Skocz do zawartości

Śmierć dziewczynki


sasshha

Rekomendowane odpowiedzi

Zanim napisze o śnie, parę słów wyjaśnienia. Mieszkam w Paryżu i przez rok( do zeszłego tyg) opiekowałam się tutaj 2 letnią dziewczynką mieszanego polsko-portugalskiego pochodzenia w mieszkaniu jej rodziców w dobrej dzielnicy. To było tło, a teraz sen: śniło mi się, że przyszłam do pracy jak co dzień, ale mieszkanie nie znajdowało się tam gdzie zawsze, tylko było połączone z kościołem katolickim. Znajdowało się tam wiele osób, w tylko kilka pań sprzątających, ale żadna z nich nie sprzątała dokładnie. Była dziewczynka, którą się opiekowałam i jej mama, ale dziecko zachowywało się dziwnie, jakby nie było do końca sobą. W mieszkaniu znajdowało się dużo zwierząt, klatki z ptakami - papugi kanarki, akwarium, jakieś psy i koty. Mama wyszła, zostalam sama z dzieckiem, które cały czas wydawało mi się inne. Byłam z dziewczynką w tym kościele, gdzie siedziało się na ziemi i między drzewami (!), a potem posadziłam ją w krzesełku, ona coś rysowała i jadła, a ja usiałam złapać ptaki, bo pouciekały z klatek. Gdy to juz zrobiłam, obejrzałąm się na dziecko, i uświadomiłam sobie, że to nie jest moja dziewczynka, tylko zupełnie inne dziecko, które się podszywa specjalnie. I kiedy spytałam je, dlaczego to robi, weszła mama dziecka i pełno ludzi - rodzina i rodzina męża (ale nie było męża) - dużo latynosów mówiących w niezrozumiałym języku, i moja mama i powiedzieli mi, że Rita ( moja dziewczynka) nie żyje i własnie byli na pogrzebie. Że się przeziębiła i umarła a mi nie powiedzieli żebym nie płakała. I Oni w ogóle nie płakali,(nawet matka) tylko ja głośno płakałam, wybiegłam na ulicę i biegłam przez Paryż w samej bluzce i majtkach(?) i znalazłam się obok gmachu Opery ( czyli mieszkanie znajdowało się zupełnie gdzie indziej niż w rzeczywistości). Gonili mnie reporterzy, ale o nic nie pytali. Potem znów biegłam i znalazłam się z powrotem przed mieszkaniem i się obudziłam. Ale sen był bardzo rzeczywisty, obudziłam się głośno oddychając i przerażona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...