Pomocy! Symbole przepowiadające śmierć?

[Wrath]

Witam.

Miałem dziwny sen.

Na początku sen zaczynał się dość niewinnie,

śniło mi się że siedzę sobie z kolegami i koleżankami ze szkoły (ze studiow, ale tez z liceum) i sobie rozmawiamy.

Nagle 2 osoby wstaja i zaczynają wyścig na rowerach.

Wtedy nagle u każdego pojawia się taki jakiś mały rowerek,

i wszyscy włączaja się do wyścigu razem ze mną.

No i jedziemy tak pod górkę, ja już niemam siły, zsiadam z roweru i idę pieszo niosąc rower w rękach,

i nagle dochodzimy do celu- jakaś rzeka (niestety nie pamietam jak wygladała) a obok jakaś szkoła.

Pamietam że to miejsce wydawało mi sie znajome,

tzn ta szkoła to chyba moje gimnazjum, nawet ulica którą ktos wymówił się zgadzała,

ale ta rzeka! Nie powinno jej tam być.

Dalsza część snu to pamietam że jechałem z jakąś kolezanka samochodem,

i rozmawiałem przez telefon z pewnym kolegą.

I jeszcze pamietam że dostałem smsa od innego kolegi:

"Przyjdę do ciebie o 23:09"

tylko że nie pamietam dokładnie kiedy dostałem tego smsa.

To chyba była osobna krótka scenka.

Po przeczytaniu tego esa sen się skończył i się obudziłem.

 

A teraz symbole które znalazłem w internecie:

Jazda rowerem-wypadek drogowy.

Godzina 11 (czyli 23)-śmierć kogoś bliskiego.

Mętna brudna woda w rzece- jakieś złe zdarzenie.

(w sumie nie jestem pewny tej rzeki,

ale jak sobie przypominam to raczej nie należała do czystych)

 

Co o tym myślicie?

Naprawde coś mi grozi?

Edytowane 11 Lipca 2010 przez Wrath

[Pysiaczek]

Naprawde coś mi grozi?

Rozstrojenie nerwowe napewno jeśli będziesz wierzył w to co piszą w sennikach

 

A wracając do snu - pokazuje on sposób przeżywania przez Ciebie życia.

Po tym śnie wnioskuję, że jest ono pogonią, rywalizacją i chęcią bycia lepszym od innych w dążeniu do wyznaczonego celu.

Ten sen nawołuje Cię do zwolnienia tępa i chwili wytchnienia (nie wyjechałeś pod górkę).