą się nowe,wypacza się stare,łączy się reinkarnacje i chrześcijańską otoczkę,oraz rozmawianie z Lucyferem(Pozdrowienia Aiomizu).Jak można wypaczyć prostotę śmieci. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaos Posted June 23, 2010 Share Posted June 23, 2010 (edited) 1- każdy mag chaosu z innego punktu widzenia wydaje się szalony(i najłatwiej mu ten stan osiągnąć), to normalne dla tej ścieżki:P ; 2- nie ważne jakie "brednie" pisał Carroll gdyż u podstawy tego co głosił jest hasło:"Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone", ono w zasadzie definiuje charakter tego paradygmatu(dlatego żadna z książek z tego kręgu nie jest z tzw. zbioru "Jak żyć"); 3- śmierć jest prosta tylko z naturalistycznego punktu widzenia, a to tylko jeden z wielu punktów widzenia(wracając "Nic nie jest prawdziwe..."), gdy coś działa to nie ważne jest wtedy pytanie "dlaczego?"(chodzi mi o ideologiczną otoczkę) 4- wg. mnie Carrol za dużo oczytał się Crowleya, pewnie bardzo go wielbił, bo choć pozował na rewolucyjnego to wiele rzeczy od Crowleya trzymał w niezmienionej formie(co może miejscami powodać owe sprzeczności); 5- Carroll zrobił najlepsze co mógł zrobić, rzucił ciekawy pomysł, a każdy z nas wykorzysta w najlepszy sposób(czyli po swojemu); pozatym jeśli nie on to ktoś inny by to zrobił, progres powstaje samoistnie; Edited June 23, 2010 by Kaos Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brydziu Posted June 23, 2010 Share Posted June 23, 2010 Mówiąc o nieśmiertelności powinniśmy zastanowić sie na początku dlaczego fizycznie umieramy? Przecież lepiej by było zyc do końca świata, a może nie? Umieramy dlatego bo nie zdążyliśmy zrobić czegoś w tym zyciu, osiągnąć jakiegoś stanu, posiąść jakiejś wiedzy, dojść do jakiegoś poziomu, dlatego zapewne zaczniemy kontunuacje w następnym życiu. Tak jak w szkole najpierw przedszkole, potem podstawówka, gimnazjum, szkoła, średnia, studia. Ale czy nie możemy tego zrobić na Ziemi w jednym życiu a żyć bardzo długo? Przecież podobno Mojżesz żył bodajże 700lat. Co nam w tym przeszkadza? Pewnie to w jakim społeczeństwie żyjemy – rządzą pieniądza. Istnieje przecież prawo przyciągania i teoria spełniania sie próśb (afirmacja, modlitwa), tego co sobie wyobrażamy i o czym myślimy. Jesteśmy nauczeni i mamy wpojone od urodzenia, ze człowiek rodzi sie i umiera. Dlatego mając juz 10 lat wiemy ze nasza babcia umrze wyobrażamy to sobie, to samo robią nasi rodzice, wyobrażają sobie jak będzie wyglądał świat jak jej nie będzie, jak ona sie będzie starzec, wyobrażają sobie przejecie majątku, w końcu wyobrażają sobie jej śmierć i przygotowują się na to. Myśli o śmierci kogoś bliskiego towarzysza nam cale życie. Kościół też codziennie nam o tym przypomina. A może gdybyśmy myśleli o tym, ze będziemy żyć wiecznie, ze nie będziemy się starzeć, ze nigdy nie umrzemy i nikt bliski nam nie umrze i nie będzie chorował to może tak się stanie, trzeba tylko wiary. Przecież nauka Huny mówi o wielkim potencjale ludzkiej podświadomości i nadświadomosci i o materializacji tego o czym myślimy i tego co sobie wyobrażamy. Jeśli myślisz o czymś to to się zmaterializuje więc lepiej myśleć pozytywnie. Co o tym sadzicie? To takie moje przemyślenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
porcelain_doll Posted June 23, 2010 Share Posted June 23, 2010 Ale czy nie możemy tego zrobić na Ziemi w jednym życiu a żyć bardzo długo? Jeśli dusza się odradza, powinna każde wcielenie przeżyć inaczej. Chodzi o różnorodność środowiska, w jakim przyjdzie jej żyć. Dusza musi nabrać swego rodzaju doświadczenia w życiu na Ziemii. Sądzę, że podczas jednego wcielenia, nawet tak długiego, po prostu nie jest w stanie tego dokonać. Jesteśmy nauczeni i mamy wpojone od urodzenia, ze człowiek rodzi sie i umiera.Dlatego mając juz 10 lat wiemy ze nasza babcia umrze wyobrażamy to sobie, to samo robią nasi rodzice, wyobrażają sobie jak będzie wyglądał świat jak jej nie będzie, jak ona sie będzie starzec, wyobrażają sobie przejecie majątku, w końcu wyobrażają sobie jej śmierć i przygotowują się na to. Niby tak, ale śmierć bliskiej osoby zawsze jest zaskoczeniem. Zawsze jest ból. Mimo iż wiemy, że ta osoba będzie w lepszym miejscu, czy to w Niebie, czy gdziekolwiek... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brydziu Posted June 23, 2010 Share Posted June 23, 2010 (edited) Niby tak, ale śmierć bliskiej osoby zawsze jest zaskoczeniem. Zawsze jest ból. Masz racje ale dlaczego jest ból? bo nie nie zdążyliśmy powiedzieć tej osobie czegoś, pożegnać sie albo nie wyobrażamy sobie życia dalej, dlaczego jest zaskoczeniem? bo gdy cale życie myślimy o śmierci to te wizualizacje nie są jednakowe raz wizualizujemy sobie w trumnie raz inaczej raz jak się ta osoba starzeje i nasze wyższe ja jak to tam nazwac nigdy ci dokładnie ani w dokładnym czasie tego nie zmaterializuje tylko pouklada wszystko tak ze będzie jak zbieg okoliczności. Np jedna osoba będzie miała wypadek samochodem inna umrze jak będzie mieć 80 lat, inna utonie na wakacjach, tak mi sie wydaje wiec dlatego ze nasza kultura jest kultura śmierci głęboko zakorzenioną wystarczy tylko przestawić jeden patyczek tzn. zapomnieć o śmierci nie myśleć o ze coś takiego istnieje najlepiej wykluczyć nie myśleć ani o śmierci ani o chorobach, albo myśleć będę żył 300 lat będę zdrowy, nię można myślec nie będę chorował bo nasza podświadomość źle interpretuje nie i wtedy zaczne chorować. sorry za błędy Edited June 23, 2010 by brydziu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sosnowiczanin Posted June 23, 2010 Share Posted June 23, 2010 no tak, tylko że przemijanie i śmierć są podstawową cenną nauką jaką można wysnuć z tego życia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaos Posted June 24, 2010 Share Posted June 24, 2010 Niby tak, ale śmierć bliskiej osoby zawsze jest zaskoczeniem. Zawsze jest ból. Mimo iż wiemy, że ta osoba będzie w lepszym miejscu, czy to w Niebie, czy gdziekolwiek... Ten ból to przejaw egoizmu(choć nie celowego) maskowanego dobrymi intencjami. no tak, tylko że przemijanie i śmierć są podstawową cenną nauką jaką można wysnuć z tego życia. Niektórym umysłom nie pasuje że coś nie ma wyjaśnienia, bo nie sposób go dostać. Jednakże gdybyśmy posiedli 100% pewną wiedzę na temat tego co dzieje się po śmierci to w ogóle inaczej by ten świat wyglądał(np. katolicy niby wierzą w niebo a życie za bliźnich im oddać nie skoro, a dlaczego skoro czeka na nich raj wieczny??). Pozatym w samym umyśle jako że to twór natury a nie myśli ludzkiej, zakorzeniony jest instynktowny strach przed śmiercią- jak u każdego zwierza, każde nawet ostatkiem sił próbuje zachować swoje życie(prócz sporadycznych przypadków). wiec dlatego ze nasza kultura jest kultura śmierci głęboko zakorzenioną wystarczy tylko przestawić jeden patyczek tzn. zapomnieć o śmierci nie myśleć o ze coś takiego istnieje najlepiej wykluczyć nie myśleć ani o śmierci ani o chorobach, albo myśleć będę żył 300 lat będę zdrowy, nię można myślec nie będę chorował bo nasza podświadomość źle interpretuje nie i wtedy zaczne chorować. A mało takich było co myśleli że są nieśmiertelni i umierali?? Za dużo ludzi na ziemii jest by sądzić "że ktoś na coś nie wpadł", w prawie niczym nie jesteśmy innowacyjni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brydziu Posted June 24, 2010 Share Posted June 24, 2010 A mało takich było co myśleli że są nieśmiertelni i umierali?? Za dużo ludzi na ziemii jest by sądzić "że ktoś na coś nie wpadł", w prawie niczym nie jesteśmy innowacyjni. Masz racje ale wchodzimy juz w filozofie ale myślę ze gdyby cala ludzkość myślała tak jak ja to by to sie stalo by jak jedna jednosta to to sie nie stanie bo nawet przez przypadek w TV zobaczysz katastrofę samolotu czy wypadek samochodu gdzie zginęli ludzie i cale twoje starania poszły daleko daleko w las. Może to nie stanie się za jednym pokoleniem ale kiedyś ludzkość zyska nieśmiertelność mam taka nadzieje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
porcelain_doll Posted June 24, 2010 Share Posted June 24, 2010 Może to nie stanie się za jednym pokoleniem ale kiedyś ludzkość zyska nieśmiertelność mam taka nadzieje... Dla jednych byłaby darem, dla innych przekleństwem. Zależy jak kto na to patrzy. Nie na darmo nieśmiertelność była zawsze cechą bogów. Więc im ją zostawmy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Iwanov Posted June 24, 2010 Share Posted June 24, 2010 Nie będzie.Utopijne bajki.Odkąd człowiek postawił stopę i zabił drugiego położył kres nieśmiertelności.Cykl życia i śmierci jest wszechobecny w przyrodzie więc niemożliwym jest wyeliminowanie tego czynnika.Nieśmiertelność to wytwór arogancji i nienasycenia,nieśmiertelność przynosi boskość,boskość odczłowiecza.Poruszona została tu nauka Huny,jest to specyficzny twór nowoczesny,zabrana kultura hawajska propagowana przez białych z dodatkiem newage'u,ale nadal tam śmierć jest częścią wszystkiego,potencjał jest przedstawiony,ale sam Serge mówi,że nie wszystko da się osiągnąć z powodu granic,zasobów i energii,gdyż na niektóre działania wymagana jest zbyt duża ilość energii,dlatego wskazuje on bezsens podejmowania się takich działań.Tyczy się to nieśmiertelności,która była mitem i miejmy nadzieje mitem pozostanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Patryk8 Posted June 24, 2010 Share Posted June 24, 2010 Nieważne czy jest to możliwe czy nie, ale jestem pewny, że do niczego dobrego by to nie prowadziło. Przynajmniej na razie kiedy człowiek człowiekowi wilkiem. Nie mogę sobie wyobrazić nieśmiertelności w świecie fizycznym. Kto chciałby przeżyć wszystkie wojny, katastrofy, zamachy, nieszczęścia, kto chciałby przeżyć swoje dzieci, wnuków, prawnuków itd. ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brydziu Posted June 24, 2010 Share Posted June 24, 2010 Chodzi o to ze jak by była nieśmiertelność to musiałoby tez nie być wojen zamachów itd, bo wojny i zamachy przeczą nieśmiertelności i wtedy żyli by wszyscy do końca świata. Ale to musiała by nadejść jakaś nowa era i zmienić się mentalność ludzka - raj na ziemi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Iwanov Posted June 24, 2010 Share Posted June 24, 2010 No to już fantazjujesz.Dość mocno,odebranie życia komuś w czysto technicznym aspekcie naszej cielesności nie jest wyczynem.Gwarantuje Ci,że afirmacje,zmiana mentalności nie pomoże.Zacznijmy od początku gdy ludzkość nie była ukształtowana,gdy mentalność była inna,nikt im nie powiedział czym jest śmierć,ona sama się objawiła.Raj,utopia,piękne słowa,ale ich praktyczne zastosowania nie ma.Gdyby była nieśmiertelność to po co był by koniec świata,jeżeli człowiek jest nieśmiertelny to nie musi jeść,pracować,rozmnażać się,rozwijać.Ty nazywasz to rajem,ja nazywam to kastracją ludzkości. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brydziu Posted June 24, 2010 Share Posted June 24, 2010 Iwanov pewnie masz racje ale warto czasem pofantazjować. W końcu taki temat. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Dharma Posted June 24, 2010 Share Posted June 24, 2010 człowiek żyjąc w swoim małym świecie nigdy nie zrozumie co to jest nieśmiertelność/ wieczność.. a nawet jeśli .. to ta nieśmiertelność będzie dotyczyła jego małego świata.. w czym jest śmiertelność?? Takich rzeczy doświadcza tylko człowiek który patrzy swoim ego. Nie lubi on gdy coś się kończy .. gdy nie ma na to wpływu.. wiec wymyślił sobie nie-śmiertelność która w jego postrzeganiu jest wąska bo oznacza tylko możliwość przedłużenia lat.. ale na co? na zaspakajanie swojego ego w materii? mały świat to jest właśnie to ego dopóki sobie nie zda sprawy, że żyje zanurzony w wieczności.. która nie " ogranicza się " do liczby lat. jej się doświadcza każdego dnia. Wydaje mi sie ze to jest ta nieśmiertelność o której piszą poeci.. ludzie lubiący wymyślać własną prawdę która jest wygodniejsza i ładniej brzmi.... jest tylko słowem. xD Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest User2 Posted June 24, 2010 Share Posted June 24, 2010 Iwanow!! Z Lucyferem nie miałem do czynienia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Iwanov Posted June 24, 2010 Share Posted June 24, 2010 Upadłymi.Ta sama mańka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest User2 Posted June 24, 2010 Share Posted June 24, 2010 Nie. Nie ta sama mańka. Bo Upadli są różni a z Lucyferem nie miałem do czynienia. A jest różnica pomiędzy Nim a Samaelem i Lilith. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaos Posted June 25, 2010 Share Posted June 25, 2010 Nieśmiertelność, jako że dla mnie wszystko jest względne wydaje mi się że to jest kwestia relatywna. Dla muszki owocówki nasz żywot trwa eony, dla nas za to żółwie są długowieczne. Możnaby też patrzeć przez pryzmat innych wymiarów, możliwe że jesteśmy nieśmiertelni a śmiertelni jedynie cieleśnie. Każdy rozsądny mag powinien być na tyle inteligentny i obeznany z prawami świata by pogodzić a nawet zaprzyjaźnić się ze swoją śmiercią- żądza życia wiecznego jest charakterystyczna dla maluczkich i egocentryków którzy nie widzą dalej niż czubek swojego nosa- każdy się zmienia i owa istota zmiany powoduje że nic nie można rzucać na szalę nieskończoności(która jest poza naszymi możliwościami postrzegania). Spróbujcie czasem pomyśleć o sobie pomyśleć przez pryzmat nieogarnionego(przez nas) a jednak skończonego kosmosu. Człowiek pragnący pokonać śmierć to jak mucha pragnąca polecieć na księżyc- wszystko ładnie ale w bezpiecznej przestrzeni naszego umysłu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Xeo Posted June 26, 2010 Share Posted June 26, 2010 No Kaos jak dla mnie to bardzo dobrze to napisałeś. Choć ja wolał bym żyć 1000lat i mieć inny proces starzenia spójrzmy wprawdzie w oczy jakbyś był nieśmiertelny,wszystkie byś spróbował,wszystko byś zobaczył być rozmawiał to wkońcu świat by ci się znudził a skończyć nie ma z sobą jak... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yoko Posted July 11, 2010 Share Posted July 11, 2010 Może to zabrzmi zabawnie lub śmiesznie, ale w necie znalazłam parę historii z legend czy ludowych podań narodów, czyli nieśmiertelnym to czyli czym zimną istotą, ? wampirem ? czy faktycznie oni spijają krew ? w biblii tak w biblii znalazłam fragment to bodajże z księgi stworzenia wygnanie do krainy Nod ciemnej i mrocznej tam żyją naznaczeni i nikt im krzywdy nie zrobi bo Bóg naznaczył ich że będą się ich bać i nikt ich nie zabije za to czym są. To znaczy czym są znanymi nam z opowieści wampirami czy to tylko nasza nazwa dla nich , a oni mają w zasadzie inną nazwę i nie piją krwi (tylko) a są prawie normalni lecz różnią się od nas nie są tacy sami , jaki mają znak czym , w jaki sposób są naznaczeni? Można gdybać, wnioskować próbować doszukiwać się informacji aż do obłędu, a czy poznamy prawdę? - może , może nigdy. Wniosek może być są w każdym bądź razie nie liczni. . . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaos Posted July 11, 2010 Share Posted July 11, 2010 Jeśli już zakładać to czemu mieliby być nie liczni?? Ktoś z dobrą adaptacją mógłby się nieźle chronić w naszym świecie, może tworzą całę ogranizacje?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.