Skocz do zawartości

O moim rozwoju i zwoju..


Gość rastar

Rekomendowane odpowiedzi

Gość rastar

Zawsze miałem świadomość praktycznie od lat dziecinnych nie wiem jak to się zaczęło ze jestem częścią jakiejś większej całości a jednocześnie przekonany bardzo o tym że tak bardzo dużo zależy ode mnie samego . Od dziecka okupowałem biblioteki czytając dużo historii i fantastyki , literatury pseudonaukowej ezoterycznej próbując to wszystko jakoś sklecić. To wszystko doprowadziło mnie do punktu w którym jestem teraz , finansowo mi niczego nie brakuje, mimo tego że nie miałem łatwego, życie osobiste układa mi sie dobrze. Wiem że wszystko to zawdzięczam temu że wiedziałem zawsze ze człowiek sam może formować swoja przyszłość za pomocą myśli tak sprecyzowanych i czystych. Po drodze zdarzały sie jednak myśli te złe negatywne które przy spożyły mi jednak trochę kłopotu, był to wynik tego że nie bardzo rozumiałem tego szczerze, to próbuje sie tego dowiedzieć do teraz czemu jednak doznawałem krzywdy od innych ludzi. I tu taki finał doprowadziło mnie to do punktu w którym moje ego jest mocno skołatane wyrywa sie i pyta czemu, choć ja sam z perspektywy czasu dojrzałem w tym pozytywne zakończenie ze coś ktoś próbuje mi pokazać abym się tego ego wyzbył ,przynajmniej przystopował. Do tego forum doprowadziło mnie stwierdzenie że muszę doprowadzić do wzajemnego pogodzenia dualności życia , wydaje mi się teraz że znajduje się na początku drogi , jakby to co do tej pory osiągnąłem w dziedzinie swego rozwoju było dopiero raczkowaniem. Wiem że to ważna chwila mam wielkie marzenia , plany życiowe lecz nie chcę z jednej strony stać się " żuczkiem gnojaczkiem" , potem wyjaśnię, z drugiej zaś oderwać od rzeczywistości, potrzebuje chyba wielkiej uwagi i skupienia i spojrzenia z perspektywy być może nie mojej. Potrzebuję oczyszczenia ,wsparcia być może innych lub samej świadomości tego, innych osób myślących podobnie aby zrównoważyć to wszystko te wszystkie złe rzeczy które zostały źle pomyślane kiedyś i które być może w jakiś dziwny sposób sie do mnie przykleiły i próbują znaleźć choć małą dziurkę aby się przedostać. Nie chce stać się też zającem to też wyjaśnię.

Jestem pewien, gdzieś we mnie to jest że każdy z nas ma ogromną moc tworzenia .

A to o żuczku gnojaczku.

Po polanie złotej szedł sobie żuczek , nie świadomy innych istnienia,

bo w swym życiu miał tylko z profitem swego pożywienia do czynienia,

Szedł tak tocząc swą kulę nieświadomie, przysłaniając sobie horyzontu stronę.

 

A to o zającu.

...I ciągle ku niej biegnę , jak zając marchewkę do karku przywiązaną mając.

Może kiedyś się zatrzymam i wyciągnę po nią łapkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak od dziecka miałam i w ogóle czułam sie inna niż wszyscy, i zachowywałam sie zawsze inaczej siedziałam w szkole i nikt nie chciał ze mną rozmawiać bo ezoteryczne książeczki czytałam z pentaklami, zawsze miałam przy sobie amulet z run, i to ich też dziwiło. Ludzie którzy są realistami tacy niestety są , moja mama też jest realistką i nawet nie chce słyszeć o darach, czakrach ani maigii poprostu w to nie wierzy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam ale wierzysz w życie pozagrobowe i tak dalej chodzi mi o tych którzy nie wierzą w nic związane z magią ezoteryką parapsychologią i tak dalej rozumiesz nie chciałam Cie obrazić z góry przepraszam jeszcze raz .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość anatemka

:) nie obraziłaś,

chciałam tylko zaznaczyc, że realizm i Magia idą w parze. Podejrzewam, że bardziej niz bujanie w obłokach a Magia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie sama mogę sie nazwać realistką . :) ale wierzącą w te rzeczy . No bo popatrz na ludzi którzy nie są świadomi takich rzeczy jakie sie dzieją z nami ... magami .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

Wielkie słowo na m.Nie używajmy go zbyt pochopnie.Zainteresowanie tymi sprawami i parę doświadczeń nie czyni z niego maga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak owszem no ale niektórzy z nas juz wiele doświadczeń z magią przeżyli wiec hm.. chyba mogłam użyć tego oto wyrażenia. Nie powiem że początkujący może nazwać sie odrazu magiem lecz ktoś kto z magią i parapsychologią spędził wiele lat już to myslę ze mogę tak powiedzieć ..?? Chyba że sie mylę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

Nie nie może.Można spędzić całe życie z magią i nie być magiem.To nie kwestia zainteresowania i obcowania z tematem,a samej osoby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

Kwestia poglądów i wiedzy.Nazwanie siebie królem nie uczni z nas króla,a narazi nas na śmieszność.To tak po prostu apropos tego dystansowania się od ludzi i aroganckie"my magowie".Dziękuje za uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alez prosze wiem o czym mówisz . wiesz ja nie powiem Ci otwarcie że jestem magiem, ale że interesuje sie i mam stycznośc z nią codziennie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość rastar

Moim zdaniem przydało by sie nam wszystkim trochę pokory. W każdym z nas jest trochę z maga każdym kto robi rzeczy wbrew wszystkiemu , kto potrafi sie podnieść za każdym razem gdy rzycie przyciśnie go do podłogi..Bardziej szukałem tu pozytywnych emocjii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Iwanowem, jednakże takie myślenie, które on przedstawił, prowadzi do pomieszania... Ale co zrobić? Przypomina mi się sytuacja z życia:

kiedyś, kiedy byłem tancerzem, trener zapytał się z nas, kto umie tańczyć obrót w prawo - najbardziej podstawową figurę, którą uczy się na samym początku. Aż zdziwiłem się nie wierząc własnym oczom, że były osoby, które uważały, że ów figurę tańczyć potrafią! Oczywiste dla mnie było, że to, co my umiemy, to nie do końca ta figura, że nawet najwięksi tancerze nadal tańcząc ją nad wieloma rzeczami pracować muszą. Nie osiągnie się perfekcji. Gdy ktoś pyta się mnie czy coś umiem, cokolwiek, czy to jest tańczenie, programowanie, gotowanie, rysowanie, odpowiadam, że się uczę.

 

Sytuacja tu jest podobna ;) Z doświadczenia wiem, że ciężko jest komuś, kto zapytał się mnie "czy umiem", wytłumaczyć, że nigdy tak naprawdę się niczego nie umie, tylko się cały czas uczy i dlatego prowadzi to do niezłego pomieszania.

 

Myślę, że zboczyliśmy z tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spójrzmy tak:

Wszystkie komórki w ciele człowieka wymieniają się całkowicie co 7 lat. Co 7 lat jesteśmy nowym stworzeniem. Spójrz na siebie jak wyglądałeś 5/10 lat temu. Mogłeś nie lubić piwa, oliwek, śledzi. Teraz ci smakują. Wtedy wolałeś biegać, teraz wolisz spać. Spójrz na siebie za 5/10 lat. Możesz stracić wartości, które masz teraz, możesz polubić bilard, kręgle, będziesz bardziej doświadczony, więcej wiedział. Gdzie tu miejsce na "siebie"? Nie ma "ja", nie ma "ego", cały czas się zmieniasz. W ciągu pierwszych kilkunastu lat życia zmieniamy się baaardzo mocno, później trochę mniej, ale nadal.

 

Tak uważają buddyści :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość rastar

Oczywiście może macie rację w tym co mówicie, ale najwyraźniej macie problemy z czytaniem ze zrozumieniem. To co napisałem dotyczy tego co sie dzieje tu i teraz.

Nie widziałem że trafiłem na jakiś dziwny jarmark słowny gzie to kim jesteś określa to w jaki sposób dowalisz drugiej osobie. Jeśli sie wczytasz w temat to być może zrozumiesz ,że dla mnie ważne jest to że mogłem napisać coś o sobie o swoim sposobie myślenia, i wystarczy mi naprawdę , jeśli choć kilka osób pomyśli o mnie pozytywnie. Dziękuje za chwile uwagi wszyscy naprawdę jesteście wielcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

Jeżeli patrzysz na to jak jarmark słowny gdzie ktoś dowala to faktycznie problem z czytaniem ze zrozumieniem,a jeżeli będziesz go uważał,za jarmark to pewnie on jarmarkiem dla Ciebie będzie.

Czyli Twoja wypowiedź to tak zwana ekspresja swojej osobowości i wygadanie się,zaś jeżeli oczekiwałeś samych postów w stylu"piękne","jesteś wspaniały" bądź innych słów otuchy najwyraźniej to co dostałeś czyli zwyczajne odpowiedzi nie wystarczy Ci bo się nastawiłeś,a gdy nie dostałeś tego co chciałeś czujesz się zawiedziony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, a ja się zastanawiam, dlaczego przyszedłem na to forum, czego tu szukałem, dlaczego nadal tu odpisuje i czego nadal szukam? I nie mogę znaleźć odpowiedzi ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość rastar

Wskaż mi więc proszę iv ze wzsystkich odpowiedzi te które dotyczyły bezpośrednio tego co napisałem , więc może zrozumiem.

Kłaniam się jeszcze raz.I pozdrawiam .

Bez żalu i bez złości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh

Zawsze miałem świadomość praktycznie od lat dziecinnych nie wiem jak to się zaczęło ze jestem częścią jakiejś większej całości a jednocześnie przekonany bardzo o tym że tak bardzo dużo zależy ode mnie samego . Od dziecka okupowałem biblioteki czytając dużo historii i fantastyki , literatury pseudonaukowej ezoterycznej próbując to wszystko jakoś sklecić.

Kiedyś zrobiłem sobie test osobowości enneagramem. Nie pamiętam co mi wyszło, ale była to czwórka, jakoś z przerzutem na piątkę, coś w tym stylu. Zdziwiłem się, bo wiele rzeczy się zgadzało. Na pewnym forum dowiedziałem się, że znacznej większości osób robiącej sobie ten test wychodzi ta czwórka. Nie byłoby w tym nic ciekawego, gdyby nie to, że cechą czwórki jest poczucie indywidualności, samotności, tego, że jest się wyjątkowym. Myślę, że wiele uczuć, o których napisałeś w swoim pierwszym poście, większość, jak nie każdy na tym forum odczuwa bądź odczuwał. Nie jesteś zatem kimś niezwykłym, nie poklepię cię po ramieniu i nie powiem "jesteś wielki", bo jesteś taki sam jak każdy. Nic nowego.

 

Czy moja wypowiedź była smutna? Pesymistyczna? Wrzuciłem każdego do jednego worka? To zależy jak kto ją odbierze. O właśnie!

To zależy jak kto ją odbierze

To zależy od ciebie, w tym aspekcie będziesz niezwykły i indywidualny. Możesz poczuć się urażony, poczuć niedosyt, usłyszałeś nie to, co być może chciałeś. Możesz poczuć spełnienie, usłyszałeś bowiem nie to, co być może chciałeś, a to jest piękne. Możesz się poddać, albo udowodnić sobie, że wcale nie jesteś taki sam jak każdy. Powiedzieć "spinaj pośladki Hyster, jestem jedyny!". Złych rzeczy nie zrównoważysz. Rób rzeczy dobre, pomagaj innym. Gdy zbliża się zła myśl, obserwuj ją, przeanalizuj, dokładnie oglądaj ją od samego pojawienia do zniknięcia. Wtedy zobaczysz, że znika! Jeżeli za nią pójdziesz, zniknie później, jeżeli powiesz "mam cię w dupie", to sobie zniknie a zostanie tylko radość.

 

A teraz tylko słuchajmy ataków na Hystera, gdzie wszyscy mówić będą jaki to jestem gu-pi i bezsensowne rzeczy pisze ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...