śmierć w wypadku

[ssol]

Witam

Dziś śniło mi się, że nie mam problem z biletem na samolot - ale nie pamiętam czy sie gdzieś wybierałem czy wracałem. Musiałem wybrać przelot do innego miasta a resztę drogi przebyć super dużą limuzyną - BMW. Jechałem wśród lasów bardzo szybko, ciągle miałem problemy z kierownicą - jakby sie składała -zaginała, pare razy byłem prawie na poboczu ale jechałem dalej i nagle uderzyłem w drzewo i zginąłem. Ale jednak jakby żyłem - myśle ze jako energia - albo pytałem sie kogoś jak to się stało że zginąłem?co sie stało? a ktoś mi odpowiedział - zginąłeś Richard ....(jakiś tam) , ktoś wyjechał zza zakretu i nie opanowałeś auta (mimo ze nie pamietam tego, mi sie wydalwało ze przez kierownice poprostu straciłem panowanie i uderzyłem w drzewo). Mało mam tak intensywnych snów i rzedko je tak pamietam. Marzę i mam nadzieje ze wyprowadze sie kiedyś do Londynu (ciagnie mnie tam - odkryłem ze tam żyłem) ale czy to ma coś wspólnego?

Edytowane 23 Czerwca 2010 przez ssol

[Pysiaczek]

Taki sen może zapowiadać jakiś kryzys w Twoim życiu, nawołuje Cię on do tego byś bardziej rozsądnie kierował swoim życiem i nie robił nic pochopnie i bez zastanowienia.

[Beta123]

Nie wydaje mi sie aby miało to coś wspólnego z twoimi planami wyprowadzki z kraju

Zepsuta kierownica która daje w wyniku wypadku śmierć może oznaczać rzecz która Cie bardzo uszczęśliwi - jeden bodziec, jedna rzecz która da ci wielkie szczęścia --- jak wiadomo sny zazwyczaj "robią" nam na opak gdy sni nam się śmierc czeka nas szczęście i długie życie a gdy wesele - śmierć...